Forum CDRinfo.pl

Forum CDRinfo.pl (https://forum.cdrinfo.pl/)
-   Off topic (https://forum.cdrinfo.pl/f5/)
-   -   Ekologia w motoryzacji (https://forum.cdrinfo.pl/f5/ekologia-motoryzacji-84109/)

nimal 10.12.2009 16:45

i to sie nazywa nabijanie ludzi w butelke
konkretny przyklad C30? SMIECH NA SALI
co w nim jest proekologicznego? silniki benzynowe czy diesla :haha:
OBA spalaja PALIWO KOPALNE uwalniajac do atmosfery gazy cipelarniane dotychczas zmagazynowene w postaci plynnej pod ziemia
proekologicznie to sie jezdzi na olejach roslinnych - bo CO2 uwalniane bylo jeszcze pare tygodni wczesniej w atmosferze - czyli de facto bilnas jest na ZERO
a moze napedy hybrydowe ktore maja sie pojawic w tym Volvo? jeszcze gorzej - bo ciagle spalaja benzyne uzyskana z ropy nafotwej, a w dodatku auto ma na pokladzie potezne aku, bardzo, bardzo niebiespieczne dla srodowiska przy utylizacji i pochlaniajace MNOSTWO energii w czasie ich produkcji (a jak wiadomo energia ta raczej nie pochodzi ze slonca czy wiatru, tylko w wiekszosci znowu z paliw kopalnych)

teka ekologie to sobie koncerny moga w D wsadzic

zreszta chyba nikt sie wczoraj nie urodzil i mam nadzieje, ze nikt nie wierzy w te bzdury o proekologicznosci koncernow samochodowych - celem korporacji jest, zawsze bylo i zawsze bedzie jedno - MAKSYMALIZACJA ZYSKOW
czy odbywa sie droga "ekologicznych" kampani, czy inna... zalezy co jest akurat skuteczniejsze ;)

ed hunter 10.12.2009 18:34

Jeżdżąc na oleju roślinnym trzeba pamiętać, że aby urósł rzepak, trzeba go podsypać nawozami sztucznymi wyprodukowanymi z gazu ziemnego... :]

Kris 10.12.2009 19:28

Cytat:

Napisany przez Smartek (Post 1063009)
Jakąś Skodę chyba. Nie wiem, byłem tak zestresowany, łapy mi się trzęsły, Smartkowa się ze mną zamieniła i pojechaliśmy... Źle zrobiłem, ale w takich sytuacjach się nie myśli. Właściciel Skody na pewno nie był zadowolony, sam jakbym takiego gnoja dorwał... ;-)

To żona nie mogła dupy ruszyć, wyjść z auta i Cię pokierować?

piskori 16.12.2009 12:23

Cytat:

Napisany przez nimal (Post 1065234)
i to sie nazywa nabijanie ludzi w butelke
konkretny przyklad C30? SMIECH NA SALI
co w nim jest proekologicznego? silniki benzynowe czy diesla :haha:
OBA spalaja PALIWO KOPALNE uwalniajac do atmosfery gazy cipelarniane dotychczas zmagazynowene w postaci plynnej pod ziemia
proekologicznie to sie jezdzi na olejach roslinnych - bo CO2 uwalniane bylo jeszcze pare tygodni wczesniej w atmosferze - czyli de facto bilnas jest na ZERO
a moze napedy hybrydowe ktore maja sie pojawic w tym Volvo? jeszcze gorzej - bo ciagle spalaja benzyne uzyskana z ropy nafotwej, a w dodatku auto ma na pokladzie potezne aku, bardzo, bardzo niebiespieczne dla srodowiska przy utylizacji i pochlaniajace MNOSTWO energii w czasie ich produkcji (a jak wiadomo energia ta raczej nie pochodzi ze slonca czy wiatru, tylko w wiekszosci znowu z paliw kopalnych)

teka ekologie to sobie koncerny moga w D wsadzic

zreszta chyba nikt sie wczoraj nie urodzil i mam nadzieje, ze nikt nie wierzy w te bzdury o proekologicznosci koncernow samochodowych - celem korporacji jest, zawsze bylo i zawsze bedzie jedno - MAKSYMALIZACJA ZYSKOW
czy odbywa sie droga "ekologicznych" kampani, czy inna... zalezy co jest akurat skuteczniejsze ;)

Pisałem o tym wczesniej, jestem za robieniem normalnych samochodów, własnie takich jak C30, niech kopci benzyne czy ropę trudno, ale niech przy tym koncern Volvo płaci jakieś pieniądze na ekologię, do tego w skrócie zmieram piszać o ekologii w motoryzacji.

nimal 16.12.2009 12:34

bardzo mnie cieszy, zes se kupil nowy samochod i fajnie zes zadowolony
ale na milosc boska nie podkladaj marketingowego belkotu ekologicznego pod uzasadnienie tego faktu! :haha:
zrozum, ze C30 jest tak samo ekologiczny jak polonez czy mercedes - czyli w ogole nie jest :haha:

andrzejj9 16.12.2009 12:47

Cytat:

Napisany przez Jarson (Post 1065191)
Roczną emisję dwutlenku węgla do atmosfery przypadającą na głowę liczy się w tonach. Spora część tej emisji przypada na samochody. W zasadzie każde działanie nie polegające na natychmiastowym usunięciu silników wydalających CO2 na rzecz jakichkolwiek alternatywnych napędów, jest działaniem nieekologicznym. No ale łatwiej jest napisać "nasze nowe silniki wydalają o 10% mniej zanieczyszczeń niż w poprzedniej generacji" niż "pozostał jeszcze problem pozostałych 90% zanieczyszczeń".

Jeżdżę samochodem i będę jeździł, ale ze świadomością, że środowisku tym nie pomagam. Zastanawia mnie przy okazji, co by było, gdyby sprawdzić jak wpływają "ekologiczne" samochody na tych, którzy dbając o ekologię próbują ograniczać liczbę przebywanych kilometrów do minimum. A może jest tak, że osoby te słysząc o "ekologicznmości" swojego nowego nabytku przestają się tak bardzo przejmować i myślą, że teraz mogą jeździć więcej? Tego też nie można wykluczyć.

Jakakolwiek wymiana samochodu na samochód inny (nawet 'ekologiczny') jest już nieekologiczna, bo ten ostatni trzeba wyprodukować, stary zutylizować.. W praktyce nawet przy znacznie mniejszym spalaniu i emisji szkodliwych cząstek bilans dochodzi do zera po przejechaniu kilkuset tysięcy kilometrów... (od powiedzmy 200).

Jarson 16.12.2009 15:42

@Andrzej

Zgadza się, miałem na myśli wymianę na coś co w ogóle środowisku nie szkodzi przy eksploatacji, najwyżej przy produkcji (a to przecież mrzonka, na razie takich samochodów nie ma - te na prąd trzeba ładować, w tych na wodór trzeba wyprodukować wodór itd.) Też niedawno pisałem o bezsensowności oszczędzania paliwa na rzecz częstszej wymiany samochodów:

Cytat:

Napisany przez Jarson (Post 1066630)
Tak na marginesie - to na pewno jest bardziej ekologiczne - używać samochodu który pali litr na setkę mniej i jest do utylizacji o 1/3 szybciej niż nieco bardziej "paliwożerny" model. Na pewno produkcja nowego samochodu i utylizacja starego nie szkodzą środowisku :sciana:

Tam chodziło o samochody, które mniej palą, ale szybciej się psują z tego powodu. Ale tak samo jest przy kupnie nowego samochodu, bo mniej pali - jeszcze jakby to chodziło o wymianę samego silnika, to może by to miało sens, ale cały wóz?

ro29 17.12.2009 16:27

Cytat:

Napisany przez andrzejj9 (Post 1063019)
Brawo.... Zarysowanie samochodu może się każdemu zdarzyć (chociaż nie powinno, bo w większości wypadków wystarczy uważać), ale ucieczka i nie wzięcie odpowiedzialności za swój błąd jest już zwykłym tchórzostwem..

A tłumaczenie, że w takich sytuacjach się nie myśli zostaw dla siebie. Może się przekonasz..

Witam.
Masz rację ... mojemu Ojcu chyba z 7-8 lat temu też ktoś lekko stuknął w samochód - jest małe wgniecenie na nadkolu i ślad na drzwiach - i oczywiście pojechał sobie - aha - było to na osiedlowym parkingu więc nawet jak był obcy to szybko by znalazł do kogo należy ten samochód - bo Ojca sporo ludzi zna z widzenia ... ale cóż ...

EDIT:

A co do ekologii - ogólnie jestem za, ale NIE lubię popadać w skrajności - jakiś czas temu czytałem, że norma EURO ... (a pamiętam już jaki numer) która już niedługo ma wejść w życie - może narzucić na producentów samochodów takie wymagania, że aby je osiągnąć to trzeba będzie zrobić to kosztem zmniejszenia żywotności silnika - i co to za ekologia ? Paranoja ....

Ekologia w samochodzie - owszem - popieram recykling, popieram jazdę ekonomiczną bo wtedy zużywamy mniej paliwa - i popieram, że jak ktoś może - to żeby po bułki poszedł do sklepu za rogiem a nie wsiadał w auto ... itd.

Nol 21.12.2009 12:50

Panowie,

Jako osoba pracująca w środowisku motoryzacyjnym wrzucę Wam inne spojrzenie na temat rzekomej ekologii... Owszem, część z tych rozwiązań może finalnie skutkuje poprawą stanu naszego środowiska, ale z mojej obecnej perspektywy konstruktora patrzę na to zjawisko jak na robienie momentami czegoś na siłę. Niektóre rozwiązania mogą pociągać więcej kosztów finansowych i środowiskowych, niż potencjalne pożytki z tego wynikające. Nie będę tu dodatkowo wchodził w temat niezawodności, bo to sami sobie uświadomiliście.

Natomiast inne spojrzenie polega na tym, że producenci w dalekiej perspektywie ścigają się w wyścigu o uniezależnienie się od paliw kopalnianych, czyli głównie od arabskich 'widzimisię' na temat cen ropy. Z dalszej perspektywy jest to konkurencja pomiędzy Europą, Stanami i Azją (głównie Japonią). Kto wygra ten wyścig technologiczny, to będzie miał ogromną przewagę również w innych dziedzinach życia. Dlaczego dla europejskich producentów jest to takie ważne? Z kilku powodów: po pierwsze europejczycy są bardziej wymagający od konsumentów z innych kontynentów i wymagają unowocześnień (tak, również awaryjnych unowocześnień, bo europjczyk sprzedaje auto po 5ciu latach i ma wszystko w dupie), a po drugie pomyślcie ile zasobów naturalnych ma Europa, a ile Stany/Azja. Czy my jesteśmy europejczykami i czy nas na takie podejście stać: nie. Czy kogoś to obchodzi, skoro u nas się sprzedaje ułamek nowych samochodów: nie. No i po temacie :D


Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 13:47.

Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.