Wybór pralki, lodówki, odkurzacza, itp.

[Kris]

Ciekawe czy w Carrefour Market mają... się przejadę. Dzięki za cynk.

[- Deckard -]

No i Mastercook odpadł, jak zobaczyłem na żywo wykonanie lodówki i jakoś użytych materiałów to mnie momentalnie zęby zaczęły boleć

tandeta tandeta , sam plastik lakierowany , w środku wyglada jak lodówki z zeszłej epoki, zero pomysłu na rozmieszczenie półek

brak jakichkolwiek wiesideł na napoje ...

z wykonaniem i jakościa materiałów do electroluxa i gorenje to im bardzo daleko

a na zdjęciach tak pięknie wyglądało

ciekawe jak ten candy jak sie okaże że też badziew to już nie wiem jakiej szukac

[palikot]

Napisany przez - Deckard -

(...) to już nie wiem jakiej szukac

Liebherr

Miele

Vestfrost

//edit
szukając cen Liebherra natknąłem się na tę stronę http://liebherr.fm.interia.pl/
Wszystko to święta prawda, lodówka czy zamrażarka z taką konstrukcją - bez szans na naprawdę.

Co do obniżania kosztów i eksploatowania marki, również.
Widziałem szajs od AEG, na ubogie rynki.
Widziałem nowy odkurzacz Electrolux, który po prostu ma taką konstrukcję, że działać nie ma prawa....

[ed hunter]

Candy, to to samo chyba, tylko nazwą się różni.

[- Deckard -]

@pali ale cena do 1500 papierów...

głownie chodzi mi o to że jakość electroluxa jak dla mnie jest rewelacyjna tylko wszystkie ich lodówki maja głębokość powyżej 58cm...

[palikot]

A na co Ci taka wielka lodówka, co tam chcesz trzymać? Babcia uspokoiła się, mówiłeś? Może kup sobie małą, niską za 600 zł? Będzie miała 50 cm głębokości.

Jeśli Ty masz wnękę 58 cm, to i tak musisz szukać maks.54 cm - tu chodzi też o rachunek za energię. Lodówki do zabudowy często mają takie wymiary.

No i jeśli będziesz miał wielką lodówkę, to masz szansę na kolejne wydatki, już niebagatelne, przy których lodówka Miele to pikuś.... Baba, narybek.... się wprowadzi.... i klops

[- Deckard -]

spoko wysokość do 162 ,szerokość do 60 i głębokość do 58 , może ta candy bedzie git ,

takiej malutkiej tez nie chce no bo wejdzie 12 piw a gdzie żarcie...

[palikot]

Że będziesz gruby, nadciśnienie, zawał... to już myślałem, że Pan Rycho dopowie, ale coś tragicznie milczy....

[ed hunter]

Taki sam patent z wtopionym elementem chłodniczym jest w większości dzisiejszych lodówek. Problemem mógł być czynnik chłodzący stosowany wcześniej w lodówkach (temat 2005). Zepsuła mi się identycznie lodówka Elektrolux, jak ktoś wierzy w super jakość Elektroluxa, to życzę więcej marzeń.
To nie są lodówki Mińsk, które może więcej prądu brały, ale 20 lat chodziły najczęściej. Teraz 5 lat, to dobry wynik, mam Liebherr, bo pasował do dziury na lodówkę, kupiłem, bo o 300 tańszego Elektroluxa akurat nie było, nie oczekuję cudów.

[palikot]

Czynnik ze starych lodówek, tj. R22 jest o tyle problemem, że praktycznie nie ma go już na rynku (dziura ozonowa), natomiast technicznie jest to bardzo dobry uniwersalny czynnik. W zasadzie problemem jest wyprodukowanie czynnika porównywalnego.

Zamienniki do R22 są na rynku, ale również nie są tanie i mogą powodować szereg problemów, bo nie mają identycznych właściwości.

W praktyce naprawa starej lodówki zamiennikiem jest tylko chwilowym przedłużeniem jej pracy i należy spodziewać się zgonu, szczególnie jeśli serwisant tylko "dobije" czynnik, zamiast gruntownie oczyścić układ (chodzi tutaj głównie o olej).
Ale nie ma się co czepiać serwisanta, bo sensowne przezbrojenie na nowy czynnik robi się tylko dla dużych instalacji chłodniczych.

/edit
mówiąc prościej: jedną z przyczyn niezawodności starszych lodówek był właśnie R22, który jest jak ruska maszyna sorry, zaspany jestem

[ed hunter]

Ja pisałem o czym innym, stosowali zamiast tego R22 jakąś mieszankę, która była żrąca, dodaj do tego aluminium...
Teraz podobno jest lepiej, zobaczymy.

[palikot]

Wiem, zapewne "dobijanie" R407C jako zamiennik R12 i R22 - do instalacji zaolejonej, z cząstkami aluminium itd
Scenariuszy mnóstwo po takiej naprawie

[ed hunter]

Produkowali chyba lodówki od razu z czymś żrącym, albo na nasz rynek trafiały jako nówki "odświeżańce" z takim dodatkiem, moja padła, gość co przyjechał ją naprawiać, twierdził, że nagminne są takie awarie, oczywiście gwarancję dwuletnią przechodziły bez problemu, moja chyba z 5 lat działała. Naprawa nieopłacalna, wtedy (2005?) krzyknął 450 złotych i dawał gwarancję na 6 miesięcy, wyciągnąłem Gorenie z piwnicy i tak to było do niedawna. Gorenje działa nadal od święta, wygląda na niezniszczalną jak Mińsk.

[palikot]

To nie wiem co to było, może faktycznie regenerowany R12 lub R22, skoro to kilka lat temu było.
Albo R407C, to jest cholerstwo paskudne.
W ogóle wszystkie te czynniki są albo wybuchowe albo toksyczne albo coś tam.

Przyszłością zapewne jest CO2 jako czynnik chłodniczy, który jak wiadomo jest przyjazny dla człowieka. Na razie jest wyłącznie w dużych, nowych instalacjach, bo wymaga dużej kultury technicznej, choćby przez potężne ciśnienia w instalacji. Technologia rozwinie się, to trafi do lodówek.

Obecnie chyba większość lodówek jest na R600A, czyli swojski izobutan. Można go sobie uzupełnić z takiego pojemnika do nabijania zapalniczek, co są w kioskach

[Wawelski]

Jakieś trzy lata temu kupiłem lodówkę Beko CSA 29000. Trochę pochodziła, trochę poodpoczywała (mieszkanie było wynajmowane z przerwami). Działa (jeszcze) bez problemu. Ale rozlazła się uszczelka - pruje się w rowku jakby tam była zawleczka do prucia. Podobno to częsty przypadek w tym modelu.

To jeden z przykładów potwierdzających tandetność współczesnego AGD. Przynajmniej z segmentu "popularnego".

Ponieważ robię remont w tym mieszkaniu i zostanie tylko lodówka (wymiana uszczelki jest w miarę tania), to wróciłem do tego tematu. I chyba kryteria decyzyjne mam sprecyzowane, co do najważniejszych:
1. Olać markę. I tak wszystko jest tandetą w lwiej części produkowaną w tych samych, chińskich fabrykach, przez tak samo sprawne, tak samo słabo opłacane rączki z taką samą kontrolą jakości. Tylko potem różne loga są przyklejane/tłoczone.
2. pogodzić się, że sprzęt pochodzi tyle, co na gwarancji + 1-2 lata. Jak pochodzi dłużej - cieszyć się. Jak krócej - mam pecha. Ale pogodzić się z tym, że nikt nie produkuje już sprzętu działającego przez kilkanaście czy kilkadziesiąt lat - bo zawsze coś się zepsuje a nieliczne naprawy będą miały sens ekonomiczny.
3. jeżeli porównywalne funkcjonalnie sprzęty mają różne gwarancje - wybrać ten z dłuższą
4. jeżeli coś jest produkowane w EU a jeszcze bardziej w PL (jak uda się coś znaleźć) - dać za to plusik (czy może raczej minus 10% do ceny - i porównywać z chińszczyzną z 10% droższą).
5. uwzględnić jakość/rodzaj serwisu.

I wychodzi mi, że benchmarkiem jest... Ikea.

Teraz na liście zakupów mam:
Piekarnik - Framtid OV9 (taki z funkcją pizza - Made in Poland)
Okap - Ikea Luftig BF325
Płyta - Amica PGX6411 (albo coś podobnego - ideał ma tylko 3 palniki, są one w rzędzie w tym jeden wielkiej mocy - ale jak już znajdzie się coś takiego, to ma bezwstydną cenę)

Dylemat mam ze zmywarką. Kuchnia ciasna - a do 45 Ikea nie robi frontów (tylko stalowy). I nie mogę się zdecydować - czy 45 wolnostojąca, do zabudowy i coś rzeźbić czy jakoś wcisnąć 60. Kuchnia ma być prosta - białe meble i drewniany blat. Więc chyba wygra biała, wolnostojąca z demontowalnym blatem, żeby wsunąć pod drewniany.

Rady i sugestie mile widziane