![]() |
||
Nagrywarki |
Pliki |
Dyski twarde |
Recenzje |
Księgarnia |
Biosy |
Artykuły |
Nagrywanie od A do Z |
Słownik |
FAQ
|
||
|
Off topic Forum poświęcone wszelkim innym tematom. |
|
Opcje związane z dyskusją | Tryby wyświetlania |
![]() |
#1 |
Komandor
Data rejestracji: 29.07.2002
Lokalizacja: Oława
Posty: 6,348
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]()
Kurde, PKP, Podrozuj, ****a, Pociagiem. Wracam z Pragi. Jedzie sobie expres Silesia w Pragi do Petrovic (stacja graniczna po stronie Czech), ma 8 wagonow plus dwa do Warszawy. W Petrovicach spotyka expres
Chopin z Wiednia do Petrovic, ktory ma 7 wagonow plus trzy do Warszawy. W Petrovicach z tych dwoch kleca 5-wagonowy pospieszny Chopin, jedzie to to dalej przez kraj pusty i ciemny. O 5 rano nastepuje nagle hamowanie, po czym cisza i ... okazuje sie ze w wagonach z Pragi ukryl sie duch Franza Kafki. Zepsula sie bowiem lokomotywa (EP09-038). Zdarzaja sie takie rzeczy. Stoimy na torze CMK na malej stacji Wloszczowa-Polnocna, gdzie od kilku juz lat nie ma zadnych pociagow osobowych, zreszta w ogole jezdzily tam tylko 2 na dobe, a tak pozatem tylko pospieszne i expresy. A wiec tak: 5:15 przychodzi maszynista i mowi kierownikowi pociagu ze naprawa jest niemozliwa. 5:20 kierownik pociagu wychodzi do posterunku przy zwrotnicy, wyciaga stamtad zaspanego faceta i deliberuja, po czym przez radiotelefon lacza sie z Idzikowicami - stacja 60 km dalej, zeby przyslali lokomotywe zastepcza. Czekamy. 6:40 lokomotywy dalej nie ma, kierownik pociagu znowu gada przez radio z Idzikowicami. Dowiaduje sie ze wyslali lokomotywe zastepcza ale w drodze sie popsula, innej nie maja. W tej sytuacji trzeba decyzji kogos na szczeblu Centralnej DOKP w Warszawie, ale jest sobota, a tam przyjda do pracy dopiero w poniedzialek. Idzikowice moga pomoc jesli naprawia lokomotywe, telefonowali do mechanika ktory ma dyzur ale jest w domu pod telefonem, mechanik jak przyjdzie do pracy, zobaczy co sie da zrobic i wtedy sie okaze. Kierownik pociagu idzie do posterunku przy zwrotnicy. Tam obgaduje zeby zapalili czerwone swiatlo dla nadjezdzajacego ekspresu "Lajkonik" (Krakow-Gdynia). Kiedy expres staje, nasz kierownik pociagu wsiada do niego i jedzie do Idzikowic zrobic tam awanture. Najwyrazniej skutecznie, bo w wyniku jego interwencji wezwano lokomotywe z Grodziska (120 km od Wloszczowy) - o godzinie 9:30 przyjechal stary grat ET-22 z 1978 roku. Podczepiono nas i oszalamiajaca predkoscia 80 km/h zaciagnieto nas do Warszawy gdzie dotarlismy z 300-minutowym opoznieniem. Wszystko sie psuje, na rozdzielni Wloszczowa-Polnoc siedzi przez noc jeden ciec, lacznosc ze swiatem ma za pomoca jednego radiotelefonu ktory zawsze moze sie popsuc, ciec moze zachorowac, upic sie, moga na niego napasc bandyci lub... terrorysci. Jezeli on jest sam, jest wladny przestawiac zwrotnice i zapalac czerwone swiatlo, to zaden problem go sterroryzowac, kazac mu przelozyc zwrotnice na lewy tor i zapalic zielone. Do dupy jest ten nasz kraj, ale to nasza - Polakow wina zesmy go tak urzadzili.
__________________
---------- pozdrawiam |
![]() |
![]() |
#ads | |
CDRinfo.pl
Reklamowiec
Data rejestracji: 29.12.2008
Lokalizacja: Sieć globalna
Wiek: 31
Posty: 1227
|
|
![]() |
|
|