Forum CDRinfo.pl

Forum CDRinfo.pl (https://forum.cdrinfo.pl/)
-   Off topic (https://forum.cdrinfo.pl/f5/)
-   -   Branie auta bez pytania - jak temu zaradzić? (https://forum.cdrinfo.pl/f5/branie-auta-bez-pytania-jak-temu-zaradzic-42472/)

Nacias 10.11.2004 19:25

Wow, stosowac blokady, może od razu samochód na szyfr 12sto cyfrowy?? ;) Może prostsza forma, maly wpierdziel, potem rozmowa umoralniajaca (jak siniaki beda sie mienily barwami tęczy to moze zrozumie, ale najwazniejsza rozmowa :P)

Facet trzymaj kluczyki przy sobie, gnojka postrasz szlabanem domowym, z laska sie nie zobaczy z pare dni zmieknie.. ;)

Pozdro all

woitas 10.11.2004 19:30

czyli większość namawia mnie do sklepania mu michy?
hmm... też się zwracam ku temu.
a rozmowa z nim nie ma sensu.
to jest osoba o 0 odpowiedzialności i zdolności przewidywania konsekwencji swoich czynów.
niestety, przykro mi to pisać, ale taka jest prawda.
muszę mu to chyba później powiedzieć prosto w oczy.

maj3 10.11.2004 19:39

Cytat:

Napisany przez woitas
czyli większość namawia mnie do sklepania mu michy?
hmm... też się zwracam ku temu.
a rozmowa z nim nie ma sensu.
to jest osoba o 0 odpowiedzialności i zdolności przewidywania konsekwencji swoich czynów.
niestety, przykro mi to pisać, ale taka jest prawda.
muszę mu to chyba później powiedzieć prosto w oczy.

to jedyne rozsadne co mozesz zrobic to pokazac mu gdzie sa papiery do wozu
aby bez z nich nie jezdził 8 ) :klnie: :klnie: :klnie:

bo wszystko inne to :sciana:
:jeep:

Atronic 10.11.2004 19:43

Cytat:

Napisany przez woitas
co byście zrobili na moim miejscu, gdyby wasz młodszy braciszek bez pytania wziął kluczyki od auta i pojechał (bez dowodu rejestracyjnego i oc) ze swoją lalunią ch...j wie gdzie na godzinę.
dodam, że od momentu, kiedy zdał prawko (w styczniu), mało jeździł i nie idzie mu to jeszcze dobrze, a co za tym idzie, nie powinien jeździć sam.

dostał ode mnie za pierwszym razem po mordzie, ale to nie poskutkowało i wczoraj znowu odwinął jak mnie nie było taki numer.

co polecacie zrobić?

ps. auto jest na mnie i starszą (ma zniżki na 1gr inwalidztwa).


Może ty powinieneś wziąść bez pytania go o zgode te jego lalunię i pojeździć na niej z godzinke . Może wtedy gnojek zrozumiałby że warto pytać o zgodę. A po za tym jest szansa że nie chciałaby już z nim nigdzie jeżdzić.

Mich@ł 10.11.2004 19:47

woitas zamknij brata w szafie na 2 godziny, żeby sobie trochę pomyślał po ciemku... ;)

epol 10.11.2004 20:00

Cytat:

Napisany przez Atronic
Może ty powinieneś wziąść bez pytania go o zgode te jego lalunię i pojeździć na niej z godzinke . Może wtedy gnojek zrozumiałby że warto pytać o zgodę. A po za tym jest szansa że nie chciałaby już z nim nigdzie jeżdzić.

^_^

BD 10.11.2004 22:28

Cytat:

Napisany przez woitas
coś mi się zdaje, że najlepszym wyjściem będzie totalny w*******.
może wtedy zrozumie.

Pisales ze raz juz oberwal i nic to nie dalo. Wiec raczej nie ma sensu bic go jeszcze raz.

Wydaje mi sie, ze powinines przed nim schowac kluczyki (rowniez zapasowe) oraz dokumenty. NIe bedzie mial kluczykow to nie pojedzie nigdzie.

Turboni 10.11.2004 22:35

ale moze wczesniej za slabo dostal :>

moze musi pozadnie dostac - tak na przyszlosc
a kluczyki i papiery przymal bym przy sobie

Morris 10.11.2004 23:10

Cytat:

Napisany przez Atronic
Może ty powinieneś wziąść bez pytania go o zgode te jego lalunię i pojeździć na niej z godzinke . Może wtedy gnojek zrozumiałby że warto pytać o zgodę. A po za tym jest szansa że nie chciałaby już z nim nigdzie jeżdzić.

Ale jak się okaże nieletnia, to może być niewesoło...;)

Gdyby mój nieletni wywinął taki numer, to nie obijałbym, bo to tylko wzmocni w nim przekonanie, że jesteś jego wrogiem i rywalem. Jest po prostu w takim głupim wieku... Powinieneś tak na niego podziałać, żeby poczuł, że się o niego troszczysz (ale bez przesady), że Ci zależy na jego zdrowiu i życiu (ale bez przesady), że tym co robi może skrzywdzić nie tylko siebie, ale też Ciebie i Waszą matkę.
Zacząłbym od elementu zaskoczenia:

Z tego co piszesz, to rwie się do kółka jak Giertych do władzy, więc musisz go przekonać co do swoich intencji. Jedź jutro gdzieś z nim w miasto. Z pewnością zwyzywałeś go już niekoniecznie od świętych, więc zaskoczy go fakt, gdy jutro zatrzymasz auto przed ruchliwym skrzyżowaniem i poprosisz go żeby się przesiadł na Twoje miejsce. Powiedz, że zależy Ci na jego bezpieczeństwie i chcesz sie upewnić w przekonaniu o jego zdolnościach zdobytych nakursie. Gdy wskoczy za kółko każ mu obiecać, że będzie słuchał każdej Twojej rady i odpowie na każde zadane pytanie, bo inaczej nici z jazdy. Gdy to zrobi każ mu opisać ze szczegółami sposób w jaki przejedzie krzyżówkę przed którą stoicie i wtrąć kilka zapytań w stylu: A gdyby na pasy wszedł pieszy, kto ma pierwszeństwo? W czasie jazdy też zadawałbym mu pytania, byle tylko nie przeszkadzały w sterowaniu. W czasie jazdy koncentruj się na jego błędach, a potem powiedz, że wcale nie było tak źle i że coś z niego będzie. Na stówe popełni kilka błędów, ale jak zobaczy Twoje dobre chęci i to, że mu pomagasz i nie traktujesz jak niedoświadczonego *****a powinien zmienić nastawienie i przestać udowadniać Tobie i wszystkim innym jaki to z niego kozak i uruchomić pod czaszką wyobraźnię.

PS: Autor powyższego tekstu nie bierze odpowiedzialności za ewentualne szkody moralne i materialne wynikające z zastosowania rad w nim zawartych
:D:D:D

mallow 10.11.2004 23:55

A ja jestem mlodszym bratem, co prawda do prawka jeszcze nie doroslem, ale znam problemy bycia mlodszym ;] jak chce se pojedzic z laska to tak czy siak pojezdzi ;] proponuje podkablowac na policjie, niech go zgarna za brak dokumentow i mandacik niech zaplaci sam :D sie nauczy jak go kieszen zaboli ;]
pozdro ;)

Morris 11.11.2004 00:11

Cytat:

Napisany przez mallow
A ja jestem mlodszym bratem, co prawda do prawka jeszcze nie doroslem, ale znam problemy bycia mlodszym ;] jak chce se pojedzic z laska to tak czy siak pojezdzi ;] proponuje podkablowac na policjie, niech go zgarna za brak dokumentow i mandacik niech zaplaci sam :D sie nauczy jak go kieszen zaboli ;]
pozdro ;)

Chyba Wojtasowi chodziło właśnie o uniknięcie tego...
Ale masz rację - teraz jest pełno napalonych radarowców, bo 95% PAŁAcjantów tylko do tego się nadaje - ścigać niebezpiecznych przestępców niepomnych na wgniecenia, rysy i odpryski na lakierze, przekraczających prędkość o 15 km na godzinę na prostym odcinku drogi! Tak, to właśnie kierowcy, a nie sportowcy grzecznie awanturujący się pod blokiem są powodem poczucia zagrożenia obywateli!!!!

shuma02 11.11.2004 01:07

no i jak chlopaka zgarna 'palki' to kto za niego zaplaci mandacik ?? przeciez sam nie ma pewnie z czego, i walnie sie to po kieszeni rodzince...

pomijajac wszelkie kawaly, tutaj tylko zwykla rozmowa najwiecej zdzialasz. jak ktos wyzej juz pisal, moze pojezdzij z nim troche by pokazac ze zalezy tobie na jego bezpieczenstwie.

oczywiscie kiedy gnojek bierze samochod to bak ma byc oddany w tym samym stanie w jakim go zastal przed wycieczka. niech troche poplaci za benzyne to sie mu odechce jezdzic.

epol 11.11.2004 13:46

Cytat:

Napisany przez shuma02
oczywiscie kiedy gnojek bierze samochod to bak ma byc oddany w tym samym stanie w jakim go zastal przed wycieczka. niech troche poplaci za benzyne to sie mu odechce jezdzic.

Takze bardzo wazna rzecz o ktorej wszyscy zapomnieli :)

Grzegorz75 12.11.2004 16:57

Ciężka sprawa. Pogadanki niepomogą. Policja - smród jak cholera. Wykręcanie świec - krecia robota, na szybkiego wkręcisz niedokładnie i zniszczysz gwint /przedmuch/ albo brat sprawi sobie inne i też wkręci niedokładnie. Faktycznie przejedź się z nim ale bez pogadanek bo i tak spłynie jak po kaczce i wyjdziesz na moralizatora. Dla tego pokolenia rodzina to i tak przypadkowe pokrewieństwo. Żyją chwilą obecną. Poderwiesz mu niby dziewczynę to jeszcze ci właduje kosę w czasie snu. Dziewczyna to dla niego zapalnik, katalizator. Pozostaje pilnować papierów i kluczyków, odcięcie zapłonu. Jaja we własnym domu. Mój brat nagminnie podbierał mi koszulki, bluzy. Bo niemiał czasu wyprać swoich i żeby było ciekawiej to zawsze wybierał te lepsze. Wyszło czasem tak że sam niemiałem w czym iść. Jakiś dziany niejestem. Mieszkamy w trzech w jednym pokoju. Wspólna szawa itp. Obecnie mu przeszło. Myślałem, że mnie krew zaleje. A na dodatek młodszy ale to on mi łomot jak co. Niejeden się na niego nadział.

jasut 13.11.2004 18:45

1. Gdzie ma się chłopak nauczyć jeździć samochodem skoro nie chcesz mu go dać?
2. Zamiast bicia idź z nim gdzieś na piwo i tam pogadajcie w neutralnej atmosferze, zdecydowanie więcej załatwisz w ten sposób niż waląc w łeb.
3. Odstąp mu swój pokój na 2 godziny to nie będzie potrzebował nigdzie jeździć.

Pzdr


Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 02:14.

Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.