:kawa:

:kolejka:

:kawa:

Przede mną trudny dzień - imieniny w rodzinie; dziesiąty dzień jestem na diecie, jak mi nikt nie przeszkadza, to idzie świetnie (średnia z ostatnich 9 dni to 1317 kcal i to precyzyjnie tyle - jak jestem na diecie to mam fioła i liczę wszystko, łącznie ze szczypiorkiem, jeśli nim posypuję kanapki itp.). Na szczęście w rodzinie nie mam osób typu "ze mną się nie napijesz?", ale jak siądziemy przy stole to sam sobie będę największym wrogiem :D

:kawa: przedgrillowa.

Znów, jak tydzień temu, jest plan B, ale jak na razie jest tylko lekka mżawka, a to mi niespecjalnie będzie przeszkadzać. :]

Stock :drinking:

Ja jeszcze nie w sztok!
Ale gratuluję :)

:kawa:

Grill przebiegł "prawie" na sucho, bo pod koniec zaczęło lać. Zauważyłem jednak że w okolicach szóstego piwa deszcz przestaje przeszkadzać. :fiu:

...a po 10 nikt już nie przeszkadza :rotfl:

:kawa:

... chyba, że jest się Edem, to po dziesiątym idzie się po kolejne 10 :rotfl:

:kawa:

Wiadomo, że się idzie, tylko po 10 nikt ci już nie przeszkadza :D

Po dziesiątym bierze się jedenaste. Iść można, ale do lodówki. Zapasy niedawno uzupełnione, około 60 butelek czeka na swoją kolej. :fiu:

:piwko2: do obiadu.

:kawa: po obiedzie.

:kolejka:

Umknęło mi w całych IO, że Polak zdobył złoto w chodzie na 50 km :O Pamiętam jeszcze jak Korzeniowski zdobywał złoto, stare czasy... W tym roku nie planowałem oglądania bo choć lubię dyscyplinę, to jednak wyścig trwa 4 godziny, sporo, ale jak się dowiedziałem, to właśnie skończyłem relację ;) Trochę głupio, bo sam miałem pobiegać w tym czasie, ale wiadomo - jak trzeba wybierać między własnym wysiłkiem a oglądaniem innych jak się męczą... :fiu:

No to :herbatka: i spać

Właśnie degustuję żuberka. Sam nie wiem co o sobie myśleć, bo stwierdzam że jest lepszy od żywca :hmm:
:piwo:

:kawa:

:kawa:

:piwko2: do obiadu.

:kawa: po obiedzie.

Rano nie było czasu, w pracy było ciepło, duszno i nie miałem ochoty, wreszcie :kawa:

Dochlałem kawę, zaraz psyknę browara. Pogoda po burzy, całkiem ostrej.
:kawa: & :piwo:

Mecz Evans z Allenem miał być ciekawy i jest ciekawy :P Swoją drogą nareszcie sezon się zaczyna, szkoda tylko, że na razie dość niewiele turniejów...

:kawa:

:kawa:

Półpiwa i spać
:piwko2: & :spie:

:kawa:

:kawa:

:kawa:

:piwko2: do obiadu.

:kawa: po obiedzie.

:piwko2: czekając na obiad

:kawa:

:kawa: była o 10
teraz :piwko2: :spoko:

:piwko2: do obiadu.

:kawa: po obiedzie.

:kolejka:

No to :kawa:

:kawa:

Nasenny pilsik :piwo:

:kawa:

:kawa:

:piwko2: do obiadu.

:kawa: po obiedzie.

Pilsik :piwo:

herbata zielona :rozpuszczalna:

Giej! :P
A zaraz będzie piątek...

:kawa:

:piwko2: & :spie:

Piątek się zaczął :kawa:

:kawa:

:kawa:

No proszę, namawiają się.
:kawa:

Coś się nie mogą namówić.
:kolejka:

Namówiłeś :>

Okocim 0,0 :haha:

Halo hallooo, puk puk :cisza:
Przy sobocie pilsik wieczorny :piwo:

:piwo:

:kawa:

:kawa: bladym świtem.

:kawa:

:piwko2: dziamdziaki!

:kawa: przed obiadem.

:piwo: pod nieoczekiwany finał snookera

zmęczony życiem, trochę obolały ale żywy... a jak u Was?

A pomalutku.
:piwo:

:kawa:

:kawa: już numer 2 dzisiaj ...

Wysłane z mojego motorola one przy użyciu Tapatalka

:kawa:

Poniedziałkowe porobotnie :piwko2:

:piwko2: do obiadu.

:kawa: po obiedzie.

:kawa:

Nasennie :piwo:

Co tu za posucha?
Po drodze ze dwie :kawa:
Teraz :piwko2:

Właśnie zabieram się za parzenie :kawa: ;)

O ujawnił się nasz zerowiec :rotfl:

Cały dzień przespałem.

:kawa:

:kawa:

:kawa:

:piwko2: do obiadu.

:kawa: po obiedzie.

:kolejka:

:kawa:

BTW, u was też jest tak zimno? :O U mnie niecałe 8 :sciana:

U mnie w domu ciepło. 21 stopni. :P

:kawa:

Nad ranem spadło poniżej 8, dziś ma być w okolicach 13. Lato się kończy, ale w tym roku dało mi popalić, więc nawet się cieszę.

Meteło mówi mi, że dzisiaj w nocy będzie cieplej, to miło ze strony Natury.

:kawa:

I nie spadło poniżej tych zapowiadanych 13.

:kawa: już wypita

U mnie było 6,5 :sciana: Gdyby nie to, że skala Celsjusza nie jest skalą bezwzględną to powiedziałbym, że dokładnie połowę tego, co u Ciebie ;)

Capitan Jack :piwo:

:kolejka:

Wędruję z czerwoną kartką :)

Jak na twardziela przystało :spoko: :rotfl:


https://www.wykop.pl/cdn/c3201142/co...c3uEy,w400.jpg

:kawa:

:kawa:

:kawa:

:piwo:

Czas na :kawa:

:kawa:

Brok w ilości odpowiedniej. :spoko:
:piwo:

No co, nie żyjecie?
:kolejka:

Żyjecie, pijecie :piwo: 0,0 ;)

:kawa: poranna.

Wczoraj, wiadomo - grill + :piwko2: razy kilka.

Dzisiaj :kawa: poranna była po 13 :D No to może zaraz :kawa: przedpołudniowa? ;)

:piwko2: do obiadu.

:kawa: po obiedzie.

Brok :piwo:

O, wlazł ;)

:kawa: lekka, bo za chwilę warto by spać...

:kawa:

:kawa: