Rynek konsumencki w Polsce

ed hunter · 03.03.2009, 09:11

Drogie jedzenie nie znaczy dobre.

To chyba oczywiste?

A dobre nie musi być bardzo drogie.

Jak wynika z wyżej zamieszczonego artykułu, bat na oszustów już jest. Teraz czas wprowadzić normy, co można nazwać szynką, kiełbasą, parówkami, itd. Wtedy w codziennym pośpiechu nie będzie trzeba długo się zastanawiać. Jeszcze powinny być normy dla wyrobów tradycyjnych, ja doskonale znam smak prawdziwej szynki, kiełbasy, chleba, ba, nawet jadłem prawdziwe oscypki, robione przez Górali dla siebie, z późnego jesiennego mleka, tuż przed sprowadzeniem owiec z hal. Niech inni też się dowiedzą, że szynka babuni ma tyle wspólnego z szynką, którą mój dziadek robił w swojej masarni (dopóki mu władza ludowa nie zabroniła), co guma miętowa z dziko rosnącą miętą.

Podobne dyskusje
Dyskusja	Autor	Forum	Odpow.	Ostatni Post
Polskie Radio BIS upadło - Czyli cenzure w Polsce czas zacząć...	Qbi@k	Off topic	73	03.10.2013 18:16
Internet DSL 15 Mbit/s już w Polsce!	kraluk	Off topic	41	24.03.2006 21:07
DEPECHE MODE w Polsce, ale za jakie pieniądze!!	Air	Film i Muzyka	60	04.10.2005 23:15
Najszybszy komputer w Polsce	para	Off topic	4	21.08.2003 19:35
Kevin Mitnick w Polsce !!!	BD	Off topic	37	12.03.2003 15:20


	Nagrywarki \| Pliki \| Dyski twarde \| Recenzje \| Księgarnia \| Biosy \| Artykuły \| Nagrywanie od A do Z \| Słownik \| FAQ

03.03.2009, 09:11	#11
ed hunter Obyś nadepnął na LEGO! Zlotowicz Data rejestracji: 30.11.2004 Posty: 38,993	Drogie jedzenie nie znaczy dobre. To chyba oczywiste? A dobre nie musi być bardzo drogie. Jak wynika z wyżej zamieszczonego artykułu, bat na oszustów już jest. Teraz czas wprowadzić normy, co można nazwać szynką, kiełbasą, parówkami, itd. Wtedy w codziennym pośpiechu nie będzie trzeba długo się zastanawiać. Jeszcze powinny być normy dla wyrobów tradycyjnych, ja doskonale znam smak prawdziwej szynki, kiełbasy, chleba, ba, nawet jadłem prawdziwe oscypki, robione przez Górali dla siebie, z późnego jesiennego mleka, tuż przed sprowadzeniem owiec z hal. Niech inni też się dowiedzą, że szynka babuni ma tyle wspólnego z szynką, którą mój dziadek robił w swojej masarni (dopóki mu władza ludowa nie zabroniła), co guma miętowa z dziko rosnącą miętą.