![]() |
E tam - ciesz się, że pozostałeś wierny ideałom, walczyłeś z systemem edukacji, który chciał Cię przerobić na papkę i teraz możesz pracować u polskiego Janusza, a nie w normalnej firmie, czy co gorsza wstrętnej korpo, która za pośrednictwem banksterów wypłaca pensję na czas :>
|
Przynajmniej jest normalnie, tzn. przychodzę, robię co mam zrobić i wychodzę, bez chodzenia na mityngi, słuchania o filozofii firmy i innego prania mózgu :P Dodatkowo gościu raczej nas nie pilnuje w trakcie pracy więc mamy luz.
Choć jak dalej tak będzie wypłacał kasę to się stamtąd ewakuuję :papa: |
A czemu uważasz, że w każdej lepiej płatnej pracy trzeba chodzić na meetingi i słuchać o filozofii firmy? :P Przypomina mi się scena z Rancza, kiedy Pietrek słyszy od kolegów, że jeśli zostanie piosenkarzem, to obowiązkowo będzie musiał pomalować głowę na zielono, a strasznie tego nie chce :D
|
Nie w każdej dobrze płatnej (gdyby tak było musiałbym klepać biedę całe życie) ale w niektórych praca przypomina jakąś sektę niż miejsce gdzie się chodzi by zarabiać pieniądze ;)
Następnym razem pójdę na jakąś umowę, będę miał większą gwarancję wypłaty. Choć wtedy będę musiał wspomagać (nie)rząd ale na szczęście nie za długo :] |
Mlody jestes i nie myslisz jeszcze tymi kategoriami , wspieranie szarosci sie nie oplaca bo sumarycznie nie zarabiasz na emeryture ;)
|
Trzeba być niesamowitym optymistą żeby myśleć, że Zakład Uśmiercania Społeczeństwa wypłaci cokolwiek komukolwiek za 10-20 lat (chyba że swoim sługusom/urzędnikom) a by zakładać że będzie wypłacalny za 50 lat (czyli mniej-więcej kiedy będę przechodzić na emeryturę) to już jest oderwanie od rzeczywistości :P
Wiem jakie emerytury mają moja babcia i dziadek, którzy pracowali uczciwie przez całe życie i nauczony ich przykładem nie liczę nawet na złamanego grosza od państwa - jeśli zechcę zbierać na emeryturę to sam. Poza tym większość życia przepracuję za granicą, więc mi to tym bardziej wisi :] |
Niestety CH505 odpada :sciana:
Obejrzałem go dzisiaj i okazało się że przeleżał w szafie kilka dobrych lat, po podłączeniu CD jest martwe, nie grał lewy kanał a z decków wydobywał się bardzo cichy dźwięk. Szukam dalej. Jest jeszcze CA-1080 ale za cały tysiąc i nie wiem czy opłaca mi się dozbierać i może zrzucić cenę tak do 800 :> Ewentualnie mam też EH760 za 600 zł, troche plastikowo wygląda ale zobaczymy jak będzie grać. Jutro jeszcze popatrzę na giełdzie, może tam coś mają. |
No to nieźle, nie opłaca się kupować 1080-tki za tysiaka. To jest kwota, która wkracza w o wiele lepszy sprzęt niż te wieżyczki.
|
Jak chcesz ja mam jakies sprzety grajace dam ci za damke , tylko transport se musisz oganac , bede miec okazje to sie wczlapie na strych i obkukam ;)
|
Cytat:
Podstawowe pytanie: czy te pieniądze, których pracodawca nie wpłaci na Twoje konto ZUS, daje Ci na rękę? Jeśli nie, to zostałeś okradziony i tyle. Mogłeś mieć - powiedzmy - 1000 zł na swoim wirtualnym koncie ZUS. Co byś z tego tytułu miał na starość - nieważne. Ważne, że jeśli ta gotówka została na koncie pracodawcy, to będzie pracowała na jego emeryturę, albo na jego bieżące zachcianki. Chyba, że chcesz mi powiedzieć, że kwotę tych składek dostajesz do ręki - na przykład w ten sposób, że pracuje was tam kilka osób, część ma umowy i wypłatę x, a Ty nie masz umowy i bierzesz co miesiąc te kilka stówek więcej do ręki niż legalnie zatrudnieni? W to nie uwierzę z prostej przyczyny - gdyby pracodawca chciał Ci zapłacić wszystko, to dla własnego bezpieczeństwa robiłby to zgodnie z przepisami. Skoro i tak płaci, to po co ryzykować? Przecież to jasne jak słońce, że jeśli jesteś zatrudniony na czarno, to tylko żeby zaoszczędził pracodawca, a nie żebyś Ty zyskał. Wracając do przewidywań przyszłości. Jaka wiedza albo jakie doświadczenia pozwalają Ci na obecny pesymizm? Mój dziadek miał 11 lat kiedy wybuchła wojna. Dwoje jego braci zginęło od wybuchu bomby na jego oczach. Jeden w Katyniu. Masa znajomych trafiła do imiennych lub bezimiennych mogił. Chyba przyznasz, że po wojnie (kiedy powszechnie mówiło się, że niedługo zapewne wybuchnie kolejna, w latach 50. było o włos) nie planował dożyć starości, w to ani on ani jego znajomi nie wierzyli, uważali że mają szczęście mogąc jeszcze te kilka dodatkowych lat pożyć. Sam mi opowiadał, że gdy zmieniając pracę usłyszał od swojego przełożonego, żeby skrzętnie schował świadectwo pracy, bo może mu się przydać do emerytury, tylko z szacunku do wieku nie zaśmiał się mu w twarz. W żadne dożycie do emerytury nie wierzył. Tymczasem okazało się, że nie tylko dożył, ale jeszcze gdyby nie miał tego jednego świstka nie załapałby się na dodatek za wysługę lat. Każdy miesiąc, który przeżywasz pozwalając okradać się innym, to miesiąc w plecy. Zarobiłeś, wydałeś, nic nie miałeś, nie masz nic. Nie odłożyłeś ani grosza na niezbyt pewny ZUS. Ale też nie zaoszczędziłeś ani grosza na niezbyt pewnym koncie. Nie kupiłeś kilkunastu gramów niezbyt pewnego złota, ani nie nabyłeś kilku niezbyt pewnych akcji. Żebyś chociaż miał te kilka stówek więcej, założył że nowotwór dopadnie Cię w wieku 40 lat, nie ma sensu odkładać i za te kilka stówek kupił tę wieżę, na którą (i fajnie, dobrze mieć takie pomysły) polujesz. Też nie? Też nie, kaska na pewno komuś się przydała, nie Tobie. |
@Jarson
Patrząc na tempo w jakim starzeje się nasze społeczeństwo można wyciągać raczej pesymistyczne wnioski. Po prostu nie może to działać jeśli starszych osób jest duuuużo więcej niż młodych. Coś się wydarzy, tylko nie wiadomo jeszcze co. Nie wiem czy wiesz, ale pieniądze po wpłacie na konto ZUS nie są już Twoje. Moja mama sądziła się z ZUS'em, naturalnie przegrała i w uzasadnieniu wyroku tak właśnie było napisane. Po wpłacie na konto ZUS te pieniądze są już państwa, nie Twoje. Tylko od jego dobrej woli zależy czy Ci je łaskawie wypłaci jak przyjdzie czas czy nie. Najlepszym rozwiązaniem jest odkładać sobie samemu. Niestety jest to trudne i mało kto to robi. edit: ogólnie to myślę, że powinniśmy trzymać się raczej głównego tematu ;) |
To się zgadza. W końcu jest to Zakład Ubezpieczeń. Jeśli wpłaciłeś pieniądze na OC i przez rok nie miałeś wypadku, to nie możesz tej kasy odebrać - została spożytkowana na tych, którzy mieli wypadki, na koszty firmy ubezpieczeniowej, w końcu na jej zysk. Ubezpieczenie w tym wypadku daje Ci pewność, że jeśli spowodujesz np. kolizję, nie będziesz musiał płacić grubych pieniędzy za szkody.
ZUS to trochę podobna bajka. Składamy się co miesiąc nie wiedząc nawet, czy dożyjemy emerytury po to tylko, żeby mieć tę pewność, że jeśli dożyjemy lat gdy sami nie będziemy w stanie zarobić na swoje utrzymanie, to pieniądze na to zostaną nam wypłacone z tej polisy, którą mamy. Tyle, że tu dożywa i przez chociaż jakiś czas odbiera pieniądze z tej "polisy" większość osób. Gdyby po Polsce nagle zaczęły jeździć same ferrari i bentleye, albo zniesiono by z dnia na dzień ograniczenia prędkości, polisy OC od razu wzrosłyby x-krotnie. Więcej pieniędzy, które ubezpieczyciele będą musieli wypłacić = wyższe składki polis. Gdyby składki się nie zmieniły, pieniędzy na odszkodowania nie starczyłoby na pokrycie całości szkód. Tak samo jest z ZUS-em - wzrost przewidywanej długości życia czy zmiany w strukturze wieku społeczeństwa powodują, że prognozy wysokości naszych emerytur nie zachwycają. Nadal jednak nie wiadomo co będzie, bo to jest polisa. Za 30 lat może nie być ludzi na Ziemi - wojna nuklearna, pandemia o niespotykanej dotąd skali, jakieś zjawisko astronomiczne - a może być tak, że wystarczy na emerytury jak dziś albo i jeszcze lepsze - choć tu już nieco trudniej znaleźć przykład zjawiska, które by na to pozwoliło :P Oczywiście, że najlepiej odkładać samemu. Ale jeżeli pozwolisz komuś wybrać, ten ktoś zrezygnuje z ZUS a następnie oleje oszczędzanie to wiesz, kto za to zapłaci? Ty i ja. Państwo cywilizacji zachodniej nie będzie mogło oficjalnie nic nie zrobić z tym, że połowa ich obywateli w wieku 65+ nie ma za co zapłacić czynszu, opłat i zrobić zakupów spożywczych. Choćby nawet to państwo miało podpisane papierki tych osób sprzed 40 lat, gdzie czarno na białym byłoby napisane: "jeśli za 40 lat nie będę miał pieniędzy na życie, nie będę miał o to do nikogo pretensji, kwotę składek dostałem na rękę i to moja sprawa odłożyć z nich na emeryturę". Papierek będzie, ale przecież cywilizowane państwo nie pozwoli takim ludziom umrzeć z głodu! OK, zabiorą dom/mieszkanie, przeniosą do przytułku a nieruchomość sprzedadzą - o ile już nie będzie zadłużona po uszy. Ale utrzymać człowieka trzeba będzie, dać mu chociaż minimum socjalne - co nie wyniesie wcale taniej niż minimalna emerytura. A z czego to, skoro nie ze składek? A z naszych podatków... ZUS nie jest najlepszą instytucją na świecie, zacznijmy od tego, że koszty funkcjonowania ma o wiele za duże, ale i poza tym sama koncepcja nie jest idealna. Jednak albo to, albo na starość liczymy na nasze dzieci i żyjemy im na głowie, albo odkładamy sami - ale tu już można się spodziewać, co z tego będzie. |
Pisałem posta przez pół godziny i mnie wylogowało :samozapl:
Teraz już mi się nie chce wszystkiego pisać od nowa, jutro :) Znalazłem zestaw X-120, na chinche i z pilotem. Jutro jadę obejrzeć, sprzedawca mowi że nawet decki działają, ciekawe co z tym będzie. Chce 520 zł. Cytat:
Czy ja wiem? Dostaję amplituner, korektor, przedwzmacniacz, niezłe CD, magnetofon z Dolby C i kalibracją oraz solidne kolumny. Wszystko sterowane z jednego pilota, co jest dla mnie ogromną zaletą. Jakbym to kupował osobno to wyszłoby pewnie podobnie. Chyba że czegoś nie rozumiem, to mi wyjaśnij ;) |
tyle to można dać za x-520d :)
|
Cytat:
Nie dałoby rady automatycznie wylogowywać dopiero po upływie co najmniej godziny? |
Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 19:44. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.