Śmieszne teksty...

[grzeniu]

no ba
nawet na rentgenie p***322;uc go wida***263;

[czary2mary]

Przychodzi do spowiedzi mężczyzna i mówi księdzu, że zgwałcił nieletnią. Ksiądz wyrozumiale:
- Pewnie ona Ciebie, mój synu, sprowokowała ..
- Tak, proszę księdza .
Przychodzi drugi mezczyna i mówi księdzu, ze zgwałcił
staruszkę.
Ksiądz wyrozumiale:
- Pewnie to był jej ostatni raz w życiu, wiec zrobiłeś
dobry uczynek.
- Tak, proszę księdza.
- Odmów dziesięć zdrowasiek i masz rozgrzeszenie.
Przychodzi trzeci mężczyzna i mówi księdzu, ze zgwałcił
księdza z sąsiedniej parafii.
Ksiądz - uderzając pięścią w konfesjonał:
- Tu jest twoja parafia! Tu jest twój ksiądz!

[romanesco]

Szef linii lotniczej wzywa do siebie kapitana jednego z samolotów:
- Chciałbym aby pan rozsadniej dobierał swoje słowa.
- Ale o co chodzi, dziwi się kapitan
- Ostatnio przed lądowaniem, powiedział pan, że żegna się serdecznie ze wszystkimi pasażerami...

Do lekarza przychodzi facet i mówi:
- Panie doktorze, mój przyjaciel współżył ostatnio z nieznajomą dziewczyną i teraz boi się czy się nie zaraził.
- No cóż, niech pan zdejmie majtki i pokaże mi tego przyjaciela.

[czary2mary]

Wpada syn do domu i mówi do ojca:
- Tato, miałem swój pierwszy stosunek.
Ojciec uradowany:
- No to wspaniale synu. Siadaj tu, napij się, zapal cygaro...
- Zapalić - zapalę, wypić też wypiję, ale nie usiądę

[rycho]

M***261;***380; siedzi przy komputerze, za jego plecami ***380;ona.
>> ***379;ona m***243;wi:
>> -No we***378;, pu***347;***263; mnie na chwile, teraz ja sobie posurfuje po
>> internecie...
>> A m***261;***380; na to:
>> -No Q...a ma***263;!!!! Czy ja Ci wyrywam g***261;bk***281; z r***281;ki jak zmywasz naczynia?

[romanesco]

Student odsypia ciężką imprezę. Nagle ze snu budzi go telefon:
- Klinika?
- Nie, odpowiada student.
Po chwili znowu telefon:
- Klinika?
- Nie, to pomyłka
Ponowny telefon:
- Klinika?
- Nie !!!! Do jasnej cholery, ile razy mam mówić, że to pomyłka
- Heniek, wyluzuj chlopie. Może jednak walniesz sobie od rana jakiegoś klinika.

[ksviper]

http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Tusk

[romanesco]

Kobieta i mężczyzna często spotykają się w sklepie robiąc zakupy. Kobieta zaczepia faceta i mowi:
- Ile razy się pan do mnie uśmiechnie, mam ochotę zaprosić pana do siebie.
- Tak? Oooo... bardzo mi pani schlebia.
- To nie to, o czym pan myśli. Po prostu jestem dentystką.

[ksviper]

Nietypowe sprawy Klient***243;w M$

***8222;Witam, nie wiedzia***322;em pod jaki adres napisa***263; wi***281;c pisze tutaj. Niedawno pracowa***322;em w sklepie komputerowym, gdzie dosta***322;em od Pa***324;stwa pracownika d***322;ugopis dla Partner***243;w firmy Microsoft (ze skuwk***261; w srebrnoszarym kolorze). Nie ukrywam, ***380;e bardzo mi sie spodoba***322; i uwa***380;am go za najlepszy d***322;ugopis jaki dosta***322;em. Chcia***322;em go d***322;ugo u***380;ywa***263; i o niego dba***263;, ale niestety wpad***322; w ma***322;e r***261;czki mojej ma***322;ej c***243;reczki ( teraz ma 2,5 roku ), kt***243;ra go upu***347;ci***322;a na pod***322;og***281;. Co***347; p***281;k***322;o w skuwce i d***322;ugopisu ju***380; nie mog***322;em nosi***263; tak jak wcze***347;niej. Niestety do tej pory u nikogo nie widzia***322;em takiego d***322;ugopisu i nawet nie mia***322;a go firma, kt***243;ra jest Waszym Gold Partnerem i nie wiedzieli jak go uzyska***263;. Chcia***322;em si***281; t***261; drog***261; zapyta***263;, czy by***322;aby mo***380;liwo***347;***263; dostania takiego d***322;ugopisu z przes***322;aniem do domu. Pozdrawiam***8221;

[joujoujou]

Napisany przez ksviper

Nietypowe sprawy Klient***243;w M$

[...]

Bardzo mnie ciekawi fina***322; tej historii.

[demek]

zapewne wyslali mu dlugopis

[Mich@ł]

Napisany przez demek

zapewne wyslali mu dlugopis

Razem z Windowsem Vistą Ultimate Box

[ksviper]

W pewnym mie***347;cie zorganizowano zawody w piciu napoju narodowego. (Teraz m***243;wi komentator na tych zawodach.)
- Prosz***281; pa***324;stwa, na scen***281; wychodzi zawodnik francuski, b***281;dzie pi***322; nap***243;j narodowy Francji, tj. wino butelkami. I pierwsza, druga, ..., pi***261;ta i z***322;ama***322; si***281;, z***322;ama***322; si***281; zawodnik francuski.
- Ale na scen***281; wchodzi zawodnik polski, b***281;dzie pi***322; nap***243;j narodowy Polski, tj. ***379;ytni***261; butelkami. No i pierwsza, druga, ..., dziesi***261;ta i z***322;ama***322; si***281;, z***322;ama***322; si***281; zawodnik polski.
- Ale na scen***281; wychodzi g***322;***243;wny faworyt zawodnik rosyjski, b***281;dzie pi***322; nap***243;j narodowy Rosji, tj. bimber czerpakiem prosto z wiadra. No i pierwszy czerpak, drugi, ..., pi***281;tnasty i z***322;ama***322; si***281;, z***322;ama***322; si***281; czerpak, zawodnik rosyjski b***281;dzie pi***322; bimber prosto z wiadra.


Londy***324;ska firma zamie***347;ci***322;a ofert***281; pracy. Odpowiedzia***322;y trzy osoby: Niemiec, Francuz i Hindus. Komisja chc***261;c sprawdzi***263; znajomo***347;***263; angielskiego u kandydat***243;w kaza***322;a im u***322;o***380;y***263; zdanie zawieraj***261;ce s***322;owa: green, pink i yellow. Pierwszy napisa***322; Niemiec:
- When I wake up I see yellow sun, green grass and I think to myself that will be wonderful, pink day.
Drugi by***322; Francuz:
- When I wake up I put my green pants, yellow socks and pink shirt.
Na koniec Hindus:
- When I come back home I hear the telephone green green so I pink up the phone and say: yellow?

[ed hunter]

Spotyka si***281; pewnego dnia dw***243;ch ***379;yd***243;w.
- M***243;j syn si***281; wychrzci***322; - oznajmia jeden z nich.
- A co ty na to?
- No c***243;***380;, ***380;ali***322;em si***281; przed Panem Bogiem...
- I co On ci powiedzia***322;?
- Powiedzia***322;: M***243;j Syn tak***380;e si***281; wychrzci***322;. Wi***281;c zr***243;b to samo, co Ja.
- A mianowicie?
- Sporz***261;d***378; Nowy Testament!


Schadken idzie do biedaka i m***243;wi:
- Chc***281; zorganizowa***263; wesele dla Twojego syna.
- Ale ja nigdy nie wtr***261;cam si***281; w ***380;ycie mojego syna... - odpowiada biedak.
- Ale ona jest c***243;rk***261; Rotszylda!
- Aaaa, no chyba ***380;e tak...
Nast***281;pnie Schadken idzie do Rotszylda i m***243;wi:
- Chc***281; zorganizowa***263; wesele dla Twojej c***243;rki.
- Ale ona jest za m***322;oda... - odpowiada Rotszyld
- Ale ten ch***322;opak jest ju***380; wiceprezesem banku!
- Aaaa, no chyba ***380;e tak...
Nast***281;pnie Schadken idzie do prezesa banku i m***243;wi:
- Mam dla Pana wiceprezesa.
- Ale ja ju***380; mam mn***243;stwo wiceprezes***243;w... - odpowiada prezes.
- Ale ten ch***322;opak jest zi***281;ciem Rotszylda!
- Aaaa, no chyba ***380;e tak...


Pi***281;ciu ***379;yd***243;w gra w pokera. Mejerowicz w jednym rozdaniu traci 500 dolar***243;w, wstaje, chwyta si***281; w szoku za pier***347; i pada martwy na pod***322;og***281;. Pozostali kontynuuj***261; gr***281; na stoj***261;co, dla okazania szacunku swojemu kumplowi. Po zako***324;czonej grze jeden wstaje i m***243;wi:
- Kto p***243;jdzie i powie ***380;onie Mejerowicza?
Losuj***261;, ci***261;gn***261;***263; patyki. Nordchaim, kt***243;ry zawsze przegrywa, wyci***261;ga najkr***243;tszy. Koledzy instruuj***261; go, aby by***322; delikatny i dyskretny, aby nie pogorsza***263; sytuacji.
- Dyskretny? m***243;wi Nordchaim. Jestem mistrzem dyskrecji i dyplomacji,
zaufajcie mi.
Idzie do domu Mejerowicz***243;w, puka do drzwi, otwiera ***380;ona Mejerowicza i pyta si***281; czego chce.
- Tw***243;j m***261;***380; straci***322; w***322;a***347;nie 500 dolar***243;w i boi si***281; wr***243;ci***263; do domu.
***379;ona wzburzona m***243;wi:
- Powiedz mu, niech si***281; ***380;ywy nie pokazuje w domu! ***379;eby tak pad***322; martwy, ***322;ajdak...
- Tak mu powiem.

[joujoujou]

Napisany przez ed hunter

[...]
Pięciu Żydów gra w pokera. [...]
[...] kontynuują grę na stojąco, dla okazania szacunku swojemu kumplowi. Po zakończonej grze jeden wstaje

[...]

Coś kręcisz.