moda jaka moda,przeminie szybciej niż myślimy , zaczęła się jak ludzie zaczęli faje przywozić np. z Egiptu jako pamiątki za 10 dolców można kupić tam szisze która u nas kosztuje 800zł i na prawdę fajnie wygląda.
Druga sprawa że gro posiadaczy zamiast jarać smakowy tytoń jara z tego zioło :fiu:

Palę EVO, DSE901, ColinsS'a i dwa rodzaje Mild'a - 401 i201. Różne papierosy na różne okazje i na co dzień. Do tego liquidy o różnych mocach i smakach. Ostatnio eksperymentuję z zerową zawartością nikotyny, ale chyba jeszcze trochę za wcześnie.
Sceptykom, niedowiarkom i kpiarzom polecam spróbować. Niewiele jest jeszcze stacjonarnych sklepów, gdzie można wejść i posmaczyć nie będąc zobowiązanym do kupna, ale przybywa ich. Sam w to nie wierzyłem, póki nie spróbowałem i nie od razu też byłem przekonany, że przy tym zostanę. Palę ponad 3 miesiące, od prawie 3 miesięcy nie wypaliłem zwykłego papierosa. Spróbowałem, owszem, ale zaraz wylądował w koszu. Po e-papierosie nie ma powrotu do analogowego palenia.

Nie paliłem, nie palę i nie będę palić nic nigdy bo nie ulegam panującej modzie i towarzystwu. To wasze gęby róbcie z nimi co chcecie. :D

Mój ojciec rzucił palenie za pomocą plastrów niquitin. Na początku mocne, później słabsze. Trwało to parę miesięcy. Ale nie pali już rok czasu i nie zapowiada się coby zapalił. ;)

ja zucilem palenie za pomoca biegania :P nie polecam nikomu, kto sam nie chce - tez nalog :D

Też tak mówiłem.
Potem mi pokazali sssss.

Też widziałem, żadnego wrażenia na mnie to nie zrobiło.
Widać słabiutką wolę masz :D

A co ma do tego wola?

Homo sum humani nihil a me alienum puto.

Rozumiem, że jak widzisz ekstra dziewczynę, to odwracasz się i idziesz w drugą stronę? Bo masz silną wolę...

;)

Zmuszony byłem "to" widzieć przez całą dobę.
I jeszcze czuć ;-).

Spróbowałem z własnej woli...
Podeszło.

A co mają dziewczyny do używek ? Trochę mnie zdziwiłeś teraz...
"Człowiekiem jestem i nic co ludzkie nie jest mi obce"
Narkotyki, też nie są Ci obce ? Czytając ten cytat ma się wrażenie o akceptacji różnych rzeczy...

Mówię tu o własnych ustalonych zasadach, wg których żyjemy i wg których dobrze się prowadzimy. Słabą wolę okazujemy poprzez łamanie własnych zasad. Wg mnie abstynencja (pomijam tu degustację) i brak nałogów to są wartości w dzisiejszym świecie.
Ja się cieszę, że mam zasady - ludziom bez zasad życie układa się gorzej.



Przed tą sytuacją miałeś zasadę, którą złamałeś, masz słabą wolę i jesteś podatny na środowisko, w którym się poruszasz. Twoja sprawa nie ma się z czego tutaj tłumaczyć...

@Patrix - jak to mowia, ze brak zasad tez jest pewnego rodzaju zasada postepowania. Nie majac wiekszych zasad nie ma sie wyrzutow sumienia i mozna sie dobrze dostosowac do pewnych nieprzewidywalnych wydarzen.

Dobrze, ze masz zasady i ich sie trzymasz-takich ludzi sie szanuje (choc sa zasady ktorych nie dzierze i wtedy tez ludzi ich trzymajacych sie nie znosze).

Co do uzywek-jest ich sporo, jedna z nich jest tez zycie (bardzo uzaleznia), ich akceptacja/brak jest wylacznie osadem danej jednostki i tyle. Nie udowodnisz formalnie ze moralnosc X jest lepsza od Y; ale mozna uznac jedna z nich za lepsza i forsowac jej krzewienie.

Rzecz w tym, że zupełnie nie traktuję tego jako uzależnienie, bo uzależniony nie jestem.
Raczej jako "dobrą zabawę" czy też "rozrywkę", najczęściej w towarzystwie.

Nie mam w zwyczaju truć ludzi swoją filozofią, to się u mnie odzywa jak ktoś namolnie mnie namawia do czegoś czego nie akceptuję.

Czyli "dla sportu, mam nad tym kontrolę i rzucam kiedy chcę" też to gdzieś słyszałem :D :>

ty nie bądź taki mądry pingwin :sciana:

prowokator się odezwał :rotfl: