![]() |
Przecież tam na górze są filtry. Wystarczy dać lata 1990-2000, liczba ocen powyżej 2000-3000 (inaczej jakieś kwiatki wychodzą) i sortowanie po najwyższej ocenie.
|
No, ale w domu to jednak nie to samo. Wyjście do kina ma swój niepowtarzalny urok. Poprzez popularność takich mediów jak netflix albo hbo, kina mogą tracić popularność, ale według mnie kultura mocno na tym straci jeśli ludzie przestaną chodzić do kin.
|
A to dobre , ja twierdze ze ludzie traca kulture od braku teatru, opery itd. a tu teoria o kinie :D
|
Prestiż/The Prestige (2006) - film z gatunku tych które są dosyć ciekawe przez pierwszą połowę, a dopiero w drugiej połowie akcja się rozwija i zaczynają dziać się ciekawe rzeczy. Bardzo dobry wizualnie, historia też niczego sobie. 7/10.
|
Jeśli ktoś nie oglądał, polecam starą amerykańską komedię "See No Evil, Hear No Evil", uśmiałem się niesamowicie :D
|
Coming to America (1988) - nie sugerujcie sie oceną na Filmwebie, świetna komedia, dzisiaj już takich nie kręcą :taktak:
|
Cytat:
|
Pewnie już było, ale wczoraj obejrzałem "Na noże". Dawno nie widziałem kryminału z takim klimatem, nawet nie zauważyłem kiedy zleciały ponad 2 godziny.
Doborowa obsada, kto nie widział, polecam ! |
Nom, niezły kryminał + lubie Craiga w tej roli ;)
Polecam film Inni/The Others (2001) - świetny, gęsty klimat i wciągająca fabuła. Sporo metafor i nawiązań. Do tego świetny twist pod koniec filmu :taktak: |
[*]Eddie Van Halen
https://www.youtube.com/watch?v=CU-vvlFvzuk |
R.i.P
|
Rok temu pisałem tutaj że udało mi się pooglądać dwie części Łowcy Androidów, w tym tygodniu w końcu udało mi się namówić też żonę i z nią pooglądać obydwa dzieła. Moja żona jest wybredna jeśli chodzi o filmy, ale dzisiaj do południa się jarała zakończeniem "jedynki" i przeglądała internety z nadzieją na kolejne części he he... O ile Ridley Scott dożyje to ma być kontynuacja, dziadziu ma obecnie 82 lata. Szacun za całokształt :spoko:
Pomyśleć że w zeszłym roku pożegnaliśmy Rutgera Hauera ehh |
KaiQ, którym zakończeniem jedynki?
|
Cytat:
Kto nie oglądał niech dalej nie czyta... ;) Zakończenie które mnie osobiście przekonuje, to właśnie te rodzące się w głowie pytania, co sprawia że jesteśmy ludzcy a co że jesteśmy ludźmi. Jak dla mojej żony ostateczne "starcie" Deckarda z Roy'em było trochę bez sensu i w trakcie seansu już chciała iść spać. W sumie ta bieganina to taka trochę psychologiczna ściganina, gdzie Roy (Rutger Hauer) będąc androidem zachowuje się jak psychopata biegający chaotycznie. Prawda jest taka że w tym pojedynku od początku ma przewagę, ale bawi się "ofiarą", którą w końcu ratuje przed niechybną śmiercią. Wszystko by jak najlepiej dać do zrozumienia czym prawdziwie jest życie w strachu i próba ucieczki przed wyrokiem śmierci, a poza tym kto tu jest bardziej katem, a kto ofiarą. O ile giną inne androidy i nam ich jakoś nie szkoda, to z Royem już dużo bardziej można się utożsamiać. Jak dla mnie kawał dobrego kina :spoko: |
|
Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 11:09. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.