Nagrywarki |
Pliki |
Dyski twarde |
Recenzje |
Księgarnia |
Biosy |
Artykuły |
Nagrywanie od A do Z |
Słownik |
FAQ
|
||
|
Off topic Forum poświęcone wszelkim innym tematom. |
|
Opcje związane z dyskusją | Tryby wyświetlania |
11.02.2006, 09:02 | #1 |
the one
CDRinfo VIP
Data rejestracji: 08.12.2002
Lokalizacja: Wrocław
Posty: 17,900
|
wrocławskie (polskie) drogi...
Temat już przewijał się w różnej postaci przy okazji innych dyskusji, ale refleksje na temat tego, co teraz dzieje się na wrocławskich drogach, skłoniły mnie do założenia takiego tematu.
Jakie drogi w Polsce są każdy (Polak..) wie i tu trudno o jakieś nowe spostrzeżenia. Jest po prostu źle, albo bardzo źle. Dróg rzeczywiście dobrych - o dobrej, równej nawierzchi i dobrze zorganizowanych ruchu nie ma w ogóle, albo ja jeszcze na takie nie trafiłem. Tych, po których da się w miarę normalnie jeździć trochę jest, ale niestety większość stanowią te w złych, albo bardzo złym stanie, po których poruszanie się w najlepszym wypadku jest po prostu bardzo uciążliwe. I tak było do tej pory i chcąc nie chcąc chyba każdy, kto mieszka w tym kraju musiał się do tej nienormalności przyzwyczaić (co swoją drogą też jest chore - żeby przyzwyczajać się do czegoś, co normalne nie jest i być nie powinno..). Ale patrząc na wrocławskie drogi (i słysząc od innych osób o drogach w innych miastach - stąd dopisek w nawiasie) widzę, że ten okres już minął, nadszedł gorszy.. Obserwując pogodę przez ostatnie tygodnie spodziewałem się, że stan dróg po kilku naprzemiennych mrozach i odwilżach będzie bardzo zły. Jednak nie spodziewałem się, że aż tak... Wrocławskie drogi są bardzo dziurawe i zawsze takie były. Jednak zwykle są to dziury mniejsze lub większe, ale stosunkowo płytkie. W które można wjechać i z nich wyjechać. Oczywiście - trzęsie to samochodem, powoduje wyjątkowo nieprzyjemne uczucie i generalnie miejsca mieć nie powinno, ale nie można powiedzieć, że w bezpośredni sposób zagraża życiu lub zdrowiu kierowcy (chociaż pośrednio przyczynia się do tego jak najbardziej - nie jest normalna przecież sytuacja, kiedy kierowca prowadząc musi obserwować drogę na metr lub kilka metrów przed samochodem, zamiast skupić się nad tym, co jest dalej i co ewentualnie może spowodować jakieś zagrożenie, które wymagać będzie szybkiej reakcji). Teraz jednak pojawiły się dziury po prostu bardzo głębokie (z ojcem zmierzyliśmy jedną, która sięgała mi prawie do kolana - mam 186cm wzrostu) i do tego wystarczająco duże, żeby koło przeciętnego samochodu osobowego zmieściło się w całości. Jakie konsekwencje miałoby wjechanie w taką dziurę przy prędkości 50km na godzinę każdy potrafi sobie chyba wyobrazić (no może poza zarządem dróg, który za ich występowanie odpowiada..). A co dopiero przy 70, a wczoraj na takiej trasie widziałem takie same "wyrwy" (bo dziurami już bym tego nie nazwał) w drodze... W tym momencie jest to już bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia, a i prawdopodobnie dla życia kierowcy. Z największą dziurą spotkałem się bezpośrednio przed wjazdem na most. Jeśli jakimś cudem samochód nie zostałby w tej dziurze na stałe (a przy wjechaniu w jej środek stałoby się to na pewno), to istniała duża szansa utraty kontroli nad kierownicą i być może po prostu zjechaniu z mostu, który naturalnie po boku nie był niczym zabezpieczony... Patrząc na to, co dzieje się w ostatnich dniach (tygodniach..) na drodze, odnoszę wrażenie, które zresztą pojawiało się już wcześniej, że zdrowie i życie kierowców nie jest w Polsce żadną wartością. Chyba już uznało się za normę, że na drogach giną ludzie i nie można z tym nic zrobić. I nie robi się.. Nie wiem czego trzeba, aby osoby odpowiedzialne zaczęły to dostrzegać. Chyba tylko takie wydarzenie jak w Katowicach zwraca, choć na krótko, uwagę na konkretne problemy. Chociaż i tak mam cały czas wrażenie, że to po prostu.. "dobrze się sprzedaje" dlatego przez jakiś czas niby robi się coś w określonym temacie.. W kwestii dróg jak na razie tego nie ma. Potrzebna byłaby chyba śmierć jakiejś ważnej osoby spowodowana przez złą nawierzchnię (czego niby nikomu nie życzę, ale powiem szczerze, że po ostatnich dniach jazdy po mieście i nieustannym już po prostu ryzykowaniu zdrowiem, gdybym dowiedział się, że osoba odpowiedzialna za stan dróg ucierpiała w wypadku przez dziurę lub inne utrudnienia na drodze, to stwierdziłbym po prostu, że na to zasłużyła..). To co jeszcze mnie niepokoi, to ostatnio widoczny całkowity brak zainteresowania naprawą tych dróg.. Normalnie dziury się pojawiają i są łatane - mniej lub bardziej udolnie, ale są. Natomiast ostatnio.. W niektórych miejscach dziury widzę już od mniej więcej miesiąca i one dalej są! Nikt nic z nimi nie robi.. Gdzie indziej, owszem są łatane, ale też sposób w jaki się to robi zasługuje na bardzo wysoką karę, łącznie z odpowiedzialnością cywilną. Generalnie z moich obserwacji wynika, że dziury łatane są na trzy sposoby. Pierwszy - najlepszy to wykopanie pewnego obszaru otaczającego dziure i ją samą, oczyszczenie wszystkiego, załatanie i dokładne (w miarę) wyrównanie, plus "połączenie" z nawierzchnią graniczącą tak, że generalnie na ulicy pozostaje tylko lekka nierówność. To jest robione zwykle raz i starcza na długo. Sposób drugi to tylko lekkie przeczyszczenie i po prostu zalanie dziury i tylko bardzo pobieżne wyrównanie. Jak to wygląda widział chyba każdy. Zresztą po kilku dniach, najdłużej tygodniu i tak zaczyna się to z powrotem rozpadać. Ale jest jeszcze sposób trzeci, który przyznam, po raz pierwszy zaobserwowałem właśnie kilka dni temu. Dwa dni temu jechałem dwupasmową ulicą - właśnie tam, gdzie można jechać 70 - i po prawej stronie przy krawężniku widziałem kilka naprawdę cholernie dużych i głębokich dziur. Byłem tam wczoraj jeszcze raz, bo chciałem porobić zdjęcia, ale okazało się, że są już "załatane". Chociaż to wydaje mi się zbyt mocnym słowem.. Wyglądało to tak, że ktoś chyba przejechał i walnął do każdej dziury trochę asfaltu (czy czymkolwiek się je łata). Bez żadnego oczyszczania, żadnego wyrównywania. Efekt jest taki, że ta łata wystaje kilka centymetrów nad poziom nawierzchi, nie wypełnia nawet całej dziury i generalnie stanowi porównywalne zagrożenie, jak sama dziura przez "łataniem". Chociaż chyba jednak osoba, która tę rewelację wykonała (ale pytanie.. kto to w taki sposób zlecił i odebrał) zdawała sobie sprawę, że tak naprawdę naraża kierowców jedynie na dodatkowe niebezpieczeństwo, bo wszystkie te "naprawione" dziury zostały ogrodzone. To swoją drogą też jest interesujący efekt - chyba z 11 barierek na prawym pasie jezdni, oczywiście bez żadnego znaku ostrzegawczego wcześniej... Wrocławskie drogi mają kilka podstawowych problemów, które teraz w hierarchii ustawiłbym następująco: 1) Dziury - na pierwszym miejscu, bo stanowią one realne zagrożenie dla życia kierowców 2) Nierówna nawierzchnia - nawet jeśli trafi się droga bez dziur, co teraz jest wyjątkową rzadkością, to i tak praktycznie nie ma nawierzchni równych. Te nowe są w miarę, chociaż do ideału również im daleko), natomiast wszystkie mające już po kilka lat, są po prostu bardzo, ale to bardzo nierówne.. Nie wiem, czy są w Polsce jakieś normy tego dotyczące, ale jeśli nawet to raczej nie są w najmniejszym nawet stopniu respektowane.. Dla mnie ideałem jest to, z czym spotkałem się w Stanach. Pamiętam, jak z jedną znajomą jechaliśmy tam z jednego miasta do innego, nie wiem dokładnie, jaka była to odległość, ale kilkaset kilometrów. Przed wyjazdem znajoma (która kierowała) kupiła sobie w jakimś fast foodzie colę i włożyła ją w uchwyt przy radiu. Pepsi nie miała przykrycia z góry (tzn. miała, ale zostało wyrzucone) i była praktycznie po sam czubek. Teoretycznie coś takiego powinno się wylać już po kilku metrach (a przynajmniej w Polsce na pewno tak by było). Tymczasem tutaj, po rozpędzeniu samochodu (kiedy cola trzymana była w ręce), nie było z tym najmniejszego problemu. Znajoma przyspieszyła do około 130km/h i ustawiła w samochodzie stałe trzymanie prędkości, które wyłączyć musiała dopiero po kilkudziesięciu minutach. Przez ten czas w samochodzie ledwo wyczuwalne były jakiekolwiek wstrząsy, a cola mogłaby spokojnie dojechać do celu podróży. W Polsce mam wrażenie, że nawet gdyby była w butelce, to za butelka zdążyłaby się potłuc.. 3) Organizacja ruchu - nawet gdyby jakimś cudem wyeliminować dwa pierwsze problemy, pozostaje ten, który już na bezpieczeństwo wpływa w mniejszym zakresie (chociaż również ma znaczenie - nieoznaczone skrzyżowania, na których tak naprawdę nie widać, kto ma pierwszeństwo, przystanki autobusowe, czy parkingi wyznaczone tak, że całkowicie ograniczają widoczność, czy tysiące innych rzeczy to potencjalne przyczyny groźnych wypadków). Nad nim jednak w tym momencie nie chcę się rozwodzić, bo to kolejny temat rzeka. Czemu na drogach tak jest? Trudno mi na to pytanie samemu sobie odpowiedzieć, chociaż jak patrzę na tej kraj pod innymi względami, to mimowolnie przestaję się dziwić.. A czemu tak jest? Na to pytanie raczej tutaj nie chcę starać się odpowiedzieć. Wczoraj wziąłem aparat, żeby sfotografować niektóre z dziur, które szczególnie mnie przerażają. Niestety aura mi nie sprzyjała, bo cały czas padał deszcz, a że - kolejny problem - kanalizacja we Wrocławiu robi się powoli wspomnieniem, to kałuże, a właściwie jeziora wszędzie są takie, że nawet te dziury się pod nimi znajdują. Co swoją drogą stanowi kolejne, bardzo poważne zagrożenie. Bo dziura widoczna to jedno, ale taka, która znajduje się pod powierzchnią wody i której nie można ominąc staje się dodatkowo niebezpieczna. Kilka zdjęć zrobiłem, ale to jest bardzo na pokazanie, jak poszatkowane są w niektórych miejscach drogi we Wrocławiu, bo widoczne na nich dziury w porównaniu do tych, które chciałem sfotografować, nazwałbym najwyżej "drobnymi nierównościami". Niemniej jednak umieszczę poniżej. Z czasem postaram się dorzucić coś jeszcze, jak tylko aura zacznie mi sprzyjać (bo wczoraj jadąc pobliską ulicą przekonałem się, że nawet nie muszę daleko iść, żeby zrobić ciekawą dokumentację..). Mam jeszcze trzy filmiki, które niestety nie pokazują tego, co chciałem sfilmować (niestety omijanie dziur i jednoczesne filmowanie jest praktycznie niemożliwe), ale przy uważniejszym oglądaniu można mniej więcej zobaczyć, jak prezentują się niektóre wrocławskie drogi. Postaram się później wrzucić to na jakiś serwer i podać link. Na razie kilka zdjęć: 1) Przejście dla pieszych w pobliżu zoo i hali ludowej - dumy wrocławia.. Niestety spóźniłem się trochę ze zrobieniem tych zdjęć. Przez mniej więcej ostatni miesiąc to miejsce stanowiło po prostu poszatkowany asfalt, gdzie dziur było tyle, że już po prostu nie dało się ich omijać. Potem poszło to jednak dalej i asfalt został po prostu "zmyty" tak, że już niewiele z niego pozostało. Dobrze, że pod spodem jest stara dobrze robiona kostka, po której da się jeździć, bo inaczej, bo już chyba trzeba by omijać to miejsce chodnikiem (co zresztą we Wrocławiu nie jest niczym nadzwyczajnym..). W każdym razie, wygląd miejsca na wczoraj, ciekawe jak będzie dalej.. 2) Jeszcze ze dwa zdjęcia podobnego przejścia plus inne ciekawe miejsce. Zwłaszcza ta jedna "wysepka" w postaci jakiejś kupy asfaltu na środku drogi jest ciekawa, bo w rzeczywistości ma ona z 10cm wysokości, co w połączeniu z lekkim opadaniem drogi w tamtych kierunku może naprawdę porządnie uszkodzić samochód.. 3) Tu już bez zbędnego komentarza..
__________________
neverending path to perfection.. Ostatnio zmieniany przez andrzejj9 : 11.02.2006 o godz. 09:04 |
#ads | |
CDRinfo.pl
Reklamowiec
Data rejestracji: 29.12.2008
Lokalizacja: Sieć globalna
Wiek: 31
Posty: 1227
|
|
11.02.2006, 09:34 | #2 |
Aopenowiec
Data rejestracji: 14.04.2005
Posty: 262
|
A te zdjęcia to prawdziwe ?
__________________
Kiedy będzie BLONDdisc 5 ? ? ? |
11.02.2006, 09:55 | #3 |
Guru
Data rejestracji: 07.01.2003
Posty: 8,319
|
troszke skrocilem bo strasznie duzo napisales i przeszedlem w polowie do zdjec
Niestety zdjecia tego nie oddaja, nie widac jak glebokie sa te dziury( szkoda ze padalo). A juz mialem sie kiedys wybrac do Wrocka , teraz sie zastanowie
__________________
|
11.02.2006, 10:01 | #4 |
HDmaniak
CDRinfo VIP
Data rejestracji: 20.10.2002
Lokalizacja: Łódź
Posty: 8,859
|
nowygiena - uwazasz, ze bylby sens zamieszczania nieprawdziwych zdjec?
andrzejj - to nazywasz DZIURAMI?! w takim razie na pewno nigdy nie byles w okolicach Lodzi, a co dopiero w moim miescie! te moga byc jedynie nazwane "dziureczkami" Przyznam szczerze, ze calego posta nie przeczytalem - stary, ile go pisales? pewnie od wczoraj , ale co do fatalnych drog w naszym kraju to sie zgodze.. (niestety, za okolo 3 lata rowniez ten problem mnie dotknie..) pozdro |
11.02.2006, 10:07 | #5 |
.:Esin Member:.
CDRinfo VIP
Data rejestracji: 31.12.2002
Lokalizacja: PL
Posty: 7,665
|
Tobie to się naprawdę nudzi. heee...,
Ameryki nie odkryłeś, przecież każdy wie jak wyglądają drogi w polsce. Nie wiem jaki jest sens i cel tego Topica tutaj., ale lepiej jak byś napisał i przesłał zdjęcia i te trzy filmy do ZDiK we Wrocławiu. A swoją drogą chętnie bym obejrzał te filmiki, niezła jazda musiała być oczywiście widząc to zewnątrz... aaa...na Twój problem mam jeszcze to: Zgloszenia - Interwencje Jeżeli: -Jezdnia lub chodnik na Twojej ulicy się zapadły: --Stare Miasto: 3559076 w. 262 --Śródmieście: 3559076 w. 262 --Psie Pole: 3559076 w. 288 --Krzyki: 3559076 w. 288 --Fabryczna: 3559076 w. 262 --mosty: 3559076 w. 230 -Latarnie na Twojej ulicy nie świecą: 3559076 w. 250 -Widziałeś w mieście zapadnięta studzienkę: 3559076 w. 251 -Ktoś ukradł lub odwrócił znak drogowy: 3559076 w. 238 -Sygnalizacja świetlna nie działa: 3725893 -Tramwaje i autobusy nie jeżdżą zgodnie z rozkładem: 3559076 w. 204, 213 -Roboty na drodze są źle zabezpieczone: 3559076 w. 238, 332 -Wiata lub rozkład jazdy na przystanku zostały uszkodzone: 3559076 w. 374 -Nie wiesz jak dojechać gdzieś tramwajem lub autobusem: 3559076 w. 213, 204 -Na ulicy jest brudno lub brakuje pojemników na odpadki: 3559076 w. 239, 365
__________________
Jak mądrze zadawać pytania Ostatnio zmieniany przez Maciej : 11.02.2006 o godz. 10:13 |
11.02.2006, 10:20 | #6 | |
dzien sadu juz blisko
Data rejestracji: 05.11.2002
Lokalizacja: Bielsko-Biala
Posty: 1,315
|
Cytat:
Pozdrawiam
__________________
Liga rządzi, liga radzi, SIWY nigdy cie nie zdradzi !!!
Wszystko na temat DivX i nie tylko ! |
|
11.02.2006, 10:26 | #7 | |
Guru
Data rejestracji: 07.01.2003
Posty: 8,319
|
Cytat:
__________________
|
|
11.02.2006, 10:30 | #8 |
Obyś nadepnął na LEGO!
Zlotowicz
Data rejestracji: 30.11.2004
Posty: 38,993
|
2 dni temu, niedaleko, zarwała się studzienka kanalizacyjna na głównej drodze (taka największa okrągła)
2 dziadków pilnowało, aż do przyjazdu speców, aby ktoś w to nie wpadł. |
11.02.2006, 10:32 | #9 |
Zarejestrowany
Data rejestracji: 02.01.2003
Posty: 2,456
|
Ehh te zdjęcia brakującego asfaltu na kostce mnie rozbawiły
Tam jest chociaż kostka pod spodem, u mnie jak "znika" asfalt to pod spodem jest ODCHŁAŃ !!! |
11.02.2006, 10:37 | #10 | |
Obyś nadepnął na LEGO!
Zlotowicz
Data rejestracji: 30.11.2004
Posty: 38,993
|
Cytat:
ale we Wrocławiu wygląda......jakby ktoś asfalt zwinął ^_^ |
|
11.02.2006, 10:44 | #11 | |
HDmaniak
CDRinfo VIP
Data rejestracji: 20.10.2002
Lokalizacja: Łódź
Posty: 8,859
|
Cytat:
tylko pozniej zapomina rozwinac ^_^ |
|
11.02.2006, 10:52 | #12 | |
XV1100
Data rejestracji: 19.02.2002
Posty: 32,409
|
Cytat:
|
|
11.02.2006, 11:05 | #13 |
.:Esin Member:.
CDRinfo VIP
Data rejestracji: 31.12.2002
Lokalizacja: PL
Posty: 7,665
|
...hehe
do złomiarzy nie pasuje zbytnio, to byli Asfalciarze
__________________
Jak mądrze zadawać pytania |
11.02.2006, 11:12 | #14 |
Smakosz... Heinekena!
Data rejestracji: 03.01.2003
Lokalizacja: gdzieś nieopodal duuużego browaru... :)
Posty: 637
|
Wczoraj podali w poznańskiej lokalnej tv, że na jednej z dziur zostało uszkodzonych 17 samochodów zanim ją zabezpieczyli i nie wiadomo tylko czy się śmiać czy płakać?
|
11.02.2006, 11:56 | #15 | |
XV1100
Data rejestracji: 19.02.2002
Posty: 32,409
|
Cytat:
Mnie we wrocku nieustannie szokują torowiska tramwajowe, tzn odcinki dróg na których teoretycznie można autem wjeżdżać na torowiska np wyprzedzając auta na prawym pasie. Wrocławscy aborygeni doskonale wiedzą gdzie można zaryzykować taki manewr, ale obcy może po jakichś np 100m się zdziwić że nie da się już wyjechać z torów i pozostaje już tylko udawać tramwaj. Bajka. Te dziury na zdjęciach to normalka w całym kraju. Będą je łatać do lata, zanim skończą będą robić od nowa i tak w kółko. |
|
|
|