Forum CDRinfo.pl

Forum CDRinfo.pl (https://forum.cdrinfo.pl/)
-   Off topic (https://forum.cdrinfo.pl/f5/)
-   -   Reklamacja, przekroczenie terminu (https://forum.cdrinfo.pl/f5/reklamacja-przekroczenie-terminu-23377/)

andrzejj9 14.07.2003 10:54

Reklamacja, przekroczenie terminu
 
Niecale trzy tygodnie temu mialem problem z drukarka i musialem zaniesc ja do serwisu. Co prawda potem zadzwonilem do HP (drukarka to HP 5550) i nawet dowiedzialem sie, co powinienem zrobic, ale jak poszedlem do serwisu, zeby im o tym powiedziec, to mnie juz splawili mowiac, ze wszystkiego probowali i wysylaja drukarke do siedziby HP. Ich sprawa, prawdopodobnie mozna bylo wszystko zrobic na miejscu, ale jak koniecznie chcieli wysylac, to niech im bedzie.

Z tym, ze na naprawe mieli 14 dni, a tez okres juz minal. Zastanawiam sie teraz, co w zwiazku z tym moge zrobic. Bede jeszcze szukal tych przepisow na internecie, ale moze ktos z Was orientuje sie, jak one wygladaja. Czy jezeli czas ten zostal przekroczony, mam prawo zadac nowego egzemplarza drukarki, a moze nawet zwrotu pieniedzy?

Jesli to drugie, to naturalnie zdecydowalbym sie na to. Drukarka jest teraz prawie 200zl tansza niz wtedy, gdy ja kupowalem (raptem trzy miesiace temu) i nawet nie chodzi o to, ze chce koniecznie te dwie setki zyskac, ale mam powazne watpiwosci, czy tusze, ktore od prawie trzech tygodni stoja na polce, beda sie jeszcze do czegos nadawaly, kiedy w koncu odzyskam drukarke. A kolorowego (oryginalnego) byla prawie polowa, a czarny (co prawda napelniany, ale jednak) byl prawie caly. Nie wiem, jak zachowuja sie nieuzywane tusze, ale w najgorszym wypadku, jesli musialbym wyrzucic cale kartridze, to czeka mnie wydatek ponad 250zl, wiec niech chociaz czesc tego dostane z powrotem.

Podpowiedzcie mi cos, jesli wiecie, jak wyglada prawo jesli chodzi o kwestie reklamacji.

-=KoWaLiK=- 14.07.2003 11:18

Minelo 14 dni ROBOCZYCH ? bez sobot i niedziel ?

yahol 14.07.2003 11:30

Z tymi 14 dniami, to juz chyba przeszlosc!?
Teraz termin naprawy gwarancyjnej wynosi do 30 dni (chyba-nie jestem pewien) musisz sprawdzic wpis w karcie i kwit reklamacyjny.
Tym bardziej jezeli produkt jest odsylany do producenta, terminy sa dluzsze.

http://www.federacja-konsumentow.org...s&new_topic=10

-=KoWaLiK=- 14.07.2003 11:34

Cytat:

yahol napisał(a):
Z tymi 14 dniami, to juz chyba przeszlosc!?
Teraz termin naprawy gwarancyjnej wynosi do 30 dni (chyba-nie jestem pewien) musisz sprawdzic wpis w karcie i kwit reklamacyjny.
Tym bardziej jezeli produkt jest odsylany do producenta, terminy sa dluzsze.

http://www.federacja-konsumentow.org...s&new_topic=10

ale widzisz jesli pisza/mowia 14 dni - to wiadomo ze roboczych

impio 14.07.2003 11:58

ale jesli mina te dni(dokladnie przeczytaj karte gwarancyjna tam jest ilosc dni napisana) to powinienes dostac takie pieniadze jakie dales za drukarke przynajmniej moj tato tak dostal jak zaniosl do reklamacji czajnik (dobrej marki) to dostal tyle ile zaplacil mimo ze cena spadla w doool

andrzejj9 14.07.2003 14:22

Niestety jest napisane 14 dni roboczych, a ja to podpisalem bez zwracania na to uwage. No nic, moj blad. Rozumiem wiec, ze musze odliczyc zarowno niedziele, jak i SOBOTY? (ktore naturalnie w naszym bogatym kraju sa przeciez dniem wolnym od pracy ;) ). No jesli tak, to maja jeszcze jeden dzien.

Dzieki yahol za link do federacji konsumentow. Poczytalem sobie troche to, co tam napisali, i teraz wiem juz duzo wiecej. Szkoda, ze nie mialem tej wiedzy, kiedy oddawalem drukarke. Wtedy zarzadalbym od razu zwrotu pieniedzy, a jesli ktos tam zna choc troche przepisy, to powiedzialby mi, ze maja prawo niezwlocznie naprawic mi drukarke, czyli w ciagu czternastu dni (juz zwyklych). Wtedy juz by niedotrzymali tych warunkow i moglbym spokojnie, bez zadnych ale zadac zwrotu pieniedzy.

No a tak zobaczymy, co uda mi sie zalatwic. Jesli przyjdzie jeszcze dzisiaj, a z tuszami nic nie bedzie, to pal ich juz diabli. Ale jesli jeszcze troche zaczna zwlekac, to zazadam jeszcze zwrotu kosztow transportu, bo jak przeczytalem, mam takie prawo.

Kurcze, a tak w ogole to warto znac te przepisy :)

gladykov 14.07.2003 14:26

daj znac prosze, jak pojdzie przeprawa z serwisantami
pozdrawiam

-=KoWaLiK=- 14.07.2003 15:14

Wez rownierz pod uwage to ze jesli wyslali TO do producenta to nie otrzymasz TEGO w terminie napisanym przez sklep. Producent rowniez ma swoj "czas oczekiwania" najesciej 14 dni (roboczych) - cierpliwosci zycze

Flacha1 16.07.2003 02:18

Cytat:

andrzejj9 napisa***322;(a)
Niestety jest napisane 14 dni roboczych, a ja to podpisalem bez zwracania na to uwage. No nic, moj blad. Rozumiem wiec, ze musze odliczyc zarowno niedziele, jak i SOBOTY? (ktore naturalnie w naszym bogatym kraju sa przeciez dniem wolnym od pracy ;) ). No jesli tak, to maja jeszcze jeden dzien.

Dzieki yahol za link do federacji konsumentow. Poczytalem sobie troche to, co tam napisali, i teraz wiem juz duzo wiecej. Szkoda, ze nie mialem tej wiedzy, kiedy oddawalem drukarke. Wtedy zarzadalbym od razu zwrotu pieniedzy, a jesli ktos tam zna choc troche przepisy, to powiedzialby mi, ze maja prawo niezwlocznie naprawic mi drukarke, czyli w ciagu czternastu dni (juz zwyklych). Wtedy juz by niedotrzymali tych warunkow i moglbym spokojnie, bez zadnych ale zadac zwrotu pieniedzy.

No a tak zobaczymy, co uda mi sie zalatwic. Jesli przyjdzie jeszcze dzisiaj, a z tuszami nic nie bedzie, to pal ich juz diabli. Ale jesli jeszcze troche zaczna zwlekac, to zazadam jeszcze zwrotu kosztow transportu, bo jak przeczytalem, mam takie prawo.

Kurcze, a tak w ogole to warto znac te przepisy :)


Musze Cie troche zmartwic, gwarant nie ma obowiązku zwrotu pieniędzy za wadliwy towar i tak samo nie musi Ci oddac za transport, no chyba ze w warunkach gwarancji tak pisze. Co innego jeśli dochodzisz swoich praw z tytulu niezgodnosci towaru z umowa tam jest to mozliwe. Ale ty jak rozumiem korzystales z gwarancji no i podpisujac sie zaakceptowales wszyskie warunki. To co przeczytales na stronie Federacji Konsumentów jest nieaktualne "Do sprzedazy konsumenckiej nie stosuje sie przepisow art. 556-581 Kodeksu Cywilnego" Dz U Nr 144, poz. 1616 Art 1.4, a tam sie powoluja na 580. Reasumując Ciebie obowiazuje Dz U Nr 144, poz. 1616 lub gwarancja ktora jest forma umowy w rozumieniu Kodeksu Cywilnego i z nim zgodna, ktora mozesz lub nie zaakceptowac. A co do terminow napraw Dz U Nr 144, poz. 1616 wylacza ustawe ktora to regulowala i terminy moga byc dowolne (straszne ale prawdziwe).

eko 16.07.2003 12:23

zglos sie do rzecznika praw konsumenta!
:P
Niewazne co jest napisane w gwarancji. Mozesz z niej zrezygnowac i wybrac rekojmie ktora gwarantuje ci prawo.
W tym przypadku jak nie masz sprzetu po 14 dniach roboczych musza dac nowy.
Rzadko kto o tym wie.. a ja juz tak nie jeden spor wygralem..
Zawsze masz wybor rekojmia-gwarancja.

andrzejj9 16.07.2003 17:41

z tym wyborem rekojmia-gwarancja to nie dokladnie tak. Jest dowolnosc wyboru, ale przez kazda reklamacja, nie mozna w trakcie zmienic wyboru. Jesli zdecydowalo sie na gwarancje, to z niej trzeba do konca skorzystac, a ewentualnie przy nastepnej usterce mozna wybrac rekojmie.

W kazdym razie sprawa jest w trakcie i naprawde wiele sie dzieje. Opisze to wieczorem, bo teraz nie mam czasu :)

Flacha1 16.07.2003 19:37

Ilość załączników: 1
Cytat:

andrzejj9 napisa***322;(a)
z tym wyborem rekojmia-gwarancja to nie dokladnie tak. Jest dowolnosc wyboru, ale przez kazda reklamacja, nie mozna w trakcie zmienic wyboru. Jesli zdecydowalo sie na gwarancje, to z niej trzeba do konca skorzystac, a ewentualnie przy nastepnej usterce mozna wybrac rekojmie.

W kazdym razie sprawa jest w trakcie i naprawde wiele sie dzieje. Opisze to wieczorem, bo teraz nie mam czasu :)

Widze studiujesz przepisy, jest to temat zawiły ale ciekawy (tylko jak to ma zrozumiec prosty zwykły człowiek) Tak dla scislosci rekojmia wystepuje od 1 stycznie tylko w kontaktach B2B, dla konsumenta jest odpowiedzialnośc sprzedawcy za zgodność towaru z umową a to juz nie to samo

andrzejj9 16.07.2003 23:23

Ja przepisami w sumie interesowalem sie zawsze, ale jednak dostep do nich jest troche ograniczony. Ale nie znaczy to, ze niemozliwy, wiec teraz w czasie wakacji, troche poszperam i poczytam sobie w wolnym czasie. Bo znajomosc przepisow zdecydowanie zawsze sie przydaje.

No ale mialem jeszcze napisac, jak to dzisiaj bylo...

No wiec bylo raczej nieprzyjemnie, przynajmniej na poczatku. Kiedy dzwonilem rano do firmy dowiedziec sie, czy drukarka juz jest, dowiedzialem sie, ze oczywiscie jej nie ma. Poniewaz 14 dni juz dawno minelo (roboczych rowniez) zebralem wszystko to, co jeszcze po drukarce mialem (jakies instrukcje, tusze i inne takie) i poje

yahol 16.07.2003 23:29

No i co? No i co?
Przywalili ci w tym serwisie, czy co?
Tak zamilkles w polowie slowa!
:D:D:D

puch 17.07.2003 00:28

To się nazywa suspense!

andrzejj9 17.07.2003 08:29

hmmm, to nie ja zamilklem w polowie slowa, tylko tak sie wyslalo, a ja nawet nie sprawdzilem :)

Oto calosc jeszcze raz:

Ja przepisami w sumie interesowalem sie zawsze, ale jednak dostep do nich jest troche ograniczony. Ale nie znaczy to, ze niemozliwy, wiec teraz w czasie wakacji, troche poszperam i poczytam sobie w wolnym czasie. Bo znajomosc przepisow zdecydowanie zawsze sie przydaje.

No ale mialem jeszcze napisac, jak to dzisiaj bylo...

No wiec bylo raczej nieprzyjemnie, przynajmniej na poczatku. Kiedy dzwonilem rano do firmy dowiedziec sie, czy drukarka juz jest, dowiedzialem sie, ze oczywiscie jej nie ma. Poniewaz 14 dni juz dawno minelo (roboczych rowniez) zebralem wszystko to, co jeszcze po drukarce mialem (jakies instrukcje, tusze i inne takie) i pojechalem wyjasnic sprawe. Bedac juz w serwisie zapytalem sie jeszcze raz, czy drukarka juz jest. Dowiedzialem sie, ze nie.
Wtedy poinformowalem ich o fakcie przekroczenia terminu i zaczelo sie ciekawie. Nagle serwisant polecial jeszcze cos sprawdzic i za 10 minut okazalo sie, ze drukarka dziwnym trafem sie znalazla (podobno wlasnie przyszla i jeszcze nie byla ujeta w komputerze - nie bede wnikal, czy to prawda, czy nie, bo nie ma to dla mnie wiekszego znaczenia). Przyniesiono mi ja i rozpakowano. Pierwsza rzecz, na ktora zwrocilem uwage, to jakies brzydkie, szare pudelko, w ktore byla zapakowana (ja oddalem w firmowym). Naturalnie zwrocilem na to uwage i dowiedzialem sie, ze podobno HP tak robi i tak ma byc. Powiedzmy, ze chwilowo nie byla to istotna sprawa, wiec przejdzmy dalej.

Pierwsza rzecz, na ktora zwrocilem uwage, to numer seryjny drukarki. Chcialem sie upewnic, ze na pewno otrzymalem z powrotem swoja, a nie jakiegos starego rupiecia. Na dodatek nie mialem pewnosci, ze serwis nie wzial po prostu pierwszej lepszej dzialajacej, zeby mnie splawic. Okazalo sie oczywiscie, ze numer sie nie zgadza. Wtedy dowiedzialem sie, ze drukarka zostala wymieniona na inna i ze jest to standardowa procedura HP (a czemu standardowa napisze jeszcze na koncu). Ok, nie zalezalo mi az tak bardzo na koniecznie tym samym egzemplarzu, ale nie spodobalo mi sie stwierdzenie na jakies tam kartce od HP, ze ich nowe zasady realizowania reklamacji mowia, ze sprzet albo zostanie naprawiony, albo wymieniony na inny sprawny. Nie bylo tam slowa o tym, ze na inny, NOWY. Popatrzylem wiec na wszelki wypadek na date produkcji tej drukarki. Okazalo sie, ze jest do kwiecien roku 2002.

Niespecjalnie mialem ochote przyjmowac poltorarocznego rupiecia, o ktorym nawet nie moglem wiedziec, czy nie byl przez ten czas uzywany, wiec odmowilem. Wywiazala sie z tego dluuuga dyskusja na temat sposobow realizowania gwarancji, prywatnej gwarancji HP (ktorej zreszta nigdy nie podpisalem) i tego tam typu spraw. Poniewaz nie prowadzilo to do niczego, zwrocilem uwage na jeszcze jeden drobny szczegol. Nie bylo zadnego dokumenty, na ktorym byloby wyraznie, czarno na bialym napisane, ze moja drukarka zostaje wymieniona na ta, ktora lezala przede mna. Naturalnie zwrocilem na to uwage. Po chwili dyskusji ustalilismy, ze serwisanci zadzwonia do HP, a ci przesla faxem potwierdzenie. Po kolejnych 20 minutach czekania okazalo sie, ze nie moga tego zrobic i taki dokument musialby przyjsc z Niemiec, a to na pewno nie bedzie przed przyszlym tygodniem.

Dyskusja trwala dalej, ciagle nie prowadzac do niczego, az w koncu ustalilismy, ze napiszemy krotkie pismo opisujace sytuacje i na tym na razie skonczymy. Te kilka slow mial napisac jeden z serwisantow, ale kiedys po 20 - 25 minutach nie pojawil sie, dalem sobie spokoj i wybralem sie jeszcze do sklepu, gdzie drukarke kupowalem. Wlasciwie to nawet nie wiem, po co , ale juz czekania mialem dosyc. I w sumie nie byla to zla decyzja, bo tam w koncu spotkalem faceta, z ktorym mozna bylo normalnie porozmawiac. Moja sprawa jeszcze nie zostala zakonczona. Potraktowany bede indywidualnie i jakiemus tam prezesowi jutro ma zostac przekazane pismo, ktore napisalismy. W ciagu trzech dni mam dostac odpowiedz.

W kazdym razie dowiedzialem sie kilku bardzo ciekawych rzeczy na temat firmy HP i to raczej Wam uwaznie przeczytac i zapamietac, kiedy bedziecie dokonywac jakis zakupow sprzetu komputerowego, lub ogolnie elektronicznego.

Otoz okolo poltora miesiaca temu HP zlikwidowalo ostatni serwis znajdujacy sie w Polsce. Oznacza to dokladnie tyle, ze jakiekolwiek reklamacje i naprawy gwarancyjne nie sa teraz zalatwiane w Polsce tylko wysylane do Niemiec. Oczywistym jest rowniez, ze tego typu naprawa nie moze sie zmiescic w ciagu ustawowych 14 dni (niech juz nawet roboczych). To jednak sama firme nie interesuje i nie zamierza z tym nic zrobic. Co ciekawe, od okolo trzech miesiecy zadna reklamacja, ktora zostala wyslana przez ten sklep (duza siec sklepow) do HP nie zostala zrealizowana w normalny sposob, przez ktory rozumiem obejzenie towaru i ewentualna naprawe, tylko tak, jak w moim wypadku - poprzez wymiane sprzetu na inny, ale nie nowy. Dowiedzialem sie jeszcze, ze w takim wypadku sklep ten powoli rezygnuje ze wspolpracy z ta firma (jej produkty ma jedynie dlatego, ze klienci sa przywiazani do tej firmy) i wie, ze inne sklepy maja podobne zamiary. Wcale sie im zreszta nie dziwie. Zeby bylo jeszcze ciekawiej powiedzial mi, jaka mnie wiecej maja marze na ich produkty i ze wyslanie ewentualnej reklamacji do siedziby HP (a koszt tego ponosi sklep) kosztuje wiecej niz przebitka na produkcie. A reklamacji ostatnio jest coraz wiecej... zwlaszcza na drukarki i aparaty cyfrowe. Z tymi ostatnimi jest osobna historia, bo ludziom psuja sie one przed wyjazdami wakacyjnymi i mimo, ze zalezy im na jak najszybszej naprawie, trwa ona okolo 1,5 miesiaca (ostatnimi czasy podobno standardowy termin realizacji reklamacji przez HP).

Zreszta jako ciekawostke powiem jeszcze, ze ta straszna usterka w mojej drukarce naprawde wypagala okolo 2 minut uwagi i naprawy. Potem mozna bylo drukarke wysylac z powrotem. Prawda jest jednak taka, ze tej drukarki nikt nie widzial na oczy, a juz na pewno nikt nie ogladal jej i nie staral sie usunac usterki. Kiedy termin zaczal sie zblizac ku koncowi wzieto pewnie jakas pierwsza z brzegu drukarke i wyslano ja do serwisu, gdyby klient robil jakies problemy. Zakladam oczywiscie, ze nie oklamali mnie w serwisie i faktycznie dostali ja od HP, czego nie moge byc pewny. Jesli nie, to znaczy, ze HP nawet tyle nie stara sie robic i olewa wszystko, wszystkich i wszystkie przepisy.

W kazdym razie sklep ten bedzie sie ze wspolpracy z HP wycofywal tak szybko, jak tylko sie da i nie zamierza do niej powracac. Jesli w innych sklepach sytuacja wyglada podobnie, a wydaje mi sie, ze tak jest, to niedlugo wspaniala firma HP zniknie, na wlasne zreszta zyczenie, z polskiego rynku. Szkoda, osobiscie zaluje, bo cenilem ta firme, ale w ten sposob nie mozna funkcjonowac.

Napisalem to, bo mysle, ze warto wziasc to pod uwage przy kupnie sprzetu. Sam nie wiem, czy majac te wiedze zdecydowalbym sie na drukarke HP. W sumie chyba tak, bo mojej pozycji jako klienta, to wszystko nie zmienia. Ciagle jeszcze mam prawo rekojmi i w sumie nie interesuje mnie, jak sklep to zalatwi z producentem. Jednak sama swiadomosc tego, ze kupuje sprzet ostatnio coraz bardziej wadliwy i czesciej sie psujacy, i na dodatek taki, z ktorym sa duze problemy przy naprawie, nie nastraja mnie optymistycznie i raczej nie wzbudza pozytywnego nastawienia do tej firmy. Nie wiem, jak skonczy sie moja sprawa, ale jesli udaloby mi sie dostac z powrotem pieniadze, to mimo, ze model HP DeskJet 5550 naprawde mi sie podoba, powaznie zastanowilbym sie, czy zostac jeszcze przy tym producencie.

Wam rowniez radze wziasc to pod uwage.

:)

miles 17.07.2003 12:45

To ja wam opowiem jak poszedłem do Epsona ze swoją drukarką C70.
Powodem była sprzedaż tej że drukarki. I chciałem sprzedać ją w jak nalepszym stanie. ( w epsonach głowice są na stałem i się zasychają- chyba jakoś tak). Oddając do epsona z wiedzą że działa prawidłowo, (mniej więcej tylko przy "roboczym' wydruku robiła pasy). W serwisie była około 3 tygodni, po czym dostałem telefon że jest już dobra. Ucieszyłem się .......bardzo, że serwis przepchania głowic, trwał tyle czasu. Oczywiście jako stary sknerus nie oddałem tuszy. Nie wiem czy dobrze zrobiłem ale zostałem tzw. olany przez pana jak powiedziałem, że nie ma tuszy. Pewnie przez to tyle serwis trwaf.
Na wszystko patrze z przymrużeniem oka, więc by nikt nie pomyślał że nabiajam się z serwisu epsona.
Serdecznie pozdrawiam pana za czarnym biurkiem który już tam pracuje od 4 lat i nie spotkał się żę Epson żle drukuje.

A tak apropo nie polecam Epso... Teraz HP6122 ( bardzo wydajna i tanie strzykawki)
POZDARWIAM

miles 17.07.2003 12:54

UUUUUUUU ale mnie zaskoczyłeś, ponieważ nie wczytałem się dokłądnie w ostatni post. Z tego wynika że wszyscy posiadacze HP jakiegokolwiek sprzętu powinni się modlić, by nic sie nie uszkodziło..... w tym JA.

andrzejj9 17.07.2003 13:18

no wiesz, ciagle mamy rekojmie. Faktycznie jednak sprawa nie wyglada najlepiej, jesli tak duza firma zaczyna kompletnie olewac klientow...

puch 18.07.2003 01:47

Cóż... niskie ceny muszą skądś się brać. Pięć lat temu kupiłem drukarkę HP z "górnej półki" za zawrotną kwotę ponad 1300 zł. Teraz pewnie nie dostałbym za nią nawet 130, a obecna 5550, kosztująca 1/4 tego, co zapłaciłem, przewyższa moją chyba pod każdym względem. Ale ta niska cena skądś się bierze - z oszczędności w produkcji, ale także z oszczędności na wszelkich innych kosztach towarzyszących, jak np. serwis gwarancyjny. Podobno coraz częściej różne firmy zamiast naprawy uszkodzonego sprzętu po prostu wymieniają go na inny, ale niekoniecznie nowy - często jest to sprzęt "factory refurbished", czyli naprawiony fabrycznie lub w warunkach identycznych ze specyfikacją fabryczną. W ten sposób klient dostaje na wymianę sprzęt już używany... Część takiego fabrycznie naprawionego sprzętu dostają serwisy na wymianę, a część trafia do sprzedaży po obniżonych cenach - z tym że urządzenia te są przeważnie oznaczane w nieusuwalny sposób jako naprawiane (odpowiedni znak, napis). Podobno trafiają (lub trafiali) się u nas sprzedawcy twardych dysków, którzy takie naprawiane dyski kupowali gdzieś za grosze i sprzedawali u nas jako nowe. Mam taki naprawiany dysk Seagate'a; kupiłem go z serwisu za niewielkie pieniądze, ale nikt przede mną nie krył tego, że są to dyski używane/naprawiane, a na dysku jest odnośny napis.

Widziałem też u nas takie naprawiane fabrycznie aparaty fotograficzne i obiektywy Nikona - ale są one pakowane w specjalne pudełka, inne niż normalne, i wyraźnie oznaczone jako "factory refurbished" - i zdaje się, że do numeru seryjnego dobijany jest jakiś dodatkowy znak, pozwalający takie aparaty i obiektywy zidentyfikować. Niestety, podobno zdarza się, że są one u nas oferowane tu i ówdzie jako nowe, po okazyjnych cenach.

memorando 23.07.2003 13:32

A ja powiem tak uszkodziłem omyłkowo klawiaturę logitecha w serwisie facetowi to powiedziałem dzisiaj po 7 dniach on mi mówi że wymieniona została na nową i mam za 7 dni się zgłosić po nią jeżeli chcę dostanę zastępczną na ten czas....i co..!!! dostałem też logitech internet na czas wymiany a nie jakień badziewie z magazynu zdziwiony jestem że tak mnie miło potraktowali

andrzejj9 26.07.2003 17:38

Historia z moja drukarka juz sie skonczyla. Ostatecznie mialem nawet dostac pieniadze, ale dostalem po prostu nowa drukarke. Co prawda w ten sposob "stracilem" prawie 200 zlotyc, bo mniej wiecej o tyle sa one teraz tansze, ale poniewaz jeden facet naprawde uprzejmie i rzeczowo ze mna gadal, stwierdzilem, ze juz nie bede sie o to wyklucal. Zreszta uznalbym to juz za troche nieuczciwe. W kazdym razie mam nowa drukarke z data produkcji Maj 2003, a nie poczatek 2002, plus dodatkowo za to, ile czekalem komplet nowych tuszy warty okolo 250 zlotych, wiec jest dobrze. Co prawda moglem jeszcze zarzadac zwrotu roznicy pomiedzy cena wtedy, a dzisiaj, ale jak juz napisalem, uznalbym to juz za przesade. Prawdopodobnie jesli caly czas staraliby sie mnie splawic, to tak by sie to skonczylo (ze jeszcze te pieniadze bym dostal), ale poniewaz ten facet staral sie sprawe zakonczy ugodowo, to ja tez tak postapilem.

A dowiedzialem sie jeszcze, ze ta drukarka, ktora biore, to juz jedna z ostatnich, jakie maja w ogole sprzetu firmy HP i nastepnego juz nie beda brali. Definitywnie zrywaja wszelka wspolprace z ta firma i inne sklepy prawdopodobnie beda postepowaly tak samo. Co zreszta samego Hp specjalnie nie martwi, bo ostatecznie konczy ona dzialalnosc na polskim rynku (przynajmniej na razie).
No coz, ciekawa sprawa, ale mnie juz ona nie dotyczy. Drukarke odzyskalem, jako rekompensate za dlugie czekanie mam dwa nowe tusze (plus stare, ktorych oczywiscie nie oddalem - czarny byl juz napelniany wiec warty niewiele ponad 10 zlotych, ale kolorowy jest jeszcze oryginalny i prawie polowa go jeszcze zostala) i zaraz ja podlacze (no prawie zaraz, bo zapomnialem o jednym - kabla USB nie bylo w zestawie (jest tylko w Japonii), a ja go oddalem razem z drukarka i teraz nie zazadalem zwrotu, ehhh, widac nie mysle o wszystkim ;) ) sprawe uwazam za zakonczona.

puch 26.07.2003 17:58

andrzejj9,

Jesteś pewien, że HP wycofuje się z polskiego rynku? Skąd ta informacja - pogłoska czy coś sprawdzonego?

andrzejj9 26.07.2003 18:10

Przeczytaj moj poprzedni post. Powtarzam tylko to, co uslyszalem od tego sprzedawcy, ale jesli faktycznie tak to wyglada, to moze to byc cos wiecej niz tylko plotka....

puch 26.07.2003 22:37

Post czytałem - i właśnie o to mi chodziło - czy to tylko gdzieś zasłyszane, czy potwierdzone z jakichś innych źródeł.

Bo przecież niedawno HP robiło wielką promocję kombajnów (drukarka ze skanerem), wprowadziło nową serię skanerów i aparatów cyfrowych w dość atrakcyjnych cenach... więc to nie wygląda tak, jakby zamierzali się zwijać. Choć może był to ostatni rzut na taśmę...

andrzejj9 26.07.2003 22:51

Kto wie... nie chce o niczym przesadzac i wlasciwie sam mam nadzieje, ze nie jest to prawda, ale w tym momencie wyglada to na ucieczke... Zreszta wczoraj ten facet powiedzial mi wprost, ze HP wycofuje sie z Polskiego rynku. Jest to tym dziwniejsze, ze przeciez maja oni naprawde duzy udzial w tyn rynku. W segmencie drukarek zdecydowanie przoduja, ich aparaty cyfrowe sa rowniez znane i lubiane, a i inny sprzet cieszy sie dobra opinia. Przyznam, ze naprawde tego nie rozumiem...

puch 26.07.2003 23:13

Wiesz, agencja JPP (Jedna Pani Powiedziała) zwykle działa znakomicie - rozmaite pogłoski roznoszą się szybko i są rozdmuchiwane out of proportion. Czasem coś w nich jest, często - niewiele.

andrzejj9 26.07.2003 23:22

Pewnie niedlugo sami zobaczymy, jak bylo tym razem. Jedno jest pewne - ten facet raczej nie mial powodu, zeby klamac. A firma, w ktorej pracuje (Age) jest jednak jedna z wiekszych sieci sklepow komputerowych w Polsce i jesli ona wycofuje sie ze wspolpracy z firma HP, to byc moze faktycznie jest tego jakas przyczyna. Nie wiem, nie chce mi sie dzisiaj nad tym zastanawiac, bo wlasnie katuje nowa drukarke (i przez katowanie rozumiem naprawde katowanie, bo stare tusze troche mi zaschly, wiec postanowilem je zuzyc - akurat potrzebuje troche materialow na temat fotografowania wiec postanowilem skorzystac z okazji - wydrukowalem juz chyba ponad 150 stron...) i zaczynam juz byc tym troche zmeczony (chyba nawet bardziej niz drukarka) :)

Zelea 27.07.2003 03:35

hehe dobrze ze nie mam juz drukarki... a mialem i to wlasnie hp... :P hehe

pozdro


Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 07:53.

Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.