![]() |
||
Nagrywarki |
Pliki |
Dyski twarde |
Recenzje |
Księgarnia |
Biosy |
Artykuły |
Nagrywanie od A do Z |
Słownik |
FAQ
|
||
|
Off topic Forum poświęcone wszelkim innym tematom. |
|
Opcje związane z dyskusją | Tryby wyświetlania |
![]() |
#14 | |
Komandor
Data rejestracji: 29.07.2002
Lokalizacja: Oława
Posty: 6,348
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
Cytat:
46% w odniesieniu do sily roboczej, ktora w Polsce po odliczeniu dzieci, starcow, chorych, niepracujace kobiety i niezarejestrowanych niepracujacych wynosi jakies 8,5 miliona. Daje to 3,9 miliona bezrobotnych, co w odniesieniu do calej populacji wynosi "tylko" 10%. Bagatela. Starzenie sie populacji na razie nie jest specjalnie waznym czynnikiem w Polsce. Odejscia na emerytury tzw. wyzu demograficznego beda dopiero w latach 2005-2020, z peakiem 2010-2015, wtedy dopiero ubedzie sily roboczej a przybedzie (skokowo) emerytow. Jest teraz malo dzieci, wiec obciazenia budzetowe tytulem szkolnictwa zmniejszaja sie i "zaoszczedzone" srodki mozna przeznaczac na emerytow. Niedocenianym problemem jest co innego: eliminacja najbardziej wartosciowej sily roboczej. Ludzie najbardziej tworczy i inteligentni maja szanse wyjazdu z tego gowna i urzadzenia sie zagranica. Robia miejsce na rynku pracy dla tych mniej obrotnych i mniej inteligentnych, ale prawda jest taka ze osoba obrotna i inteligentna poprzez swoja prace generuje popyt na prace kogos innego, a len i obibok - nie. Zatrudniajac z koniecznosci leni i obibokow nasza gospodarka jest nieefektywna i nic dziwnego ze przegrywa konkurencje z zagranica, nie moze sie rozwijac a bezrobocie nam rosnie bo wszystko lepiej oplaca sie sprowadzic niz produkowac w Polsce. Z kolei ludzie najbardziej pracowici czesto zaharowuja sie na smierc, pozostaje po nich zona i dzieci, ktore musi utrzymywac rodzina, opieka spoleczna, tak czy owak to jest wegetacja a nie zycie i takie osoby niczego nie wnosza dla Polski. Nie tylko ze nie przyczyniaja sie do rozwoju, to bedac garbem przyczyniaja sie do wzrostu obciazen finansowych tych osob ktore jeszcze pracuja. Jednych sposrod pracujacych i zarabiajacych motywuje to do emigracji, wskutek czego ich dochody znikaja z polskiego systemu podatkowego, jeszcze bardziej obciazajac tych innych co jeszcze pracuja. Innym obciazenia odbieraja chec do pracy i sprowadzaja ich do poziomu leni i obibokow - swoistego polskiego kociolka w piekle. Ja tutaj widze problem w postaci spirali. Dawniej w historii podobne problemy rozwiazywane byly przez wojny, ktore wybijaly najslabsza czesc spoleczenstwa i tej silniejszej - po kryzysie - pozwalaly sie rozwijac. A jesli nie bylo wojny, przychodzila epidemia, dajaca podobny skutek. |
|
![]() |
![]() |
|
|