![]() |
Ok, problemów z komputerem ciąg dalszy..
Stara karta poszła już na reklamację, jak dobrze pójdzie będzie w przyszłym tygodniu. Co prawda podłączałem ją jeszcze raz i raz działała raz nie, co mogło ostatecznie wcale nine być jej winą, jednak jako, że i tak miałem z nią problemy związane z przegrzewaniem się (ostatnio już naprawdę - po wyciągnięciu karta była gorąca praktycznie w każdym miejscu i nawet przy wentylatorze, gdzie plastikowa osłona dotyka radiatora, miałem wrażenie, że lekko było czuć spaleniznę..), to już zapakowałem o oddałem. Podłączyłem więc tę kartę pożyczoną i przez jakiś czas wszystko było w porządku, aż znowu komputer przestał się uruchamiać. Potem znowu zaczął działać i znowu przestał. Przez ostatnie kilka dni praktycznie codziennie był problem, ale też praktycznie za każdym razem ostatecznie komputer udawało się uruchomić. Jednocześnie robiłem najróżniejsze rzeczy (raz się włączył po odpięciu i wpięciu ponownie kabla zasilającego, wczoraj po wymontowaniu i zamontowani pamięci), tak więc powtarzalności nie ma tu żadnej. Próbowałem też dzisiaj wymontować praktycznie wszystkie urządzenia, typu karta graficzna, muzyczna, pamięć, dyski itp. ale w żadnej konfiguracji nie było różnicy - cały czas czarny ekran, włączające się, ale niestartujące dyski i paląca się ciągle kontrolka od dysku (pracy dysku). Zauważyłem jeszcze jedną rzecz, jeśli komputer zaczyna działać, to wspomniania kontrolka gaśnie i zaczyna normalnie migać, ale zapalają się dopiero wtedy kontrolki na klawiaturze i podświetlenie myszy - wcześniej najwyrażniej nie otrzymują one żadnego sygnału. Poszperałem znowu na internecie, znalazłem pełno różnych, często wykluczających się rad i zastanawiam się tylko nad jednym - czy to może być procesor? Do tej pory nie miałem z nim żadnych problemów, ale że kończą mi się inne opcje, biorę pod uwagę wszystko. Ewentualnie jeśli uda mi się znowu komputer uruchomić, to może jest jakiś test, w którym jednoznacznie można sprawdzić poprawność działania tego podzespołu? Myślałem nad jeszcze jedną rzeczą, chociaż nie wiem czy to w ogóle jest możliwe. Poprzednia karta rozgrzewała się naprawdę bardzo, także w miejscu, gdzie styka się z płytą główną (w slocie PCI-E). Zastanawiam się, czy ta temperatura mogła spowodować jakieś uszkodzenie tego podłączenia? Najdziwniejsze w tym wszystkim jest to, że jak komputer się włączy, to działa. A po poprawnym wyłączeniu już nie. Nawet jeśli w międzyczasie kompetnie nic się nie zmienia i nikt komputera nawet nie dotyka.. |
Andrzeju. Ja wiem że masz mocną zasiłkę...Kupowaleś na zapas, ale to ją bym sprawdził...
|
Nic nie wykluczam, ale zobacz post #12
|
Przeczytałem.
Nie zmienia nic. Miałem tak że zasilacz jak juz się łaskawie włączył to wszystko było dobrze. Używka taka sprawna do sprawdzenia kosztuje ze 25 zlotych na kazdym szrocie i warto takie cos mieć |
Dokładnie rycho ma racje.
Jeśli chodzi o uszkodzenie CPU - jeśli nie widać tego na pierwszy rzut oka np. wolne działanie, wyłączony cache (dziwne odczyty w biosie) to w domu trudno dojść do prawidłowej diagnozy. Druga sprawa, że to płyta główna może Ci psuć kolejno podzespoły... tez jest wiele... |
No właśnie cały czas myślę o tej płycie.. Problem w tym, że akurat to jest trudno zastąpić, a teraz komputer jest mi potrzebny i nie mogę się go pozbyć na dwa (lub więcej) tygodnie..
Z tym zasilaczem pomyślę, chociaż cały czas trudno jest mi przekonać się do tej możliwości. W końcu wszystko, co do niego podłączę działa, napędy się uruchamiają, wentylatory działają (w nim jest możliwość podłączenia ich bezpośrednio). Ewentualnie mogę zrobić jeszcze jedno - sprawdzę napięcia w momencie, kiedy komputer się nie uruchamia - jeśli będą w porządku, to chyba znaczy, że to jednak nie to. Ja cały czas stawiam na płytę, ale biorę też pod uwagę procesor. Ponieważ jednak kupowane były w różnych sklepach, muszę przede ewentualną reklamacją jednoznacznie to rozstrzygnąć. Ciekawe jest też dla mnie to, że jak komputer się włączy to działa, ale po wyłączeniu już nie. To może być charakterystyczny objaw, jeśli ktoś się z czymś takim już spotkał. |
Sprawdż zasilacz.
Cytat:
|
Ale wystarczy pomiar napięć, czy kombinować jednak zastępczy?
|
Cytat:
|
Juz pierwszy post byl o zasilce :)
Jezeli rycho nie klamie co do ceny to 25 pln to zadna kasa a bedziesz mial pewnosc. |
Nie klamie. Kupilem zasilacz 350 wat uzywany do kompa staruchy za 25 zeta.
Wielkie wiatraki cichy i dziala do dziś. |
Cytat:
Z drugiej jednak strony ostatnie dni trochę temu przeczą, bo najpierw próbuję kilka razy i nic się nie dzieje i dopiero za którymś się udaje. Chociaż może i przy nieudanym starcie kondensatory się nie ładują, więc dalej jest to zimny start.. W każdym razie zmierzyłem napięcia w zasilaczu i są w porządku. Choć i tak przymierzę się do przetestowania na innym. Powinienem mieć w domu starą 350-tkę. Zastanawiam się, czy jeśli podłączyłbym do niej minimum to całość powinna pójść: - płyta Asus P5Q Deluxe - procesor Intel Duo E8400 - pamięć 2x 2GB OCZ Titanium, zostawiłbym jedną kość - grafika (pożyczona) go chyba GeForce 7300 czy coś koło tego (w każdym razie bez dodatkowego zasilania) - muzykę bym wymontował, napędy odłączyłbym, dodatkowy dysk i wszystkie wentylatory (na procesorze wystarcza chłodzenie pasywne) i zostawił tylko jeden dysk Samsung SpinPoint F1 320GB. Powinno pójść? |
Kupić tani zasilacz jest zawsze lepiej niż zmieniać płytę i inne podzespoly.
Spróbuj. |
Jeśli twoja stara 350-ka jest pewna, to spokojnie wystarczy. :spoko:
Po twoim opisie raczej skłaniłbym się ku płycie, ale sprawdzenie zasiłki, to formalność, więc trzeba to zrobić. |
Cytat:
|
Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 11:53. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.