Cytat:
Napisany przez woitas
(Post 760610)
podobno ostrość takiego cacka można sprawdzić m. in. w taki sposób, że w strumieniu puszcza się liść, następnie w pewnej odległości wkłada do wody taki miecz.
swobodnie płynący liść uderzając w ostrze zostanie przepołowiony na dwie części.
niezła bania, co nie? :P
kiedyś czytałem, że miecze najwyższej klasy kosztują majątek, a ówcześni mistrzowie za jeden brali równowartość kilku wiosek.
|
Cytat:
Zawarte w najstarszych japońskich przekazach kryterium jakości wymaga od badanego ostrza, aby "zanurzone w wodzie górskiego potoku mogło odciąć szypułkę kwiatu lotosu spływającego swobodnie z jego nurtem". To nie jedyna legenda związana z cudownymi własnościami samurajskiego miecza. W. Kopaliński przytacza opowieść Lonforda, w której opisuje on próbę całkiem innego rodzaju: "gdy jaki słynny szermierz otrzymywał nowy miecz, stawał koło Nihon Basi, centralnego mostu w Jedo i czekał na sposobność wypróbowania hartu stali. Gdy wreszcie pojawiał się przed zaczajonym zuchem jakiś gruby wieśniak, wesoło podpity, szermierz jednym ciosem zwanym nasi-uari czyli "przecięcie perły", rozcinał kmiecia od głowy po pachwinę. Chłop szedł dalej, nie wiedząc, że cokolwiek się stało, póki nie wpadł na jakiegoś kulisa i nie rozpadł się na dwie gładko rozdzielone polówki".
|
Cytat:
Nie jest jednak możliwe np. przecięcie swobodnie spadającej na ostrze muślinowej apaszki lub nie uszkodzenie ostrza przy uderzeniu nim w inne, o zbliżonych parametrach. Występujące w takim przypadku lokalne naciski osiągają wartości znacznie przekraczające wytrzymałość jakiegokolwiek materiału. Wszelkie, spotykane czasem informacje o pozytywnych rezultatach tego rodzaju prób z użyciem mieczy japońskich musimy niestety, jak mówił Krasicki, "między bajki włożyć"
|
Cytat:
I na koniec spróbujmy porównać walory japońskiego miecza i np. siedemnastowiecznej polskiej szabli husarskiej - według wielu znawców - najdoskonalszej formy broni europejskiej. Są to niewątpliwie odmienne rodzaje broni o różnych właściwościach bojowych. W tej sytuacji nie jest łatwo przewidzieć, jak skończyłaby się walka jakiegoś japońskiego mistrza, z zaprawionym w bojach towarzyszem pancernym. Wydaje się, że żaden z przeciwników nie byłby bez szans na zwycięstwo. Cięższa, ale doskonale wyważona szabla polska, dawała pewną przewagę w natarciu. Sparowanie jej ciosu, zwłaszcza zadawanego z konia, lekką klingą samurajskiego miecza byłoby z pewnością nieskuteczne. W polu chorągiew husarska rozproszyłaby z łatwością, nawet znacznie liczniejszą formację wojowników japońskich. Warunki walki pieszej zmieniają jednak zasadniczo sytuację. Walczący lekkim, doskonale wyprofilowanym mieczem samuraj, miałby znacznie większą możliwość uniknięcia, a zwłaszcza wyprzedzenia, ciosu przeciwnika i zapewne dążyłby do takiego właśnie rozstrzygnięcia pojedynku. Polski "rębajło" musiałby niezwykle uważać na błyskawiczne, precyzyjne cięcia jego miecza, z których już pierwsze, dochodząc do celu, prawdopodobnie skończyłoby walkę. Skuteczna obrona, zwłaszcza w pierwszej fazie, ponownie wyrównywała szanse i dawała mu możliwość osiągnięcia końcowego sukcesu.
|
To na szybko :)
|