Jak stłukłeś, to stłukłeś. Za to jakby Ci się coś popsuło, to wymienili by od ręki na nowe, lub oddali kasę. Sprawdzone osobiście. Jeszcze przepraszali, że 5 minut czekać musiałem.

No,zgoda ale ja nie mam uwag do reklamacji z powodu popsucia lecz do robienia tajemnicy z pochodzenia tego sprzętu.Ja nie składałem reklamacji,poprostu chciałem kupić nowy baniak i nie widzę powodu dla którego robili z tego jakieś tajne dane.

Ogólnie te marki pod jakimi występują lidlowe produkty, to ich wymysł i ciężko dojść, kto to produkuje. Stoi u mnie w domu lidlowa mikrofalówka do której moja siostra wsadziła prawie identyczną patelnie jak ta oryginalna, niestety ze stali i stopiła szybę, niewiele, w jednym miejscu, ale cholera wie czy można jej nadal bezpiecznie używać. Szyba nie do dokupienia, ale cała mikrofalówka była tania, super wypasiona, jak ktoś głupi, to aż niemiło...
Jeszcze jej nie wywaliłem na złom, bo może się gdzieś na allegro trafi padnięta z dobrą szybą, chociaż coraz rzadziej sprawdzam... Pewnie trafi na złom z wiosennymi porządkami...
Za to jak zbijesz dzbanek w ekspresie jakiejś znanej firmy, to podliczą Cię na tyle, że sobie cały ekspres kupisz w Lidlu...

No i o to właśnie mi chodzi że niskie ceny = sprzęt no name.Sprzęt markowy=odpowiednia cena,chociaz niekoniecznie w parze z jakością.

Ale jeśli,tak jak w moim przypadku na naklejce pisze "produkt EU" to jaki interes Lidla,żeby ukrywać dostawcę.Powtórzę,chciałem TYLKO kupić baniak,miałem paragon i nawet żeby udowodnić swoją niewinność przytargałem tą nieszczęsną stłuczkę.Istny cyrk.

Zauważ, że dzięki temu 'no name' produkty są tanie... :P
Tak dla przykładu takie urządzenie może produkować Philips dla drugiej firmy...

To wszystko prawda,o braku serwisu,o cenach i jakości NO NAME już pisałem wyżej,ale ja nie mogę pojąć sensu ukrywania dostawcy w chwili,kiedy tego towaru już "na sklepie" nie było i jak się dowiedziałem,była to jednorazowa partia.Przecież nie chciałem otwierać konkurencyjnej firmy z expresami do kawy.

Nic nie ukrywają, sami pewnie nie wiedzą :D Biorą towar bo tani i nie interesuje ich, kto to popełnił. Co do dzbanka to też zbiłem - i co z tego, że wiem jakiej firmy, i tak nie dam za dzbanek 98 zł, tym bardziej, że cały ekspres z tym dzbankiem można kupić za 107 zł.

A jak się nawet przyznają do nazwy, jak np. ten Silvercrest, to i tak to nic nie daje. Swego czasu były w ofercie zestawy klawiatury z myszą tej firmy - nawet ciekawe i tanie. Ale za cholerę nie mogłem znaleźć driverów w necie do tego zestawu, więc sobie odpuściłem... Bo starą klawę musiałem zmienić z uwagi na brak driverów do win7 właśnie.

Win 7 z Lidla posiada w sobie wszystkie drivery.

Znowu pijesz kawę. :sciana:

Piję kawę, ale nie z Lidla.

Kapitalista!

z Biedronki !

:nie:

Z kory kasztanowca porażonego szrotówkiem kasztanowcowiaczkiem.

Do Biedronki mam 200m więc jestem skazany na tego owada.

A tak przy okazji,2 lata temu kupiłem u nich szpindel 10 szt.DVD-R za całe 13.5o
o dziwo NO NAME i żadnego nie musiałem wyrzucić.