Nie o to chodzi, że wygrali.
Choć z tego co powiedział komentator - zazwyczaj przegrywają do 1-2 a nie do 10.

Chodzi mi o to że nasi zagrali dobrze. Biegali, tworzyli jakieś akcje. W innych meczach zazwyczaj stoją bezradnie jak małe dzieci, podając sobie piłkę aby sie jej jak najszybciej pozbyc.

Niektóre akcje które wczoraj potworzyli rozwaliłyby nawet Niemców. Jak Smolarek strzelił gola z długiego podania wyskakując w powietrze do piłki to sorry ale bramkarz i obrona byli bez szans...

Niestety to u nas normalne. Pamiętacie mecz z Portugalią w 2006 roku? Nasi zagrali rewelacyjnie, bez problemu ogrywali lepszą drużynę. Wczoraj było podobnie, myśle ze nawet jakbyśmy grali z kimś lepszym to byłoby dobrze. Czasem mamy przebłyski, a czasem wygląda to jakby naszym sie po prostu nie chciało...

Jeżeli krytykuje naszą reprezentacje to nie za to że przegrywa, bo wiadomo że są lepsi. Ale za to że gra do dupy! Pamietacie mecz z Niemcami na Euro? Ostatecznie przegraliśmy 1:0 w doliczonym czasie, ale co to była za walka! Wtedy żadnych pretensji nie miałem, zagrali bardzo dobrze!

Nie można wygrać jak strzela sie w trybuny i chrzani każdy stały element gry...

1. sam boruc meczu nie przegral, nie mieli planu na gre, tzn mieli sami zawodnicy a sluchali leo i efekt z irlandia wszyscy znamy
2. w meczu ze zbieranina amatorow jak san marino wystawiac pierwszy sklad? tylko jak sie sra w gacie ze strachu to sie to robi, w takim meczu powinni grac zmiennicy bo mecz o punkty bo jest presja (mimo, ze z san marino!) a nie towarzyski gdzie chca sie tylko pokazac
3. ogolnie bez potkniec dwoch druzyn moga zapomniec o mudnialu, znowu trzeba innym zle zyczyc
4. prawda jest taka, ze i za engela i za janasa grali lepiej. obaj wylecieli po nieudanych mistrzostwach dlatego bylem pierwszy, ktory mowil, ze leo powinien zostac. to bylo bledem jak teraz sie temu przygladam

Tak, tylko zauważ, że drużyna gra tak, jak pozwala na to przeciwnik. Umiejętności "San Marińczyków" nie są wysokie, więc...
Ciekawe, czy nasi w ten sposób zagraliby np. z Niemcami czy Anglikami.

Masz racje, ale przypomnij sobie Portugalię 2006.
Nasi piłkarze nie są taci źli, rzadko tylko pokazują na co ich stać. Niestety.
Duch walki bardzo często ich opuszcza, albo lekceważą przeciwnika.

Niezależnie od wyniku można poznać czy piłkarze dali z siebie wszystko, czy tylko czekali aż mecz się skończy.

Wczoraj akurat dali, po porażce w Belfaście byli naprawde wku**ni, tak jak w meczu z Niemcami. I dlatego tak rozjechali San Marino...
Cokolwiek stanęłoby im na drodze miałoby powazny problem.... ||

Mimo to, czasem mieliśmy problemy, żeby wygrać 1:0 i to jeszcze strzelone ręką ;) Co by nie powiedzieć mecz się ładnie oglądało. Szkoda, że 2 bramki ze spalonego, bo byłoby jeszcze lepiej.

A co do Leo, to media zrobiły po raz kolejny nagonkę. Korzysta z tego jak zwykle nasz były świetny bramkarz Tomaszewski, który zmienia opinie w zależności od tego, jak wiatr zawieje :| To co mi się podoba u Benhakera, a nie podobało u poprzednich trenerów to to, że nie ma żadnego kolesiostwa i trzymania zawodników na siłę w kadrze. Stara się szukać godnych zmienników i daje szansę różnym graczom. Zobaczymy, jak się poukładają pozostałe mecze.

Jak czasem słucham w TV te nasze legendy piłki, to mysle ze powinni juz pójśc na emeryture.
Do Benhakkera zawsze mają jakiś uraz, pewnie dlatego że posadkę mógłby (a nawet powinien) mieć ktoryś z ich kolesi.

Po takim meczu musiał być odzew, że nie grają tak źle, że są dobrze etc. Ale Panowie nie oszukujmy się ;) San Marino to drużyna z którą KAŻDY powinien wygrać, ile ? to w sumie nie ważne, nasza reprezentacja na pewno była rozdrażniona, więc tak się musiało skończyć, lecz nie róbmy tutaj halo ile to nasi wygrali, już lepiej byłoby pogratulować Boliwii, która ROZNIOSŁA Argentynę 6:1, Argentynę "Boskiego Diego", tak wysoko to oni przegrali ostatnio w 1993, więc to już coś ;) Do tego 32 mecz bez porażki Hiszpanów idących na rekord Brazylii (34 mecze bez porażki), co nie zmienia faktu, że mecz ładny i w ogóle, ale nie przesadzajmy ;)

To było pewne, że ten mecz będzie wygrany - nie było pewne jedynie ile bramek wbiją.

Także przy 2:0 przełączyłem na mecz Włochy - Irlandia (1:1) i nie żałuję - znakomity mecz, fenomenalna gra obu drużyn - Włosi grając w 10ciu strzelili gola i bardzo, bardzo długo trwało zanim Irlandczykom się udało wyrównać.

Rozmawiałem dziś w robocie z Irlandczykami i byli zgodni co do tego, że to był najlepszy występ ich drużyny w ostatnich 10 latach. :]

wisla mistrzem, legia druga, kks lokomotiv wronki trzeci...
ci ostatni to najwieksi przegrani sezonu, 7 pkt przewagi nad wisla po pierwszej rundzie,a na koniec 5 w plecy :)

w doole tabeli scisk...dawno nie bylo tak dobrego sezonu

Dobrze ze zabrzanie spuscili gornika. Za to co kierownictwo i trener zrobili tez bym nie mial litosci :)
Skubani poczekali prawie do ostatniej minuty.

I respekt dla slaska, nie odpuscili. Dwa slupki nie byly rezyserowane. No i nie pozwolili brozkowi zostac krolem strzelcow.
Jeszcze tylko spuscic arke i lechie :)

lechia sie utrzymala, arka ma baraz...
:)

No i kolejna Liga Mistrzów bez Polskiego reprezentanta, ehh. Wiśle choćby podstawili mistrza Cypru (nie ujmując nic drużynie) to i tak się nie dostanie. Smutna prawda, Wisła jest za dobra na naszą ligę, za słaba na europejskie puchary.

Wiecie co mnie zasmuciło?

Oglądałem mecz Deportivo - Barcelona. Co prawda Deportivo grało jeszcze o prawo gry w europejskich pucharach. Dla Barcelony był to mecz o tzw. "pietruszkę". Wystąpił rezerwowy skład.
I mecz wyglądał naprawdę cudownie. Akcja spod bramki pod bramkę. Zupełnie inaczej niż u nas mecze tzw. "na szczycie".

Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 1:1.
I wydaje mi się, że głównie dlatego, że zawodnicy Barcelony dogrywali każdą możliwą piłkę do Eto'o. A ten seryjnie marnował okazje. Za bardzo chciał strzelić ;)
Wyglądało to tak, jakby Barcelona nie zadowoliła się potrójna koroną i chciała jeszcze załapać się na króla strzelców ligi hiszpańskiej.

jak kazda inna polska druzyna...

To bylo na nastepny sezon :) Choc moze polowicznie sie uda w tym.