![]() |
i jaja z gwarancjami robią :sciana:
|
ekologia w motoryzacji to jest jak moj sasiad jedzie na biedronkowym oleju rzepakowym bo ma stareńkiego opla, a ja czuje smród frytek...
|
może jeździ na tym z frytownic, stare ople nie są w stanie niczym mnie zadziwić
zawsze to jeszcze taniej, czyli ekologiczniej |
Za młodu z bratem ciotecznym zdarzyło nam się zalać motorower Delta ksylenem (a w każdym razie dodać go do resztki paliwa) i też jechał jak głupi, przynajmniej póki silnik był gorący :fiu:
|
To ty byles kiedys mlody :hmm:
|
Był.
Jak stare ople były nówkami a na motorowery mówiło się delta |
To stary wyjadacz z niego :szczerb:
|
Cytat:
Ale pół na pół z etyliną 94 śmigało się wspaniale. :) |
Cytat:
|
Abstrahując od tego, że koncerny motoryzacyjne pracują dla zysku, a nie dla ekologii - jak sobie wyobrażasz swój pomysł? Jakie promowanie ekologii?
|
Ekologia to jest wtedy, kiedy można kasę z ludzi wyciągnąć, czy to ulży na dłuższą metę w czymkolwiek przyrodzie, to nieważne.
|
Cytat:
No ale przecież koncerny motoryzacyjne inwestują jakieś tam promile w ekologię - każdy producent trąbi na prawo i lewo, że ich nowe samochody są ekonomiczniejsze od poprzednich generacji. Kiedyś nie łączyło się tego z ekologią, a raczej oszczędnością pieniędzy na paliwo po prostu (bez łączenia tych dwóch spraw), teraz często są bezpośrednie odwołania - ot, chociażby Skody GreenLine itp. |
Cytat:
IMO mówienie o jakichkolwiek aspektach ekologicznych w przypadku koncernów motoryzacyjnych jest tak samo abstrakcyjne, jak promowanie zdrowej żywności przez anorektyków. Bardzo mi się mi się podobał wkład Bridgestone'a w ekologię w F1 - zamiana białego paska na miękkich gumach na zielony. Jakoś zdrowiej się przez to nie poczułem, za to za cholerę nie wiem, na jakich gumach zawodnik wyjechał. |
Weźmy konkretny przykład. Wchodzi na rynek Volvo C30 , normalne auto, ale reklamowane jako proekologiczne, ekonomiczne, do tego kampania na facebooku na rzecz ekologii, abstrahując od tego czy jest to forma promocji modelu to jednak jakiś ślad proekologiczny po sobie zostawiają, coś dla środowiska robią (pieniądzę na WWF za wygranie tej gry).
|
Roczną emisję dwutlenku węgla do atmosfery przypadającą na głowę liczy się w tonach. Spora część tej emisji przypada na samochody. W zasadzie każde działanie nie polegające na natychmiastowym usunięciu silników wydalających CO2 na rzecz jakichkolwiek alternatywnych napędów, jest działaniem nieekologicznym. No ale łatwiej jest napisać "nasze nowe silniki wydalają o 10% mniej zanieczyszczeń niż w poprzedniej generacji" niż "pozostał jeszcze problem pozostałych 90% zanieczyszczeń".
Jeżdżę samochodem i będę jeździł, ale ze świadomością, że środowisku tym nie pomagam. Zastanawia mnie przy okazji, co by było, gdyby sprawdzić jak wpływają "ekologiczne" samochody na tych, którzy dbając o ekologię próbują ograniczać liczbę przebywanych kilometrów do minimum. A może jest tak, że osoby te słysząc o "ekologicznmości" swojego nowego nabytku przestają się tak bardzo przejmować i myślą, że teraz mogą jeździć więcej? Tego też nie można wykluczyć. |
Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 17:30. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.