![]() |
:kolejka:
|
:whisky:
|
:kawa:
|
:kawa:
|
:kawa: przedgrillowa.
|
:kawa: ... u mnie począwszy od dzieci coś się jakieś smarkanie zaczyna... mnie jeszcze niedopadło, ale znając życie to tylko kwestia czasu.
|
Wy to jakieś miękiszony jesteście, a mówią że tam u ciebie twarde ludzie :hmm:
A miodku z płynem jak nie piłeś, tak nie pijesz. Myślę że czas na :piwko2: |
:kawa:
|
Zaraz się zakręcę wokół :kawa:
|
:kawa:
|
ogólnikowo się jakoś trzymam, a że dzieci przynoszą miks czego popadnie to już inna historia. Wczoraj się jeszcze grzańcem leczyłem przed snem... nie pomógł niestety.
:kawa: |
:kawa: okołośniadaniowa.
|
:kawa:
|
:kolejka: za Cartera :spoko:
|
Szczerze mówiąc liczyłem na dużo bardziej emocjonujący mecz. Ford mocno się spalił, tak naprawdę to jego kłopoty zaczęły się już przy wyniku 2:3, kiedy zaczął niepotrzebnie stresować się utratą trzech frejmów pod rząd. I potem już było nieistotne, czy utrata punktów była spowodowana bardzo dobrą grą Cartera, błędem Forda czy też jego pechem (wszystkie z tych sytuacji się zdarzały) - co by się nie działo, działało to na niego deprymująco. Ostatnim momentem, który dawał szansę na zmianę, była końcowa partia pierwszej sesji, na 3:6. Wyjście Alistera na prowadzenie 7:3 na początku wieczornej sesji to już było efektywnie niemal przypieczętowanie szans na wygraną.
|
Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 19:02. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.