Forum CDRinfo.pl

Forum CDRinfo.pl (https://forum.cdrinfo.pl/)
-   Off topic (https://forum.cdrinfo.pl/f5/)
-   -   Telefon komórkowy w szkole (https://forum.cdrinfo.pl/f5/telefon-komorkowy-szkole-64206/)

pawelblu 05.04.2006 23:01

Dla niektorych kodeks drogowy moze byc w oczywisty sposob ograczeniem konstytucyjnej wolnosci - kto ma racje a kto nie ma - o tym wlasnie roztrzygaja odpowiednie organy. Pamietaj ze nawet "oczywiste" prawo mozna interpretowac roznie. Gdyby natomiast bylo tak jak mowisz, to by nie bylo sadow, tylko automat ktory na wejsciu dostawalby prawo i opis sytuacji i generowal wyrok. Rozne rzeczy mozna roznie interpretowac.

Natomiast pamietaj ze zle prawo:
Musi najpierw uchwalic sejm, potem odrzucic poprawki w drugim czytaniu, potem senat, potem znowu sejm odrzucic ew. poprawki senatu w trzecim czytaniu, potem musi to jeszcze podpisac prezydent (ale moze tez zawetowac lub skierowac to TK).
Takze zle prawo da sie uchwalic, ale jest to trudne, chociaz ... wiadomo.

Tak samo w tej szkole. Zobacz ze ten statut pewnie ukladal ktos z rady, potem zaakceptowala cala rada i wcielil w zycie dyrektor, wiec jezeli oni nie uznali ze cos tam jest sprzeczne z prawem to dlaczego uczen ma racje (dokladnie jak to stwierdzic) ?? No stwierdza to dopiero organ nadrzedny (w zasadzie to organ "odpowiedni") - ale dopoki nie stwierdzi niezgodnosci, przepisy obowiazuja.

andrzejj9 06.04.2006 09:11

Cytat:

Napisany przez pawelblu
Natomiast pamietaj ze zle prawo:
Musi najpierw uchwalic sejm, potem odrzucic poprawki w drugim czytaniu, potem senat, potem znowu sejm odrzucic ew. poprawki senatu w trzecim czytaniu, potem musi to jeszcze podpisac prezydent (ale moze tez zawetowac lub skierowac to TK).
Takze zle prawo da sie uchwalic, ale jest to trudne, chociaz ... wiadomo.

No właśnie to jest dla mnie najgorsze.. Że buble prawne, które na pierwszy rzut oka są niezgodne z konstytucją, albo innymi prawami nadrzędnymi przechodzą tą wielokryterialną i wieloetapową analizę i są zatwierdzane.. A my tylko płacimy za ich najpierw uchwalanie, a potem wycofywanie..

Cytat:

Tak samo w tej szkole. Zobacz ze ten statut pewnie ukladal ktos z rady, potem zaakceptowala cala rada i wcielil w zycie dyrektor, wiec jezeli oni nie uznali ze cos tam jest sprzeczne z prawem to dlaczego uczen ma racje (dokladnie jak to stwierdzic) ?? No stwierdza to dopiero organ nadrzedny (w zasadzie to organ "odpowiedni") - ale dopoki nie stwierdzi niezgodnosci, przepisy obowiazuja.
No tu już mniej bym się zgodził, bo przecież tak naprawdę ani dyrektor, ani nauczyciele, ani nawet inni pracownicy szkoły tak naprawdę nie mają większego pojęcia o prawie. Owszem, znają pewnie podstawy, jak większość obywateli, ale jeśli idzie o konkretne przepisy, to już zaczynają się gubić. I tak też ustalają statusy czy inne regulaminy..

pawelblu 09.01.2008 15:29

Cytat:

Napisany przez pawelblu (Post 625251)
U nas na systemach operacyjnych byla taka zasada, ze jak wykladowczyni uslyszala dzwonek, to wlasciciel mial wstac i wyrzucic telefon za okno. Ta zasada mi sie podobala (chociaz nie bylo jej zastosowania podczas semestru)

Generalnie to nie powinno nikogo obchodzic czy ktos ma telefon i czy jest on wlaczony. W momencie kiedy telefon w jakikolwiek sposob "sie ujawnia" to powinno sie wtedy reagowac, rowniez ostro.

Dzisiaj w Metrze (artykuł o używaniu komórek w szkole) przeczytałem coś takiego:

Cytat:

Z tymi sankcjami uczniowie jakoś się pogodzili, problem w tym, że są nauczyciele, którym zdarza się przesadzić. - U nas była taka zasada, że jak komuś zadzwonił dzwonek, trzeba było wyrzucić telefon za okno - pisze internauta pawelblu.
Niby to samo a jednak artykuł jest o używaniu komórek w szkole (a ja pisałem 'wykładowczyni'), poza tym to było tylko jednostronne ustalenie które nie zostało zrealizowane w czasie semestru. Wydźwięk artykułu jest trochę inny.

Media kłamią ||

SpeedFreaK 09.01.2008 17:44

xD

Nie da sie wygra***263; z telefonami w szko***322;ach. By***322;y uzywane, s***261; i b***281;d***261;.

Dawno nie by***322;em w szkole :D, ale je***380;eli faktycznie nauczyciele czytaj***261; korespondencje z "przechwyconych" kom***243;rek, to jest to przegi***281;cie.

Jak jeszcze chodzi***322;em do LO, to zdarzy***322;o mi sie klika razy wpa***347;***263; z kom***243;rk***261;... zazwyczaj dostawa***322;o sie opi*rdol, a telefon pod koniec lekcji wraca***322; do w***322;a***347;ciciela.

andrzejj9 09.01.2008 19:43

Konfiskata nie wchodzi w gr***281;, podobnie jak odczytywanie ***380;adnych prywatnych wiadomo***347;ci. Ale uwaga, nagana jak najbardziej. Z tym, ***380;e powinno to by***263; jasno napisane w regulaminie szko***322;y, w ostateczno***347;ci przedstawione chocia***380; przez nauczyciela na pierwszych zaj***281;ciach.

Jarson 09.01.2008 20:14

No z t***261; kom***243;rk***261; za oknem to moim zdaniem troch***281; przesada, kto***347; mo***380;e 10 razy wy***322;***261;czy***263; a raz zapomnie***263;... Z kolei we***378; tu nie we***378; telefonu jak masz ca***322;y dzie***324; zaj***281;***263;... Ale ca***322;kowicie popieram zakaz u***380;ywania tych urz***261;dze***324; na lekcjach/zaj***281;ciach - to naprawd***281; przeszkadza komu***347;, kto przypadkiem chce s***322;ucha***263;. Szczeg***243;lnie jak komu***347; przyjdzie do g***322;owy smsowa***263; ca***322;e zaj***281;cia z w***322;***261;czonymi wibracjami, czego nie s***322;yszy wyk***322;adowca, a s***322;ysz***261; wszyscy wok***243;***322;...

mgit 09.01.2008 21:24

Cytat:

Napisany przez Smartek (Post 625327)
kto w dzisiejszych czasach ma komorke warta 15zl?
raczej nikt, szczegolnie mlodziez.
pozdro

No nie wiem, ja w czasach gimnazjum i początek szkoły średniej miałem takowy fon, nic spacjalnego warta wtedy góra 25-30 zł i byłem przeciwnikiem nowoczesnego fona, kolorowy wyświetlacz był mi zbędny, caly nacisk szedł na baterie....

Dopiero w szkole średniej mi odbiło na punkcie fona mega wypas i tak już mi zostało :taktak:

paja 09.01.2008 23:20

Dokładnie myśle, ze nikt nie ma wątpliwości że komórek nie da się zabronić nosić - są zbyt powszechne.

Konfiskowanie też nadużycie imo
tzn w przypadku jak komuś zadzwoni.

Przy pisaniu smsa na lekcji bym zabrał na to 45min jak ktoś nie potrafi dyskretnie pod ławką napisać - ale to zależy od nauczycieli :P

Wiele razy mi się zdarzało że nawet odbyłem rozmowę na lekcji :)

yahol 09.01.2008 23:37

Pewne rzeczy wydaja mi sie oczywiste i nie wymagajace tlumaczenia:
-tak jest i z komorkami, wylacznie od kultury i wychowania zalezy czy wylacza sie telefon na lekcji, w teatrze, kinie, czy na spotkaniu, czy nawet na randce (rozbieraniej tez)
osoba kulturalna - wylaczy.
Cham - nie.
I naprawde tak mysle. Serio.
Cham - nie wylaczy i po tym poznac chama

piotrs00 10.01.2008 09:20

Moim zdaniem komórki w szkole powinny być dozwolone pod jednym wszakże warunkiem: W czasie lekcji jest BEZWZGLĘDNY zakaz ich używania. Czy to do SMS/MMS czy do dzwonienia. Szkoła to nie miejsce na zabawy telefonami.
A rozłożył mnie na łopatki post, w którym ktoś pisał że "czekał w czasie lekcji na ważny telefon". Jeśli czeka na takie ważne telefony to niech się w call-center zatrudni. Będzie miał wtedy 8h/dziennie ważne telefony i będzie jeszcze za to pieniądze dostawał. Na lekcji ma się taki koleś uczyć bo do tego szkoła służy - a ważne telefony może odbierać po lekcjach.

--
Pozdrawiam
Piotrek


Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 06:57.

Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.