![]() |
:kawa:
|
:czas: Pobutkaaa! :wazuuup:
:kolejka: |
Już dawno wstałem.
|
Sam widzisz - jak nie ty, to nikt.
:kawa: była o 10 a teraz czekam na hejnał :piwko2: |
Zarabedzieobiad i :kawa:
|
:kawa:
|
Wolne , to już po :kawa:
|
:kawa:
|
Zjadłem pączka, popijam :piwko2:
|
Pączka? Zjadłbym pączka :szczerb:
:kawa: |
:piwko2: po obiedzie, a przed wieczorną robotą
|
:piwo: do ogniska
|
:piwo: po robocie
|
:kawa:
|
:kawa:
|
Para buch, czajnik w ruch.
I będzie :kawa: |
Ale was wygło :sciana:
:kolejka: po robocie |
:kawa:
|
:kawa:
|
:czas: Dziędobry.
:kolejka: |
Cytat:
|
Teraz.
:kawa: |
Pireneje! Dopiero kwadrans temu siadłem, ale na wszystkie główne podjazdy dzisiejszego etapu zdążyłem.
:kawa: |
Cytat:
|
Pogoda barowa
:piwo: |
:kawa:
|
:kawa: i do studentki krakuski :)
|
Zarabedzie :kawa:
|
No to jak Pogacar - dałem w palnik :P Wkurzyło mnie, że znów coś (przeziębienie tym razem) zniszczyło mi trening, więc po pięciu dniach przerwy zamiast zacząć rozsądnie walnąłem półmaraton w trupa. Oczywiście osłabienie po chorobie plus temperatura 25 stopni, plus pełne słońce omal mnie nie zniszczyły. Dobiegłem w jeszcze nienajgorszym czasie 1:39:20, natomiast chwilami zastanawiałem się, kto w razie czego będzie mnie zbierał z rowu...
Specjalnie zważyłem się przed i po, straciłem 2 litry płynów, co objawia się obecnie fajnym, pulsującym bólem głowy. Obiadu od pół godziny nie dałem rady tknąć (a przed biegiem tylko patrzyłem, co by tu szarpnąć), za to wypiłem pół herbaty z cukrem, dolałem coli do pełna i dopiłem całość, następnie drugą :herbatka:, obecnie zaczynam trzecią. Gdyby nie to, że jeszcze dziś odrobinę czułem rano gardło, to już bym było po dwóch-trzech zerówkach z lodówki, a tak się męczę :haha: |
Cytat:
|
Ta, coś trzeba mówić tym, co go nie uprawiają :haha:
|
:kawa:
i zdrowia życzę |
No i co tam, gieje?
:kolejka: |
Ano pada. Wręcz leje. Pogoda barowa.
:piwo: |
Co ty opowiadasz, dziś spoko dzień, za to wczoraj siąpiło cały dzień.
:piwo: teraz znowu ze 2-3 dni ma być gorąco :sciana: |
To jest rzadka sytuacja, że deszczowa pogoda przesuwa się na zachód. Zaczęło u mnie padać koło 19, już sporo spadło, momentami intensywnie i tak ma być do południa, z kulminacją gdzieś między 5 a 9. Ostatnie kilka razy (taki mikroklimat, to się często zdarza) większość opadów nas omijała, no to niechże teraz to się chociaż trochę wyrówna ;)
Jeszcze kubek wody z magnezem coby się ustrzec skurczów po dzisiejszym bieganiu i idę lulu :taktak: |
Grill się szykuje. :)
|
Jak się cieszę, że cię widzę :jupi_pet:
:kolejka: |
Ja też. :) Ale kodowanie się wysypało, moje cycki pod nickiem znikły i nie chcą wrócić pomimo moich starań. :czytaj:
|
Czekałem z :kawa: do wyścigu, tak sobie myślę, że na pierwszym podjeździe wypiję :taktak:
|
:pepsi: bo jeszcze trzeba będzie jechać
|
Byłem pojechałem, wróciłem, zatem już można
:piwo: |
Ilość załączników: 5
Ja po TdF jeszcze pojechałem na parę km i wpadłem na stare auta .
|
Ej ty, łaaadne one :spoko:
|
:piwko2: po robocie
|
:kawa:
|
Cytat:
:kawa: |
:kawa:
|
:piwko2: do obiadu.
:piwko2: po obiedzie. |
:piwko2: a do obiadu daleko
|
Dziś co prawda pracuję, ale :kawa: jest, :piwo: 0 jest, chwila czasu jest, no to zaraz TdF :tv:
|
Ilość załączników: 5
Cytat:
|
:kawa:
|
:kolejka:
|
:kawa:
|
:kawa:
|
:czas: Powstań wyklęty ludu!
:kolejka: |
Nikogo nie obudziłem?
No cóż, więc :kawa: zwyczajnie o 10 była teraz :piwko2: po hejnale i po robocie... no prawie |
No na razie obiad , :piwko2: bedzie po
|
Wywiozłem żonę na pendolino, teraz mam na głowie jeno dzieci i kupę roboty, co to ją sobie zostawiłem na urlop :P Częścią właśnie dzieciaki zostaną obdarzone, ale ja głupi nie jestem, jak kolektywnie zrobią 10 procent całości, to będzie dobry wynik :szczerb:
Swoją drogą - czy kogokolwiek dziwi, że wniosek złożony do czystego powietrza pozostawał prawie bez odzewu (proste wiadomości typu "zawiesilimy program", "odwiesilimymy program", "wniosek wstępnie rozpatrzony pozytywnie, jeszcze dwa miesiące pomyślimy i może przelejemy pieniądze"), a teraz zadzwonili że jedziemy dalej dokładnie w połowie drogi między autem a peronem na dworcu? :sciana: :kawa: była ze szwagrem w Lublinie, teraz bułeczki i :piwo: 0% |
:kawa:
|
:piwo: po robocie
|
:kawa:
|
:kawa:
|
:kawa: i krótka posiadówka przy kompie. Dziś nie bardzo mam czas na TdF, to tylko będę zerkał. Za to pogoda słitaśna, nie za gorąco, słoneczko od rana, aż się chce na zewnątrz siedzieć :spoko:
|
Dzisiaj jest znośnie. Słonko raz jest, raz nie ma, widzę 22,5. Da się żyć.
A :kawa: była otywyte o 10 |
:kolejka: po robocie
|
:kawa:
|
:kawa:
|
:kawa:
|
:czas: Czy konie mnie słyszą? :wazuuup:
:kolejka: |
O 7 to słyszałem co najwyżej przyjemne brzęczenie mojej podświadomości. :kawa: była gdzieś tak o 10, następna będzie pewnie gdzieś tak w połowie atapu TdF. Jeszcze kupę roboty dzisiaj mam, ale ani dzisiejszego etapu ani jutrzejszego nie odpuszczę ;)
|
Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 15:09. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.