http://allegro.pl/wyprawka-multimedi...306127439.html

Niezla "wyprawka" :-P

Kiedyś przez przypadek też trafiłem na podobną "wyprawkę". Heh, ciekawe czy już sprzedali choć jedną :szczerb:

może jakiś idiota kupi... rozumiem ipod i konsola, etc, ale leica dlux4 dla pierwszoklasisty to dziwny pomysł :D
Bo ma za dużo przycisków :D

http://moto.allegro.pl/opony-prawie-...469824463.html

:haha:

Ja to mam chyba pecha :sciana:
Wystawiłem telefon na sprzedaż. Nie wiem jak wy, ale pierwsze co robię, jeżeli szukam czegoś to filtruje po najniższej cenie, oczywiście nie jest ona wyznacznikiem, bo zwracam wyraźną uwagę na wiarygodny opis i sprzedawcę, na koniec na koszty wysyłki. Jak widzę, że ktoś leci sobie w kulki łagodnie mówiąc z tymi kosztami i za list priorytetowy liczy sobie 10-15 zł (często tak bywa z małymi rzeczami) nadrabiając sobie marżę to choćby i tak najtaniej wychodziło to takie aukcje olewam. Nie lubię naciągaczy.
Odbiegłem trochę od tego co miałem napisać :) W każdym bądź razie wyznacznikiem dla wielu osób jest cena przedmiotu, zależało mi na czasie, więc wystawiłem ten telefon o 100 zł taniej od najtańszych ofert. Do tego jest to nowy telefon, ba nawet nie dotykany, fabryczny sticker na pudełku. To też myślę, że jest plusem. Heh, myślałem że pójdzie jak świeża bułka, a tymczasem dopiero po 7 dniach sprzedałem. Nie wiedzieć czemu, telefony, których cena była wyższa o 100, nawet 200 zł się sprzedawały w między czasie. Gdzie tu logika?
Jeżeli chodzi o tą sprzedaż to nie wiem czy w ogóle do niej dojdzie. Na aukcji było wyraźnie płatność przelewem albo PzA, a tymczasem po licytacji dostałem maila z formularzem opcji dostawy i wiadomością "kupię tylko za pobraniem". No do jasnej *******. Piszę więc maila, że nie ma takiej opcji, pytam co miało znaczyć ta wiadomość, no i czekam na wpłatę. Kontaktu jak nie było po tym, tak nie ma. Ehh :sciana:

Sprzedając rzecz nową chyba musisz odprowadzić podatek ...

Wystawiasz negatyw, że kupujący nie potrafi czytać ze zrozumieniem i nie stosuje się do warunków umowy.
Oczywiście dostaniesz odwetowca - ale on nic nie znaczy.

Wystawisz jeszcze raz ...

Czy tego dotyczył mój post? :)
Tak na marginesie powiedz mi czy każda osoba prywatna tego przestrzega? Wątpię, żeby ludzie ochoczo wspominali o tym w zeznaniu podatkowym, nawet o tym pamiętali.
Druga sprawa, US tego nie sprawdzi, musiałby mieć dostęp do każdej transakcji na Allegro.
Trzecia sprawa, taki przykład: Kupisz coś za 1000 zł, zmienisz zdanie, sprzedajesz to za 1000 zł, masz odprowadzić z tego 18% jako przykładny obywatel. Będziesz chciał się łatwo pozbyć 180 zł, przez to że zmieniłeś decyzje o kupowanym przedmiocie?

Nie 18% a chyba 2% to po pierwsze:) Po drugie jest cos takiego jak kwota zwolniona od podatku i chyba jak rocznie wynosi ok 2,5-3 tys to sie nie odprowadza od tego podatku. Ale to nie twoj problem i nie dotyczy to twojego pytania/problemu:)
Ludzie sa jacy sa i czasami za tanio = sie podejrzane i pewnie stad prosba o pobranie - tylko ze po czasie. Mozesz za doplata zaoferowac sprawdzenie zawartosci paczki.

Wielokrotnie się już przekonałem, że rzeczy wystawione na licytacji, często osiągają znacznie wyższe ceny niż te same sprzedawane od ręki w Kup Teraz. Wystarczy wpisać jakiś popularny model telefonu, czy innego urządzenia w wyszukiwarce i można się szybko o tym przekonać.

Nie wiem, czy ludzie mają za dużo pieniędzy, lubią przepłacać, czy są po prostu głupi, ale tak jest. Sam 'straciłem' swego czasu trochę pieniędzy wystawiając trochę płyt w Kup Teraz. Szybko sprzedałem, dostałem ile chciałem, ale ktoś się z jednej czy dwóch aukcji wycofał (a i później sprzedawałem coś jeszcze), więc wystawiłem w licytacji. Cena była ponad dwukrotnie wyższa..

Chyba jednak 18% podatek dochodowy, ale się nie upieram, może jestem w błędzie. Co do tej kwoty zwolnionej z podatku to racja, do jakiejś kwoty to działa. No bo bez przesady, większość osób prywatnych sprzedaje coś okazjonalnie i nie można tego traktować jako dochód.

No właśnie, po czasie, co mnie najbardziej zdenerwowało. Piszesz o sprawdzeniu zawartości. Nawet gdybym to wziął pod uwagę to i tak ta osoba się nie odzywa, żadnej odpowiedzi. Poczekam jeszcze do weekendu i trzeba będzie wystawić jeszcze raz. Tylko że tak jak napisałem, zależało mi na szybkiej sprzedaży, pieniążki potrzebne na inny zakup i przez to tylko tracę czas.

No właśnie, gdzie w tym wszystkim logika, na prawdę tego nie rozumiem, ale może to rzeczywiście jest głupota ludzka w czystej postaci.

To nie jest głupota - to po prostu drzemiąca w niektórych żyłka hazardu. :>

Jaki hazard jest w dawaniu oferty powiedzmy 120 zł. za coś, co od ręki można kupić za 99 ?

Dostajesz coś lepszego, bo droższe! Nie można być Polakiem-robakiem-biedakiem :]

Naprawdę nie rozumiesz? :w00t:

A staropolskie "nie dam się" ? :mruga:

Wielu licytujących "w ferworze walki" zapomina/nie zauważa, że cena przekroczyła rozsądne granice i licytuje po to, by wygrać. :taktak:

Takie zachowanie nie tylko u nas ludziom się udziela, pamiętasz jak próbowaliśmy wylicytować kartę do aparatu? Wszystkie aukcje kończyły się powyżej ceny za którą można było kupić od ręki. :taktak: