Tylko, że przed sformatowaniem dysku wszystko z napędem było OK. Też podejrzewaliśmy przez chwilę, że to wina taśmy, ale potem pomyśleliśmy, że skoro wcześniej kabel był w porządku, to teraz też musi być w porządku. Spróbujemy podpiąć pod HDD (bo ten działa OK), ale to dopiero jutro, bo kumpla dzisiaj nie ma w domu do późnego wieczora.
Co do pikania, to ja też miałem całkiem niedawno z tym problemy. Też mi jednostka pikała, i okazało się wówczas że jeden z kondensatorów się "zużył". Wystarczy tylko wymienić kondensator (ten uszkodzony i jeszcze kilka innych, bo też są bliskie zgonu) i płyta będzie działać. Myśleliśmy z kumplem, że może u niego też padł jakiś kondzior, ale on ma nowszą płytę niż moja, więc to raczej nie była przyczyna

.
Dobrze... Zrobimy numer z HDD i dam znać co z tego wyjdzie. Napewno się jeszcze odezwę

.