ale szczupaki to chyba mają jakiś wymiar "ochronny" ?!?!

no chyba, że coś się zmieniło :P

Nie no wymiar jest :taktak: ale ja nie kazałem mu brać na moją blaszkę :nie: dostał parę klapsów na gołą dupę ,i wrócił do wody :D

Chyba już szósty wypad na jakiegoś drapieżce i zero rezultatów. Nie wiem co zawodzi - technika, woda czy po prostu pech ale prawdopodobnie w swoim pierwszym sezonie nie uda mi się moje założenie żeby złapać choć jednego drapieżnika :|

Ja wczoraj wybrałem się na jezioro z bratem , na początku łowiliśmy z gruntu , ja 1niewymiarowa płotka ,on 1płoć 1leszcz.Potem na spining u mnie nic , u niego nie wymiarowy szczupak :sciana: ale przynajmniej większy od tego co złapałem dziś :ysz: no i jeszcze 4okonie z mojej rzeki :D nastawiłem się na grunt , wziąłem zanętę ,ale zapomniałem kukurydzy :glupek:

No i znowu zrobiło się gorąco :sciana: w słońcu teraz termometr pokazuje 40*C , a rano przed szósta było chłodno że miałem na sobie bluzę z kapturem i kurtkę BW goretex .Dziś wybrałem się połowić na DS i nie zapomniałem jak wczoraj kukurydzy :ysz: złapałem 5płotek i 1klenika :haha: takiego jeszcze nie złapałem ,ale i tak cieszy , bo to dziesiąty w tym sezonie , największego miałem takiego 40+ , a w tamtym sezonie kleni złowiłem 13 , nie wiem czy pobiję rekord , bo coś ostatnio kleń nie bierze -a jest :hmm: Potem na blaszkę złapałem 6 okoni i znowu w tym samym miejscu 2 szczupaczki k***a gdzie jest ich matka ???

Mają farta, że matka ich nie zjadła do tej pory. :haha:

Co się dzieje panie na świecie z tymi babami :sciana: jedna zostawia dzieciaka na tydzień i idzie po bandzie k***a inne gówniary dupy dają za doładowanie ipoda :ysz: a tu mówisz matka pożre swoje dzieci :wow: raczej powinna wyjść na brzeg i ucapić mnie w doopę :spoko:

Dziś też byłem na zasadzce sandaczowo-węgorzowej, ale niestety kolejny raz nic. A najgorsze jest to, że znajomy z pracy w ciągu godziny wyciągnął sandacza i węgorza i jeszcze złośliwie przysłał mms-a ze zdjęciem :|

Pewnie wyciągnął z lodówki :P

Wczoraj połaziłem trochę ze spiningiem ,złapałem 5okoni i małego szczupaka , w tym miejscu gdzie zwykle , przy okazji nazbierałem trochę maślaków :D
Dziś rano 2okonki i w końcu wymiarowy szczupak :taktak: może zacznie wreszcie żerować.

No bardzo ładny :) w ogóle fajne masz tam tereny!

Pewnie że fajne :D i do tego 5min. od domu :taktak:

U mnie kolo domu płynie mała rzeczka, właściwie to na podwórku, ale można tam złapać tylko pstrąga i troć, na szczupaka musiał bym gdzieś indziej jechać :)

Pstrąg też ryba ;) też chciał bym złapać.

Burżuje!