Od ok. 2 lat wypalam sobie Verbatimy (Indie) i zawsze szły jak złoto.
W ciągu ostatnich 2 miesięcy kupiłem 3 cake po 25 szt. różnych Verbatimów - plusów i minusów, w różnych miejscach, żółtych i fioletowych, tajwańskich i indyjskich.
I kaplica - połowę płytek wyrzucam (czy to można reklamować??). Najpierw myślałem, że to mi nagle napęd padł.
Na nagrywarce Neca-3540 (wiem, archaik

) w ogóle nie chce zacząć się nagrywać (nie pamiętam komunikatu, jakiś błąd przy starcie nagrywania) -- poprzednie Verby wypalały się pięknie. Na stacjonarnej prawie zawsze startuje, ale potem efekt jest już różny -- na każdej widać pod światło "kółka" (co to znaczy??).
Nowe Verbatimy to totalny badziew czy jakoś przegapiłem zmianę jakiejś "specyfikacji"?
I jeszcze dołączam zrzut z Nero.