Po pierwszym poście myślałem, że temat trafi do śmietnika, całe szczęście kolejne go uratowały i zrobił się ciekawy wątek.
Cytat:
Napisany przez Berion
Nie wiem czy ciekawe (żenujące ;]) i nie wiem czy rekrutacji, ale *słyszałem* że niektóre firmy, zanim przyjmą takiego kandydata na rozmowę kwalifikacyjną robią rajdy przez 'gugla' i serwisy społecznościowe.
|
To jest normalną praktyką nawet przez wyższe uczelnie w USA, jak Harvard. Był przypadek, że kandydat bardzo "niemiło" wyrażał się o przyszłej uczelni, więc w końcu się do nie nie dostał.
Informacje były dostępne dla wszystkich, więc tak na prawdę sam sobie winien był.
Moim zdaniem przez takie przeglądanie profilu danej osoby, można się o niej nie tyle czegoś dowiedzieć, co zobaczyć czy z niej coś będzie.
Wracając jednak do firm, to taki risercz jest już rzeczą coraz bardziej normalną, i moim zdaniem etyczną.
(Odpowiednik ze świata realnego: gdy ktoś się stara o stanowisko w żandarmerii, to robiony jest wywiad środowiskowy.)
Przecież nikt nikomu się nie włamuje do domu i nie przegląda zawartości komputera. Jeżeli ktoś nie potrafi zadbać o minimum prywatności w internecie to cóż...
Tak w ogóle, to dzisiaj nawet patrzy się skąd napływają listy motywacyjne i cv. Jeżeli ktoś wysyła taką aplikację z domeny buziaczek.pl, czy swedzimniefujarka.com to można już o nim coś powiedzieć.
Cytat:
Napisany przez M@X
Dlatego serwisow spolecznosciowych nalezy uzywac z rozwaga i moderowac swoj wizerunek :-P...
|
Dokładnie. Serwisy społecznościowe same w sobie nie są groźne, to my sprawiamy, że takie się stają udostępniając rzeczy których nie powinniśmy.
Wystarczy głupie zdjęcie w kostiumie kąpielowym, czy po pijackiej imprezie - internet takich rzeczy nie zapomina.
Cytat:
Napisany przez Berion
To prawda, tylko zaczynamy wkraczać w pewien absurd gdzie za poglądy jest się dyskwalifikowanym przy próbie podjęcia pracy.
|
Zawsze tak było :) Po prostu dzisiaj jest to bardziej widoczne. Niestety często przez to firmy tracą osoby, które mogły by im zrobić wiele dobrego..
Cytat:
Napisany przez Berion
Przyjmijmy, że jestem zadeklarowanym anty fanem Sony, który wytyka tej korporacji każde potknięcie, nadużycia itd. Przyjmijmy, że nawet zaprosili mnie na rozmowę kwalifikacyjną, na której bardzo dobrze wypadłem. Myślisz, że po przestudiowaniu mojej "sieciowej działalności" dalej byliby skorzy do zatrudnienia takiej osoby jak ja? Mnie to "śmierdzi Orwellem" i mimo, że nie jest to nielegalne to jest to zwyczajnie nieetyczne. Chamskie.
|
Dzięki czemuś takiemu firma może go jeszcze bardziej chcieć zatrudnić. Taka osoba widzi rzeczy których nikt w tej firmie albo nie chce widzieć, albo nie widzi. Dzięki właśnie takiemu podejściu firma mogła by się zmienić, spróbować wyeliminować, lub przynajmniej zamaskować te złe cechy.
Ile to już razy słyszeliśmy o zatrudnieniu hakerów?
Nie wiem czy kojarzycie film pt. "Catch Me If You Can". Opisuje ona historię fałszerza, który po złapaniu przeszedł na jasną stronę mocy.
Często kontrowersyjne poglądy mogą spowodować to, ze firma będzie nas chciała za wszelką cenę ;) - każdy kij ma dwa końce.
Cytat:
Napisany przez andrzejj9
A to, że ktoś nie kontroluje tego, co i gdzie umieszcza, czy wręcz przeciwnie - robi to celowo - również o czymś na jego temat świadczy. To tylko dodatkowe informacje.
|
Dokładnie. Przyszły pracodawca po takich informacjach może sobie wyrobić zdanie o takiej osobie.