![]() |
MacGyver bądź tolerancyjny. Trzeba być wobec kobiet:) :) :) Przecież nie ma na świecie brzydkich dziewczyn:) :)
|
Lipek tylko nie mów mi, że One CI się podobają. ;)
|
No co ty. Spróbuj w nich dostrzec coś innego niż w zwyczjnej kobiecie.:) :) :) ;)
|
Cytat:
|
Dokładnie tak:) Może komuś z forum się spodobają:) ;)
|
Cytat:
;) |
Ta czarna łysa na prawo jestNIEZŁA !!
|
Cytat:
|
Na imprezkę wpadły zwierzątka i też sobie nie żałują:) :)
http://republika.pl/gimnazjum_jedlni...ika/zolwie.jpg http://republika.pl/gimnazjum_jedlni.../nieomylny.jpg |
Na imprezę wpadła Buffy z własnym trunkiem ;) 8)
|
No, no niezły ten trunek;)
Dupeczka też niczego sobie (nic dodać nic ująć) |
Cytat:
niestety ja minmo pochloniecia wiadra vodki i cysterny tyskiego nadal mam odruch panicznej ucieczki widzac takie "jumbojety" :blee: :blee: :blee: uwolnic walenie - BO MORZA Z NIMI :cool: |
Cytat:
|
przyznam szczerze ze pierwsza panienka ktora zamiesciles jest BARDZO niczego sobie - ta ~10-15 postow wyzej...
tylko czemu one wszystkie w tych okropnych butach na takich obcasach... eh... |
Ona jest wg najlepsza [Jeszcze razzzzz]
|
Cytat:
sexyyy |
Cytat:
|
Ilość załączników: 1
Zobaczcie jak ta czarnulka cieszy się na nasze spotkanie!
|
Cytat:
|
Cytat:
Ps. Lubię czarnoskóre kobitki. |
Cytat:
Popatrzcie jak ona cieszy się z naszej imprezki:)! |
Sid napisał:)
Cytat:
czy to znowu jakieś słonie:)? |
Cytat:
|
Cytat:
|
Cytat:
|
No widze ze cos atmosfera sie popsula przez niejakie slonie ale
ja dzis mialem szczescie i przyprowadzilem nowo poznane w dziwnych okolicznosciach dziewczyny na zabawe!! Na to trafilem jak szukalem peryskopem gwaizdek!! http://hotsoft.w.interia.pl/info/kosmos.JPG Pozniej poszedlem do sklepu kupielem jajka, przyszedlem do domu a jedno z tych jajek bylo troche dziwne a po chwili moim oczom ukazala sie jakas postac ;p http://hotsoft.w.interia.pl/info/jajo.JPG Dzieki naszej imprezce i tym kobieta ktore tu sa poczulem sie jak w niebie a tam ukazala mi sie niewiasta!! http://hotsoft.w.interia.pl/info/aniol.JPG Ta powiedziala ze przyjdzie tylko pod warunkiem ze ktos z moich znajomych na zabawie wysusy jej wlosy!! Kto sie zglasza na ochotnika? http://hotsoft.w.interia.pl/info/wlosy.JPG Jak plywalem na jachcie po oceania to zobaczylem na wyspie jedna samotna pania i pomyslalem ze tez ja zabiore, nie miala nic przeciwko! http://hotsoft.w.interia.pl/info/rozglad.JPG Wiec mysle ze zabawa sie rozkreci!! Bo jest troche dretwo!! ;p |
Cytat:
|
Cytat:
|
Ilość załączników: 1
Cytat:
no to trzeba sie czym innych zadowolic |
Ilość załączników: 1
Cytat:
|
Ilość załączników: 1
no prosze, wyszedlem ogladnac zachod slonca, a tu czekaja mnie juz inne ciekawsze widoki ||
|
Ilość załączników: 1
Spotkałem zmoknięte koleżanki ;p
|
Ilość załączników: 1
Widać szybko się rozgościły i wysuszyły ^_^
|
Krzycho porzyczysz jednej z nich na noc??? ;p
Ta z prawej strony wpadla mi w oko, jesli tak to podeslij ja do mnie!8) :jezyk: :jezyk: |
Cytat:
|
byle by się taka żabka nie trafiła ;p :blee:
maxymalna waga obiektu na zdjeciu to 62 kilo - ten i tak naciagany przepis bede egzekwowal z caaaala surowoscia Sid The Rat |
Cytat:
Widze ze impreza schodzi na psy, jakis smoki, zaby sie przypetaly wiec zabieram swoje zabawki i ide do domu :D |
Ilość załączników: 1
eh... tesh fstafie jakoms paniom... ale nie taka zabke jak wyszej...
|
Cytat:
|
Cytat:
smoki, zaby, wielorybi i inne stworzenia powyzej 1 tony WON z imprezki (( |
Ilość załączników: 1
Panowie zabawa zabawa ale ja dzis bylem na zakupach i kupiel
nowego CKM`a a tam na okadce nasza kolezanka Carmen E. z imprezki!! Polecam kupcie bo naprawde warto ;p A tu mam cos tak na poprawienie wam humoru bo widze ze jakies zaby sie pojawily a my takich nie chcemy! |
Widze, że kolega ZbigNieff też chyba odwiedza panie na desktopgirls ;p
|
Cytat:
|
Cytat:
|
Cytat:
|
To jest forum o nagrywaniu a my tu o DUPACHHHH gadamy ;)
Ale nie zrozumcie mnie źle - nie mam nic przeciwko temu :cool: BTW: Ten topik powinien miec status "Przyklejone" lub "Informacja" czy coś takiego, wtedy każdy by o nim wiedział. |
Cytat:
|
Zaraz Wam saserwuję opowiadanie erotyczne. Oczywiście sam go nie pisałem tylko kiedyś ściągnąłem z jakiejs strony.
|
Opowiadanie: BASEN
Basen
Było ciepłe letnie popołudnie. Postanowiłam wybrać się na basen. Bynajmniej nie po to aby się opalać. Wybrałam się więc na krytą pływalnię, która była niedaleko mojego mieszkania. Co prawda nie było tam słońca i trochę to kosztowało ale za to można było popływać w ciepłej i czystej wodzie. Wchodząc zauważyłam, że na szczęście jest mało osób, nic tak nie denerwuje jak ustawiczne obijanie się o kogoś. W szatni dla kobiet oprócz mnie były jeszcze dwie małolaty. Z zaciekawieniem patrzyły jak się przy nich rozbieram. Gdy ściągnęłam koszulkę i zobaczyły moje piersi widziałam w ich wzroku nutę zazdrości. Trochę mnie to krępowało, ale byłyśmy w końcu kobietami i sama pamiętam jak oglądałam rozwinięte ciała starszych koleżanek. Zrzuciłam spodnie i majteczki stojąc tak goła zaczęłam szukać w mojej torbie stroju. Strój pożyczyłam od siostry, ponieważ mój zaczął się rozłazić po kąpielach w słonym morzu. Strój był obcisły i co najgorsze biały, ale gdy był suchy nie widać było przez niego moich wdzięków, miałam nadzieję, że po zmoczeniu też taki będzie. Ubierając go widziałam jak dziewczyny ukradkiem oglądają moje ciało, same też zaczęły się przebierać. Z zauważalnym wstydem ta, która stała bliżej mnie ściągnęła bluzkę a potem majtki. Widać, że miała najwyżej czternaście lat. Miała małe piersi ze sterczącymi sutkami, a jej podbrzusze pokrywał delikatny czarny meszek. Dziewczyna szybko ubrała dwuczęściowy strój i wybiegła z szatni. Jej koleżanka też zrzuciła z siebie ciuchy, miała trochę większe piersi i bardziej kształtne ciało. Gdy zdejmowała majtki stała do mnie tyłem, zaraz też chciała ubrać strój ale gdy go wyciągała z torby wypadł jej na podłogę, pochyliła się by go podnieść, a że stała w rozkroku zobaczyłam jej prawie wcale nie porośnięte krocze z wąska szparką. Dziewczyna szybko ubrała się i wyszła z szatni. Gdy wychodziłam wzięłam ze sobą swoje rzeczy, miałam już przykre doświadczenia z zostawianiem ciuchów i pieniędzy w basenowej szatni. Poszłam pod natrysk. Pod wpływem wody mój biały strój stał się przeźroczysty jak folia. Gdy wchodziłam na pływalnie zauważyłam na sobie wzrok ratownika i kilku siedzących na brzegu basenu chłopaków. Nawet trochę imponowało mi jak patrzą na moje ciało, a było widać prawie wszystko przez materiał prześwitywał nie tylko kształt mych piersi ale także widoczne były duże czerwono - bordowe sutki. Dokładnie też było widać czarny trójkąt pomiędzy moimi nogami. Nie przejmowałam się tym i wskoczyłam do wody.. Płynąc różnymi stylami zrobiłam kilkanaście długości basenu, później trochę poskakałam i z pulsem znacznie szybszym niż po spacerze postanowiłam dać sobie luz, nie byłam przecież zawodową pływaczką. Wzięłam torbę i poszłam pod prysznic. Zrzuciłam kostium, który i tak nic nie zasłaniał i stanęłam pod strumieniem gorącej wody, który masował moje zmęczone ciało. Gdy myłam włosy usłyszałam jakieś męskie głosy, pomyślałam że chłopcy, których widziałam na basenie zamierzają mnie podglądać pod prysznicem. Szybko spłukałam szampon z włosów i wytarłam twarz. Gdy otwarłam oczy zobaczyłam jak pod natryski wchodzą młodzieńcy z basenu. Najstarszy z nich podszedł do mnie i powiedział - no nieładnie tak się kąpać pod męskimi natryskami. O kurde! - pomyślałam - pomyliłam szatanie. Musiałam głupio tak wyglądać goła, wśród kilku małolatów. Ten który się do mnie pierwszy odezwał, dodał - ale nam to wcale nie przeszkadza, możesz się tu kąpać. Niektórzy z nich zaczęli ostentacyjnie ściągać kąpielówki. Wszyscy mieli gdzieś po osiemnaście lat i byli posiadaczami całkiem dorodnych instrumentów. Ten który pierwszy się rozebrał szybko stracił kontrolę nad swoją męskością. Jego fiutek stał wyprostowany jak struna, chłopak wcale jednak się nie speszył i powiedział do mnie - za to, że weszłaś na męski teren musisz na coś popatrzeć. Małolat przykucnął szeroko rozchylił uda i patrząc na swoją armatkę zaczął ją zaciekle masować ręką, po chwili zamiast masować zacisnął dłoń na swojej męskości i jął ujeżdżać ją z wielkim zapałem. Z narastającym podnieceniem patrzyłam na jego zabawę, rozejrzałam się dookoła i zauważyłam, że wszystkim jego kolegom też bryknęły fiuty. Wszak sytuacja była raczej nietypowa ich kolego gwałcił się na oczach nieznajomej nagiej kobiety. Na finał tych pieszczot nie trzeba było długo czekać, chłopak nagle przyspieszył wyprężył uda i trysnął nasieniem tak że mimo iż stałam jakieś półtora metra od niego poczułam jak gęsta ciepła ciecz spływa po moich nogach. Inni chłopcy też zaczęli pieścić swoje fiutki, aby nie dopuścić do zbiorowego trzepania kapucyna zaproponowałam, że mogę któremuś wyssać jego armatkę. Jeden zbliżył się do mnie klęknęłam przed nim tak aby mieć jego fiuta na wysokości twarzy. Najpierw delikatnie musnęłam językiem końcówkę jego członka, który zadrżał pod wpływem tego impulsu, później bez ceregieli wzięłam do ust całego penisa i zaczęłam go ssać. Na wynik tej operacji nie musiałam długo czekać, gdy zauważyłam że penis zaczyna drżeć wyjęłam go z ust ale na nic to się nie zdało bo i tak lawina spermy oblała moja twarz i spływała na piersi. Chłopak wycieńczony usiadł pod ścianą, a ja spytałam czy ktoś jeszcze ma ochotę na taką zabawę, sama byłam bowiem mocno podniecona zaistniałą sytuacją. Jeden z chłopaków stojący dotąd z boku podszedł do mnie od tyłu i chwycił mnie za piersi. Nie były to bynajmniej pieszczoty, po prostu chciał on poczuć co to znaczy dotykać kobiecych piersi. Gdy już wygniótł moje cycuszki jego ręce zaczęły błądzić po moich plecach i zatrzymały się na pośladkach. Chłopak z zacięciem ugniatał moja pupę ale i tego nie było mu dosyć, jego ręka zaczęła wędrować ku mojemu kroczu. Rozchyliłam nogi aby ułatwić mu penetracje. Czułam jak niezgrabnie dobiera się palcami do mojej cipki. Zaczął powoli rozchylać moje wargi sromowe i dwa palce wprowadził do mojej pochwy. Chwile je tam trzymał ale widać chciał przeżyć coś więcej, bo lekko mnie popchnął tak że musiałam położyć się na z kafelkach posadzki. Swoje kolano wepchnął miedzy moje uda i zaczął je rozchylać. Aby uniknąć gwałtu rozluźniłam nogi i czekałam na jego atak. Chłopak wszedł swoim fiutem w moją cipkę z dużym impetem i zrobił to tak niezdarnie że aż mnie to zabolało. Po chwili zaczął wykonywać szybkie posuwiste ruchy, a że był to chyba jego pierwszy raz to nie musiałam długo czekać na jego spełnienie. Poczułam jak gorące nasienie rozpływa się we mnie. Chłopak wyciągnął swoją zmaltretowaną armatkę i wycisnął z niej ostatnie soki. Ja także wstałam i zobaczyłam jak z mojej dziurki wypływa powoli lepkie nasienie, którego sporą porcją zostałam obdarowana. Jeden z chłopców, który dotąd stał pod ścianą ośmielony tym co zobaczył podszedł do mnie i poprosił abym mu pozwoliła wejść w siebie. Tym razem położyłam się na plecach podparłam na łokciach i rozchyliłam nogi. Chłopak przykląkł zaczął się najpierw przyglądać mojemu kroczu, jakby nie wiedział gdzie ma włożyć swoją szabelkę. Ujął swojego sterczącego fiuta w prawą rękę i zaczął się zbliżać do mojej dziurki. Dwoma palcami rozchyliłam swoje wargi sromowe tak aby dokładnie widział gdzie ma umieścić swojego małego przyjaciela. Młodzieniec wreszcie dotarł do mojej jamki, jego penis z łatwością wśliznął się we mnie. Chłopak zaczął wykonywać rytmiczne ruchy jednocześnie próbując całować moje falujące piersi. Po kilkunastu głębszych pchnięciach wyciągnął swojego wyprężone fiuta i obfita porcja spermy pozostała na moim brzuchu. Postanowiłam zakończyć tę zabawę, ponieważ w każdej chwili mógł ktoś wejść i zobaczyć mnie jak zabawiam się z małolatami. Tak więc owinęłam się ręcznikiem i biorąc swoje rzeczy wyszłam spod natrysków zdecydowanym krokiem tak aby któryś z małolatów nie wpadł na pomysł aby jeszcze raz się zabawić. Wreszcie trafiłam pod damskie natryski gdzie zamierzałam dokończyć kąpiel, ale i tu czekała na mnie niespodzianka. Dziewczyny, które widziałam wchodząc na basen kąpały się pod jednym natryskiem. Trudno to było nazwać kąpielą ponieważ pod pozorem namydlania koleżanki wzajemnie pieściły swoje młode ciała. Specjalnie nie przejęły się moją obecnością ponieważ nie przerwały wzajemnej penetracji intymnych części ciała. Ta bardziej rozwinięta stała tyłem przez co jej koleżanka miała łatwy dostęp do jej pisi którą delikatnie, tak jak to potrafią tylko kobiety, gładziła dłonią. W pewnym momencie zamiast gładzić włożyła dwa wyprostowane palce do pochwy koleżanki, ta chyba nieprzyzwyczajona do tego z wrażenia aż stanęła na palcach, gdy wyjęła palce z pochwy zaczęła wodzić palcem wokół odbytu i próbowała wcisnąć tam jeden z palców ale jej się nie udało. Byłam znowu podniecona i zawołałam na dziewczyny - może pobawimy się razem. Małolaty trochę zdziwione tą propozycją nieśmiało podeszły do mnie, zaproponowałam żeby któraś umyła mi plecy, ale mycie pleców szybko zamieniło się w zwiedzanie mojego krocza, nic dziwnego byłam posiadaczką ładnej broszki dorosłej kobiety. Aby doświadczyć czegoś nowego sięgnęłam do mojej torby skąd wyciągnęłam plastikowego penisa, którego niedawno kupiłam. Dziewczyny z zaciekawieniem patrzyły na coś czego chyba jeszcze nie widziały w naturze. Zaczęłam nim gładzić wewnętrzną stronę moich ud, zbliżając się do dziurki, jednocześnie obserwowałam twarze moich znajomych, zobaczyłam wytrzeszczone oczy i półotwarte usta. Wrażenie wyparte na nich spotęgowało się gdy włożyłam plastikowego przyjaciela do pochwy i zaczęłam wykonywać posuwiste ruchy, małolaty patrzyły tylko jak pojawia się i znika we mnie kawałek plastiku rozchylając i ukrywając na przemian moje nabrzmiałe wargi sromowe, ta zabawa, a szczególnie to, iż robiłam to przed taką widownią szybko doprowadziły mnie do szczytu który był krótki ale na chwile odebrał mi władze nad moim ciałem i wypadła mi z dziurki moja zabawka. Jedna z dziewczyn podniosła go i poznawała ręką jego kształt. Chcąc najwyraźniej mnie naśladować stojąc zaczęła wpychać go do swojej wąskiej szparki. Widząc, że w ten sposób się nie zmieści przykucnęła i rozchyliła nogi teraz patrząc na swoją cipkę poczyniła kolejną próbę. Tym razem penis choć z wyraźnym oporem zaczął wchodzić do małoletniej dziurki. Najwyraźniej sprawiało to jej ból ponieważ robiła to bardzo powoli, ale i tak chyba bardziej delikatniej niż zrobiłby to pierwszy raz jakiś jej napalony kolega. Czując, że już głębiej nie wejdzie zaczęła powoli go wyciągać. Na plastiku pojawiły się plamki krwi, chyba właśnie ktoś stracił cnotę przy pomocy plastikowego gadżetu. Druga z dziewcząt widząc, że nie jest to takie łatwe nie chciała zabawić się z moim znajomym. Dziewczyny miały już na dzisiaj dość wrażeń, a i ja byłam wyczerpana. Aby zakończyć to spotkanie, schowałam plastikowego *****a i skończyłam kąpiel. Ubierając się umówiłam się z dziewczynami na jutro na saunę. |
:fiu: dobre dobre:spoko: :piwo: :piwo: :jezyk: || ||
|
Re: Opowiadanie: BASEN
Cytat:
i dawaj na forum!^_^ ^_^ ^_^ ^_^ |
Re: Re: Opowiadanie: BASEN
Cytat:
Ale nie wiem kogo obsadzic na poszczegulnych rolach :D Może chcez się załapac ;) |
Gorący sex na tyle autobusu
Gorący sex na tyle autobusu
Zeszłego lata spędzałam urlop nad morzem. Pogoda była taka sobie i pewnie byłyby to kolejne nijakie wakacje, gdybym w przeddzień wyjazdu nie poznała Krzysztofa. Od razu wpadł mi w oko. Wysoki, wysportowany, dokładnie taki, o jakim marzy większość dziewczyn. Nigdy bym nie pomyślała, że zwróci uwagę właśnie na mnie, ale widocznie coś mu się we mnie spodobało. Dzięki Krzysztofowi ostatni dzień pobytu upłynął mi bardzo przyjemnie. Dużo ze sobą rozmawialiśmy i spacerowaliśmy nad brzegiem morza. Rozumieliśmy się bez słów i było nam naprawdę cudownie. Niestety w szybkim tempie zbliżała się pora rozstania. Ogromnie żałowaliśmy, że nie dane nam było spotkać się wcześniej. Jedyną pociechą było to, że wracaliśmy do domów tym samym autobusem mniej więcej połowę drogi, a potem przesiadka i każde miało ruszyć w swoją stronę. Dobre i to, pomyślałam. Usiedliśmy na samym końcy autobusu, żeby nikomu nie przeszkadzać rozmową. Był późny wieczór, więc większość pasażerów już spała.Kiedy tak sobie szeptaliśmu do ucha, poczułam w pewnej chwili rękę Krzysztofa na kolanie. Zrobiło mi się bardzo przyjemnie, podnieciłam się. Dłoń Krzysztofa stopniowo przesuwała się coraz wyżej, między moje rozpalone uda, docierając w końcu do moich majtek i wślizgując się pod materiał. Krzyś zaczął powoli gładzić palcami moją muszelkę, delikatnie masował mój owłosiony wzgórek. Zaczeliśmy się całować. Pod wpływem jego pieszczot bardzo szybko zrobiłam się strasznie wilgotna i za wszelką cenę chciałam poczuć w sobie jego nabrzmiewającą męskość. Wydawało mi się, że nie wytrzymam dłużej tego napięcia, więc dyskretnie zsunęłam majtki i usiadłam mu na kolanach. Jego członek był już gotowy i prawie rozsadzał obcisłe spodnie. Szybko więc wypuściłam go z uwięzi i pomogłam mu wślizgnąć się do środka. był bardzo gorący. Poczułam przyjemne ciepło rozlegające się w mojej cipce i przeszywający mnie dreszcz rozkoszy. Krzyś ssał namiętnie moje sterczące sutki jednocześnie napierając na moje wargi. Byłam już tak napalona, że spojrzałam tylko na niego i szepnęlam na ucho aby wziął mnie od tyłu. On tylko się uśmiechnął. Ja uklękłam na siedzeniu tak, że opierałam się o fotel śpiącego sąsiada. Patrzyłam wprost na siedzących w autobusie ludzi. Krzyś wślizgnął się za mnie. Najpierw przyłożył swoje wargi do moich i zaczął namiętnie całować moją wilgotną cipkę, rękami gładząc pupę. Sprawiało mi to tak wielką przyjemność, że ledwo powstrzymywałam okrzyki rozkoszy, bojąc się jednak wybuchnąć i obudzić pasażerów, usa zatkałam majteczkami. Mój ogier natomiast wwiercał się językiem tak głęboko, że aż trudno w to uwieżyć, czułam jakby moja łechtaczka miała zaraz eksplodować z rozkoszy. Rzeczywiście, długo nie musiałam czekać, gorący dreszcz przeszył moje rozpalone ciało. Ten orgazm był cudowny, jednak nadal miałam ochotę na coś więcej. Tymczasem Krzysio szykował się do kolejnego natarcia. Poczułam tylko rozkoszny wślizg i powolne, rytmiczne pchnięcia. Mój cichy kochanek położył się na moich plecach i rękoma pieścił moje nabrzmiałe piersi. jego fiut wykonywał wspaniałą robotę. Takiego rżnięcia nie przeżyłam jeszcze z nikim innym. Nagle usłyszałam cichy szept: Czy mogę wejść teraz w twoją drugą dziurkę? - zapytał nieśmiało. Ja w odpowiedzi sięgnełam ręką do tyłu, wyjełam jego maczugę i nakierowałam na mój odbyt. On zrozumiał. Językiem nawilżył tylko okolicę odbytu i wsunął tam powoli swojego nabrzmiałego przyjaciela. na początku sprawiło mi to ból ale w miarę rozwoju akcji moje wrażenia były niezwykłe. Jemu też było wyjątkowo dobrze bo poczułam jak jeszcze bardziej mu bryknął w mojej pupie. Popychał mnie coraz szybciej i mocniej, czułam, że zbliża się do szczytu. Chciałam jednak possać go jeszcze w buzi, więc zeszłam z fotela i kucnełam na dole. Najpierw zaczełam mu walić dłonią, po chwili jednak był już w moich ustach. Ociekał wręcz od śluzu i odrobiny spermy, bardzo mnie podniecił jego smak więc drugą ręką miętosiłam jeszcze moje napuchnięte wergi i łechtaczkę. Fiut Krzysia momentami dotykał wręcz mojego gardła, ja ssałam go i lizałam jego czubek językiem jakby lody waniliowe. Nagle zadrżał i potok gorącej spermy wylądował wprost na mojej twarzy. Oboje byliśmy wyczerpani ale zadowoleni. Aż dziwne, że nikt nas nie przyłapał. Nawet nie przypuszczała, że sex w autobusie może być tak cudowny i podniecający. Może dlatego, że w końcu byliśmy wśród ludzi, co dodawało całej sprawie pikanterii. Nad ranem przesiadaliśmy się i każde z nas pojechało w swoją stronę. W całym tym zamieszaniu nawet nie zdążyliśmy wymienić adresów. Teraz bardzo tego żałuję, bo ta upojna chwila w autobusie śni mi się jeszcze po nacach, budzę się zlana gorącym potem i nie mogę zrobić nic więcej niż doprowadzić się do orgazu palcami. Marzę, że kiedyś się jeszcze spotkamy. Krzysztof był przecież wspaniałym chłopakiem w którym się zakochałam a do tego potrafił jakt nikt zrobić mi dobrze. Zresztą kto wie, może kiedyś znów przypadkiem spotkamy się w podróży... jęczałam, czując rozkosz i pobudzenie. Po powrocie z tej wędrówki do ogrodu rozkoszy, zasnęliśmy wtuleni w siebie. Czy to był sen, czy działo się to naprawdę?! To cudowne móc doznawać takich rzeczy. |
3. Ta dzisiejsza młodzież
Ta dzisiejsza młodzież
To się zdarzyło latem ,wracałam autobusem i miałam do przejechania około pół godziny , w autobusie był tłok a dzień był bardzo gorący ,miejsc też nie było więc stałam po kilku minutach jazdy poczułam na swoich udach czyjś dotyk myślałam ze to przypadek, ale ten dotyk był umyślny odsunełam się trochę i po paru minutach znowu poczułam ręce na swoich udach odwróciłam się i chciałam zrobić awanturę, ale za mną stał młody chłopak i się serdecznie uśmiechnął wygladał na jakieś 16 może 17 lat trochę to mnie zdziwiło ja sama mam 30 lat więc tym bardziej,on cały czas nie przerywał swoich czynnosci, a mi to zaczeło sprawiać przyjemnosć głaskał mnie po udach tak delikatnie ze było mi całkiem miło byłam ubrana tylko w letnią sukienkę więc było mu łatwo to robić. Tak dojechałam do domu po wyjściu z autobusu podszedł do mnie i powiedział ze następnego dnie też będzie jechał o tej samej porze i czy niemiałabym do niego pretensji o to co robił w autobusie ,odpowiedziałam ze niewiem czy będę jechała następnego dnia i wogóle to niech mi da spokoju. Po przyjściu do domu zaczełam się zastanawiać nad tą sytuacją i doszłam do wniosku ze następnego dnia to ja się nim zabawię. Ubrałam się w krótką sukienkę letnią i nie ubrałam majtek chciałam żeby się zdziwił ,wsiadłam do autobusu o tej samej porze i zaczeła sie jazda, po dwuch przystankach wsiadł on i zaczoł się przyblizać do mnie cała ta sytuacja podniecała mnie coraz bardziej ,jak stanoł za mną poczułam jego rękę na swoim udzie już coraz bardziej był odwżny , jak doszedł do mojej cipki to rzeczywiście znieruchomiał,trwało to parę minut poczym zaczoł mnie obmacywać już na całego włożył mi palec do cipki a mi było coraz lepiej byłam coraz bardziej mokra musiałam tylko uważac żeby nikt tego nie zauważył, bo on już się zapominał. W pewnym momęcie zwolniły sie miejsca w autobusie i wypadało usiąść ,usiadłam na przeciwko niego usiadłam w taki sposób ażeby mógł dobrze pooglądać mnie a ja jego , byłam już taka podniecona że gdyby nie to że byłam w autobusie to rzuciłabym się na niego i go zgwałciła, podciągnełam trochę spódnicę tak żeby widział moją cipkę i zaczełam się nią bawić widziałam jak mu odstają spodnie i pomyślałam jak by to było teraz na niego się nadziać, albo mu obciągnąć i wypić całą jego nagromadzoną spermę, tacy chłopcy sa zawsze napaleni i gotowi na sex. W takim stanie dojechalismy do mojego przystanku ja wysiadłam i liczyłam ze on zrobi to samo ,nie myliłam się, podbiegł do mnie i powiedział ze jeszcze nie był w takiej sytuacjii jak zaraz czegoś nie zrobimy to on zwariuje ja też już byłam tak napalone ze wciągnełam go do bramy rozpiełam rozporek i zaczełam mu obciągać spóścił sie mi do ust już po 10 s.spermy było tak dużo ze niemogłam jej połknoć częśc wziełam na dłoń i zaczełam się onanizować a on sie patrzył co dopiero mnie podniecało stałam przed młodym chłopcem rozkraczona i nawet nie poczułam jak przy kolejnym orgazmie się zeszczałam, a jego to tak podnieciło ze zaczoł zlizywać moje szczochy mówiąc ze jest to nawspanalsze przeżycie dla niego przez chwile było mi głupio, ale jak jemu to sie podobało. Nie przeszkadzałam mu w tej czynności potym wszystkim ogarnełam się i wyszliśmy z bramy, dopiero się dowiedziałam ile ma lat i jak ma na imię.miał na imie Marek i miał skończone 15 lat trochę mnie to przeraził no , ale stało się jemu było dobrze i mi , myślałam ze natym sie skończy , ale Marek zaproponował mi spotakanie tylko po to zeby mnie oglądać w takich sytuacjach odpowiedziałam że niema sprawy i umówiłam sie z nim nazajutrz u mnie w domu rano. Przyszedł o umówionej porze a ja byłam jeszce nie ubrana co zreszta mi nie przeszkadzało otworzyłam mu dzrzwi będąc tylko w majtkach i biustonoszu, po wejści on poprosił mnie żebym sie nim nie przejmował i robiła wszystkie żeczy tak jak by go nie było zgodziłam sie i zaczeła się basza zabawa , najpierw wziełam kąpiel a on cały czas był koło mnie i oglądał mnie a ja mu w tym nie przeszkadzałam, prośił żebym mu pokażała dokładnie swoja cipkę więć ja rozchyliłam a on się jej przyglądał jednocześnie się onanizując pózniej poprosił mnie oto żebym zrobiła siku ,ale nie do ubikacji a jemu do buzi troche niechętnie to robiłam ,usiadłam rozkraczona nad nim i pomału zaczełam sikac na niego ,a on to połykał po paru minutach się spóścił co mogłam tylko obserwować bo byłam zajęta sikaniem na niego widać sprawiało mu to dużo przyjemności a mi dopiero to sie zaczynało podobać po tej czynności odpoczywaliśmy jakąś godzinę Marek mnie w tym czasie całą wylizał a bardzo dokładnie moja cipę chciałąm wziąśc ponownie kąpiel , ale Marek powiedział ze lubi taki zapach cipki i prosi żebym jej nie myła,co tez zrobiłam po tym jego lizaniu doszłam do wniosku ze może zabawie się z nim ostrzej i zaczełam go obciągać, ale nauczona doświadczeniem nie robiłam tego dłógo jak tylko stanoł usiadłam na niego i zaczełam go ujeżdzać to też długo nie trwało spóścił się po 5 minutach , wlewając całą spermę mi do cipki ,doszłam do wniosku ze przynajmniej będę miała czym sie onanizować bo niem nic lepszego niż sperma. Ułożyłam sie na plecach i onanizowałam się tak ostro ze zapomniałam o całym świecie a tym bardziej o Marku zmęczona i zadowolona zasnełam z jego głową między moimi nogami jak się obudziłam już go nie było. |
:o MacGyver gdzies ty takie teksty znalazl ??? 8)
|
Jest ich troche na sieci:)
|
Ilość załączników: 1
Zostawmy dziewczyny w spokoju i tę erotykę również i napijmy sie mojego ulubinego NAPOJU BOGÓW . Zdrówko chłopaki.....
|
Cytat:
Browar Dojlidy Białystok :jupi: misz_masz wiesz co dobre :spoko: |
1
- A może jeszcze jedna herbatę ? - zaproponowała. Spojrzał na zegarek - była jedenasta wieczorem. - Będę musiał iść - zaoponował bez przekonania. - Zostań jeszcze trochę. - Dobrze. Po chwili w milczeniu pił podana mu trzecia z rzędu herbatę. Boże, jak fajnie się z nią milczy - pomyślał. Rozmowa czasami im się nie kleiła, ale mógłby siedzieć godzinami, milcząc i patrząc na nią. Tak mu się przynajmniej zdawało. Jej twarz, jej piękne, opalone ciało. Jej błyszczące nogi, i śliczne stopy... jeeej, jakie ona ma piękne stopy... Właściwie nie wiedział dlaczego Ona mu się podobała. albo raczej, dlaczego czasami mu się podobała a czasami nie. Jej twarz... W tej chwili był nią zachwycony, ale czasami nie mógł się nadziwić, jak taka twarz może mu się w ogóle podobać... - No cóż - pomyślał - może czasami wygląda ładniej a czasami nie ? Niedorzeczność. Chociaż może... - uśmiechnął się do siebie niezauważalnie. Włączyła radio. Zawsze tak robi, pomyślał, gdy wydaje jej się ze skończyły jej się tematy do rozmowy. A ja nie musze rozmawiać. Mogę milczeć i patrzeć. Spojrzał na zegarek - piętnaście po jedenastej. Musze iść, pomyślał, zanim dojadę do domu będzie pewnie północ. - Wiesz, będę musiał już iść - zaczął niepewnie - Zostań jeszcze. Proszę. - Do rana ? Uśmiechnęła się. - Tak... Opuściła oczy. Zaczęła trochę nerwowo bawić się trzymana w rękach książką. Poczuł się niepewnie. Czy ona rzeczywiście tego chce ? Powoli wstał z fotela i zbliżył się do łóżka, na którym siedziała. Usiadł i objął ja ramieniem. Pocałował w policzek. Przytuliła głowę do jego ramienia i podbródka, on wtulił się w jej włosy i siedzieli tak przez chwile w milczeniu. Poczuł jak przez erekcje powoli zaczynają go uciskać spodnie. Ciekawe czy to zauważyła - pomyślał. Pocałowała go w usta. delikatnie, potem śmielej. Pochylił się i pocałował jej szyje, pod uchem. Drżącą ręką rozpiął jeden guzik jej bluzki. Cholera, chyba się rumienię - pomyślał. Zdobył się na odwagę, popatrzył jej w oczy i uśmiechnął się. Dostrzegł w nich ciekawość, pożądanie i wesołość. Zaczęła rozpinać jego koszule. On w tym czasie uporał się z jej bluzka, i odsłonił czarny sportowy stanik. jaki ładny, pomyślał - i jakie ładne kształty opina. Wbrew obawom udało mu się rozpiąć jej stanik dość łatwo. Odsunął się trochę i popatrzył na jej niewielkie, sterczące jędrne piersi, o ciemnych niewielkich sutkach. Sutki były już twarde, końcówki sterczały jak antenki. Powoli zbliżył usta do jej piersi. Pięknie pachniała. Westchnęła, gdy całował i pieścił jej piersi. Odchyliła się do tyłu i położyła na łóżku. Jej piersi, stercząc teraz do góry nabrały nowego kształtu. Wspólnie pozbyli się pozostałych części odzieży. Położył się delikatnie na niej, poczuł jak na całą powierzchnią dotyka jej skóry. Całował jej usta, policzki, oczy, czoło, włosy. Zaczęli oddychać coraz szybciej. Powoli rozchyliła szeroko nogi, ułożył się między nimi. Wypchnęła zapraszająco biodra do góry i do przodu. Wszedł w nią delikatnie, nie przestając pieścić i całować jej twarzy i piersi. Objęła go udami i przyciągnęła do siebie. Zatracili się we wspólnych pieszczotach. Świat dookoła przestał istnieć. |
2. Jak bedziecie chcieli jeszcze to napiszcie:)
W czasie zbliżającej się ostatniej gwiazdki, moja żona poszła do biura na przyjęcie wigilijne. To było tylko dla pracowników, więc ja nie byłem zaproszony. Powiedziałem mojej żonie Lindzie, że pójdę grać w piłkę. Ale zmieniłem zdanie i wróciłem do domu. Po obejrzeniu telewizji położyłem sie spać. Około pierwszej po północy usłyszałem głosy. Wstałem i wyszedłem z sypialni. Zobaczyłem mężczyznę pomagającego wejść żonie przez drzwi wejściowe, a za nimi jeszcze dwóch innych mężczyzn. Domyśliłem się, że to byli trzej współpracownicy Lindy z biura. Cofnąłem się w półmrok sypialni i postanowiłem obserwować co się będzie działo dalej. Żona zdjęła żakiet i usiadła na tapczanie na przeciw sypialni. W sypialni było ciemno, a ja zostawiłem drzwi tylko lekko uchylone, więc ona nie mogła mnie zauważyć. Widziałem moją żonę siadającą na tapczanie; prawie natychmiast jeden z mężczyzn usiadł obok niej. Drugi mężczyzna usiadł od strony pokoju dziennego. Powtarzałem często żonie, że jak trochę wypije, to nie jest ostrożna gdy siada. Miała na sobie tę któtką, czerwoną sukienkę z głębokim dekoltem na plecach, którą tak uwielbiałem. Odsłaniała ona wysoko jej nogi, a przez duży dekolt widać było mocno jej piersi. A w dodatku do tej sukienki nigdy nie nosiła stanika. Gdy usiadła, sukienka podniosła się prawie do krawędzi jej pończoch. Z miejsca gdzie siedziałem moglem dojrzeć delikatną skórę jej nóg powyżej krawędzi pończoch. Usłyszałem jak Linda powiedziała: Przestań Joe. Jestem mężatką. Widziałem jak Joe objął ramieniem jej ramiona i próbował ją pocałować. Ale Linda odsunęła się. Nagle Joe przysunął Lindę do siebie i przycisnął swoje usta do jej. Widziałem jak wsuwa jej język do jej ust. Gdy moja żona próbowała się uwolnić od Joea, rozsunęła nogi odsłaniając białe majtki. Mogłem dojrzeć jej majtki z miejsca gdzie siedziałem i wiedziałem, że mężczyźni siedzący naprzeciw niej widzieli jej włoski wydostające się po bokach majtek i zarys szparki mojej żony przez cienki materiał. Gdy Joe trzymał Lindę z językiem w jej ustach, przesuwał rękę w dół po jej sukience. Widziałem jak dotykał przez materiał jej piersi. W końcu Joe przerwał swój pocałunek i pozwolił Lindzie odetchnąć. Próbowała wstać, ale Joe przytrzymywał ją. Wtedy powiedziała: OK. wystarczy, teraz pozwól mi wstać. Nagle pozostali mężczyźni przysiedli na podłodze, każdy z jednej strony Lindy nóg. Gdy to zauważyła, próbowała zewrzeć nogi. Ale chwycili za jej kolana i szeroko rozwarli jej nogi, aż sukienka podsunęła się do bioder. Joe znów przyciągnął Lindę i mocno ją pocałował. Znowu wsunął jej język do ust. Linda próbowała znowu się wyrwać. Ale teraz jej nogi były rozwarte prawie do krawędzi tapczanu. Jeden z facetów na podłodze sięgnął między jej nogi i odsunął na bok wąski pasek materiału majtek. I wsunął palce w jej bezbronną cipkę. Zaczął pacami posuwać jej cipkę. Usłyszałem Lindę:nie, nie, Joe proszę, nie. Widziałem Joea zsuwającego górę jej sukienki i obnażającego jej obie piersi. Jej sutki mocno sterczały gdy Joe zaczął je ssać. Linda zaczęła płakać, gdy zdjęli jej majtki. Widzieli wyraźnie je cudowną cipkę. Nie zważając na jej prośby i płacz rozłożyli ją na dywanie. Dwoje z nich przytrzymywało Lindy ręce nad jej głową przez co jej piersi uniosły się wyżej. I rozwarli szeroko jej nogi. Joe zdjął spodnie i slipki. Słyszałem moją żonę:Nie, nie, nie, nie możecie mi tego zrobić, proszę nie. Widziałem jek Joea członek wsuwał się w szparkę mojej żony. Ale zauważyłem też, że niezależnie od jej protestów, ssanie jej sutków i pieszczoty palcami jaj cipki dały rezultaty. Członek Joea posuwał ją bardzo wolno; był śliski i błyszczący od soków rozkoszy mojej żony. Joe rżnął ją około dziesięciu minut. Moja żona ścisnęła mocno zamknięte oczy, szeroko otworzyła usta i wzięła głęboki oddech - osiągnęła orgazm. Gdy Joe wstrzelił swój ładunek do jej wnętrza, wysunął się i sperma wypłynęła stróżką w kierunku pupy Lindy. Drugi facet zajął miejsce Joea i wszedł w jej szparkę. Zauważyłem, że już nie przytrzymują Lindzie nóg, one po prostu były rozwarte. Ten facet musiał za dużo wypić, rżnął Lindę około dwadzieścia pięć minut zanim wytrysnął do jej wnętrza. Widziałem, że Linda szczytowała trzy razy. Trzeciemu facetowi nie wystarczyły rozwarte nogi Lindy. Zadarł jej nogi tak, że kolanami dotknęła piersi. To dało mu swobodny dostęp do szeroko rozwartej cipki mojej żony. Gdy ją rżnął w ten sposób, Joe wsunął swojego penisa do jej ust. Aby tego uniknąć, obróciła głowę. Ale on złapał obiema rękoma jej głowę i siłą wsunął w nią członka. Gdy tak była zmuszana, aby wziąć penisa do ust nie wytrzymałem i wyszedłem z cienia. Patrzyłem na moją żonę rżniętą i ssącą penisa. Powoli otworzyła oczy. Jej oczy zrobiły się wielkie, gdy mnie zauważyła stojącego tam przy sypialni. Zaczęła płakać ... ... mówiła, że jej przykro, że nie mogła ich powstrzymać. Powiedziałem, że wiem, że wszystko widziałem. Wtedy wściekła się. Dlaczego, do cholery, nie powstrzymałeś ich przed tym? Odpowiedziałem, że oglądanie tego przedstawienia btło bardzo przyjemne. Przypomniałem jej, jak kiedyś sugerowałem: chciałbym kiedyś zobaczyć Cię rżniętą przez innego mężczyznę. Wówczas ona mówiła, że to się nigdy nie zdarzy. Ale to się właśnie zdarzyło. I nie mogłem czekać do następnej okazji. Powiedziała: bądź pewny, że to się więcej nie powtórzy. Odparłem: zobaczymy ... położyłem się na niej ... teraz przyszła moja kolej na to aby ją pieprzyć. Była tak gorąca, nie mogła mnie powstrzymać i nie chciała ... |
Cytat:
|
Cytat:
Przecież napisałem wyraźnie : Jak chcecie to tutaj NAPISZCIE!!! |
Cytat:
poznalem siebie w lusterku (historia z zycia wzieta ktora zdarzyla sie naprawde)!!!!! |
Cytat:
|
Cytat:
|
Cytat:
Chociaż przynajmniej na forum można troche odreagować ;) |
Cytat:
2. tak trudno włączyć jakiś edytor i zrobić save for web ??? 3. ... ja tego nie zorbiłem bo obrazek był z netu i myślałem że jest już save for web || 4. jak będę w robocie to poprawie 5. przykro mi że musiałeś samemu to usuwac i że to zabrało twój cenny czas... 6. czy ty tak wszystkie obrazki spr. ? zawsze jesteś taki skrupulatny czy tylko w moim przypadku ? |
Zgłaszam (co byś nie musiał szukać SID), że od początku tego posta jest jeszcze kilka rys. co mają > niż 60 kb !! Chyba będziesz musiał to skorygować... powinieneś być konsekwentny...
1. 120 kb 2. 150 kb 3. 77 kb 4. jacooba zdjęcie się nie wczytuje! czyżby było za duże ? 5. 103 kb 6. 74 kb 7. 89 kb 8. zdjęcia tomgoo tesh wyrezane ? 9. brzuszki too 10. 95 kb 11. 170 kb 12. 128 kb 13. 304 kb !!!!!! <--- rekord 14. i znowu 304 kb :) 15. 227 kb 16. 154 kb 17. 73 kb 18. 72 kb 19. 96 kb 20. 107 kb 21. 97 kb 22. 88 kb 23. 95 kb 24. 97 kb 25. 143 kb 26 .120 kb uf! sporo tego! |
Wiesz co SID ? Ten obrazek zajmowal 24kb (420x270 JPG)!!! Ale teraz okroiłem go do (specjalnie dla ciebie ;)) do 10 kb 8)
|
^_^ ^_^ ^_^ :D :D :spoko:
|
jeeeeejku!
nie o to mi chodzilo mialem na mysli MASE pan na fotkach - NIE BEDE TOLEROWAL SLONI, OREK, WALENI, SMOKOW, ZAB i innych potworow... stad ogranieczenie do 62kiloGRAMOW!!!!! (tak na moje wyczulone oko) rozmiary fotek nie maja nic do rzeczy - bo modemowcy i tak juz dawno zjedli buty ze zlosci... |
Cytat:
|
Misz_masz ------> ladny nowy krecik!! ;p
Masz nowego krecika wiec cos by sie zdalo wypic na ta okazje!! :piwo::piwo::piwo::piwo::piwo::piwo:8) |
Wypożyczalnia
Wypożyczalnia
Byłem wtedy jeszcze młody, około 17 lat, lecz już wtedy interesowała mnie erotyka, więc chodziłem do wypożyczalni i wypożyczałem filmy o tematyce związanej z moim hobby. Pewnego dnia gdy brałem najnowszą kasetę zobaczyła to dziewczyna w moim wieku, troszkę się wtedy zestresowałem, lecz ona zaczęła się uśmiechać i zaproponowała bym z nią poszedł. Odłożyłem więc kasetę na miejsce i poszedłem za tajemniczą pięknością z dużymi piersiami i cudownie podskakującym tyłeczkiem. Gdy dotarliśmy do jej pokoju usiadła na łóżku prowokacyjnie układając nogi. - Nigdy nie spałeś z kobietą? - zapytała bardzo odważnie. - Tak. - odpowiedziałem drżącym głosem. - Więc to może być twój pierwszy raz. Chcesz tego? - Oczywiście że chce. - Więc zacznij się rozbierać Posłusznie rozebrałem się do naga. Członek stał mi już na baczność jak nigdy wcześniej. - Jaki on duży. - powiedziała moja "nauczycielka" Po chwili uklękła i zaczelła stawiać mi laskę. Ssała i lizała mnie namiętnie, a potrafiła to robić, a ja stałem i dalej przyglądałem się na piękną cipkę mojej nauczycielki. Ocknąłem się i postanowiłem również się zabawić. ściągnąłem z niej majtki do końca majtki i wessałem się w jej piękną różę. Byliśmy już naprawdę nagrzani - Coś taki szybki? - Dużo się onanizowałem. Lecz mogę dużo wytrzymać. - Więc wsadź mi go tam gdzie potrzeba. Po chwili mój "Wacuś" był w jej gniazdku. Zrobiłem kilka posuwistych ruchów i poczułem ponowny napór energii. Zacząłem posuwać ją z siłą lokomotywy parowej za każdym razem dobijając aż do samego dna. Moja partnerka zaczęła się trząść - przeżyła orgazm. Gdy trochę ochłonęliśmy ona zaproponowała bym posuwał ja w kakaowe oczko. Trochę mnie to zaskoczyło i zapytałem czy to nie za dużo. Ona odpowiedziała, że to będzie również i jej "pierwszy raz". Posmarowała mi fiuta wazeliną i naprowadziła go na swój otwór. Wszedłem z impetem w jej ciasny odbyt i mocno napierałem. Dla niej to już było za dużo. Jej ciało zaczęło całe drgać a z ust wydobywał się głośny krzyk euforii. Na mnie to również podziałało, wyszedłem z tyłeczka a mojego *****a oddałem pod opiekę ust Oboje mocno jęczeliśmy lecz bardzo się opłacało - ponownie przeżyliśmy orgazm . Od tamtej pory wciąż się spotykaliśmy w wypożyczalni, do czasu aż nie została moją żoną. Dziś często razem oglądamy filmy pornograficzne i czasem w ich trakcie zabawiamy się tak jak aktorzy . |
Anka
Anka
Jesteś cudowną dziewczyną- powiedział. Z tego, co mówisz można wysnuć wniosek, że twój mąż tego chyba nie docenia. Gdybym ja miał taką żonę to chyba nigdy bym jej nie puścił samej do sanatorium.... Uśmiechnęła się. Nie miał wyboru-powiedziała. Dostałam skierowanie jeszcze leżąc w szpitalu. Gdyby wiedział, że ja zamiast chodzić na zabiegi, spaceruję po parku z innym mężczyzną, to bym dopiero miała... No-moja żona też nie byłaby tym zachwycona - zaśmiał się. Pójdziemy na lody? - Spytał. Chętnie - odpowiedziała. Weszli do kawiarni skąd dobiegały dźwięki muzyki. Zjedli lody, potem wypili po lampce koniaku.... Zaprosił ją do tańca. Dobrze tańczył. W jego ramionach czuła się lekka, rozluźniona... Jeszcze jedna lampka koniaku... Wieczór mijał szybko - zbliżała się godzina dziesiąta. Trzeba było wracać do sanatorium. Wcale nie miała ochoty, ale po dziesiątej zamykali drzwi wejściowe i trzeba było potem się tłumaczyć ze spóźnienia. Słuchaj- powiedział Andrzej- czy twoja współmieszkanka nadal jest nieobecna? Tak - dzwoniła do mnie wczoraj, że w tym tygodniu nie zdąży załatwić swoich spraw i że prawdopodobnie wróci dopiero po niedzieli. A czemu pytasz? Pomyślałem, że moglibyśmy kupić jakieś wino i posiedzieć jeszcze u ciebie-, co ty na to? Nie miała nic przeciwko temu. Perspektywa siedzenia samej w pokoju wcale jej nie odpowiadała a na sen było jeszcze za wcześnie. Dlaczego nie? - Powiedziała. Ale wino będziesz przemycać ty - I jeśli cię złapią to ja nie mam z tym nic wspólnego - zaśmiała się. Dobrze- biorę wszystko na siebie. Weszli do sklepu i wybrali wino. Do wina dokupili jeszcze ciastka. Zdążyli wrócić w ostatniej chwili - portier już podchodził z kluczem do drzwi. W świetlicy siedziało kilka osób przy telewizorze, z dołu słychać było klepanie piłeczki pingpongowej. Weszli na górę. Mieszkali na tym samym piętrze. Wejdę na chwilę do siebie- powiedział Andrzej. Przyjdę za piętnaście minut, dobrze? Chciałbym się wykąpać po tym upalnym dniu. Dobrze- powiedziała- ja też chętnie wezmę prysznic i przebiorę się. Rozstali się i Anka poszła do swojego pokoju. Szybko zrzuciła ubranie i weszła pod prysznic. Trochę jej się kręciło w głowie. Pomyślała, że chyba się upiła tym koniakiem. Myjąc intymne miejsca ciała przypomniała sobie powiedzenie: myjcie się dziewczyny, bo nie znacie dnia ani godziny i - wybuchnęła śmiechem. Nie miała najmniejszego zamiaru zdradzać Krzysztofa. Przecież go kocha. Andrzej jest po prostu sympatycznym kolegą, z którym miło się spędza czas. I też ma swoją żonę, którą kocha... Spłukała dokładnie mydło, szybko się wytarła i skropiła ciało perfumami. Spojrzała na zegarek- piętnaście po dziesiątej- zaraz przyjdzie Andrzej. Wyciągnęła z walizki czystą bluzkę i nowe majteczki i szybko się w nie ubrała. Potem jeszcze spódniczka... Spojrzała w lustro, poprawiła włosy. Była gotowa. Chciała jeszcze posprzątać trochę w pokoju, ale już nie zdążyła, bo usłyszała pukanie do drzwi. Proszę - powiedziała. Andrzej uchylił drzwi. Można? No pewnie, wejdź, proszę. Wszedł na palcach, przykładając palec do warg - i w tej konspiracyjnej pozie wyglądał tak zabawnie, że aż się roześmiała. Zamykaj szybko drzwi - szepnęła dostosowując się do jego konspiracyjnego zachowania.. Teraz on się roześmiał. Wszedł na palcach i zamknął drzwi. Czy zamykać na klucz? Oczywiście - przecież będziemy popełniać przestępstwo i nikt tego nie może widzieć - zaśmiała się. Andrzej wyjął z reklamówki wino i ciastka, Anka włączyła czajnik żeby zaparzyć herbatę. A to dla ciebie- usłyszała. Odwróciła się i zobaczyła bukiet kwiatów w ręce Andrzeja.. Piękne, świeże różyczki. Dosłownie ją zatkało. Skąd je masz? Są naprawdę piękne... Cicho, nic nie mów- ukradłem- powiedział. I o nic więcej nie pytaj... Nie pytała, więc... Zupełnie odruchowo, nie zastanawiając się nad tym, co robi, pocałowała go w policzek. Potem nalała wodę do wazonika i wstawiła róże. Są naprawdę prześliczne - powtórzyła - a teraz otwórz to wino - mam ochotę się broszeczką upić. Nie masz nic przeciwko temu? Nie- powiedział - mam ochotę na to samo, co ty. No to świetnie się składa tylko, że o czymś zapomnieliśmy - po prostu nie mamy kieliszków - w sanatorium takich rzeczy się nie przewiduje. Są tylko szklanki... Trudno - Nie będzie tak elegancko, ale smakuje identycznie - oboje zaczęli się śmiać. Andrzej otworzył butelkę wyjętym z kieszeni korkociągiem. Rozlał wino do szklanek.. Anka włączyła radio, znalazła nastrojową muzykę. Pełen luz.. Rozmawiali o wszystkim i o niczym. Czuła się wspaniale. Sączyli wino, przegryzali ciasteczkami.. Jestem ciekawa jak wygląda twoja żona? Masz może jej zdjęcie? - Spytała. Mam - odpowiedział. Chcesz obejrzeć? Oczywiście, że chcę! Wyjął z portfela zdjęcie. Wzięła je do ręki - Ładna dziewczyna - powiedziała szczerze, przyglądając się fotografii kokieteryjnie uśmiechniętej blondynki. Na pewno bardzo ją kochasz? - Spytała. Tak, to prawda... Ale kiedy siedzę tu z tobą to muszę przyznać, że są chwile, kiedy o tym zapominam... A ty kochasz swojego męża? Bardzo.-Powiedziała zupełnie szczerze. Ale ciebie bardzo lubię - dodała uśmiechem - a to pewnie nie podobałoby się ani mojemu mężowi, ani twojej żonie. Chyba masz rację - zaśmiał się Andrzej. Za to mnie się podoba! Pochylił się ku niej i z kolei on pocałował ją w policzek. Pogroziła mu palcem, chichocąc. Czuła się cudownie, lekka, rozluźniona. Było coraz później i czuła jak coraz bardziej kręci jej się w głowie.. Upiłam się - powiedziała... Ja chyba też - odpowiedział Andrzej. Nie gniewaj się, ale muszę się na chwilę położyć... Podłożył jej poduszkę pod głowę a potem sam położył się koło niej i bawił się jej włosami zawijając je na palcach. Jesteś śliczną dziewczyną - powiedział. Nieprawda, jestem brzydka - przekomarzała się - i mam zadarty nos... Wiesz, jaka jesteś naprawdę? Jaka? Przede wszystkim jesteś niemądra. W całej Krynicy nie widziałem ładniejszej dziewczyny od ciebie - szepnął i przyciągnąwszy ją lekko do siebie pocałował ją w usta. To wydało jej się tak naturalne, że nie zaprotestowała. Rozchyliła usta, czuła przyjemne podniecenie. Zaczęła oddawać pocałunki. W pewnym momencie jakby się ocknęła. Nie powinniśmy tego robić- szepnęła, odrywając się od niego - przecież kochasz swoją żonę... A ja kocham męża... Masz rację - szepnął - wiem o tym tak samo jak ty, ale.... To takie przyjemne... I - mój Boże - w końcu nie robimy przecież nic złego... Nie jestem tego taka pewna - szepnęła - gdyby twoja żona albo mój mąż widzieli, co robimy to z całą pewnością byliby innego zdania... I boję się, że to się może źle skończyć... Nie bój się - oboje będziemy o tym pamiętać, żeby nie posunąć się za daleko... Nie wierzę ci - powiedziała, coraz bardziej podniecona. Ani sobie - dodała zdławionym głosem. Powinieneś już pójść.... Ale on nie odchodził a ona nadal leżała w jego ramionach i było jej dobrze... Zrobiło się ciemno... Jego ręce błądziły po jej ciele, dotykając poprzez bluzkę jej piersi, ramion. Brzucha...... Przestań, proszę....Szepnęła. Proszę cię... - Powtórzyła zdławionym głosem. Coraz bardziej kręciło się jej w głowie a jednocześnie odczuwała coraz większe podniecenie. Idź już, proszę... Jego pocałunki sprawiały jej niezwykłą przyjemność... Naprawdę powinieneś już iść! Szeptała... Nie, nie rób tego.. Proszę cię... Czuła jak on ją rozbiera, ale nie miała siły by protestować.. Nie...proszę cię... nie... szeptała... Przestań... Ja nie chcę zdradzać swojego męża... Wiem o tym, maleńka... szeptał jej do ucha. Ja też nie chcę zdradzić żony. I nie będziemy ich zdradzać... Ale my jesteśmy tak blisko siebie... a oni są tak daleko... Nie musimy ich zdradzać. Ale możemy być blisko siebie... Jest mi z tobą tak dobrze... I przecież tobie też jest ze mną dobrze - przyznaj się... Powiedz że tak jest... Powiedz, proszę... O Boże - szepnęła - przecież dobrze wiesz że tak właśnie jest ! Gdyby było inaczej , nie byłabym tu z tobą... Ale ja naprawdę nie chcę zdradzić męża. Nie bój się maleńka - szeptał. Nie będziemy ich zdradzać... To co robimy to nie jest jeszcze zdrada... Jest pewna granica której nie powinniśmy przekroczyć i oboje będziemy o tym pamiętać... Dobrze, maleńka? Nie wiem... Wcale ci nie wierzę... tylko tak mówisz... Boję się że o tym zapomnimy... Nie wierzę ci... Nie bój się, kochana... Będę się tylko pieścił - to nie jest jeszcze zdrada. Przecież oboje tego pragniemy... Ty też - przyznaj się... Ty też chcesz żebym cię pieścił, prawda?.... Nie wiem , szepnęła - o Boże - nie wiem... Chyba tak... Ale jestem pijana i boję się że na tym się nie skończy... Że będziesz chciał się ze mną kochać a ja nie potrafię ci się oprzeć... I że ja też ... Co ty też, maleńka? Że... że... ja też będę tego chciała... Że nie potrafię ci odmówić... Nie bój się - oboje będziemy o tym pamiętać żeby nie posunąć się za daleko - powtórzył. Pragnę cię tylko rozebrać i pieścić.... Boże, jesteś taka śliczna... Chcę cię całować... Całą, całą... Nie bój się, maleńka - nie zrobię ci żadnej krzywdy. Chcę cię tylko pieścić... i całować.... Twoje piersi , twój brzuszek , twoje stópki... To też,... to też powinnaś zdjąć. Chcę się tulić do ciebie, czuć cię całą, całą... Mówiąc to nie przestawał jej rozbierać a ona była już prawie naga. Nie, proszę cię - ja się wstydzę... Bardzo cię proszę.. Nie zdejmuj mi wszystkiego... Ja naprawdę się wstydzę... i.... jeśli już musimy się całkiem rozebrać to chociaż zgaś światło, proszę cię... Dobrze, maleńka... Wyciągnął rękę i sięgnął do wyłącznika. Przekręcił kontakt. Zrobiło się ciemno ale jednak nie tak do końca... Na ulicy świeciła się latarnia.. A pozatym była pełnia księżyca... Ściągając jej majteczki widział jej płaski brzuch, szczupłe biodra i pełne uda... I ciemny trójkąt gęstych włosów na jej łonie. Dygotała gwałtownie , wpijając palce się w jego ramiona... Całował jej brzuch i gładkie jak jedwab uda. Delikatnie rozsunął zaciśnięte kolana dziewczyny i wtulił twarz w jej łono. Oburącz pieścił jej nagie piersi a jednocześnie jego usta spijały kwaskowy nektar z rozchylonej szpary sromowej. Była bardzo mokra i bardzo śliska... I okropnie podniecona. Czuł jak jej ciało dygoce w jego ramionach. Nie bój się- szeptał - nie bój się... Strasznie cię pragnę ale będę cię tylko pieścił. I całował.. Tak jak ci obiecałem. Nic więcej, przysięgam... Chcesz żebym to robił? Powiedz, proszę... Chcesz tego ? Tak- szepnęła. O Boże, tak... A ja mogę się też rozebrać? Tak , skinęła tylko głową bo zaschło jej zupełnie w gardle... Andrzej oderwał się od niej na chwilę, kilkoma ruchami rozpiął koszulę i spodnie. Ściągnął wszystko z siebie i rzucił na podłogę. Przez chwilę widziała jego nagość i sterczący do góry fallus.... Przytuliła go do siebie, a on wtulił usta w jej wargi, przywarł nagimi piersiami do jej nagich , nabrzmiałych piersi. Miał ogromną erekcję i nie ukrywał tego. Jego nagi brzuch przylgnął do jej nagiego brzucha a jego wyprężony penis pulsował pomiędzy jej udami, czuła go bardzo mocno, był tuż tuż - w pobliżu jej łona... Delikatnie ścisnęła go udami i czuła jego wyprężoną twardość która była niemym hołdem złożonym jej kobiecości... Jesteś piękna , cudowna... szeptał. ... Jego język poruszał się w jej ustach, jego ręce pieściły jej nabrzmiałe sutki. Leżeli na boku, jedno obok drugiego, bardzo blisko siebie. Lewą ręką pieścił jej piersi, prawą wsunął pomiędzy jej uda, rozchylił palcami nabrzmiałe wargi sromowe, ucisnął twardą , obrzmiałą łechtaczkę dziewczyny. Była niezwykle duża, wystawała mocno spomiędzy wilgotnych warg sromowych... Czuł jak bardzo jest podniecona. Jesteś samą kobiecością.- szeptał - Samą esencją kobiecości. I jesteś piękna. I pragnę cię tak bardzo jak nigdy jeszcze nikogo nie pragnąłem , tak bardzo że nie jesteś w stanie sobie tego wyobrazić. A ona słysząc jego słowa była jeszcze bardziej podniecona... Pieścił wilgotny , rozchylony srom dziewczyny, drażnił palcami łechtaczkę , raz po raz wsuwał palec w ciasną, wilgotną dziurkę prowadzącą w głąb jej ciała a ona oddychała głośno i szybko, coraz głośniej i coraz szybciej... Powoli obrócił ją na plecy i wsunął się na nią, kolanami rozsunął jej uda... Nie bój się - szepnął - nic nie zrobię , obiecuję , będę cię tylko dotykał , nic więcej... O tak , właśnie tak... Widzisz jakie to przyjemne, prawda? O Boże , jak cudownie, cudownie... O Boże , jesteś taka śliska w środku, taka cudowna ! Wyprężonym członkiem gładził jej srom, naciskał na łechtaczkę, ostrożnie wsuwał obrzmiałą główkę prącia w ciasny i wilgotny przedsionek pochwy, cofał się i znów napierał by za moment znów się cofnąć. Jesteś tam taka miękka i taka ciasna zarazem - szeptał a ona dygotała i jęczała z rozkoszy. W końcu doprowadził ją do orgazmu. Szlochając zacisnęła gwałtownie uda, wpiła kurczowo palce w jego ramiona, przywarła do niego mocno całym swoim ciałem. O Boże...och!... o Boże , o mój Boże- jęczała.. Tak mi dobrze, o Boże , tak cudownie.. Objęła go z całej siły, dysząc ciężko. Rozkoszne dreszcze przepływały przez jej lędźwia, przez piersi, przez obrzmiałe łono. Omdlewała z rozkoszy... To było cudowne- wyszeptała... I ty też byłeś cudowny. Nawet nie wiesz jak bardzo. I jak bardzo jestem ci wdzięczna że nie wykorzystałeś sytuacji i nie zrobiłeś tego co mogłeś bez trudu zrobić... I wcale nie dlatego ci jestem wdzięczna że tego nie zrobiłeś ale... dlatego że mogę ci ufać... W pewnej chwili sięgnęła nieśmiało ręką w dół i objęła palcami jego wyprężony ciągle członek... Jesteś bardzo kochany- powiedziała zdławionym głosem. A On jest taki duży i taki twardy! I wiem jak bardzo mnie pragnąłeś.... Ja też cię pragnęłam I teraz mogę ci powiedzieć że chciałam żebyś to zrobił... Bardzo cię pragnęłam i nadal cię pragnę. I - chyba musimy to zrobić... szepnęła - wiem że nie powinniśmy , ale jeśli tego nie zrobimy to całe życie będziemy tego oboje żałować... . On jest taki duży i taki twardy.... Chcę go poczuć w sobie... Chcę żebyś zaraz wszedł nim we mnie i zrobił mi to co mężczyzna robi kobiecie kiedy ją pragnie... Zrób to zaraz! Chcesz tego? Tak - powiedział - tak... dobrze wiesz, jak bardzo.. Wiem, szepnęła - wiem... i czuję to... Rozchyliła kolana a on uniósł się nad nią i włożył wyprężony i twardy jak kamień członek między jej nabrzmiałe , rozkosznie śliskie , miękkie i bardzo wilgotne wargi sromowe. Powoli zagłębił się w mokrą i ciasną pochwę która szczelnie otuliła go swoim jedwabistym uściskiem... Wstrzymując oddech i dygocąc na całym ciele objęła go kurczowo . Wszedł w nią głęboko, do samego końca... Bardzo cię pragnę - powiedział zdławionym głosem. Ja też cię pragnę szepnęła... Czuję cię tak bardzo mocno w sobie - jesteś cudowny, cudowny... Nigdy w życiu nie było mi tak dobrze... Poruszaj się, poruszaj się, najdroższy... O tak.. Właśnie, tak... tak.!.. Oh, jesteś cudowny!!!... O Boże, maleńka , jak mi dobrze , jak dobrze - szeptał poruszając lędźwiami . Kocham cię... Bardzo, bardzo... Obejmując kurczowo jej pośladki raz po raz przenikał w gorące, rozkosznie śliskie wnętrze jej ciała. Cudownie , cudownie, o Boże, jak cudownie- jęczała. Poruszała się wraz z nim zgodnym rytmem, raz po raz wybiegając mu naprzeciw. Nagle skurczyła się, zamarła w bezruchu, poczuła rozkoszny dreszcz w lędźwiach: Teraz- powiedziała zachrypniętym nagle głosem- teraz, najdroższy , o Boże, teraz!... Skończ już... skończ!!!... Tak , tak !!! . Poczuła gorący strumień nasienia tryskający gwałtownie w głąb jej ciała... Oplotła nogami jego nogi, przytrzymała go z całej siły , nie pozwoliła się wycofać. Stało się to co miało się stać.... Dreszcze rozkoszy przenikały na wskroś ich splecione z sobą ciała a jego nasienie zamierającym strumieniem wpływało w głąb jej pochwy. |
Alicja
Była piękna, słoneczna i bezwietrzna pogoda. Wypłynąłem łodzią na środek jeziora. Odłożyłem wiosła i położyłem się na plecach. Twarz zakryłem koszulką. Słyszałem jedynie leciutki poszum fal uderzających o burtę. Czułem się wspaniale. Pełny relaks. Starałem się o niczym nie myśleć. Nie wiem, ile czasu upłynęło, gdy nagle usłyszałem jakiś głos: - Hej! hej! Odsunąłem koszulkę i uniosłem głowę. Głos dochodził gdzieś z brzegu. Spojrzałem w tamtą stronę. Zobaczyłem kobiecą sylwetkę. Byłem od niej w odległości około dwustu metrów. Kobieta machała do mnie ręką. Podpłynąłem bliżej. Uroda nieznajomej miała w sobie coś niezwykle pociągającego. Czarne włosy, ciemna cera, kształtna figura, a przede wszystkim uśmiech i spojrzenie składały się na tę całość, wobec której żaden mężczyzna nie może być obojętny. Jej powabnie zaokrąglone kształty świadczyły, że była już w pełni rozwiniętą kobietą. Mogła mieć nie więcej niż trzydzieści lat. Patrzyłem jak urzeczony. Im bardziej się do niej przybliżałem, tym bardziej uczucie to wzrastało. - Dzień dobry! - powiedziała, gdy byłem już przy brzegu. - Czy mógłby mnie pan przewieźć na drugą stronę jeziora? - Ależ ... oczywiście ... proszę bardzo ... - wymamrotałem, starając się bezskutecznie opanować uczucie podniecenia. Zdjęła sandały i weszła do wody. Stojąc już przy burcie, podała mi rękę. - Mam na imię Alicja - powiedziała. Pomogłem jej wejść do łodzi. Z wrażenia zapomniałem się przedstawić. - A pan? - zapytała, siadając na ławeczce naprzeciwko mnie. - Krzysztof. Kilkoma pociągnięciami wioseł wyprowadziłem łódź na jezioro. Do drugiego brzegu było jakieś półtora kilometra. - Dlaczego tak blisko? - westchnąłem w myślach. - Czy to jezioro nie mogłoby być szersze? Każde pchnięcie wioseł przybliża mnie do tamtego brzegu. Czy będzie on również kresem tej nieoczekiwanej przygody? Co powinienem zrobić, by nasza znajomość nie zakończyła się na tym krótkim rejsie przez jezioro? Nie chciałem być nachalny. Byłem pod tak wielkim wrażeniem jej urody, że nie mogłem zdobyć się nawet na próbę jakiegoś flirtu. Ściskałem mocno rękojeści wioseł i pracowałem rytmicznie, choć jednocześnie zdawałem sobie sprawę, że w ten sposób przyspieszam kres tej przygody. - Panie Krzysztofie - odezwała się po chwili - nic pan nie mówi. Czemu jest pan taki zamyślony? Przeszkodziłam w czymś ? ... - Ależ nie. Przyszła mi tylko do głowy ta zagadka, jak przewieźć jedną łodzią wilka, owcę i kapustę... - próbowałem żartować. Zaśmiała się. - Czy mnie uważa pan za wilka? A może za owcę lub kapustę? - Ależ, pani Alicjo... Jeszcze bardziej nacisnąłem na wiosła. - Nie musi pan się tak męczyć, panie Krzysztofie - powiedziała. - A może nie ma pan czasu i dlatego tak się spieszy? - Ależ nie, jestem tu na wczasach. - Tu jest tak uroczo. Taki spokój. Jeśli o mnie chodzi, to nie musimy się wcale spieszyć.Czy nie miałby pan nic przeciwko temu, gdybym się rozebrała? Z wrażenia przestałem wiosłować. - Ależ ... proszę ... oczywiście ... - wymamrotałem. Zdjęła bluzkę i spódnicę. Następnie, patrząc mi przy tym w oczy i uśmiechając jak Gioconda, sięgnęła do zapięcia stanika... Po chwili jej pełne i jędrne piersi kąpały się w blasku słońca. Moje osłupienie wzrosło jeszcze bardziej, gdy z tym samym spojrzeniem i uśmiechem zdjęła majteczki. Następnie zanurzyła rękę w wodzie, po czym przeciągnęła mokrą dłonią po swojej muszelce. - Mam pomysł - powiedziała. - Czy moglibyśmy zamienić się miejscami? Kiwnąłem potakująco głową. Gdy zbliżyłem się do niej, jej zapach wypełnił moje nozdrza.Usiadła i rozchyliła nogi, jej ręce trzymały rękojeści wioseł, ale nie wykonywały żadnego ruchu. Zamknęła oczy. Nie mogłem się opanować. Przysunąłem się do niej i położyłem głowę między rozchylone, gorące uda... Zacząłem delikatnie pieścić jej muszelkę, najpierw palcami, a następnie językiem. Czułem, jak jej łechtaczka twardnieje, a wagina robi się coraz bardziej wilgotna. Moje ruchy językiem stały się szybsze i bardziej rytmiczne. Słyszałem jej głośny, przyspieszony oddech. W pewnym momencie puściła wiosła i chwyciła mnie za głowę, wydając przy tym jęk rozkoszy. Leżeliśmy tak przez kilka minut. Łódź dryfowała na środku jeziora. Mój stwardniały, przygnieciony do podłogi penis rozpierał szorty. - Zmiana - powiedziała krótko. Powróciłem do wioseł. Teraz ona pochyliła się nad moim podbrzuszem. Poczułem jej ciepły oddech. Położyła swą dłoń na mych piersiach i zaczęła powoli przesuwać ją w dół, bawiąc się lekko kosmykami mego owłosienia. Gdy dojechała do szortów, odpięła wszystkie guziki i uwolniła z nich naprężonego penisa. Ujęła go prawą ręką, jakby chciała zmierzyć jego wielkość. - Już dawno mi tak nie stał - pomyślałem. Kilka razy poruszyła zaciśniętą dłonią w górę i w dół. Następnie odsłoniła nabrzmiałą żołądź i zaczęła wodzić po niej językiem. Myślałem, że eksploduję. Starałem się jednak powstrzymać, gdyż chciałem, by chwila ta trwała jak najdłużej. - Jak to dobrze - przemknęło mi przez myśl - że wczoraj zrobiłem to własną ręką. Podniecenie jednak rosło i coraz trudniej było mi powstrzymywać kumulujące się napięcie. Gdy poczułem, że bierze mojego penisa w usta, a jej wargi obejmują ciasno jego obwód i wykonują rytmiczne ruchy, straciłem wszelką kontrolę. Ciałem moim wstrząsnął dreszcz rozkoszy. Wyprężyłem się cały i wystrzeliłem. Przyjęła cały ładunek. Trzymając żołądź w ustach, ścisnęła ręką nasadę penisa, jakby chciała wydobyć ze niego jeszcze więcej życiodajnego płynu. Drugą ręką wędrowała po moim brzuchu. Zdawało mi się, że tracę przytomność. * * * Po chwili do mojej świadomości dotarło, że ktoś woła. Przebudziłem się. Byłem w łodzi sam. Szorty miałem zlane spermą. Otworzyłem oczy i zsunąłem z twarzy koszulkę. Spojrzałem w stronę, z której dochodziło wołanie. Na brzegu stała młoda kobieta i machała do mnie ręką. - Hej, hej! Podpłynąłem bliżej. - Dzień dobry! Czy mógłby mnie pan przewieźć na drugi brzeg? Bardzo pana proszę...
|
Fatalna pogoda
Gdy dochodzili do schroniska w Karpaczu zapadał zmierzch pogłębiony niskimi, burzowymi chmurami. Mężczyzna niecierpliwie oglądał się na idącą z tyłu dziewczynę.
- Anka pospiesz się - zawołał - spójrz na niebo! Dziewczyna uśmiechnęła się z wysiłkiem. Wędrowali już kilka godzin i jej siły coraz bardziej się wyczerpywały. Pasy plecaka boleśnie ugniatał ramiona. Westchnęła z ulgą, gdy za wzniesieniem, nie dalej niż o sto metrów ukazało się schronisko. Ledwie dotarli do masywnych drzwi, a już ciężkie krople deszczu zaszumiały w powietrzu. W jasnym, oświetlonym żyrandolem holu było przytulnie i ciepło. Formalności nie trwały długo i uśmiechnięty recepcjonista wręczył im klucz. Niemal biegiem ruszyli na piętro. Po wejściu do pokoju, dziewczyna od razu padła w ubraniu na łóżko. - Mój Boże - westchnęła - ale mnie wykończyłeś. Czy naprawdę trzeba było.... - A co ? Wolałbyś być tam teraz ? - Marek wskazał na okno, za którym deszcz niemal całkowicie zasłaniał widok. Ukląkł obok łóżka i złożył na policzku dziewczyny delikatny pocałunek. - Uhmmmm... - Anka zarzuciła mu ręce na szyję - Dobrze już, ty potworze. Chodźmy na kolację. Nasyceni i ociężali po dobrym jedzeniu, sączyli wino. Marek patrzył przez stół na siedzącą dziewczynę i po raz któryś z rzędu zadawał sobie pytanie, dlaczego u diabła tak się zaangażował we flirt z tą małą. Poznał ją przed tygodniem w pubie i po kilku dniach zaprosił ją na wspólną wspinaczkę po górach, nic w gruncie rzeczy nic o niej nie wiedząc.Była niewątpliwie ładna: ciemnoblond włosy miękko spływające na ramiona, okazała delikatna twarz, w której przede wszystkim zauważało się oczy. Ciemnobłękitne, niemal nienaturalnie duże, zawsze były szeroko otwarte, czasami nakrywała je powiekami o długich rzęsach. Małe, ale wydatne usta były trochę rozchylone, co nadawało jej wygląd dziewczynki, obserwującej jakieś interesujące zjawisko.Przez tych kilka dni, gdy byli razem, zachowywali się w stosunku siebie jak koledzy - no może trochę czułostek, ale wszystko w normie. Nie broniła się, kiedy ją głaskał czy całował w policzek, ale nie dawała odczuć, że chciałaby czegoś więcej. Zresztą przebywali dotąd w warunkach, które nie pozwalały na większą intymność. Dopiero dzisiaj mieli pokój tylko dla siebie. Jednym haustem dopił resztę wina i wstał. - Chodźmy! Podniosła się bez słowa. Idąc po schodach przytulił ją do siebie, za co obdarzyła go gorącym, zmysłowym uśmiechem. W pokoju na ogromnym kominku paliły się już wielkie kłody drewna. Marek zgasił światło i pokój zalał migotliwy blask ognia, budząc tysiące cieni na ścianach i podłodze. Za oknem oślepiająco błysnęło i przetoczył się głuchy pomruk gromu. Stanęli na środku pokoju przytuleni, nagle całkowicie onieśmieleni sobą. - Wiesz... - dwa głosy zabrzmiały jak jeden i oboje wybuchnęli śmiechem. Napięcie, które oboje odczuwali ulotniło się. - No dobrze - powiedział Marek - Kto pierwszy pod prysznic? - Ja! - Anka tak szybko zniknęła za drzwiami łazienki, że nim się zorientował już jej nie było. Usiadł w fotelu i zapalił papierosa nasłuchując szumu wody za grubą taflą mlecznego szkła. Za oknem błyskało się coraz częściej, burza zbliżała się. Drzwi do łazienki uchyliły się ostrożnie i jasna główka Ani ukazała się w szparze. Dziewczyna omiotła wzrokiem pokój, zdziwiona, że nigdzie nie widać Marka. Wyszła owinięta ciasno szerokim ręcznikiem przytrzymując jego końce na piersiach. - Marek? - jej głos zabrzmiał niepewnie. Nagle na jej ramionach spoczęły mocne dłonie, a gorące usta wpiły się w odsłoniętą szyję. Krzyknęła z przestrachu. - Potwór..... niedobry, nie chcę cię... - szamotała się w jego ramionach - idź sobie... - Dobrze, dobrze - chłopiec śmiał się zadowolony z udanego żartu. Zniknął za drzwiami łazienki. Stojąc pod gorącym strumieniem wody usłyszał stłumione hałasy w pokoju. Co ta mała tam wyprawia? Szybko dokończył mycia i założywszy slipki wszedł do pokoju. Od tego co zobaczył zaparło mu dech. Łóżka stojące dotąd pod przeciwległymi ścianami, teraz zsunięte były razem tworząc ogromne łoże, po którym można było fikać koziołki bez obawy wypadnięcia na podłogę. Ania w niebieskiej jedwabnej piżamie leżała pod zakrywającą ją do połowy kołdrą . Jej szeroko otwarte oczy utkwione były w mężczyźnie z wyrazem oczu ptaka wpatrującego się w węża. Marek wślizgnął się pod kołdrę i mocno objął to ciało, którego pragnął coraz mocniej. Przytuliła się do niego bez oporu, jej palce lekko głaskały kark mężczyzny. Odszukał chciwymi wargami usta Ani i wpił się w nie głęboko, niemal boleśnie. Jedną ręką obejmował jej plecy, a drugą niecierpliwie rozpinał guziki piżamy. Lekki śliski jedwab zsunął się z jej ramion i dłoń Marka dotknęła ciepłej, sprężystej piersi. Pod palcami wyczuwał sztywną brodawkę sutka, pocierał ją lekko rozkoszując się jej wielkością i twardością. Odchylił się w tyłby móc objąć wzrokiem jej odsłonięte piersi. Były zaskakująco pełne przy tej delikatnej twarzy, ciężko opadały pod swoim ciężarem na boki. - Cudownie - wyszeptał cicho. Wtulił w nie twarz. Oszołomił go zapach jej ciała, słodki, odurzający, podniecający aż do bólu. Koniuszkiem języka szybko, rytmicznie lizał sterczącą brodawkę, aż oddech Ani stał się szybki i urwany. Otworzył szerzej usta obejmując nimi cały różowo brunatny sutek i ssał go mocno, powoli, powoli ... a tymczasem ręką ściągnął z bioder dziewczyny spodnie piżamy. Odrzucił jedwabną szmatkę i usiadł. Nagie dziewczęce ciało widniało przed nim w całej okazałości. Jego oczy prześlizgiwały się od piersi, przez płaski brzuch, do ciemnego trójkąta łona i dalej wzdłuż smukłych ud aż do kształtnych stóp. "Mój Boże" - pomyślał - "co za piękne ciało". Dziewczyna leżała z zamkniętymi oczami, jakby wstydząc się błądzącego po niej wzroku, ale nie usiłowała ukryć swej nagości. Marek znów pochylił się nad nią całując jej czoło, oczy, usta, szyję, a jego ręka spoczęła na jedwabistej skórze ud, które pod tym dotknięciem rozchyliły się posłusznie. Przesuwał dłonią po ich niewiarygodnie delikatnym wnętrzu, wyżej, coraz wyżej, aż palce wplątały się w miękkie futerko łona. Nakrył dłonią jej miłosną muszelkę i pocierał ją lekko. Anna oddychała coraz szybciej. Głowa Marka spoczywała teraz na jej brzuchu, język pieścił zagłębienie pępka. Po chwili przesunął ją jeszcze niżej, aż jego usta dotknęły włosów łona. Zsunął się jeszcze, jego głowa znalazła się między udami Anki i wierzchem dłoni wypchnął jej nogi w górę. Obejmowały teraz jego głowę, a miękkie stopy spoczęły na jego plecach. Przed nim, rozchylona widniała tajemnicza grota o różowych ściankach, pokrytych perełkami rosy. Zaczął całować delikatnie wargi łona, zagłębiał język w miejscu gdzie uda się łączą, aż w końcu jednym potężnym pchnięciem języka dotarł do ukrytego w głębi koralika - tej najwrażliwszej, dającej kobiecie najwięcej rozkoszy części ciała. Uda Ani zamknęły jego głowę jak w kleszczach, jej biodra uniosły się i tak już trwały, podczas gdy język Marka przemykał się drażniąco w jej różowym wnętrzu, a dłonie pieściły twarde pośladki. Ania jęczała głośno, coraz głośniej, aż wreszcie w orgiastycznym spazmie uwolniła jego głowę spomiędzy swoich ud i przetoczyła się na bok. Marek położył się obok niej chcąc ją objąć, ale wyśliznęła się i pchnęła obracając go na wznak. Przywarła głową do twardego brzucha mężczyzny, a jej ręka zsunęła się niżej, wślizgując się pod gumkę slipek, aż dotknęła gorącego, twardego penisa. Pomagając sobie drugą ręką zepchnęła slipy nisko na uda Marka. Był teraz w jej ręce, twardy, drgający od tętniącej w nim krwi, sterczący jak nawoskowany słup. Schyliła głowę i czubkiem języka poczęła przesuwać po purpurowej głowicy, ręką jednocześnie ściskając jego nasadę, zwalniając czasem ucisk by za chwilę zewrzeć znów palce z całej mocy.Oddychając ciężko włożyła go sobie głęboko w usta, aż delikatna jak atłas głowica członka oparła się o jej podniebienie. Jej język szalał teraz w ciasnej zamkniętej przestrzeni masując gorące, pulsujące jak żywe stworzenie ciało. Marek chwycił ją za ramiona, ale wyrwała się i zeskoczyła z łóżka. Pociągnęła go za sobą przed kominek, na rozłożony tam miękki dywan. Położyła się na plecach rozwierając szeroko uda . - Chodź ! - powiedziała ochryple bierz mnie ... mocno ... mocno... Klęknął między rozwartymi udami podziwiając rozchyloną niby płatki kwiatu muszelkę jednocześnie pocierając swojego generała dłonią, by nadać mu jeszcze większą sztywność. - Aaaach... - sapnęła, gdy wszedł w nią mocno, jednym pchnięciem docierając do najtajniejszych zakątków jej wnętrza. Uniosła nogi jeszcze wyżej i zarzuciła je na ramiona Marka. Jego ręce przesunęły się pod pośladki Ani i chwyciły je mocno. Przytrzymując ją unieruchomioną, zagłębiał się w nią ostrymi rzutami bioder, coraz szybciej i szybciej. Jej ciało otwierało się przed nim przyjmując z poddaniem twardego penisa i zamykało szczelnie gdy się cofał, jakby pragnąc go zatrzymać. Jej wnętrze o atłasowej gładkości było palące i śliskie. Marek poruszał się coraz szybciej, coraz gwałtowniej, aż wreszcie ze stłumionymi jękami wtrysnął do jej wnętrz palący strumień swej namiętności i opadł drżący na jej ciało...... Trwali przy sobie w milczeniu, przytuleni, zasłuchani w deszcz i w siebie. Marek podniósł głowę i spojrzał na dziewczynę. Spał a na jej ustach rysował się delikatny, cudowny uśmiech kobiety nasyconej i szczęśliwej.... |
Cytat:
(( :-o :fiu: ??? :blee: :o :chytry: ^_^ :D :cisza: SID THE RAT = ERASER, DESTROYER ;) ;) |
Ekonomik
Od dwóch lat uczę w szkole. Praca niezbyt interesująca, ale co innego może robić młody historyk. Jedyna pociecha w tym, że można sobie dowoli popatrzeć na młode dziewczyny, często nieświadome tego, co o nich myślą mężczyźni. W ekonomiku uczyły się prawie same dziewczyny, także było na czym zawiesić oko. Niektóre były naprawdę ładne i zgrabne, ale większość to oczywiście dziewczyny przeciętne. Najlepiej jest w miesiącach letnich, kiedy to strój uczennicy nie jest zbyt obfity. Bardzo lubię patrzeć na nogi dziewczyn. Podczas długich lekcji kręcą się na krzesełkach i mini podciąga się tak bardzo, że widać również i majteczki. Zwykle dziewczyny są nieświadome, tego że ukazują mi fragmenty swojej bielizny. Najlepsze widoki są na klasówkach kiedy to można spokojnie siedzieć i obserwować ładne nogi dziewczyn. Prawdę mówiąc to co mi się przytrafiło, przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Ale do rzeczy. Minął kolejny semestr i byłem zmuszony wystawić parę jedynek. Większość dziewczyn do końca roku była w stanie poprawić swoje oceny. Któregoś dnia przyszła matka jednej z uczennic i zaproponowała mi prowadzenie korepetycji z historii dla swojej osiemnastoletniej córki. Emilia już rok powtarzała i rodzice chcieli zrobić wszystko aby nie dopuścić do kolejnego powtórzenia klasy. Było mi to na rękę bo parę złotych do pensji nauczycielskiej zawsze się przyda. Emilia przychodziła do mnie do domu dwa razy w tygodniu na 45 minut. Starał się nawet bardzo, ale postępy były słabe. Nie dawała sobie rady z datami, nazwiskami i myliła fakty. Nie wiedziałem jakich sposób się imać aby ją czegoś nauczyć, nie mogłem przecież ją promować tylko za to, że chodziła do mnie na korepetycje. W pewien majowy dzień padał deszcz. Czekałem na Emilię. Przyszła cała zmoczona. Deszcz zastał ją w drodze, a nie chciała się spóźnić, więc zmokła nie miłosiernie. Prawdę mówiąc nawet się ucieszyłem z tego powodu, bo przez zmoczoną bluzeczkę było widać ładne piersi i mokry biustonosz. Miała ładne piersi, na oko trójeczkę, ale o nich mogłem tylko pomarzyć. Zaproponowałem jej herbatę z cytryną, na rozgrzewkę i coś do przebrania na czas korepetycji ? bo w tym stroju to tylko się przeziębi. Dałem jej ręcznik, mój sweter, spodnie i z takim wyposażeniem poszła do łazienki. Za moment była już przebrana. Zabrałem się za tłumaczenie kolejnego tematu z historii. Popijaliśmy herbatkę z cytryną i w pewnym momencie zmogło mnie i musiałem pójść do łazienki. Jakie było moje zdziwienie, gdy zobaczyłem rozwieszone rzeczy Emilki. Obok bluzeczki, spódniczki wisiały... rajstopy, biustonosz i majteczki. Osiemnastoletnia dziewczyna chodziła po moim domu w moich swetrze i moich spodniach i nie miała nic więcej na sobie. Już wiedziałem, że dzisiejsze korepetycje będą miały szczególny przebieg, ale jeszcze nie wiedziałem jaki. Ostatnie piętnaście minut zawsze było czasem sprawdzanie czego Emilia się nauczyła. Zwykle rezultaty były liche. Zadałem pierwsze pytanie i oczywiście cisza. Zapytałem ją co mogę zrobić żeby wreszcie były jakieś rezultaty mojej pracy. Nieśmiało zaproponowała mi inną formę pytania. - Lubię hazard. Niezbyt wiedziałem o co jej chodzi i poprosiłem o wytłumaczenie. - Zróbmy w ten sposób: Każde pytanie będzie kosztowało fanta, jak odpowiem pan da mi fanta, jak nie ja daję fanta. - O.K. Na pierwsze pytanie odpowiedziała, i to nawet całkiem dobrze. Zadałem drugie i wtedy Emilka przerwała mi - A fant. - Rzeczywiście co mam ci dać. - Coś co ma się przy sobie. Przecież ona ma na sobie tylko moje spodnie i sweter, przemknęło mi przez głowę. Posłuszny jej zachcianką zdjąłem zegarek. Przyjęła go z uśmiechem. Na drugie pytanie nie odpowiedziała, mimo że było łatwe ? przynajmniej tak myślałem. - Co z fantem. - Już daję. Mówiąc to zaczęła ściągać sweter. Moim oczom ukazały się jej piękne piersi. - Nic innego nie mam. Patrzyłem urzeczony w jej piersi, a ona tylko się uśmiechała. - Co z kolejnym pytaniem. Zapytała z uśmiechem. Szybko je zadałem. Emilka wstała i ściągnęła spodnie. Stała przede mną całkiem naga. Miała ładnie przystrzyżoną czarną cipkę. - Proszę zadać kolejne pytanie. - A co z fantem, przecież już nic nie masz. - Spełnię każde życzenie. Szybko zadałem pytanie już była w moich objęciach. Siedziała mi na kolanach, a ja pieściłem jej piersi i gładziłem cipkę. Pocałowałem ją w usta. Nie umiała się całować, ale w tej materii była pojętną uczennicą. Rozebrała mnie. Chciała, abym w nią wszedł, nie zgodziłem się. Zaproponowałem trochę miłości francuskiej. Nieśmiało zgodziła się i już wkrótce mój ***** prężył się w jej ustach. Gładziłem ją po włosach i czułem jak dochodzę. Wytrysnąłem w jej usta. Połknęła prawie wszystko. ślicznie wyglądała ze spermą wypływającą z jej ust. Siadła na biurku i zacząłem obrabiać języczkiem jej cipkę. Była słodka i cudowna. Opowiedziałem jej o tym z jaką radością oglądam nogi dziewczyn podczas lekcji, jak lubię oglądać ich majteczki, wysuwających się z miniówek gdy siedzą na krześle. Następnego dnia podczas lekcji, siedziała w ławce i zalotnie uśmiechała się do mnie. Popatrzyłem na jej nogi i o mało co nie przewróciłem się z wrażenia. Miała odsłonięte nogi, mini podciągnięte tak wysoko że było widać całe majteczki i to jakie majteczki, najbardziej seksy, jakie w życiu widziałem. Całe z białej koronki. Ławki były tak skonstruowane że trzeba było stać z przodu aby widzieć co się pod nimi dzieje. Z ogromnym trudem zakończyłem lekcję. Na kolejne korepetycje Emilka przyszła w długiej letniej sukience. Poszedłem zrobić herbatę i mało jej nie wypuściłem gdy wszedłem do pokoju. Emilka stała na środku pokoju z sukienką podniesioną do góry i pokazała mi swoje piękne nogi w całej okazałości, nie miała majteczek, tak że cipka reprezentowała się w całej okazałości. Według mnie jest to najładniejszy widok dla mężczyzny ? kobieta z podniesioną spódnicą pokazująca swoją cipkę.
|
koleżanka mojej siostry
Jest koleżanką mojej siostry. Mimo że już po wszystkim nigdy się nie spotkaliśmy sam na sam i nie rozmawialiśmy dłużej niż przez kilka minut nadal chyba jesteśmy przyjaciółmi. Karolina, tak ma na imię, jest w wieku mojej młodszej siostry, szesnaście lat. Już wiem co wszyscy sobie myślą - za to idzie się do więzienia. Tak wiem. Ale było coś czego nikt nie przewidział. Kiedy ją zobaczyłem - sam nie wiem. To nie była miłość, ale najzwyklejsze pożądanie. Po prostu musiałem sprawdzić czy jej włosy łonowe też są tak rude jak jej włosy, za każdym razem kiedy ją widziałem próbowałem wyłapać jej zielonooki wzrok. Przychodziła czasami do mojej siostry, nasze pokoje są blisko siebie, raz nawet je podsłuchiwałem jak rozmawiały o chłopakach. Ze zdumieniem dowiedziałem się, że ona jest dziewicą, a moja ukochana siostrzyczka pieprzy się z jakimś gnojkiem od dwóch lat. W każdym razie bardzo podnieciła mnie cała ta sytuacja, wróciłem wtedy do swego pokoju i musiałem, naprawdę musiałem się rozluźnić. Mam taki film, nakręciłem go kiedyś, gdy podglądałem moją sąsiadkę z naprzeciwka. Na pewno ci o tym mówiłem. W każdym razie na tym filmie ona się masturbuje, pamiętam jakie to zrobiło na mnie wrażenie. Następnego dnia byłem u niej i wtedy po raz pierwszy pieprzyłem starszą dziewczynę. Obejrzałem ten film setki razy, a teraz chciałem, żeby to Karolina zrobiła dla mnie coś takiego. Były uczennicami pierwszej klasy, ja trzeciej. Chcąc nie chcąc widywałem ją dość często, ubraną w krótkie spódniczki, półprzezroczyste bluzki - wszystko doprowadzało mnie do niesamowitego stanu. Tak nie działała na mnie nawet moja nauczycielka matematyki, na którą miałem ochotę od kilku miesięcy. Pewnego dnia przysiadła się do mnie na stołówce i rozmawialiśmy przy obiedzie. Nie byliśmy jakimiś tam przyjaciółmi, po prostu się znaliśmy, więc tematu naszej rozmowy nie można ściśle określić. Miała wtedy na sobie obcisłą zieloną bluzkę w głębokim dekoltem, tzw serek. Poza tym nosiła czarne rajstopy i krótką spódniczkę. Był kwiecień, słońce świeciło, ale czasami jeszcze zrywał się wiatr więc nie wszystkie dziewczyny ubierały się w taki sposób. Patrzyłem w jej oczy - zielone i przepastne, podziwiałem kolor jej włosów - prawdziwie rudy, nie miedziany czy brązowy, ale prawie czerwony. Jej usta wypowiadające każde słowo, można powiedzieć, że już widziałem jej wargi obejmujące mojego penisa. Przyglądałem się jej nosowi i liczyłem jej piegi... Wiem, brzmi to głupio, zupełnie jak gadka jakiegoś zakochanego piętnastolatka, ale to nie miało nic wspólnego z miłością, teraz to wiem i wiedziałem to wtedy i wcale mnie to nie przerażało. Na koniec, prawie równo z dzwonkiem stwierdziła, że nie będzie się ze mną żegnała bo i tak przyjdzie tego dnia do mojej siostry. Kiedy ocknąłem się po naszej rozmowie, moje jedzenie było prawie nietknięte, a przerwa już się skończyła. Wróciłem do domu wcześnie bo już o drugiej leżałem nago w łóżku i myślałem jak by to było lizać cipkę tej wspaniałej dwudziestoośmiolatki, która dwie godziny wcześniej postawiła mi pałę z matmy. Widziałem... Nieważne. W każdym razie Karolina przypomniała mi się kiedy się kąpałem. Kiedy stanęła przed moimi oczyma z miejsca podniósł mi się mój fiutek. To zabawne, ale przyszło mi do głowy, że wygląda jak spławik. Kiedy już skończyłem i na dnie wanny osiadły gęste zawiesiny mojej spermy spuściłem wodę i wróciłem do pokoju. Nie zdążyłem się ubrać kiedy usłyszałem dzwonek. Kompletnie już zapomniałem o bożym świecie i zszedłem na dół w samym szlafroku.. Otworzyłem drzwi i usłyszałem: - Cześć. Jest Monika? Karolina stała przede mną i uśmiechała się przyglądając się moim potarganym mokrym włosom. - Nie ma. Jeszcze jest na muzyce, ale wejdź. Może przyjdzie za kilka minut. Weszła do środka, zamknąłem drzwi i odwróciłem się do niej. Już wtedy wiedziałem jak to się skończy. Scenariusze były dwa. Albo będzie się opierała i będę musiał zrobić to na siłę, albo sama mi pomoże zedrzeć z niej tę obcisłą bluzeczkę i rajstopy,. Zaproponowałem jej aby weszła na górę i zaczekała w pokoju Moniki i zgodziła się. Wiedziała gdzie to jest więc poszła przodem. Stanąłem w drzwiach i powiedziałem, że za chwilę do niej przyjdę - tylko się ubiorę. Uśmiechnęła się. Wszedłem do pokoju i zrzuciłem z siebie szlafrok zupełnie jakbym był sam w całym domu. Nie przewidziałem tylko tego, że ona może przyjść do mnie. Otworzyła drzwi i zobaczyła mnie. - Przepraszam - szepnęła i zamknęła drzwi. Szybko włożyłem szorty i wyszedłem z pokoju. Usłyszałem tylko jak schodzi po schodach. Poszedłem za nią. - Słuchaj - zaczęła kiedy zszedłem. - Ja naprawdę przepraszam, nie chciałam. Sądziłam, że jeszcze nie zacząłeś, chciałam się zapytać... Boże, ale mi głupio. Przepraszam, ale chyba już pójdę. Stałem przed nią w samych szortach w ogóle nie zastanawiając się co mówię. - Jest tylko jedno wyjście - stwierdziłem. Spojrzała mi w oczy. - Jakie? - spytała. Podszedłem bliżej. - Widziałaś mnie, tego nie da się ukryć, a teraz ja muszę zobaczyć ciebie - stwierdziłem. Nie zauważyłem, aby była zszokowana. Może brzmi to zupełnie jak marzenie ściętej głowy, ale uśmiechnęła się. - Nie żartuję - stwierdziłem. Postąpiłem krok do przodu i chwyciłem ją za rękę. W pierwszej chwili wzdrygnęła się, ale kiedy położyłem jej dłoń na moich szortach coś błysnęło w jej oku. Przyciągnąłem ja do siebie i zaczęło się. Przylgnęła do mnie, a raczej ja do niej. Pocałowałem ją w usta, upuściła reklamówkę i uderzyła mnie w plecy. - Przestań - krzyknęła. - Co ty robisz? Ale nie przerywałem. Podciągnąłem jej bluzkę obnażając jaj krągłe piersi skryte w białym biustonoszu. Próbowała się ode mnie odsunąć, ale przytrzymałem ją. Jeszcze raz chwyciłem jej dłoń i położyłem ją tam gdzie chciałem ją czuć. - Chcesz tego. Dobrze wiem - powiedziałem. - Nie opieraj się. Przełamała się. Nie trwało to długo, ale jej ruchy z początku były strasznie mechaniczne. To było jak z romansu. Rozbierałem ja powoli, całując każdą nowo odkrytą część jej ciała. Jest szczupła, kiedy rozpiąłem jej stanik i uwolniłem małe piersi o kakaowych sutkach omal nie oszalałam. Kiedy zacząłem całować jej cycuszki wsunąłem jej dłoń pod moje szorty. Poczułem jej smukłe palce zaciskające się na moich jądrach, jej dłoń zaczęła zabawiać się niemi. Ściągnąłem jaj rajstopy. Zaczęła głęboko oddychać kiedy moja dłoń zaczęła masować ją przez materiał majtek. Nie wiem kiedy opadliśmy na podłogę. Ciągle miała na sobie spódniczkę. Zdjąłem ją i była już w samych majtkach. Lizałem ją, całowałem jej piersi i uszy. Gładziła mnie po plecach, a drugą dłonią wędrowała w okolicy mojego krocza. Wsunąłem dłoń delikatnie pod jej majtki i poczułem między palcami poskręcane włoski. Była mokra, jej wilgoć sprawiła, że stałem się jeszcze bardziej niecierpliwy. Zapomnieliśmy o bożym świecie kiedy zsunąłem jej majtki i zacząłem dogadzać jej myszce. Było zupełnie tak jak sądziłam. Jej włoski łonowe były równie rude jak jej długie kręcone włosy. Kiedy ległem między jej rozłożonymi udami jęknęła. - Nie - szepnęła. Zacząłem lizać ją żądnym językiem. To było niesamowite, młoda cipka, mój język i cała moja... Chciałem już ją pieprzyć, ale wiedziałem, że może to ją wystraszyć. Wtedy jeszcze myślałem. Postanowiłem doprowadzić ją do takiego stanu, żeby nie mogła się już powstrzymać. Lizałem jaj cipkę. Rozgarniałem włosy łonowe , starając się dotrzeć do jej łechtaczki. Wreszcie znalazłem ten groszek, była już twarda, zacząłem drażnić ja najpierw palcem, a później językiem. Kiedy uznałem, że jest już gotowa zaprzestałem, a wtedy to ona poprosiła o więcej. Natychmiast wyskoczyłem z szortów i dałem jej tego co chciała. Mój ***** znikał w niej powoli. Nie chciałem sprawić jej bólu. Widziałem grymas na jej twarzy, ale już po chwili przerodził się głośne jęki wyrównane z moimi ruchami. Poruszałem się w niej swobodnie czując każdy jej mięsień, każde drgnięcie. Objęła mnie mocno ramionami i zaczęła szeptać coś niezrozumiałego do mojego ucha. Zacząłem dość szybko odczuwać przyjemność. Nie wiem, czy było to sprawione tym, że tak bardzo jej chciałem, czy samą sytuacją, to nie było zaplanowane, jeszcze kilkanaście minut wcześniej nawet nie przypuszczałem, że będę ją pieprzył na podłodze halu. Zaczęła głośno krzyczeć. Najpierw wykrzyknęła moje imię - bardzo mi się to spodobało - a później powtarzała na zmianę tylko dwa słowa: Boże, Tak. Poczułem się niesamowicie. Już nie raz widziałem, ja dziewczyny szczytują, ale to ona po raz pierwszy tak to przeżywała. Pamiętam jak Kaśka krzyczała kiedy pierwszy raz waliłem ją w dupę, ale nawet to nie wyglądało tak jak krzyki Karoliny. Przyspieszyłem ruchy i wtedy i mnie trafiło. Jęknąłem głośno, a po chwili poczułem spazm ogromnej przyjemności. Wypełniłem ją spermą, wraz z moimi suwami wypływała z jej cipki, a ja nadal powoli ją posuwałem.. Na koniec opadłem na nią, przygniotłem ją swym ciężarem i zamknąłem oczy wsłuchując się w jej urywany oddech. Kiedy wstałem z niej usiadła na podłodze, podkurczyła nogi i spojrzała na mnie z dołu. Zatrzymała wzrok na moim kroczu, skurczonym *****ie - swoją drogą poczułem się trochę głupio- i rozpłakała się. Może zachowałem się ja cham, ale tylko schyliłem się po jej ubranie i podałem jej. - Nie martw się - powiedziałem. - Monika zaraz może przyjść. Ubierz się. I tak to się skończyło. Od tamtej pory rzadziej odwiedza moją siostrę, a ja chyba już nigdy nie widziałem jej zielonych oczu - chyba nie chciała (mogła?) spojrzeć mi w oczy. Mimo wszystko jeszcze czasami mi się śni. Jeśli przyszłaby do mnie to tak - jeszcze raz z przyjemnością bym ja przeleciał. Co do niej to nie spełniła się tylko jedna rzecz. Nie widziałem jej czerwonych ust obejmujących mojego *****a...
|
Koleżanki siostry 2
Chcę Wam opowiedziec cos co przezylem kilka dni temu.
Kolejny dzien zaczynal sie calkiem zwyczajnie. Obudzilem sie po poludniu. Nikogo nie bylo w domu. "Pieknie... kolejny beznadziejny dzien" - pomyslalem. Po krotkim namysle stwierdzilem ze nie mam nic lepszego do roboty jak wlaczyc sobie tv. Zdazylem przejrzec programy, gdy ktos zapukal do drzwi. Troche zdziwiony wstalem zobaczyc kto przyszedl. Po otwarciu drzwi moim oczom ukazaly sie dwie wysokie dziewczyny. Jedna byla brunetka, druga blondynka. Obie mialy okolo 19 lat. Przynajmniej tak mi sie wydawalo. - Czesc jest moze Kaska? - Nie, nie ma... - Wiesz moze gdzie poszla? - W sumie to nie...Wstalem przed momentem. - Umawialysmy sie z nia. Powinna zaraz wrocic. Moze nas wpuscisz, poczekamy na nia. Zdziwiony takim przebiegiem sprawy zgodzilem sie i zaprosilem je do srodka. -Chodzcie do mojego pokoju... Przeciez nie bedziecie siedziec same. - powiedzialem pierwsza rzecz ktora przyszla mi na mysl. Usiedlismy w pokoju na kanapie i dowiedzialem sie wtedy ze blondynka ma na imie Asia, a brunetka Sylwia. Zaczely przegladac kanaly tv. Nagle natrafily na kanal porno. Lecial wlasnie jakis erotyk. - Ooo fajne masz kanaly - zaczely sie smiac. - Zabawiasz sie czasem, co? - Hrmm hrmm - zszokowany tym pytaniem nie wiedzialem co powiedziec. - Dlugiego masz *****a? - Eeeee... - szok sie nasilal... - Nam mozesz powiedziec - usmiechnely sie. - Jak chcesz to sama sprawdz... - zdziwiony na maxa odwazylem sie odpowiedziec. - Myslalam ze nigdy nie zaproponujesz. - blondynka wstala, podeszla do mnie i wsadzila mi reke w spodnie. Zaczela sie bawic moja palka ktora zaczela juz twardniec i po chwili stala juz na bacznosc. Nie wiedzialem co zrobic. Po chwili odwazylem sie i zrobilem to samo. Asia miala juz wilgotno w majtkach. Zaczalem ja macac po cipce. Odnalazlem lechtaczke. Asia zaczela juz cichutko jeczec i coraz bardziej namietnie macac mojego fiuta. Ja wsadzilem juz dwa palce do jej szparki i zaczalem rytmicznie nimi poruszac. Asia juz prawie krzyczala. Calej akcji przygladala sie Sylwia, ktora dogadzala sobie wlasna raczka. Trwalo to jeszcze chwile gdy Asia zaczela krzyczec i wic sie z rozkoszy. To ona pierwsza z nas przezyla orgazm. Rozebralismy sie i postanowilismy zmienic pozycje. Polozylem sie na podloge, Sylwia kucnela nade mna w ten sposob ze mialem jej szparke przed oczami, a Asia zaczela mi ciagnac loda. Zaczalem wiercic jezyczkiem w cipce Sylwi, ktora byla coraz bardziej mokra. Asia ssala mi fiuta tak dlugo, az wreszcie nie wytrzymalem i trysnalem sperma na jej twarz. Zaczela lapczywie zlizywac wszystkie resztki spermy. Widocznie smakowalo jej to bardzo bo wszystko szybko polykala. Wygladala pieknie z moja sperma na twarzy. Chwile potem orgazmu doczekala sie Sylwia. Zaczela krzyczec i wycienczona usiadla mi na glowe. Wylizalem i polknalem resztke sokow Sylwi. Polezelismy tak chwile. Asia caly czas bawila sie moim *****em. Gdy byl juz gotowy do kolejnej akcji zmienilismy pozycje po raz kolejny. Zlapalem Sylwie za biodra i odwrocilem ja. Energicznym ruchem wsadzilem jej swoja palke w szparke. Sylwia jeknela z rozkoszy. Asia polozyla sie przed Sylwia i szeroko rozlozyla nogi. Sylwia wiedziala co robic... Bawilismy sie w takiej pozycji dosc dlugo wsrod glosnych jekow obu dziewczyn. Pierwsza szczytowala Asia. Gdy ja dochodzilem do orgazmu krzyknalem "Zaraz nadejdzie!", wtedy Sylwia wyjela kija z cipki i zaczela dokanczac sprawe ciagnac mi loda. W tym samym czasie jezyczek Asi byl juz wewnatrz Sylwi. Po chwili z twarzy Sylwi splywala juz lepka, biala ciecz. Nadszedl czas na kolejny orgazm Sylwi. Gdy bylo juz po wszystkim Asia podeszla do Sylwi i zaczela zlizywac z jej twarzy resztki spermy. Podniecilo mnie to strasznie i zauwazylem jak moj fiut zaczyna twardniec. Zauwazyly to takze dziewczyny. - Chcesz jeszcze? - zapytaly z usmieszkiem. Nie zdazylem nic odpowiedziec, a one uklekly przede mna. Zaczely obydwie ciagnac mi loda. Robily to z takim zaangazowaniem, ze po chwili wytrysnalem na nie po raz kolejny. Wycienczeni ubralismy sie u usiedlismy razem na kanapie. Calowalismy sie przez chwile i kto wie co by sie stalo, gdyby nie siostra ktora wlasnie weszla do domu. Szybko zerwalem sie z kanapy i zbieglem pietro nizej. - Kaska! Czesc... Kolezanki przyszly do ciebie - Aska i Sylwia? Kurcze zapomnialam, ze sie umowilysmy. - Wtedy na dol zeszly rowniez dziewczyny. - Eee nie szkodzi twoj brat dotrzymal nam towarzystwa. - Nie nudzilyscie sie? - Nieee... wogole - powiedzialy i spojrzaly na mnie ponetnym wzrokiem. To bylo niesamowite wydarzenie. Mam nadzieje ze juz niedlugo znow sie spotkamy. |
Sex u lekarza
Opowiem Wam co mi się przydarzyło wczoraj..... To było niesamowite.... Może trochę wprowadzenia, mam 32 lata, jestem lekarzem, internistą, pracuję w Warszawie. Mam też prywatny gabinet, wczoraj przyjmowałem w nim do 20-tej. Na 19:30 miałem umówioną ostatnią pacjentkę, moją pacjentkę od dawna, sympatyczną młodą dziewczynę, pracownicę jednego z zachodnich banków. Pani Iza przyszła jak zwykle punktualnie, pielęgniarka wprowadziła ją do gabinetu i dała mi wzrokiem znak, że wychodzi bo nikt już nie czeka. Żeby nie było wątpliwości ja bardzo serio traktuję przysięgę Hipokratesa i nigdy do tego wieczoru nawet nie zauważyłem w żadnej mojej pacjentce kobiety, kocham kobiety ale w pracy są dla mnie tylko pacjentkami. Omówiliśmy z Panią Izą wyniki badań i zaprosiłem ją na leżankę, aby dokonać badania. Gdy osłuchiwałem ją nagle ku mojej totalnej konsternacji poczułem, że jej ręka wędruje po wewnętrznej stronie mojego uda, aż do kroku i łapie mnie mocno za przyrodzenie. Zmieszany spojrzałem jej w oczy, zobaczyłem jej śliczną zaróżowioną z podniecenia buzię... Powiedziała: zawsze chciałam to zrobić, odkąd Cię znam, chcę się kochać z Tobą tu w gabinecie. Zanim się zorientowałem mój penis zniknął w buzi aż po korzeń, chwilkę go possała a potem zaczęła bardzo delikatnie maleńkimi ruchami lizać go po całej długości.... wyobrażam sobie, że tak musi dotykać motyl... Moje dłonie powoli opadły na jej obnażony biust, cudowne piersi, jędrne i o kształcie kropli wody, z twardymi, sterczącymi maleńkimi suteczkami w kolorze ciemnego brązu. Spuść mi się w usta powiedziała Iza, co uczyniłem w ciągu paru minut, tak byłem podniecony tą sytuacją. Potem zaczęliśmy się całować, strasznie podniecał mnie zapach i smak mojego nasienia na jej ustach, co dziwne mój fiutek nawet nie zdążył opaść po wytrysku a już był znowu gotów do boju. Położyłem Izę na leżance a sam rozchyliłem jej nogi i zacząłem delikatnie lizać jej uda, wzgórek łonowy porośnięty delikatnymi, czarnymi włoskami. Delikatnie zacząłem dmuchać jej w cipeczkę co spowodowało, że Iza zaczęła drżeć jak szalona. Jej cipka była już tak wilgotna, że nadmiar śluzu wypływał w rowek międzypośladkowy. Zacząłem ją lizać po cipce i delikatnie zahaczać o łechtaczkę. Włóż mi palec w pupę! Powiedziała Iza. Rozchyliłem jej nóżki bardziej i podniosłem nieco do góry, zacząłem lizać okolicę jej ślicznej dupki tak aby nawilżyć ją, potem delikatnie wprowadziłem w ciasny otworek środkowy palec, wskazujący delikatnie wprowadziłem w słodką cipeczkę.... Zacząłem delikatnie poruszać palcami w środku Izy a łechtunię zacząłem atakować na przemian językiem i oddechem, tak bardzo powoli i delikatnie. Po paru minutach Iza wyprężyła się jak kotka i nastąpiła fala orgazmu, która musiała trwać kilka minut. Nigdy jeszcze nie spotkałem dziewczyny, która by przeżywała tak cudownie orgazm. Kocham Cię powiedziała..... nikt jeszcze nie kochał mnie tak cudownie, odkąd Cię poznałam Doktorku wiedziałam, że musisz być mój.... Pocałowaliśmy się jeszcze raz, mój fiutek jakby samoczynnie wślizgnął się do jej słodkiej cipki, oparłem Izę o ścianę, podniosłem ją troszkę za pupkę i zacząłem powoli, głęboko wbijać się w nią. Wiecie, takie głębokie ruchy, potem prawie wyjąć... po około 15 minutach zaczęły mnie boleć łydki ale nie chciałem przestawć, czułem, że oboje aż gotujemy się przed następnym orgazmem... Bosh jak chwycił nas orgazm to prawie wyliśmy z zachwytu! Było cudownie, leżeliśmy na chłodnej podłodze, przytuleni, całując się delikatnie, spojrzałem na zegar, dochodziła północ... A ja myślałem, że minęła najwyżej godzina. Zaczęliśmy rozmawiać, opowiadać o sobie, około pierwszej doprowadziliśmy się do porządku i ruszyliśmy dalej.... A pod budynkiem niespodzianka.... obok mojej żółtej Astry Coupe (no cóż lubię sportowe autka, dlatego pracuję tylko prywatnie) stoi siostra bliźniaczka - czerwona. To Twoja? zapytaliśmy się oboje naraz.... Hmmmm.... Nawet auta kupiliśmy takie same.. Iza wsiadła do swojej, ja do swojej, jednak musieliśmy jeszcze wysiąść i się przytulić, umówiliśmy się na dziś wieczór do hiszpańskiej restauracji (bo oboje kochamy Hiszpanię jak się okazało). Trochę się boję tych podobieństw.... czyżbym się zakochał? A to wszystko z zadania się z pacjentką! Ale to ona zaczęła! Nie mogę się doczekać wieczoru, nigdy nie spotkałem takiej kobiety....
|
Bieszczady
Wybrałem się razem z Agatą, Magdą i Markiem w Bieszczady. Chcieliśmy przejść cały szlak graniczny. Przygotowań było co nie miara, jako że jeszcze nigdy nie byliśmy na obozie wędrownym i niezbyt wiedzieliśmy, co ze sobą zabrać. Wreszcie po miesiącu kompletowania sprzętu, wybieraniu map, wsiedliśmy w pociąg, autobus i wylądowaliśmy w Komańczy. Aż trudno było uwierzyć, że dokonaliśmy tego naprawdę. Pogoda jak na końcówkę czerwca nie była zbyt udana. Co chwila podało, ale jako ***8222;wytrawni***8221; traperzy nie robiliśmy sobie z tego nic wielkiego. Mieliśmy zamiar nocować w schroniskach i w bazach namiotowych. Pierwszy dzień minął nawet szybko i spokojnie. Wprawdzie po dniu wędrówki z ciężkim plecakiem miałem wszystkiego serdecznie dosyć, ale gdy popatrzyłem na Agatę i Magdę to moja męska duma nie pozwalała się uskarżać. Nocleg w schronisku dobrze nam zrobił i rano wyruszyliśmy na podbój gór. Dzisiaj mieliśmy wejść na szlak graniczny i trzeba było dobrze iść, żeby dojść do bazy namiotowej. Jakże byliśmy źli, gdy po godzinie zaczął padać deszcz. Pytanie iść dalej czy wracać? Po krótkiej naradzie postanowiliśmy iść dalej. Wprawdzie mieliśmy jakieś płaszcze od deszczu, ale po paru chwilach one już nic nie dawały. Cali byliśmy mokrzy i w tym mokrym ubraniu trzeba było iść do przodu. Marek prowadził i narzucił całkiem niezłe tempo, za nim szła Magda, Agata i ja zamykałem peleton. Marzyłem o odpoczynku, ale spuściłem głowę w dół i twardo szedłem naprzód. Myślałem o... suchym, ciepłym łóżeczku, gdy nagle o mało co nie nadepnąłem na... Agatę. Właśnie szliśmy gęstym zagajnikiem, i mieliśmy co chwile zakręty. Agata poślizgnęła się i leżała pod plecakiem. Szybko zrzuciłem swój i pomogłem Agatce wstać. Zdjęła plecak, siadła na nim i stwierdziła, że dalej nie idzie. Była zmarnowana. Gdy tak na nią patrzyłem poczułem, że coś zaczyna mi rosnąć w spodenkach. Popatrzyłem jeszcze raz na Agatę i już wiedziałem co się dzieje. Deszcz sprawił, że koszulka cała przemokła i przylegała do biustonosza, przez który było widać sutki. Miała ładne piersi, wpatrywałem się w nie coraz bardziej. Jej spodenki też były całe mokre i na dodatek podwinęły się tak wysoko, że prawie co a by było widać jej majteczki. Od razu wyobraziłem sobie Agatkę jako zawodniczkę błotnych zapasów, tym bardziej, że jej bluzeczka w skutek upadku cała była umorusana w błocie. Marka i Magdy nie było widać ***8211; widocznie szli dalej do przodu nie świadomi upadku towarzyszki. Agata pomału zaczęła dochodzić do siebie. Popatrzyła na swoją bluzkę i stwierdziła, że w takim stroju nie może dalej iść ***8211; pewnie wyobrażała sobie że zaraz spodka jakiegoś znajomego, ale nie opanowałem. Wstała i zaczęła szukać w plecaku czegoś do przebrania. Wyciągnęła bluzkę, popatrzyła na mnie i poprosiła abym się odwrócił. Co też uczyniłem, odczekałem chwilkę ***8211; taką w sam raz na zdjęcie bluzeczki ***8211; i popatrzyłem na Agatkę. Stała tyłem do mnie, ubrana tylko w biustonosz i spodenki, szykowała bluzkę do założenia. Podszedłem do niej i dotknęłam jej ramion. Drgnęła i odwróciła głowę, delikatnie pocałowałem ją w policzek, szyję, gładziłem jej ramiona, biodra, pocałowałem jej uszko, lekko przygryzłem. Agatka stała i wygięła się - w rezultacie oparła się o mnie. Dotknąłem jej piersi. Są jędrne i miłe w dotyku. Moje ręce szaleją po jej ciele. Lewą gładziłem jej piersi, a prawa sięgnęła do spodenek, przez jej majteczki wyczuwałem puszystą cipkę, rozsuwam jej wargi. Westchnęła rozkosznie. Odwracam ją twarzą do siebie i całuje te piękne usta. Odwzajemnia pocałunek i rozpinam jej biustonosz, ściągam go. Pieszczę piersi, całuje sutki. Agata zdejmuje ze mnie bluzkę. Łapię ją za dupcię i przyciskam do siebie. Liżę jej pępek i schodzę do spodenek. Klękam przy niej i rozpinam guziki spodek, moim oczom ukazują się białe majteczki. Podniosłem głowę i popatrzyłem się w jej oczy. Uśmiechnęła się do mnie i skinęła głową. Zdjąłem spodenki i pocałowałem jej cipkę przez materiał majteczek. Wsadziłem kciuki za gumkę i ściągnąłem figi. Moim oczom ukazała się przepiękna cipka schowana za gęstymi włoskami. Mój język wszedł do jej wnętrza. Była bardzo wilgotna i już wiedziałem że to nie tylko dzieło deszczu. Gładziła moje włosy a ja penetrowałem jej środek. Nagle przeszył ją gwałtowny wstrząs. Wstałem i pocałowałem ją w usta. Chwyciłem jej rękę i położyłem na swoim członku. Chciała cofnąć rękę, ale nie pozwoliłem jej na to, jeszcze bardziej ją przycisnąłem. Po chwili zaczęła delikatnie przez spodnie pocierać moją męskość. Wreszcie rozpina spodnie i uwalnia członek z uwięzi. Ściągam spodnie i Agatka nieśmiało ściąga moje majtki. Przypatruje się z zaciekawieniem członkowi, dotyka go. Wprowadzam go w jej usta. Zaczyna go ssać. Przytrzymuję jej głowę z obawy żeby nie zostawiła mnie w takim stanie, w jakim jestem obecnie. Czuję, że za moment eksploduję. Mocniej przyciskam jej głowę i wystrzelam w jej usta. Sperma zalewa jej usta, nie wszystko połknęła i troszkę wylewa się jej na wargi i brodę. Podnoszę Agatkę i całuję w usta. Czuję smak własnej spermy zmieszany z jej śliną. Zlizuję spermę z jej brody i głaszczę piersi. Chwytam za dupcię i przyciskam do siebie. Podnoszę ją delikatnie do góry. Mój członek ociera się o jej łono. Piersi stykają z moim torsem. Wspaniałe uczucie. Jeszcze jeden pocałunek i Agata stwierdza, że chyba trzeba dalej iść bo Magda i Marek zaczną coś podejrzewać. Szybko ubraliśmy się i ruszyliśmy dalej. Deszcz przestał padać. Jakieś trzysta metrów Magda z Markiem opychali się jagodami. My szybko do nich dołączyliśmy. Już wiedziałem, że Agata w czasie tej wyprawy zajmie szczególne miejsce w moim życiorysie. Jakie było nasze zdziwienie, gdy dotarliśmy do bazy namiotowej ***8211; okazało się, że po prostu jeszcze on nie istnieje. Dobrze że mieliśmy swoje dwa namioty. Agata z Magdą zajmowała jeden, ja z Markiem drugi. Postanowiliśmy zrobić sobie jutro wolne ***8211; a to oznaczało spanie do oporu. Z namiotów wyszliśmy około dziesiątej. Dziewczyny przyrządziły już śniadanie. Przyglądałem się Agatce i zastanawiałem się kiedy dokończymy igraszki rozpoczęte na szlaku. Magda stwierdziła, że trzeba zrobić zakupy i zaczęła szukać towarzysza do sklepu oddalonego około 5 kilometrów od naszego obozowiska. Marek szybko się zgłosił i zostałem z Agatą sam. Zaproponowałem wspólne opalanie się. Z początku opierała się twierdziła, że zapomniała stroju, ale szybko przekonałem ją, że to przecież nikomu w niczym nie przeszkadza. Odeszliśmy jakieś sto metrów od namiotów, w wysoką trawę. Rozłożyliśmy karimaty i zaczęliśmy się rozbierać, ja zostałem w slipkach, Agata w bieliźnie. Położyliśmy się i zaczęliśmy się opalać. Zaproponowałem Agacie zdjęcie bielizny ***8211; przecież to jedna z nielicznych okazji żeby poopalać się nago. Zgodziła się. Zdjęła biustonosz, Pocałowałem jej piersi, gładziłem sutki, poczułem jej rękę na swoim członku. Mój język wszedł w jej usta. Rękę zanurzyłem w jej łonie. Ona zdjęła mi majtki, ja też nie byłem jej dłużny. Zacząłem gładzić jej cipkę. Wsadziłem palec w jej pizdę, ale chciałem więcej. Całowałem ją. Położyłem się na Agatce. Piersi jej rozsunęły się na pod moim ciałem. Miło było tak leżeć i czuć ją pod sobą, ale to nie wszystko tym bardziej, że członek, leżał, dotykał jej łona i domagał się swego. Rozsunąłem jej nogi, ręką znalazłem dostęp do skarbów i wszedłem w nią. Usłyszałem cichy jęk. Popatrzyłem się na Agatkę i mocniej docisnąłem ją. Wszedłem do końca, zobaczyłem łzy w oczach Agatki. Pocałowałem ją w tkwiąc w nią, ścisnąłem jej piersi. Czułem się wspaniale. Pocałowałem ją w te piękne oczy i marzyłem aby tak być bez końca. Zrobiłem jeszcze dwa ruchy i poczułem że zaraz wytrysnę. Ścisnąłem ją i wyszedłem z niej. Wytrysnąłem na jej brzuch. Położyłem się obok niej. Leżeliśmy tak obok siebie, popatrzyłem na jej łono. Miała posklejane krwią i moją spermą. Agatka cicho płakała. Pocałowałem jej cipkę, lekko rozszerzyłem i mój język znalazł się w niej. Po chwili przeszedł ją dreszcz. Znowu przeżyła orgazm. Po chwili leżałem obok niej i cieszyłem się tą chwilą. Opalaliśmy się jakąś godzinę, może dwie, gdy wróciła Magda z Markiem. Szybko ubraliśmy się i przyszliśmy do nich. Zrobili zakupy i przez najbliższe dwa dnie nie musieliśmy martwić się o żywność. Przez następne dwa dni szliśmy w zaparte i podziwialiśmy cudne widoki, jakie dawał nam szlak graniczny. Tylko parę razy Agatkę pomacałem i na tym się skończyło. W pewnym momencie stwierdziliśmy, że mamy dosyć chodzenia na dziś, trzeba było zejść ze szlaku ***8211; bo z wopistami nie chcieliśmy zadzierać. Po jakiejś godzinie znaleźliśmy polankę koło strumyka. Miejsce idealne na biwak. Szybko rozbiliśmy namioty. Razem z Markiem poszliśmy po drzewo na ognisko. Robiłem już drugi kurs, kiedy skierowałem się bliżej strumyka. Jakie było moje zdziwienie, gdy za krzakami zobaczyłem kąpiącą się Magdę. Była nago. Miała ładne piersi, większe niż Agatki. Schowałem się za krzakami i z ciekawością patrzyłem na próbę wzięcia kąpieli w wodzie o głębokości może 20 centymetrów. Magda położyła się na plecach, rozchyliła nogi i myła swoją cipkę. Szkoda, że akurat nie w moją stronę, ale mówi się trudno. Zobaczyłem ubranie i ręcznik zostawione na brzegu, tuż obok miejsca gdzie leżałem. Oczywiście zaopiekowałem się nimi, co by ktoś ich nie ukradł, i czekałem aż Magda skończy kąpiel. Co też szybko uczyniła. Gdy mnie zobaczyła zaczęła zasłaniać się oraz prosić abym sobie poszedł. Co też uczyniłem zabierając ze sobą jej rzeczy. Dla odmiany zaczęła mnie prosić abym został i dał jej ubranie. Zaproponowałem małą wymianę. Za każdą rzecz, którą miałem miała spełnić jedno moje życzenie. Za biustonosz zażyczyłem sobie aby się masturbowała. Z pewnym zażenowaniem Magda zaczęła gładzić swoje piersi, leciutko je szczypać. Siadła na trawie i jedną ręką zajęła się swoją cipką. Nie widziałem co z nią robi, ale sądząc po jej twarzy było jej dobrze. Po dwóch, trzech minutach zaczęła głęboko sapać i przeszedł ją ogromny dreszcz. Po chwili doszła do siebie i tym sposobem spełniła moje życzenie. Prawdę mówiąc rozochociła mnie tym jeszcze mocniej i o mało co a bym się na nią rzucił i zgwałcił, ale pomyślałem że ***8211; tym razem za majteczki ***8211; Magda może zrobić to samo mi, chciałem poczuć jej usta na moim członku. Podeszła do mnie i rozpięła moje spodnie wyciągnęła członka na zewnątrz i pieściła go ręką. Na moment jej przerwałem i opuściłem swoje spodnie do kolan. Zaczęła walić mi konia, pieszcząc jednocześnie jąderka drugą ręką, było miło, ale chciałem poczuć jej usta na moim członku. Wreszcie się tego doczekałem, trzeba przyznać że robiła mi laskę z wielką wprawą. Ciągnęła tak dobrze, że widać było że miała w tym fachu wprawę. Czułem, że za moment wytrysnę. Oblałem spermą jej twarz, usta, policzki, oczy i piersi. Myślałem że nigdy nie skończę, nie pamiętam kiedy miałem tak ogromny wytrysk. Ukląkłem przy Magdzie i pocałowałem ją w usta. Masowałem jej piersi i chwyciłem za dupcie. Palec wszedł w jej dupcie. Zaczęła sapać, widać było że się jej to podobało. Puściłem jej pierś i druga ręka powędrowała do cipki. Kiedy robiłem jej palcówkę poczułem, że mój członek zaczyna dochodzić do siebie. Położyłem Madzie na trawie i zdecydowanym ruchem wszedłem w nią. Po paru ruchach zastygłem i bez ruchu leżałem na niej. Magda dochodziła, ale była zaskoczona moim zachowaniem. Po chwili zabrałem się do dalszej pracy, ale po paru ruchach znowu zaprzestałem. Magda zniecierpliwiona zaproponowała zmianę pozycji ***8211; chciała być osobą dominującą i tym sposobem zabawiła się w amazonkę. Jeździła na mnie z ogromnym tempem, a ja bawiłem się jej piersiami. Czułem że długo takiej jazdy nie wytrzymam i że za moment wytrysnę. Ona zresztą już też dochodziła. W ostatniej chwili wyszedłem z niej z po raz drugi wytrysnąłem. Po chwili doszliśmy do siebie i razem wzięliśmy ***8222;kąpiel***8221;. Po czym wróciliśmy do swoich zajęć, ja do szukania gałęzi na ognisku, a Magda do namiotu. Przez kolejny dzień nic się właściwie nie działo. Wyszliśmy normalnie na szlak. Udało mi się tylko parę razy Pomacać Agatę i pocałować Magdę. W myślach zastanawiałem się jakby to było mieć je obie jednocześnie. W trójkącie musi być przecież przyjemnie. I znowu doszliśmy na nocleg. Baza namiotowa była już gotowa, co mnie niezmiernie ucieszyło ***8211; odeszło rozbijanie namiotów. Jak się dowiedzieliśmy obok była polana na której roiło się od jagód. Poszedłem się wymyć, gdy wróciłem od Agaty dowiedziałem się, że Magda z Markiem udali się na jagody. Skorzystałem z okazji, że przez chwilę byliśmy sami i złożyłem namiętny pocałunek na ustach Agatki. Jej piersi szybko się naprężyły i mój palec momentalnie znalazł się w jej cipce. Posłusznie rozłożyła nogi i mogłem dogodzić jej paluszkiem. Udaliśmy się razem w ślad za Magdą i Markiem na jagody. Szybko znaleźliśmy jagodową polanę ***8211; ale bez naszych kompanów. Jagody były wspaniałe. Gdy zbliżyłem się do młodych świerków zobaczyłem ciekawy widok: Magda klęczała przed Markiem i robiła mu laskę. Teraz już wiedziałem skąd ma taką wprawę. Ruchem ręki przywołałem Agatę. Ukryci za świerkami obserwowaliśmy pracę Magdy. Na twarzy Marka widać było, że za moment będzie dochodził. Ja korzystając z okazji zatopiłem palce ponownie w cipce mojej towarzyszki, co ona przyjęła z zadowoleniem. Robiłem jej palcówkę i obserwowaliśmy jak postępuję praca drugiego duetu. Marek zdjął Magdzie bluzkę i biustonosz, zaczął zabawiać się jej piersiami ***8211; ja uczyniłem to samo z Agatą. Po chwili majtki jednej i drugiej znalazły się na jagodach. Uznałem, że jest to odpowiedni moment aby zrealizować marzenia o trójkącie a nawet kwadracie. Bałem się jak zareaguje Agata na propozycję trójkąta więc wstałem i podniosłem Agatę, a następnie zawołałem Marka. Magda uśmiechnęła się na nasz widok, Marek był lekko zdziwiony ale w gruncie rzeczy zadowolony. Agatka popatrzyła na mnie z wyrzutem, ale pocałowałem ją, wsadziłem palec do cipki i zaproponowałem dołączenie do znajomych. Magda zaczęła mnie rozbierać. Marek delikatnie pieścił Agatę, a ja nie mogłem doczekać się zagoszczenia w dwóch piczkach na przemian. Po chwili mój ***** znalazł się w fachowych ustach Magdy, a Marek obrabiał języczkiem Agatkę, która momentalnie przeżyła orgazm. Ja również czułem że dochodzę. Opuściłem usta Madzi i położyłem ją na jagodach. Po chwili byłem w środku jej. Czułem jej piersi rozchodzące się pod moim ciężarem. Marek wszedł w Agatkę. Prawie jednocześnie doszliśmy, ja w ostatniej chwili zdążyłem wyjąć i zalałem spermą piersi Magdy a Marek Agatki. Popatrzyliśmy na siebie i byliśmy zadowoleni z takiego obrotu sprawy. Po chwili Marek położył się przy Magdzie i podłożył jej członka do lizania ***8211; co też z chęcią uczyniła. W rezultacie pięknie wypięła tyłeczek, widok ten podniecił mnie niesamowicie. Poprosiłem Agatkę aby polizała cipkę Magdy, co też uczyniła. Magda ochoczo rozchyliła nogi a Agatka obrabiała języczkiem jej cipkę. Położyła się na plecach i w ten sposób dochodziła do najdalszych zakątków Magdy. W rezultacie jej cipka znowu zachęcała mnie do zaopiekowania się nią. Spróbowałem językiem jak smakuje i po chwili czułem że mój ***** zaczyna się prężyć. Wyciągnąłem Agatę spod Magdy zaproponowałem aby spróbowała członka Marka. Magda podzieliła się z nią i obie obrabiały lance Marka. Ja przez to osiągnęłam pośrednio swój cel. Miałem dwie dupki wypięte w moim kierunku. Chwyciłem Agatkę za biodra i wszedłem w nią od tyłu. Wykonałem trzy posunięcia i opuściłem jej gniazdko, zdziwiona odwróciła głowę w popatrzyła się na mnie, a ja już wchodziłem w Magdę, gdzie też wykonałem trzy ruchy i znowu zagościłem w Agatce. Po paru rundach czułem, że dochodzę. Dziewczyny zachowały pozycję na pieska i posłusznie czekały na swoją kolej. Markowi też spodobał się mój pomysł i czekał na swoją kolei aby spróbować dwie na raz. Podszedłem do Agatki i wsadziłem jej ***** w usta, przytrzymałem główkę i wytrysnąłem do środka, patrzyłem jak Marek dogadza jej od tyłu a moja sperma wypływała z jej ust. Marek zaopiekował się Madzią, a Agata padła na jagody, położyłem się na jej piersiach i bawiłem się nimi. Marek dokończył w Magdzie i po chwili cała czwórka była zaspokojona. Od tego dnia nocowaliśmy już tylko w jednym namiocie, wypróbowując wszelkie możliwe pozycje, ale czas naszej wędrówki szybko się skończył. Po powrocie jednak mieliśmy jeszcze dosyć sytuacji aby razem się spotykać.
|
MacGyver skoncz z tymi opowiadaniami - ilez mozna czytac ;p
niewspominajac o tym ze :piwo: i panienki czekaja :jezyk: |
Kaska i Monika
Był piękny lipcowy dzien., moje imieniny. Rodziców w domu nie było, wiec zamierzałem urządzić drobna imprezie w gronie najbliższych kolegów i kilku koleżanek. Tak tez się stało. Impreza dobiegała końca, goście zaczęli się powoli rozchodzić do domu. Wtedy dziewczyny poprosiły nas by zadzwonić im po taksówkę. Gdy przyjechała taksówka wraz z kolega postanowiliśmy odprowadzić dziewczyny. Kiedy odjechały, ja i Bratek jeszcze chwile siedzieliśmy na schodach przed domem. Dochodziła północ. Zostaliśmy tylko my. Bratek miął nocować u mnie ponieważ mieszkał poza miastem a autobusy już nie kursowały. Siedzieliśmy tak chwile, gdy nagle otworzyły się drzwi sąsiedniego domu. Tam tez jak łatwo się domyślić kończyła się impreza, ale nie była to taka sobie balanga. To były 18 urodziny mojej sąsiadki, nie zostałem zaproszony ponieważ nie znalem tej dziewczyny, a po drugie była brzydka jak noc. Nasz wzrok przyciągnęły jednak całkiem nieźle kształty dwóch dziewczyn wychodzących z domu obok . Kierowały się w stronę przystanku autobusowego, ale przecież autobusy już nie jeździły. To był doskonały pretekst aby do nich zagadać. Podeszliśmy do nich i zaczęliśmy nawijać. Na pytanie dlaczego z 18-stki tak wcześnie wychodzą odpowiedziały ze było nudno. Zaproponowałem im aby weszły na chwilkę do nas skoro nie musza jeszcze iść do domu. Sam nie wiem jak się to stało , ale po naszych namowach zgodziły się. Jedna z nich nazywała się Monika, od razu mi się spodobała. Miała nie więcej jak 16 lat, ciemne włosy do ramion, długie nogi no i te czarne oczy. Kasia tez była niczego sobie, miała 17 lat, długie blond włosy, nie gorsze od koleżanki nogi, niebieskie oczy. Trochę pogadaliśmy, potem potańczyliśmy. Po prostu było super, nigdy nie liczyłem ze można się tak świetnie bawić w czworo. Kasia poprosiła Bratka aby poszli na spacer po okolicy, a on oczarowany jej uroda zgodził się. Zostałem sam na sam z Monika. Siedzieliśmy na kanapie, no i nie wytrzymałem. Zacząłem przybliżać się do niej, ona do mnie, w końcu zaczęliśmy się całować. Zaczęła pchać swój język do moich ust, zacząłem ja rozbierać. Zdjąłem z niej i tak skąpa bluzkę. Nie miała biustonosza. Piersi miała średniej wielkości. Całowałem jej szyje, zacząłem schodzić coraz niżej, doszedłem do piersi , ssałem jej sutki. Wyraźnie jej się to podobało bo zaczęła wzdychać z rozkoszy. Rozpiąłem jej spudniczke i włożyłem rękę pod majtki. Poczułem wilgotna i gotowa na rozkoszne doznania szparkę. Wtedy nagle przestała mnie całować, jak gdyby się wystraszyła, zaczęła mnie odpychać. Spytałem co się stało. Odpowiedziała ze się boi, bo jeszcze nigdy tego nie robiła z chłopakiem. Powiedziałem, ze będę delikatny i niech się nie boi tylko myśli o tym jak o przyjemności a nie jak o źle koniecznym. Zgodziła się. Nawet się nie zorientowałem kiedy już nie miąłem nic na sobie. Zdjąłem jej majteczki, położyłem ja na kanapie, całowałem jej brzuszek , zacząłem schodzić coraz niżej, rozchyliłem jej nogi i zacząłem delikatnie językiem wodzić po jej dziewiczej muszelce, a tym czasem mój przyjaciej był już duży i twardy jak skala. Nie mogłem się doczeka chwili kiedy w nią wejdę. Zaczęła głośno wzdychać, pieściłem językiem jej broszkę a palcami delikatnie gładziłem jej nabrzmiałe i pokryte śluzem wargi. Wkoncu szepnęła: no pokaz mi jak to jest ... Rozchyliłem jej nogi jeszcze szerzej, nakierowałem swoja męskość na jej niewinna dziurkę no i delikatnie ale zarazem zdecydowanie w nią wszedłem. Usłyszałem delikatny i cichy jęk. Szepcząc jej do ucha spytałem czy boli, odpowiedziała ze nie, wiec zacząłem rytmicznie poruszać się w Monice, jednocześnie całowałem się z nią namiętnie i pieściłem jej twarde piersi. Była coraz bliżej szczytu, w pewnym momencie zaczęła krzyczeć, jej ciało pokryło się potem, objęła mnie mocno rękami i wzdychając mówiła: o tak!, tak mi jest dobrze! Nagle jej ciąłem wstrząsnęło, ja w tym samym momencie odpaliłem swoja torpedę w jej wnętrzu. Opadliśmy oboje na kanapę, wtuliliśmy się w siebie i usnęliśmy. Za jakieś dwie godziny obudził nas dzwonek do drzwi, to był Bratek z Katarzyna. Zapytałem gdzie tak długo spacerowali, on spojrzał na skopane łóżko i odpowiedział mi: byliśmy tam gdzie wy. Doskonale wiedziałem o co chodziło, po jego zadowolonej twarzy było widać ze spacer był bardzo ciekawy. Zostaliśmy wszyscy razem do rana. W pewnym momencie Kasia rzuciła pomyśl żebyśmy się wszyscy razem wykapali ... Ale o kąpieli w opowiadaniu "Kasia i Monika II"
|
Imprezka niebezpiecznie zmierza w kierunku hard-p!
Wypadam! Dobrej zabawy. Y. |
Cytat:
|
No dobra wracamy do tego co było wczesniej tzn Panienki I Piwo :)
|
Ilość załączników: 1
Moze teraz troszke sportu ??? Kto chetny do walki z moim zawodnikiem .... znaczy zawodniczka ???
|
Cytat:
Jakby co to ja moge sie z nia zmierzyc ale w :jezyk: :D |
Ilość załączników: 1
Ha ha po co się boksować nie lepiej sobie popływać w fajnym towarzystwie?
|
Cytat:
|
Cytat:
|
Cytat:
ale tego goska z zdjecia moglbys wywalic :P bo paniami to juz sie zajalem ;p |
Cytat:
Ale ja tam wole zostac w domku tam juz czeka na mnie Ally! http://hotsoft.w.interia.pl/alley778728.jpg |
Ilość załączników: 1
OK wersja cenzurowana.:P ^_^
|
buaaahaahahhahahahahaha!!!!!!!!!!
|
Hehe !!
|
Cytat:
|
Wiola
|
Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 07:41. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.