![]() |
||
Nagrywarki |
Pliki |
Dyski twarde |
Recenzje |
Księgarnia |
Biosy |
Artykuły |
Nagrywanie od A do Z |
Słownik |
FAQ
|
||
|
Humor O wszystkim, co bawi i śmieszy :) |
![]() |
|
Opcje związane z dyskusją | Tryby wyświetlania |
![]() |
#3106 |
Obyś nadepnął na LEGO!
Zlotowicz
Data rejestracji: 30.11.2004
Posty: 38,993
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
Ja sę myślę, że ten niemiec to nie ma poczucia niczego już...ciekawe czy poczuje jutro szczoteczkę do zębów?
![]() |
![]() |
![]() |
#ads | |
CDRinfo.pl
Reklamowiec
Data rejestracji: 29.12.2008
Lokalizacja: Sieć globalna
Wiek: 31
Posty: 1227
|
|
![]() |
![]() |
#3108 |
Obyś nadepnął na LEGO!
Zlotowicz
Data rejestracji: 30.11.2004
Posty: 38,993
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
Jak zwieracze puszczą, to będzie bałagan.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#3109 |
PODWÓJNY DZIADEK
Zlotowicz
Data rejestracji: 26.06.2004
Lokalizacja: Łódź
Posty: 6,449
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
Project Manager usiadł w samolocie obok małej dziewczynki. Manager
zagadał do dziewczynki i spytał czy ma ochotę trochę z nim porozmawiać. Dziewczynka zamknęła spokojnie książkę, którą czytała i powiedziała: "Ok. Bardzo chętnie. Więc, o czym będziemy rozmawiać?" Manager na to : "Może o logistyce?" "OK" odpowiedziała. "To bardzo interesujący temat. Mam jednak najpierw pytanie: jak to się dzieje, że koń, krowa i jeleń jedzą to samo, czyli trawę. Jeleń wydala małe suche kuleczki, krowa duże, płaskie, rzadkie placki, a koń wysuszone klumpy. Może potrafi mi Pan wytłumaczyć, co jest tego przyczyną?" "Nie mam pojęcia" - odpowiedział manager po chwili zastanowienia. Na to dziewczynka odpowiedziała: "Czy czuje się Pan zatem naprawdę wystarczająco kompetentny by rozmawiać o logistyce skoro temat zwykłego gówna przekracza Pańską wiedzę...?"
__________________
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#3110 |
Obyś nadepnął na LEGO!
Zlotowicz
Data rejestracji: 30.11.2004
Posty: 38,993
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
Facet złotym mercedesem przyjeżdża na ryby. Wysiada cały w złocie z samochodu (łańcuchy, bransolety itd.), wyciąga złotą wędkę ze złotą żyłką i idzie łowić ryby. Po jakimś czasie łapie... złotą rybkę. Popatrzył na nią, obejrzał wkoło z pogardą i już ma wyrzucić z powrotem do wody, a rybka na to:
- Hej rybaku! A trzy życzenia? - Ech... Dobra. Co chcesz? |
![]() |
![]() |
![]() |
#3111 |
Zamaskowany
![]() Data rejestracji: 12.10.2005
Posty: 22,507
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
Młoda, śliczna sekretarka w pierwszym dniu pracy stoi nad niszczarką dokumentów z lekko niepewną miną. Oczarowany kolega z pracy postanawia wybawić dziewczynę z opresji.
- Mogę ci w czymś pomóc? - Pokaż mi jak to działa. Chłopak bierze z jej rąk dokumenty i wkłada do niszczarki. - Bardzo ci dziękuje! A którędy wychodzą kopie? W swoim programie Kuba Wojewódzki pyta Korwina-Mikkego: - Co pan sądzi o Michale Wiśniewskim? - O kim? - pyta Korwin. - No o Michale Wiśniewskim? Na to Korwin: - Nie, nie kojarzę, a kto to jest? - No ten z czerwonymi włosami! - odpowiada Wojewódzki. - No, nie kojarzę nadal... - No to ten z zespołu ICH TROJE, nie słyszał pan? - No, nie słyszałem... - mówi Korwin-Mikke. - To jest pan szczęśliwym człowiekiem, że pan nie słyszał!!! - stwierdza Wojewódzki. Na to Korwin z rozbrajającą szczerością: - O panu też wcześniej nie słyszałem! Położna wychodzi do oczekującego ojca z trójką noworodków na rękach: - Nie przeraził się pan, że tyle ich? - Nie. - No to niech pan te trzyma, ja lecę po resztę. |
![]() |
![]() |
![]() |
#3112 |
-=| GodFather |=-
Data rejestracji: 30.04.2003
Lokalizacja: Olsztyn
Posty: 3,284
![]() ![]() |
Okolice Lublina. Zapadła wiocha. Ławka przedspożywczo-monopolowym
"U Hanki". > Miejscowa elyta odbija owocowe-mocne. Wszyscy ciągną z gwinta - jeden nie pije. > - Dlaczego nie pijesz? - pytają zdziwieni. > - Nie mogę. Hipnoza i kodowanie... - wyjaśnia abstynent. > Następnego dnia - na wielkim kacu - jeden z uczestników libacji przychodzi doabstynenta: > - Słuchaj! Chciałbym się także zahipnotyzować i zakodować... Już nie moge takdalej... Daj mi adres tego lekarza... > - Jakiego lekarza? To nasz kowal. > Facio podziekował i udał się do kowala: > - Chciałbym przestać pić... Podobno pomaga hipnoza i kodowanie... proszę ... > - Zdejmuj spodnie i wypnij się - odpowiada kowal. > Facio zdziwił się, ale zdejmuje spodnie i wypina się w stronę kowala. > Ten przyciąga chłopa do siebie i w żelaznym uścisku dyma go przez pół godziny.Wreszcie kończy, podciaga spodnie i mówi: > - Wypijesz - całej wsi opowiem.... |
![]() |
![]() |
![]() |
#3113 |
XV1100
![]() Data rejestracji: 19.02.2002
Posty: 33,257
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
Tego dnia miarka się przebrała. Anna postanowiła z sobą skończyć.
Usiadła w kuchni koło lodówki. Po chwili usłyszała znajomy warkot. Jej mąż wrócił właśnie z ogródka, gdzie kosił trawniki. Za chwilę wszedł do domu, cmoknął Annę w policzek. Wziął do ręki otwieracz, wyjął z lodówki butelkę piwa. Gdy odskoczył kapsel i syknęła mgiełka, Anna szybkim ruchem wyrwała mężowi butelkę i wyrzuciła przez okno. Śmierć miała szybką. ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#3114 |
Obyś nadepnął na LEGO!
Zlotowicz
Data rejestracji: 30.11.2004
Posty: 38,993
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
Następnym razem, gdy najdzie Cię ochota na piwo pobiegnij do najbliższego sklepu. Do koszyka, oprócz piwa, oczywiście, dorzuć jeszcze pieluchy i jedzenie dla dziecka. Gdy podejdziesz do kasy opróżnij swój portfel i pokaż, że starczy Ci pieniędzy tylko na alkohol. Wyraz twarzy kasjerki, gdy poprosisz ją o skasowanie produktów dziecięcych ze swojego rachunku - bezcenny!
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#3115 |
Author
Zlotowicz
![]() Data rejestracji: 29.03.2003
Lokalizacja: The World
Posty: 16,809
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
American beer is like sex in a canoe.
It's f*cking close to water. |
![]() |
![]() |
![]() |
#3116 |
Obyś nadepnął na LEGO!
Zlotowicz
Data rejestracji: 30.11.2004
Posty: 38,993
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
Pewna matka wraca wieczorem do domu i znajduje taki oto liścik:
Kochana Mamusiu, Przykro mi, ze muszę Ci powiedzieć, ze wyprowadzam się z domu do mojego chłopaka. To miłość mojego życia. Powinnaś go poznać, jest taki cudny z tymi swoimi tatuażami, piercingiem, a w dodatku ma super motor. Ale to jeszcze nie wszystko, kochana mamo. Wreszcie udało mi się zajść w ciążę, a Abdoul mówi, ze będziemy wieść cudowne życie w jego przyczepie pośrodku lasu. Abdoul chce mieć ze mną dużo dzieci. Ja tez o tym marzę. Zdałam sobie wreszcie sprawę z tego, ze marihuana jest zdrowa i uśmierza ból. Będziemy ją uprawiać i rozdawać naszym przyjaciołom, żeby nie cierpieli, gdy będą na głodzie (jak im zabraknie heroiny, czy kokainy). W międzyczasie, mam nadzieję, naukowcy wynajdą wreszcie jakieś lekarstwo na AIDS, żeby Abdoul poczuł się trochę lepiej. Wiesz, on naprawdę na to zasługuje. Nie martw się o mnie, mamusiu, mam już 13 lat i mogę sama się o siebie zatroszczyć. A nawet, gdyby mi brakowało trochę doświadczenia, to rekompensuje to Abdoul, w końcu ma 44 lata... Mam nadzieje, ze niedługo będę mogła Cię odwiedzić, żebyś poznała swoje wnuki. Ale najpierw jadę przyczepą z Abdoulem do jego rodziców, żebyśmy mogli wziąć ślub. To mu się przyda, żeby dostał wreszcie kartę stałego pobytu. Twoja kochająca córka PS: Plotę bzdury, mamusiu. Jestem u sąsiadów! Chciałam po prostu Ci powiedzieć, ze w życiu zdarzają się gorsze rzeczy niż karteczka z ocenami, którą znajdziesz na nocnym stoliku... A oto odpowiedz tatusia: Przekazałem list Twojej matce. Czytając go dostała zawału sera i musieliśmy zawieźć ja do szpitala. W tej chwili leki jeszcze utrzymują ja przy życiu. Kiedy wyjaśniłem naszym adwokatom co się stało, polecili nam się Ciebie wyrzec. Nie jesteś już wiec nasza córka i wykreśliliśmy Cię z naszych testamentów. Wyrzuciliśmy do śmieci wszystkie Twoje rzeczy i zaadaptowaliśmy Twój pokój na graciarnię. Zmieniliśmy również zamki w drzwiach. Będziesz musiała znaleźć sobie jakieś mieszkanie, ale nie próbuj nawet użyć naszej karty kredytowej - anulowaliśmy ją. Zamknęliśmy tez Twoje konto w banku (pieniądze, które na nim były, pójdą na leczenie Twojej matki). Nie próbuj do nas dzwonić i prosić o pieniądze, zresztą i tak rozwiązaliśmy umowę na Twoją komórkę. Twoje stare zabawki, instrumenty muzyczne, kolekcje CD i zdjęcia sprzedaliśmy sąsiadowi (temu, co mówiłaś, ze podgląda Cię przez okno jak się ubierasz). Ach, oczywiście będziesz musiała znaleźć sobie jakaś pracę, bo nie będziemy dłużej płacić ani za Ciebie, ani za Twoją naukę, ani za lekcje muzyki. Gdybyś nie mogła znaleźć pracy i mieszkania, radze Ci skontaktować się z Paulo. To gość, którego poznałem w wojsku, nie wiem dokładnie, czym się zajmuje... Ale wysłałem mu Twoje zdjęcie i odpisał mi, ze taka dziewczyna jak Ty nie będzie miała żadnych problemów z utrzymaniem się w niektórych krajach afrykańskich, które on akurat dobrze zna. Zresztą mógłby Ci pomóc. Mam nadzieję, że będziesz bardzo szczęśliwa na Twojej nowej drodze życia. Człowiek, którego nazywałaś Tatusiem PS: Kochanie, to tylko żart. Oglądam właśnie telewizję z Twoją matką, która czuje się świetnie. Chciałem tylko Ci uświadomić, ze w życiu zdarzają się gorsze rzeczy niż 8- tygodniowy szlaban na telewizję i wszystkie wyjścia z domu za fatalne oceny i za Twój malutki żarcik. |
![]() |
![]() |
![]() |
#3117 |
Obyś nadepnął na LEGO!
Zlotowicz
Data rejestracji: 30.11.2004
Posty: 38,993
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
Na pogotowie przywieźli studenta z nożem wbitym między żebra, lekarz przyjmujący:
- Boli pana? - Tylko jak się śmieję. Ranek. Student na dużym kacu stoi przed lustrem i długo się przygląda. Potem stwierdza: - Nie znam cię, ale cię ogolę. Upojna czerwcowa noc, para matematyków, świece, wino. On do niej namiętnym szeptem: - Kochanie, myślisz o tym co ja? - Taaak! - I ile ci wyszło? Małżeńska para z długim stażem uprawia miłość w swoim wielkim, małżeńskim łożu. Kochają się już z pół godziny i w żaden sposób nie mogą - że tak powiem - dojść do końca. Po następnych paru minutach wysiłków żona zwraca się do męża: - Ty też, kochanie, nie możesz sobie nikogo wyobrazić? |
![]() |
![]() |
![]() |
#3118 |
Guru
Data rejestracji: 01.08.2007
Posty: 3,562
![]() ![]() ![]() ![]() |
W przedziale siedzi dwóch facetów. Jeden z nich czyta książkę i co chwilę mruczy pod nosem:
- No nie... nie przypuszczałbym... coś takiego... to nieprawdopodobne... Sąsiad zaciekawiony pyta: - Co... kryminał pan czyta? - Nie... słownik ortograficzny. |
![]() |
![]() |
![]() |
#3119 |
Zamaskowany
![]() Data rejestracji: 12.10.2005
Posty: 22,507
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
Pani przedszkolanka pomaga dziecku założyć wysokie, zimowe butki. Szarpie się, męczy, ciągnie...
- No, weszły! Spocona siedzi na podłodze, dziecko mówi: - Ale mam buciki odwrotnie... Pani patrzy, faktycznie! No to je ściągają, mordują się, sapią... Uuuf, zeszły! Wciągają je znowu, sapią, ciągną, ale nie chcą wejść..... Uuuf, weszły! Pani siedzi, dyszy a dziecko mówi: - Ale to nie moje buciki.... Pani niebezpiecznie zwężyły się oczy. Odczekała i znowu szarpie się z butami... Zeszły! Na to dziecko : -...bo to są buciki mojego brata ale mama kazała mi je nosić. Pani zacisnęła ręce mocno na szafce, odczekała, aż przestaną jej się trząść, i znowu pomaga dziecku wciągnąć buty. Wciągają, wciągają..... weszły!. - No dobrze - mówi wykończona pani - a gdzie masz rękawiczki? - W bucikach Przychodzi facet do jasnowidza i ten mówi: - Straszne... Pańska żona umrze dokładnie za dwa dni. - Wiem, wiem. Ale czy mnie złapią? |
![]() |
![]() |
![]() |
#3120 |
Guru
Data rejestracji: 01.08.2007
Posty: 3,562
![]() ![]() ![]() ![]() |
Pacjent w gabinecie psychiatry:
- Panie doktorze, w mojej lodówce ktoś mieszka. - Dlaczego pan tak myśli ![]() - Widziałem jak moja żona zanosi tam jedzenie. |
![]() |
![]() |
![]() |
Tagi |
śmieszne teksty, dowcipy, humor, kawały |
|
|