zakonczylem diete - bilans minus 4,6kg :D

Nimal, z czego Ty gubiłeś tę wagę? Z kości na ości?

No chyba tak. :haha:

moj drogi, ja juz 62 kg wazylem w pewnym momencie (i to bylo chyba jednak troszke za malo - pic nie moglem :haha: ) teraz mam 64 i postaram sie tego w miare trzymac

Ja ważyłem 64 jak miałem 15 lat. Chyba nie wrócę do tej wagi :) (Może w urnie)

Ja ważyłem 57kg (przy 172cm wzrostu) w wieku 21 lat.

Potem się ożeniłem. :buu:

I wywiało Cię do Irlandii. :hahaha:

Ja przy wzroście 176 cm ważę 74 kg i uważam, że to w sam raz :tak!:

w urnie będziesz ważył 88 dekagramów, jak cię dobrze spalą
i nie spartolą roboty :spoko:

do 20. roku życia ważyłem 63-65 kg przy wzroście 182... Te czasy też się bezpowrotnie skończyły, teraz ważę 10 kg więcej (szczyt wagowy przypada u mnie na wczesną wiosnę), przez wakacje nieco na pewno zrzucę, ale z pewnością nie będę się celowo odchudzał (tak jak nie staram się w zimie tyć ;))

Ale jeśli przekroczę 80 kg, zacznę się na poważnie zastanawiać o przedsięwzięciu celowych kroków zapobiegawczych...

:sciana: kjak tak bedziesz czesto robil 80ki nie dozyjesz, przekroczysz chcialem powiedziec:D

Jak już o wadze to i ja się pochwalę. Mam 187cm wzrostu i ważę 70kg. Powinienem ważyć o 15kg więcej ale za nic przytyć nie mogę :/ staram się no ale widocznie za dużo chodzenia po górach, basenu i jazdy na rowerze ;P

A ja mam 167 cm i 67kg. 62kg 1,5 roku temu było idealnie, ale za dużo słodkiego, pizz i Coli (której notabene nie piję od miesiąca! oO).

Pozytyw: mam wreszcie jeżdżący samochód, ale jeszcze nie jest idealnie.

o, i co mu bylo?

schudł :P