Forum CDRinfo.pl

Forum CDRinfo.pl (https://forum.cdrinfo.pl/)
-   Off topic (https://forum.cdrinfo.pl/f5/)
-   -   Telefon komórkowy w szkole (https://forum.cdrinfo.pl/f5/telefon-komorkowy-szkole-64206/)

ro29 04.04.2006 18:42

Cytat:

Napisany przez Damianos L
u nas to i na lekcji czasem sie gada przez kom ;)

brak jakichkolwiek restrykcji (liceum), nauczyciel tylko upomina..:P


EDIT

zapomnialem dodac, ze u nas nauczycielom tez czasem dzwonia komorki na lekcjach :)

No to już niezła przesada - rozmawiać na lekcji przez telefon - i jak tu się dziwić nauczycielom, że ich nerwy ponoszą.
Oczywiście sami nauczyciele/wykładowcy powinni też raczej wyłączać - żeby dać dobry przykład. I często tak robią - ale nie zawsze. Pamiętam - byłem świadkiem, że wykładowcy zadzwoniła komórka, a On po prostu wyszedł na korytarz porozmawiać. A inny po prostu na wykładzie przeprowadził - co prawda krótką - ale rozmowę. Jednak inny, kiedy raz mu zadzwoniła komórka to nie odebrał i przeprosił studentów, że zapomniał wyłączyć ;)
A najlepszy przykład na koniec - dzwoni komórka Pani prorektor - i zanim znalazła ją w torebce mówi do studentów - jak dzwoni Rektor to będę musiała odebrać - jak ktoś inny to nie :D

Pozdrawiam
ro29

EDIT:

Cytat:

Napisany przez joujoujou
Szkoła służy (a przynajmniej powinna) do pobierania nauki, a nie dzwonienia/pisania SMSów,
stąd też zakaz używania komórek podczas lekcji uważam za jak najbardziej słuszny.

Na przerwie - wolna amerykanka.

Jaki to ważny telefon nie może poczekać kilkunastu minut na odebranie?

Ogólnie się zgadzam jak najbardziej :spoko: - jedynie w kwestii przerw - też wypadało by zachować trochę logiki i kultury - szczególnie w szkole - na uczelni to jak wiadomo już trochę inaczej sprawa wygląda.

Smartek 04.04.2006 18:50

tyle, ze na przerwach to lepiej nie wyciagac, bo jak ktos zobaczy, ze komorke masz.. to mozesz sie nia za dlugo nie pocieszyc ;)
pozdro

mgit 04.04.2006 19:09

Cytat:

Napisany przez Smartek
tyle, ze na przerwach to lepiej nie wyciagac, bo jak ktos zobaczy, ze komorke masz.. to mozesz sie nia za dlugo nie pocieszyc ;)
pozdro

jak masz komrórkę wartą góra 15 zł to raczej kraść ja nikt nie będzie :haha: no chociaż w polsce nigdy nie wiadomo :fiu:

Smartek 04.04.2006 19:52

Cytat:

Napisany przez mgit
jak masz komrórkę wartą góra 15 zł to raczej kraść ja nikt nie będzie :haha: no chociaż w polsce nigdy nie wiadomo :fiu:

kto w dzisiejszych czasach ma komorke warta 15zl?
raczej nikt, szczegolnie mlodziez.
pozdro

Mily_ 04.04.2006 19:56

Ja si***281; zgadzam na takie co***347; pod jednym warunkiem... Je***347;li nauczycielowi zadzwoni kom***243;rka to j***261; konfiskujemy tak***380;e... bo u nas si***281; to cz***281;sto zdarza...

A co do kom uczni***243;w to nauczyciele nie bior***261; tylko upominaj***261;...

Mich@ł 04.04.2006 20:28

U nas to ju***380; wszystko zale***380;y od nauczyciela ;)
Przyk***322;adowo na lekcji WOSu mog***281; wyj***347;***263; z klasy odebra***263; "pilny telefon z domu" ;)
Ale tak dopiero jest w liceum :P

W gimnazjum niezale***380;nie od tego czy telefon by***322; w***322;***261;czony czy nie, jak nauczyciel go zobaczy***322; - od razu konfiskata.. A to dlatego, ***380;e kiedy***347; kumple z klasy zacz***281;li cyka***263; nauczycielom zdj***281;cia, a p***243;***378;niej w gablotce szkolnej wywiesza***263; ||

ksviper 04.04.2006 21:00

Wg mnie powinien by***263; bezwzgl***281;dny zakaz u***380;ywania kom***243;rek na terenie szko***322;y. Tam si***281; przychodzi po to aby si***281; uczy***263; a nie bawi***263; telefonem. Je***347;li chodzi o kontakt z rodzicami to owszem mo***380;na zrozumie***263; niekt***243;re przypadki, ale nie o ka***380;dego tak bardzo troszczy si***281; mamusia czy tatu***347;. A w podstaw***243;wce to ju***380; jest przegi***281;cie jak brzd***261;ce bawi***261; si***281; telefonem. To nie jest zabawka dla dziecka !!! Je***347;li by***322;bym nauczycielem to obni***380;a***322;bym zachowanie za u***380;ywanie telefonu na terenie szko***322;y. Takie jest moje zdanie na ten temat.

andrzejj9 04.04.2006 21:39

Cytat:

Napisany przez demek
na lekkcjach powinien byc nie uzywany i nie slyszany, a czy jest wlaczony to sprawa ucznia
a konfiskata podlega pod jakis paragraf

Raczej zgodziłbym się z tym podejściem, chociaż ostatnia opinia ksvipera też jest mi bliska. Nie tak dawno temu nie było komórek w szkołach i jakoś wszyscy funkcjonowali. A jak sprawa była bardzo pilna to dzwoniło się do szkoły i dyżurny szedł po ucznia do klasy. Jest to moim zdaniem optymalne rozwiązanie.

Konfiskata telefonu w ogóle nie wchodzi w grę, bez względu na jakiekolwiek rozporządzenia, które wyda sobie dyrektor. Takie działanie nie może być praktykowane.

Rozwiązaniem zastępczym natomiast, które jak najbardziej może być stosowane, to po prostu uwaga za głośny telefon na lekcji, czy też jego używanie. Prostu i skutecznie jeśli oczywiście te oceny później będą miały przełożenie na wyniki końcowe.



Z kulturą używania telefonów generalnie w ogóle bywa różnie. Mi ani razy w życiu nie zdarzyło się, żeby komórka zadzwoniła mi na wykładzie, w czasie spotkania, czy generalnie w niepożądanym miejscu. Jedynie na jednym zajęciach z angielskiego raz cicho piknęła, bo rozładowała się bateria i od razu ją wyłączyłem (a piknięcia pewnie i tak nikt oprócz mnie nie słyszał). Ale pod tym względem jestem chyba wyjątkiem, bo już nie pamiętam wykładu, na którym nie byłoby jakiegoś telefonu.. Nie wiem, czy to bezmyślność, czy po prostu kompletny egoizm..

Szczytem był dla mnie ostatnio Kurs samokontroli umysłu, na którym byłem. Ćwiczy się tam takie rodzaje medytacji, kiedy trzeba być skupionym w sobie i na sali jest absolutna cisza. W czasie rekordowego (pod względem 'przeszkadzania') ćwiczenia trzem osobom po kilka razy dzwoniły komórki (a po kilka dlatego, że nawet się nie ruszyły, żeby je wyłączyć..).. To już jak dla mnie bardzo źle świadczy o właścicielu..


Pamiętam również inną sytuację - na uczelni. Byłem porozmawiać z prowadzącym na temat oceny z kolokwium. Proponował mi 3- na co ja łagodnie mówiąc go wyśmiałem. Poszliśmy do gabinetu przejrzeć jeszcze raz pracę. W tym czasie zadzwoniła mu komórka. Ten odebrał i zaczął rozmawiać, jak słyszałem z treści rozmawiał z żoną o całkowicie prywatnych sprawach.

Postanowiłem chwilę poczekać, bo jestem w stanie zrozumieć konieczność załatwienia kilku spraw (chociaż w takiej sytuacji i tak uważam to za nieuprzejmość), ale jak rozmowa trwała z pięć minut i nie wydawała się zbliżać do końca wstałem, powiedziałem do widzenia i wyszedłem. Poszedłem do kierownika zakładu, profesora i powiedziałem, że oględnie, że pan taki a taki nie może mi sprawdzić pracy, bo załatwia jakieś sprawy, a ja nie zgadzam się z oceną. Ten przeczytał, stwierdził, że wszystko jest dobrze, dał mi 5, a z tym 'telefoniarzem' już więcej kontaktu nie miałem. Dla mnie to po prostu niewychowana osoba, z którą nie chcę mieć do czynienia..

Smartek 04.04.2006 22:04

Cytat:

Napisany przez andrzejj9
Szczytem był dla mnie ostatnio Kurs samokontroli umysłu, na którym byłem.

wybacz/cie za offtopic, ale interesuja mnie takie kursy kazdego rodzaju - chocby po to zeby wiedziec, ze cos takiego istnieje i co _daje_.

jesli moglbys cos wiecej na pisac na ten temat to bylbym dzwieczny ;).
z tego co zauwazylem - lubisz roznego rodzaju kursy (silva itp.)., wiec wnioskuje, ze to tez musialo byc ciekawe.
pozdro

ro29 04.04.2006 22:07

Witam !
Cytat:

Napisany przez ksviper
Wg mnie powinien być bezwzględny zakaz używania komórek na terenie szkoły. Tam się przychodzi po to aby się uczyć a nie bawić telefonem. Jeśli chodzi o kontakt z rodzicami to owszem można zrozumieć niektóre przypadki, ale nie o każdego tak bardzo troszczy się mamusia czy tatuś. A w podstawówce to już jest przegięcie jak brzdące bawią się telefonem. To nie jest zabawka dla dziecka !!! Jeśli byłbym nauczycielem to obniżałbym zachowanie za używanie telefonu na terenie szkoły. Takie jest moje zdanie na ten temat.

Ostro ;) - aczkolwiek jak się człowiek zastanowi - to sporo masz racji - bądź co bądź szkoła to szkoła - a tych sytuacji naprawdę "pilnych" nie ma przecież tak dużo. I jak już wcześniej napisałem w którymś z moich postów - jak widzę i słyszę o dzieciakach z podstawówki z komórkami ...:( A tak się składa, że właśnie ostatnio się dowiedziałem, że moje dwie dalsze kuzynki - jedna 11 lat, druga 13 - mają już komórki :P . I uważają to za rzecz zupełnie normalną ...cóż ...
Z drugiej jednak strony - jakby dziś zakazać używania komórek w szkołach - tak odgórnie - to niezły by się zrobił hałas - że ogranicza się swobody, że nie mają Rodzice kontaktu itd.
Z tym, że już kiedyś słyszałem, że są szkoły, gdzie większość uczniów nie przynosi telefonów ... niestety powodem są ... nagminne kradzieże !!
A kwestia że to nie zabawka - teoretycznie tak - tylko, że jak pokazuje życie - dziś staje się to podstawowym wyposażeniem ucznia - wręcz atrybutem bycia "kimś". A to niestety jest złe - bo nie każdego na to stać - a co gorsza - ocenia się drugich przez pryzmat posiadania telefonu i jego wartości - a to już wiadomo do czego prowadzi :(
Więc może pomysł z zakazem przynoszenia telefonów do szkoły nie jest taki zły ?? Choć jeśli już zakazy, to ja byłbym raczej za zakazem używania - nawet na korytarzu - szczególnie w podstawówkach; a poza szkołą jak Rodzice pozwalają - niech używają - to ma to swoje plusy (choć minusy też) ;)

Cytat:

Napisany przez andrzejj9
(...) Pamiętam również inną sytuację - na uczelni. Byłem porozmawiać z prowadzącym na temat oceny z kolokwium. Proponował mi 3- na co ja łagodnie mówiąc go wyśmiałem. Poszliśmy do gabinetu przejrzeć jeszcze raz pracę. W tym czasie zadzwoniła mu komórka. Ten odebrał i zaczął rozmawiać, jak słyszałem z treści rozmawiał z żoną o całkowicie prywatnych sprawach.

Postanowiłem chwilę poczekać, bo jestem w stanie zrozumieć konieczność załatwienia kilku spraw (chociaż w takiej sytuacji i tak uważam to za nieuprzejmość), ale jak rozmowa trwała z pięć minut i nie wydawała się zbliżać do końca wstałem, powiedziałem do widzenia i wyszedłem. Poszedłem do kierownika zakładu, profesora i powiedziałem, że oględnie, że pan taki a taki nie może mi sprawdzić pracy, bo załatwia jakieś sprawy, a ja nie zgadzam się z oceną. Ten przeczytał, stwierdził, że wszystko jest dobrze, dał mi 5, a z tym 'telefoniarzem' już więcej kontaktu nie miałem. Dla mnie to po prostu niewychowana osoba, z którą nie chcę mieć do czynienia..

:wow:
Nie za ostro ??
Wiesz @andrzejj9 - co prawda potraktował Ciebie lekko "olewająco" - ale żeby zaraz do kierownika ?? Co prawda nie można czasem sobie pozwalać na takie traktowanie - ale bez przesady - trochę wyrozumiałości też się przyda :) .
Co prawda może dzięki temu dostałeś 5 ;).

Pozdrawiam
ro29

andrzejj9 04.04.2006 22:19

Cytat:

Napisany przez ro29
:wow:
Nie za ostro ??
Wiesz @andrzejj9 - co prawda potraktował Ciebie lekko "olewająco" - ale żeby zaraz do kierownika ?? Co prawda nie można czasem sobie pozwalać na takie traktowanie - ale bez przesady - trochę wyrozumiałości też się przyda :) .
Co prawda może dzięki temu dostałeś 5 ;).

Pozdrawiam
ro29

Nie, żebym nie został źle zrozumiany - ja nie poszedłem na skargę do kierownika. Ja szczerze mówiąc od początku chciałem z nim porozmawiać, bo to był powiedzmy ich wspólny kurs, ale ten 'telefonista' chciał to załatwić sam. Niechętnie, ale się na to zgodziłem, natomiast jak zostałem po hamsku zlekceważony, to stwierdziłem, że wystarczy tych wzajemnych uprzejmości i poszedłem pogadać z sensownym profesorem (a nie nienajmądrzejszym niestety doktorantem..). Nie mówiłem, co tamten robi, ale powiedziałem, że w chwili obecnej nie jest on dostępny, a ja chciałbym to załatwić. I nie było problemu.

A 5 dostałbym i tak. Wiedziałem, jakie były pytania i wiedziałem, co napisałem. Gdyby nie tam, to 5 dostałbym na poprawce, albo egzaminie komisyjnym.

Patrix 04.04.2006 23:16

Cytat:

Napisany przez Smartek
kto w dzisiejszych czasach ma komorke warta 15zl?
raczej nikt, szczegolnie mlodziez.
pozdro

kto ? ja... siemens c35... jeszcze działa :P

pawelblu 05.04.2006 01:27

Gdyby mojemu hipotetycznemu dziecku w szkole ktos z rady zabral komorke za sam fakt jej noszenia i wezwaliby mnie do szkoly ... to wiecej by mnie juz nie wzywali ||

Przeszkadza - ok, obnizyc, wzywac, ganic, ale wpp. odp.....lic sie i zawracac glowy tematami zastepczymi. Bo co - to moze noszenie komorki jest winne narkotykom i rozrubom w szkole ??

adbok 05.04.2006 14:00

w mojej szkole wprowadzili nakaz wylaczania tel na lekcji:( jak ktos zlapie z wlaczonym to zabieraja na 7dni (istnieje mozliwosc wykupienia przez prace spoleczne na rzecz szkoly)

Kris 05.04.2006 14:08

Zakaz u***380;ywania na lekcji - jak najbardziej. Telefon powininen by***263; wyciszony a wibracja wy***322;***261;czona. Na zaj***281;ciach trzeba si***281; skupi***263;.

Co do jakichkolwiek konfiskat - to jest w***322;asno***347;***263; prywatna i je***347;li ktokolwiek ma prawo j***261; konfiskowa***263;, to na pewno nie szko***322;a. Moim zdaniem ew. obni***380;ona ocena ze sprawowania a je***347;li ucze***324; nie chce wyciszy***263; telefonu, to wyrzuci***263; z klasy i wstawi***263; nieobecno***347;***263;.


Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 11:48.

Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.