no... przez 22 lata katowania przez 6 osób nawet się żarówka w niej nie spaliła.
Tylko plastik pożółkł.

No, to chała...

;)

moja microfala odgrzewa przede wszystkim zupę i pizzę:sciana:
ale zaraz przyjdzie Rychu i powie, że to nie żarcie :sciana:

to taka mikrofalowa trucizna...

Odświeżę topic pytaniem z serii głupie :D

Czy mikrofala bez problemu może stać na lodówce? Chodzi mi o nagrzewanie przede wszystkim.

U mnie stoi na lodówce.

U nas stała na lodówce przez lata i nic.
Raczej trzeba sie martwić zeby nad nią niewiele stało, zwłaszcza jeżeli ma grill/pierkarnik.

Tam, tylko ze ty masz popsuta lodowke i trzymasz w niej ziemniaki:haha:

Polityka to w innym temacie :rotfl: :czytaj:

Ale czy bez problemu?

Mikrofalówka grzeje, piecze, i rozmraża.
Lodówka chłodzi.
Jeśli chodzi o problemy to nie mam na piwo.

ja mam na piwo, ale piwa nie mam :sciana:

w mikrofalówce fajnie się lazanię robi - w Irlandii jadłem - sprzedawali bajłantejkłan :)

dobra skubanica była i pozywna oczywiście :jem:

Czasem mam wrażenie, że mikrofalówka to najważniejszy sprzęt w kuchni. Chyba nawet ważniejsza od zmywarki... Choć nie wyobrażam sobie życia bez tych dwóch wynalazków. Inne są przydatne ale nie niezbędne. Gdy zmywarki nie miałem nawet zlew w kuchni był mało przydatny. Łatwiej było naczynia z kilku dni w wannie umyć.

To, że ktoś jest leniwy i nie chce mu się zmywać jestem w stanie zrozumieć.
Sam też przyzwyczaiłem się do dobrodziejstwa zmywarki.
No, ale żeby uważać, że lodówka nie jest niezbędna. :hmm:
W lecie nie schłodzi się piwa na parapecie :nieee: