The Secret Of Monkey Island Special Edition
 

Witam :piwo:

To chyba mój pierwszy i ostatni temat o grach. Taka gratka jednak nie trafia się często. Secret Of Monkey Island w zupełnie nowej szacie graficznej i muzycznej, czyli wersja Specjal Edition.



Czy ktoś już może widział w akcji tą grę i może coś o niej powiedzieć ?.

Patrząc po screenach, to Lucasarts zrobiło kawał wyśmienitej roboty z grafiką. Gra w taki tytuł w rozdzielczości Full HD to może być coś :). Do tego niecodzienna opcja, za pomocą której nową szatę graficzną można zmienić "w biegu" na starą, aby sobie popatrzeć jak to było w 1990 roku. Grę uzupełniono o prawdziwe dialogi (czyli dodatkowo poza pisanymi mówione) i nagrano od nowa muzykę z prawdziwą orkiestrą.

Z tego co wyczytałem w sieci nie ma na razie wersji pudełkowej, można ją tylko ściągać legalnie za kwotę około 9-10 EUR. Szkoda, bo jednak pudełko ma wartość kolekcjonerską, której nie sposób przecenić.


Strona oficjalna.
Miejsce z dużą ilością filmów i ekranów z gry.
Jedna z polskich recenzji.

Pozdrawiam.

Ja widziałem (też na screenach :P) i stwierdzam, że wolę oryg. grafikę, która ma w sobie trochę tej magii. Nowa jest jakaś taka bezpłciowa.

Panowie SECRET nie SECRED:)I chyba z tego zrobili serial a nie jedna gre, bo wychodzi w episodacj, juz chyba 3 sa:) Tales of Monkey Island Episode - to tak dla ciekawych - jest 4 epizod 1 sezonu:)

To sa dwie rozne rzeczy :)

No bo to kolejna czesc:)

Tales of Monkey Island to zupełnie inna gra :taktak:, niejako piąta część sagi.

Grafika jest 2 wymiarowa ala kreskówka i bardzo dobrze, zupełnie nie widzę tej gry w 3D. Sceneria jest znacznie bardziej szczegółowa co jest oczywiste, ale trzyma klimat jak dla mnie. Znalazłem jedno porównanie :

Załącznik 53302
Rys. 1 - nowa grafika

Załącznik 53303
Rys. 2 - oryginał

Ciekawe jak rozwiązano sterowanie. W oryginale widać dobrze znaną listę zadań jak w innych grach LucasArts z silnikiem SCUMM. Po prawej stronie na dole nowego widoku mamy "Look at" czyli jedno z poleceń listy, ale jej samej nie ma :). Pewnie jakoś się ją wywołuje ...

Pomyłka z szybkości, w pracy pisałem.

Jeśli można prosić jakiegoś dobrego człowieka o zmianę to będę wdzięczny, sam już nie mogę tego zrobić.


pozdrawiam

eeeeeee
Jedno to remake a drugie to osobna nowa seria jak np sam&max.

edit:
zostalem ubieglony

Jest na iPhone'a o ile sie nie myle :-). Kolega mi pokazywal i bardzo spodobal mi sie pomysl z odswiezeniem tak znamienitej serii!

Ja grałem kilka razy w oryginał na Palmie, fajna rozrywka na podróż np.: w pociągu.

Znalazłem fajne przedstawienie gry przez Craiga Derricka (producenta), tutaj. Rozjaśniło mi się jak wygląda sterowanie w reedycji :).


pozdrawiam

Kupiłem na PSS (tak skusiłem się - jednak! ;P) i muszę cofnąć swoje wcześniejsze słowa. Początkowo grałem w widoku classic, ale szybko jednak przełączyłem na nową. Po dłuższej sesji muszę przyznać, że nowa oprawa pasuje jak ulał i nie wyobrażam sobie już innej. :P Nie zawsze redesign się udał (szczególnie niektórych postaci czy efektów), ale ogólnie rzecz biorąc jest nieźle i można w każdym momencie przełączyć się na stary (dynamicznie, także bez zbędnych przestojów). Świetny dubbing (właśnie taki sobie wyobrażałem), który idealnie podkreśla specyficzny humor tego uniwersum (vide głos Sthan-a/kanibali).

Gra ma kilka małych bugów (dotyczących siły dźwięku, przenikania warstw), w tym jeden krytyczny (przy wyjściu z lokacji z piratem od którego kupujemy mapę "legendarnego" skarbu Melee Island, po queście z Governor Manor).


Zacieram już grabie na TSoMI2. Marzy mi się już Discworld w podobnej odświeżonej formie. :czar:

A ja mam na Steamie (w jakiejś promocji) kupione jakiś czas temu, ale jeszcze nie sprawdziłem. Może by spróbować.. Tylko przygodówki wymagają tyle czasu...

Ukończyłem w niecałe dwie godziny. :P

Dwie godziny?? Wydawało mi się, że kiedyś gry były dłuższe..

Wiesz, jak się wie do czego służą poszczególne itemy... ;]

Jeszcze nie grałem, ale nadal mam zamiar :). Dla osoby która gra po raz pierwszy, ukończenie w 2 godziny jest nierealne. Pamiętam moje pierwsze przejście jeszcze w liceum na Amidzie i 4 wymęczone do granic możliwości dyskietki "no name" :D. Najtrudniej było z ogarnięciem języka (wiele zapisanych kartek z tłumaczeniem) i momentami typu pokonanie Sword Mastera, gdzie trzeba się uczyć prawidłowych odpowiedzi ale cięta riposta ;). Ale nawet pomijając język w tak krótkim czasie nie dałbym rady nawet teraz, bo zawsze się coś zapomni.

Zresztą ta gra to czysta przyjemność i fajnie w niej po prostu pobyć nigdzie się nie spiesząc :taktak:.


pozdrawiam