magnetyzery, działają czy to lipa?

[kontestator]

dziekuje wszystkim za opinie
kupić nie kupić - co powiecie, aby samemu zrobić taki magnetyzer
po przeczytani pliczku, który załaczam myśle, że nie jest to jakiś cud techniki i można by samemu spróbować
P.S. jak zakładałem konto na cdrinfo chciałem mieć xsywe MacGyver, ale jaden cwaniak mnie ubiegł, pozdrawiam mac

[polakT]

CHYBa to bedzie lepszy pomysł niż zakup taniego magnetyzera a na allego czasem da sie zakupic tanio magnesik nedymowy

[bgn]

a ja powiem tak. Jezdze juz dosyc dlugo, mialem pare aut i moje obserwacje sa nastepujace: najwiekszy"wysyp" tego rodzaju pomysłow był w okresie kartek na paliwo -czego tam wtedy nie bylo-i podgrzewacze paliwa, i podgrzewacze powietrza, i w wytwornice pary wodnej zasysanej do cylindra.
Wszyscy oczywiscie mieli oszczednosci. Moja recepta jest prosta - nie ruszac z piskiem opon, "wbic" sobie w ucho przy ilu obrotach silnik ma maksymalny moment obrotowy, gdzie sie da wykorzytywac bezwladnosc auta, pamietac o tym że powyzej pewnych szybkosci auto żre jak smok. A z "cudownych pomysłow" proponuję żagiel rozpinany oczywiscie pilotem na dachu auta, troche kłopotów może byc z halsowanie co prawda. I pozdrawiam wszystkich zmotoryzowanych

[bgn]

Napisany przez Beerra

Co prawda na forach samochodowych nie wierzą w te "wynalazki" ale ja po założeniu 4szt. takich z Allegro po 9PLN na magnesach neodymowych mam niższe spalanie. Łatwo to zmierzyć, bo codziennie robię tą samą trasę w tych samych godzinach, a moje auto pali tyle, że nie może to być błąd pomiaru. Wcześniejsze średnie spalanie 24l. LPG, z magnetyzerem 22,5l./100km

a nie jest to przypadkiem gąsienicowy pojazd T-74

[Beerra]

Napisany przez bgn

a nie jest to przypadkiem gąsienicowy pojazd T-74

Nie, jest odrobine szybszy, chociaż też można się w nim czuć bezpiecznie- E32 735i To spalanie oczywiście w mieście

[AleX69]

Napisany przez bgn

a ja powiem tak. Jezdze juz dosyc dlugo, mialem pare aut i moje obserwacje sa nastepujace: najwiekszy"wysyp" tego rodzaju pomysłow był w okresie kartek na paliwo -czego tam wtedy nie bylo-i podgrzewacze paliwa, i podgrzewacze powietrza, i w wytwornice pary wodnej zasysanej do cylindra.
Wszyscy oczywiscie mieli oszczednosci. Moja recepta jest prosta - nie ruszac z piskiem opon, "wbic" sobie w ucho przy ilu obrotach silnik ma maksymalny moment obrotowy, gdzie sie da wykorzytywac bezwladnosc auta, pamietac o tym że powyzej pewnych szybkosci auto żre jak smok. A z "cudownych pomysłow" proponuję żagiel rozpinany oczywiscie pilotem na dachu auta, troche kłopotów może byc z halsowanie co prawda. I pozdrawiam wszystkich zmotoryzowanych

... z wynalazkow byla jeszcze turbinka kowalskiego

[prometeusz]

była, na allegro jeszcze się sprzedaje - to do malczaków chyba z tego co pamiętam

[icemac]

Napisany przez swinekxyz

nie wiem czy to wina magnetyzera

nie wiem czy to cie pocieszy

ale TAK, TO WINA MAGNETYZERA