Skoki narciarskie - sezon 2010/2011...

[andrzejj9]

hmm... nie do końca rozumiem te narzekania. Sam nie byłem zwolennikiem tego nowego systemu, ale najbardziej drażni mnie w nim manipulowanie (bo inaczej trudno to nazwać) miejscami startowymi, co fałszuje wyniki. Dzisiaj tego nie było i mieliśmy jedynie dodawane i odejmowane punkty za wiatr. One same nie mogą wypaczyć konkursu, a wręcz przeciwnie - zawsze w pewnym stopniu te szanse wyrównują.

Gdyby dzisiaj były skoki według starego systemu mielibyśmy również czołówkę na końcu, ale być może nawet bez udziału w drugiej serii (bo jednak dodatkowe punkty trochę te różnice w odległościach zniwelowały). Pod tym względem ten system mi się podoba.



A co do oceny samych skoków i wyników naszych. Miejsce na podium Małysza mnie nie zdziwiło, biorąc także pod uwagę wynik po pierwszej serii. Dla mnie nie było ważne, że był on 17, ale gdzie plasował się wśród zawodników z czołówki. Zakładałem - jak widać słusznie (ale zwykle tak jest) - że i tak w drugiej serii większość z nich odrobi straty, a ci, którzy zyskali jedynie dzięki lepszym warunkom, a w stawce są dalej, spadną na dalsze pozycje. Tak zwykle jest i tak było tym razem. Obstawiałem właściwie 3 albo 4 miejsce Małysza w zależności od skoki Ammana. Ten skoczył trochę słabiej i stąd miejsce 3. Miałem jeszcze nadzieję, że może uda się przeskoczyć Morgernsterna, ale na to trudno było liczyć. Jest to, co mogło być po pierwszej serii.

Co do reszty to bardzo dobrze. Kamil cały czas się stabilizuje i cały czas mam nadzieję na coraz lepsze wyniki, może nawet w okolicy podium, a przynajmniej pierwszej piątki. Hula bardzo dobrze, ale tu jeszcze widzę trochę przypadku i raczej trudno liczyć na szybką powtórkę takiej lokaty. Chociaż może.


Tak czy siak bardzo dobre wyniki zarówno wczoraj i dzisiaj. Przyjemnie się oglądało