![]() |
Rower i ulica z samochodami to dwie rzeczy, które nie powinny mieć ze sobą kompletnie nic wspólnego. Dla mnie każdy rowerzysta wyjeżdżający na ulicę w ruchliwym mieście to samobójca. I nie ma tu znaczenia, że tak nakazują mu robić przepisy. Jest to po prostu głupota.
Najprostsze uzasadnienie głupoty tego przepisu: porównanie średniej prędkości poruszania się rowerzysty i jego masy ze średnią prędkością i masą samochodu, a następnie ze średnią masą i prędkością człowieka. Rowerzysta a człowiek to niewielka różnica w masie i prędkości, rowerzysta z samochód to różnice ogromne. W pierwszym przypadku przy ewentualnej kolizji skończy się na potłuczeniach, w drugiej śmierć nie jest rzadkością. Kogoś, kto wymyślił, że rowerzyści mają jeździć po drogach, należało by wsadzić na rower i puścić do ruchliwego miasta. Skutery to natomiast inny problem. Tu również uważam, że na ulicy nie ma na nie miejsca. Nie przy naszych drogach, gdzie nagłe manewry są wymuszane przez stan nawierzchni, a nierzadko niewidoczne oznaczenia powodują dodatkowe zamieszanie. Kierowcy i tak nieźle sobie radzą obserwując to wszystko i jeszcze siebie nazwajem, ale pojazdy tak małe jak skuter czy motor często w tym wszystkim po prostu pozostają niewidoczne. I pomijam tu już tych, którzy przepisy mają gdzieś i jadą jak chcą, ale i normalni kierowcy nie są w stanie zawsze sobie z tym poradzić. Szczerze mówiąc to przy obecnej organizacji ruchu ja w ogóle nie widzę miejsca na skutery. Na ulicy to zbyt niebezpieczne, chodnik w ogóle nie wchodzi w grę (choć i tak byłoby to sensowniejsze niż rowerzyści na drodze wśród samochodów). To, plus miejscami tragiczna nawierzchnia to podstawowe powody, dla których sam sobie takiego środka transportu nie sprawiłem, mimo że w lecie dużo chętniej bym się tym po mieście poruszał niż samochodem. |
Taaa....a gdyby tak wszystkich, którzy jeżdżą autami pojedynczo albo w dwie osoby wysadzić z tych samochodów i wsadzić na skutery :idea: To by od razu luźno było, prawie jak 30 lat temu......no i jeszcze wyrzucić tiry na obwodnice :D
Andrzejku, jeszcze trochę i rowery będą jedynymi pojazdami zdolnymi do poruszania się po mieście. Reszta będzie stać, więc zagrożenie dla jednośladów się zmniejszy :spoko: Będziesz siedział w skwarze w swoim aucie z klimą i im zazdrościł :taktak: Przy naszym tempie wzrostu liczby samochodów i tempie budowy dróg to całkiem realne, ale co ja Tobie - Wrocławiakowi - będę tłumaczył, nieprawdaż? :) |
To ja jestem wariatem, bo po Warszawie nie da się w wielu miejscach inaczej pojechać rowerem, niż po ulicy. Wczoraj trąbił na mnie jakiś wieśniak, bo mu przeszkadzałem na Moście Poniatowskiego. Wolno tam jechać 50 km/h, ja jechałem od strony Śródmieścia, jest prawie cały czas z górki, miałem w tym momencie na liczniku 44 km/h... ale jak się przygłup dorobił samochodu, takiego niewiele więcej wartego od mojego starego roweru, ale jednak, to uważa mnie za gorszego. Mam takie samo prawo jechać po drodze jak ten kretyn. Zacznę wozić ze sobą siekierkę...
|
chińskie skuterki są najlepsze... kupujcie... w kraju brakuje dawców organów...
|
chińskie skuterki są jakie są, same w sobie ok (czyli parametry oryginalne v-max 40km/h) ale te kosiarki w nich zamontowane nie nadają się do podrasowywania; pierwsza sprawa to taka, że slinik jest chłodzony powietrzem a nie płynem, druga sprawa, że hamulce też nie są dostosowane do wyhamowania prędkości 80km/h, mówiąc dalej jeśli chodzi o zawieszenie/amortyzację też nie jestem pewien jego właścwości przy dużej prędkości na koniec rama... widział ktoś ramę takiego piździka ? :D lepsza dziura przy większej prędkości to amor dobije kielich o kielich na koniec w dupę dostanie spaw a dalej to już jak w filmach kaskaderskich ...
|
Panowie ! Troszke przesadzacie z tymi dawcami nerek na skuterkach. Ja z doswiadczenia wiem, ze nie jest az tak zle. Jezdzi sie bardzo przyjemnie i przy tych niewielkich predkosciach jak ktos ma dwa sprawne hamulce, to latwo sobie poradzic. Wkurza mnie tylko to jak widze male dzieciaki na skuterach w miescie, ktore dociskaja gaz ile mozna i w ostatniej chwili zawsze po hamach. Zgadzam sie z tym, ze samochod + skuter = nerki, ale tak samemu od siebie sie rozpierdzielic to raczej rzadkosc.
Co do kultury jazdy i przemykania sie w tych korkach, to tak jak powiedzial kolega jezdzacy na rowerze, ze niskie predkosci wkurzaja bardzo sportowe autka, bo nie moga sobie przyladowac na prostej i mi samemu wiele razy sie oberwalo za to, ze jade WOLNO, ale zgodnie z przepisami. Podobnie jest przy wyprzedzaniu w korkach. Wszyscy stoja, a ja sie boczkiem przebijam, to niektorzy sa na tyle zlosliwi, ze jak juz widza w lusterku jadacy skuter, to potrafia otworzyc dzrzwi pasazera zebym nie mogl przejechac... i co wtedy ? albo lac sie z glupkiem, albo stac razem z nimi.... |
Cytat:
|
Cytat:
|
Za daleko... Przyklejam się do krawężnika, a otwieram drzwi kierowcy :D
|
Z tymi dawcami organów to nie chodzi o to że kierowcy skuterów to szaleńcy.
Tylko że kultura kierowców w Polsce jest beznadziejna i przez to jeżdzenie jednośladem po ulicy jest niebezpieczne. A jeszcze jak sie poddenerwuje kierowców tym, że trzeba się za taką pierdziawką wlec na dwójce to juz w ogóle - jeszcze można siekierą dostać. Sam bym sobie skuter kupił - to musi być frajda. Chociaż z drugiej strony... mam w garażu zieloną motorynkę :D :D :D nie uzywana od 15 lat ale ostatnio była na chodzie :D |
A wracając do tych 'chinek' - to w nich najgorsze są właśnie ramy, a praktycznie ich brak. Wsiądzie na to dwóch/dwoje ludzi czyli jakieś 160kg, zaliczają dziurę, albo niech się koła zamielą w piasku i skuterka nie ma. To jest prawdziwa plaga tych wynalazków.
Silniki w tym są przeważnie zerżnięte z jakichś japońców z poprawką na chińskie materiały i wykonanie. Ich osiągi z reguły są niższe z tego powodu, często nie ma nawet potrzeby zakładania im blokad :haha: Ci co mają i tak będą to chwalić, w końcu też jeździ. To, że są chłodzone powietrzem nie ma znaczenia, a nawet jest zaletą, bo mniej rzeczy do piep_rzenia się. Rzeczywistość jest okrutna - firmowy skuterek kosztuje 3x więcej, niż chiński podobny, a często wyglądający tak samo, wynalazek. Cena czyni cuda - smutne ale prawdziwe. |
Cytat:
a serwisować swojego to już sama frajda jest i opinie co do tego też różne są :D |
Cytat:
Za to w bardziej wyczynowych np aprillach to już nie wystarczy, no ale to już maszynki bardziej dla koneserów :) |
Ja zawsze byłem zdania, że jak kupować pierwszy jednoślad to DOBRY na początek z blokadą ale i też mocą. Jak się już objeździ/znudzi na dowód to zdać prawko i zdemontować blokadę, 'nowa' moc znowu na jakiś czas wystarczy albo będzie całkowicie wystarczająca, jeśli to dobra maszyna jest.
Zakup czegoś takiego automatycznie wymusza chłodzenie cieczą. Ale to już taki lekki OT. |
No i tu Was znowu zadziwie...:P na moim skuterku czasem po treningu wracamy w trzy osoby zaladowani torbami itp. i co ?? i do tej pory wszystko gra, wiadomo, ze nie smigamy duzych dystansow, ale czasem km przejedziemy z takim bagazem. Czasem mysle, ze moj skuter jest niezniszczalny. Ta rama nie taka zla jest :P
|
Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 07:24. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.