![]() |
Nieuruchamiający się komputer..
No i trafiło też na mnie... Włączyłem rano komputer, tj, spróbowałem to zrobić, i przez chwilę zaczął chodzić, ale tak dziwnie "harczeć" (coś jak dźwięk brudnego wentylatora), a potem się wyłączył i kolejne próby włączenia nie przynosiły już żadnego rezultatu. Nie miałem jeszcze czasu, żeby go rozkręcić i przyjrzeć się, co to może być, ale tak wstępnie to na co patrzeć - zasilacz, czy może coś jeszcze? Myślałem, czy może nie wentylator na procesorze, ale trochę za szybko komputer się wyłączył, żeby to mogła być jakaś ochrona przed przegrzaniem.
Co myślicie? |
Cytat:
|
Yeep ..zdecydowanie od srodka :) zasilacz prawie napewno
|
Od środka na pewno.. Ale też samo spojrzenie niewiele mi da, bo spalić się na pewno nic nie spaliło. Co najwyżej rzucę okiem, czy wszystkie wentylatory działają bez problemu i czy nic się nie poluzowało.
Jestem już w domu i niedługo się tym zajmę. |
Cytat:
uwalony zasilacz potrafi pociągnąć za soba dosłownie wszystkie urządzenia :D w extremalnym przypaku oczywiście :D ja tak raz miałem, ocalała tylko fdd, reszta poszła z dymem |
Cytat:
|
Jak chłopaki napisali sprawdź zasilacz.
Tylko nie próbuj nawet patrzeć czy działa. Czasem jest tak że niby coś padło a kiedy wystygnie potrafi sie nawet uruchomić. A przecież nigdy nie wiadomo czy to nie będzie ostatnie uruchomienie.... |
Cytat:
EDIT No i najnowsza informacja - komputer już działa :) Nie mam pojęcia, co było przyczyna, bo jak po całym dniu bezczynności, spróbowałem go znowu uruchomić, to najpierw dysk zacząc strasznie zgrzytać, więc wyłączyłem. Ale jak potem znowu spróbowałem, to dysk co prawda znowu podejrzanie głośno zaczął chodzić, ale go przeczekałem i za kilka sekund wszystko się uspokoiło i komputer normalnie się uruchomił. Teraz chodzi już od około pół godziny i wszystko jest w porządku. Ale co to było??? |
Cytat:
Poza tym - jak można sprawdzić zasilacz nie uruchamiając go? |
Andrzej ta współczesna elektronika ma to do siebie, że w razie awarii raczej nie zobaczysz ognia, dymu i innych tym podobnych fajerwerków. Może strzelić jakiś drobny elemencik (rezystorek, tranzystorek) a skutki mogą być opłakane. Choć oczywiście sytuacja z fajerwerkami też może się przydarzyć.
|
Cytat:
|
hehe u mnie kiedys jak zasilacz poszedl to z pol dnia pokoj wietrzylem 8 )
|
Jeśli trafnie zidentyfikowałeś dysk jako źródło hałasu, to rób jego backup, póki chodzi komp. Marnie to wróży...
|
Cytat:
Na przykład stary napęd CD-ROM lub HDD, niekoniecznie 100% sprawny lub cokolwiek innego aby tylko czerpało prąd. O ile dobrze pamiętam aby uruchomić zasilacz, we wtyczce ATX ( ta podłanczana do płyty głownej ) łaczymy 2 piny, a dokładniej kabelki zielony i czarny. Jeżeli by coś było z zasilaczem to chyba lepiej stracic cd-rom'a za 5 dych niż pół kompa... Ale widze że już po strachu i wszystko w porządku. PS Ja nic nie sugeruje, na temat zasilaczy komputerowych dowiedziałem się wiele i strach pomyśleć co ta mała "puszka" potrafi zrobić... Dla pewności jeżeli masz dostęp do miernika, to sprawdź napięcia dawane przez zasiłke. Lepiej sprawdzić to teraz niż potem żałować :) PS2 To wcale nie musi być zasiłka, nie chcialbym straszyć ani wprawiać w zły humor ale jak na razie wszystko wskazuje na nią. Napisz chociaż co to za marka i jaką posiada moc. |
A może kabel zasilający nie stykał dobrze ??? umnie kiedyś dobrze kabel nie stykał i aż się iskrzyło :D po wymienie kabla na jakiś czas było git a po dwóch-trzech miesiącach zasilacz padł :D
|
Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 05:41. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.