![]() |
ja w calej tej dyskusji widze wlasciwie jeden glowny pozytyw: dyskusja jest rzeczowa i przynajmniej przytaczane sa argumenty, nie to co na forach typu onet, dlatego cenie to forum i userow, ktorzy napisali cos wiecej niz 3xnie czy 2tak1nie.
ale nie moge zrozumiec, dlaczego wiekszosc nie rozumie, ze plod to jest prawdziwy Czlowiek, aborcja to nie jest tylko morderstwo, to szczegolnie okrutne morderstwo. gdyby jakis psychopata cial na kawalki psy czy koty zaraz wsadzono by go za znecanie sie nad zwierzetami i okrzyknieta barbarzynca. |
Morris - zgadzam sie z Toba co do Twoich wypowiedzi - aborcja powinna byc dozwolana do momentu wyksztalcenia sie ukladu nerwowego u plodu (jesli mnie pamiec nie myli to troche dluzej niz 5 tygodni, w kazdym razie na pewno na tyle pozno to nastpuje ze matka nie ma watpliwosci ze w ciazy jest - znowu kwestia edukacji), pozniej w szczegolnych wypadkach
tym samym owinny byc dostepne pigulki wczesnoporonne, choc poniewaz nie mozna traktowac aborcji jako srodka antykoncepcyjnego, powinny one byc na recepte przede wszystkim nalezy zas EDUKOWAC - dzieki temu odstek wykonywanych aborcji spadnie - swiadomosc ryzyka zwiazanego z sexem, wiedza na temat ciazy i zaplodnienia pozwoli zapobiegac przypadkowym ciazom Predi - z Twoich wypowiedzi domyslilem sie duzo wczesniej ze jestes zaangazowanym katolikiem (i dobrze bo w naszym spoleczenstwie ponoc mamy 96% katolikow... na papierze, a w zeczywistosci stawiam ze ponizej 20%) coz - zawsze uwazalem ze aby wypowiadac sie na temat smieci, zaplodnienia, aborcji nalezy posiadac choc minimum wiedzy na ten temat - niestety tego w slynnym "wychowaniu seksualnym" czy "przygotowaniu do zycia w rodzinie" brakuje - bo ucza tego katechetki itp - a one za przeproszeniem maja sieczke z mozgu a nie wiedze (stwierdzone w prasie oraz osobiscie poprzez pare rozmow...) jedno jest pewne - wychowanie, wiedza - to daje rozsadek i pozwala uniknac sytuacji zmuszajacych do aborcji, ale nie mozna oczekiwac ze je wyaliminuje - nawet najlepsi maja wpadki, popelniaja glupstwa i tego mialy dowodzic moje przyklady (a nie tego ze dzieci wychowuje w alkocholu :P ) i dajmy im mozliwosc ich naprawienia a nie skazujmy mloda matke na trudniejsze zycie (przewaznie, choc niekore sobie wspaniale z tym poradza) a dziecko na bycie niechcianym i niekochanym (niestety i tak sie zdaza) oddanie do adopcji, co jest podawane jako ewentualnosc w pewnych przypadkach przez przeciwnikow aborcji - coz, matak jednak musialaby ciaze donosic i urodzic, w tym czasie odpowiednie hormony robia swoje - milosc do dziecka nie rodzi sie z nikad - to jest chemia pozatym skazuje sie ja tym samym na ilestam miesiecy noszenia ciazy i potem pologu (z doswiadczenia wiem ze kobieta wtedy ma wywrocone wszystko - cale zycie sie jej zmienia) pozatym nie kazde dziecko niechciane znajdzie sobie rodzine - i to ma byc humanitarne? Pykson - dokladnie dlatego i ja lubie to forum :) :piwo: dla uspokojenia wzburzonych :) |
Istnieja tabletki wczresnoporonne - postinor duo - trza je zarzyc w ciagu 72 godzin od stosunku ;)
A ja mam WDŻ (wych. do zycia w rodzinie) z pania po resocializacji ;) troche lepiej niz katechetka, no ale nie sexuolog ... |
mallow - co do tabletek - tak, ale istnieja tez tabletki dzialajce kilka tygodni po zaplodniu - slynne RU-486, w polsce zakazane, dostepne np w holandii, usa, niemczech :) produkowane w niemczech przez firme Hoehs
edit: dokladnie - do 9 tygodni |
Cytat:
poza tym uwazam ze wiara (katolicka, niektore inne tez) ma duzo wieksze znaczenie dla panstwa niz prawo ktore w nim obowiazuje, prawo niemal kazdy kiedys lamie, natomiast wiara trzyma silniej (prawdziwa) i jezeli wierzysz to znaczy ze wyznajesz poglady przyjazne sobie i innym, nie myslisz jak okrasc sklep tylko jak pomoc drugiemu - troche wyidealizowane ale cos w tym jest.... inny przyklad: wiara - sex dopiero w malzenstwie, malzenstwo tylko jedno itd, prawo - robta co chceta byle zwiazek byl zarejstrowany.... i teraz pomyslcie kto jest bardziej szczesliwy? ktos kto wytrwa w malzenstwie kilkadziesiat lat i mu sie kobieta nie znudzi czy ten kto bedzie robil co bedzie chcial i bedzie mial np 3 malzenstwa? kolejny przyklad: jezeli czekasz z sexem do malzenstwa, to jakiekolwiek by to wspolzycie nie bylo to bedziesz z niego zadowolony (po prostu nie masz skali porownawczej) jezeli natomiast przed malzenstwem uprawiales sex np z dwoma partnerkami to mozesz tylko czekac az przestanie Ci sie podobac sex z Twoja malzonka (no bo np. Kasia robila to tak i tak, a Mariola robila swietnie...) i co? rozpada sie milosc, potem malzenstwo, wlasnie przez sex, na poparcie tego co wyzej: kupilem sobie simsona - zaje**sta podjarka - jezdzi sie swietnie, lol motor to jest to! kocham to! i tak bylo 2 lata az ojciec mnie przewiozl swoim banditem.... i co? jazda na simie nie sprawia mi juz tyle radosci.... mysle co by tu kupic wiekszego, fajniejszego.... rozumiesz porownanie? ps. jak zapewne zauwazyles niewiele jest wiary w tym co pisze bo staram sie pominac kwestie wiary w dyskusjach (nie dlatego ze sie jej wstydze ale dlatego ze juz na wstepie dzieli ludzi na dwa obozy), kieruje sie raczej kwestia zdrowego rozsadku.... dla mnie jest logiczne ze jak miales 10 dziewczyn to na 11 nie poprzestaniesz... jak miales 1 to przy niej zostaniesz... "bo po co zmieniac" - pomyslisz? edit: jeszcze jedno.... problem jest w tym ze nikt tego dobrze nie tlumaczy... nie wiem czy mi sie udalo :) mialem kiedys spotkanie z psycholozka ds rodziny, (2 godzinne zajecie w czasie zamknietych rekolekcji maturzystow ale pani byla 100% swiecka i w sposob swiecki nam to tlumaczyla) i tak wybrala jedna dziewczyne i dala jej kwiatka (lodyga i trzy kwiaty) teraz zaczela opiadac historie, ze byla sobie dziewczyna lat iles tam i miala chlopaka bardzo sie kochali i postanowili "to" z soba zrobic, - teraz dziewczyna podchodzi do jednego z chlopcow, zrywa kwiatka i mu go daje - nastepnie sie poklocili kiedys tam pozniej i ona w formie zemsty poszla na dyskotego upatrzyla sobie innego i poszla sie z nim kochac - tu dziewczyna daje komus drugiego kwiatka - bylo cos tam jeszcze ale juz nie pamietam dlaczego zrobila "to" z trzecim, ale historia konczyla sie w ten sposob, ze dziewczyna wreszcie trafila na tego "jedynego" pokochala go i wzieli slub a dla malzonka, tego "jedynego" zostalo.... i teraz dziewczyna daje "mezowi" obskubana lodyge..... czy nie wymowne? przygodni sotali kwiaty, cos dobrego, dla meza zostala lodyga - cos bezwartosiowego.... najwartosciowsza rzecz jaka moze dziewczyna dac chlopakowi (i odwrotnie) to dziewictwo.... to jest to co powinno wyroznic tego "jedynego", w ten sposob sex staje sie umocnieniem milsoci a nie czystym aktem cielesnym.... poznawanie ciala drugiej osoby itd.... to jest wchodzenie do lozka i przezywanie tego w sposob uczuciowy a nie fizyczny - to juz moj komntarz pss. uff ale sie ropzisalem ;) |
predi - nie moge sie zgodzic z tym porownaiem - kobieta to nie przedmiot a sex to nie wszystko - jest jeszcze zrozumienie, zaufanie, cale wspolne bycie... jeden motor od drugiego moze byc lepszy, owszem, jeden sex od drugiego tez, ale na malzenstwo sklada sie wiecej zeczy
sex z zona musialby byc faktycznie ponizej krytyki (obie strony sie nie staraja) zeby dopworwadzic do rozwodu - imho pozatym wole miec skale porownawcza :> wiem z czego zrezygnowlaem co mam wzamian :) dzikei temu nie zastanawiam sie jakby bylo... nie sadzisz ze w wieku 40 lat moze zacznie sie taki facet zastanawiac? oby nie, ale moze jednak? moze to byc powodem zdrady... a to wg mnie o wieeeeele gorszy grzech niz sex przedmalzenski |
hej przeciez ja nie sprowadzam kobiety to roli przedmitu :| ja tylko chce uswiadomic ze dzisiaj tak sie najczesciej dzieje..... nie wiem gdzie ty to w tekscie wyczytales bo chyba napisalem wlasnie ze licza sie uczucia a nie fizycznosc... ???
motor to przyklad na zupelnie innej plaszczyznie, i wlasnie na niej dobrze miec porownanie, a jezeli chodzi o plaszczyzne milosci to akurat tutaj lepiej nie miec porownania jezeli duzo osob potem ma z tym problem (a tak jest, myslisz ze dlaczego malzenstwa sie rozpadaja - traca ze soba kontakt, zainteresowanie soba) - podkresle nie chodzi tu o mnie, ja tylko pisze o zjawisku ps wlasnie facet po kilku dziewczynach zacznie sie zastanawiac co by bylo gdyby jednak byl z Kaska lub inna, jezeli zawsze bedzie z jedna to nie bedzie sobie wyobrazal zycia bez niej to jak ma sie zastanaiwac co by bylo gdyby jej nie bylo? |
Predi napsial
Cytat:
niestety z tym stwierdzeniem Prdei sie nie zgodze i przyjme stanowisko nimala. Ujme jednak to w nieco inny sposob w jaki to ja postrzegam. SEX niszczy małżeństwa! Moze powiesz ze co ja o tym wiem i w ogole, b taki przecie mlody jestem. Powiem Ci jednak ze cos o tym wiem, a poza tym wybieram sie na psychologie i duzo mysle o zyciu... I moim zdaniem nie jest tak, ze czlowiek zastanawia sie jak to było z Kasia, kiedy jest juz dajmy na to z Monika. Czlowiek zastanawia sie jak by to było wlasnie z ta inna, bo szuka sie porownania dopiero PO tym pierwszym razie. Dlatego moim zdaniem sex po ślubie jest kompletna porazka. Bo to walsnie ten 40latek po 20letnim wspolzyciu z ta jedna osobą moze sobie pomyslec "hmm... moja zona jest piekna cudowna wspaniala i za***ista w lozku... no ale skad ja moge wiedziec ze jest za***ista skoro nie robilem tego z inna..." w ty momencie gosc zaczyna sie wahac... okaze sie z Monika wcale nie jest taka dobra... i BOOM! po malzenstwie. A postaraj sie zauwazyc, ze jezeli ma juz sie porownanie i nie jest sie jeszcze z kims zwiazanym ślubiem, to zawsze jest szansa powrocic do tego kogos, z kim byloby najlepiej... i jeszcze raz napisze ze porownania dokonujemy PO tym pierwszym razie. Niestety taka jest natura czlowieka.... na szczescie lub nieszczescie mamy uczucia, bo przeciez zwierzeta nie tworza par. Oczywiscie nie neguje tego, ze moze byc tak jak Ty piszesz.. ze ktos zostanie wierny tej pierwszej jedynej i tylka ja bedzie kochal... i tylko z nia sie bedzie kochal... no ale swiat jest taki jaki jest... niestety :( Po czesci jednak Cie rozumiem, jestem po tym swoim pierwszym razie i mysle ze to jest ta jedyna... i nawet mi w glowie nie siedzi zeby zdradzic... ale nikt ne wie jak to edzie kiedys i jak dlugo bede zwiazny z "moja". Jezeliby sie trzymac dogmatow kosciola dotyczacych sexu... to czy nie uwazasz ze to walsnie kosciol traktuje sex malenski wylacznie cielesnie? Bo pzrzeciez KAZDY stosunek sexualny wedlug kosciola ma prowadzic do (przepraszam ze to tak nazwe) zaplodnienia i urodzenia dziecka przez kobiete... wiec kosciol traktuje to jako (znow przepraszam) przedluzenie gatunku... jezeli sie tego trzymac... to mozna myslec, ze owszem ta jedna jedyna bedzie tylko na 2, 3 razy.. bo kto w dzisiejszych czasach pozwoli sobie na wieksza liczbe dzieci kiedy to nierzadko nie stac nas nawet na to jedno... Rwoniez uwazam ze sex jest tylko uzupelnieniem milosci a nie jej sensem, pomimo tego ze napisalm wyzej to co napisalem. Wedlug nauk kosciola sex przed malenstwem jest wykluczony, wiec pozostaje tylko rozmowa o nim... a co jezeli kobiecie nie bedzieodpowiadal partner lub partnera interes, i to wcale nie dlatego ze ma porownanie bo przeciez jest dziewica.. ale dlatego ze nie miala okazji "go" dotknac, zobaczyc jaki "on" jest. Nie oszukujmy sie, ze jezeli facet ma lekko ponad 10 cm to nie zaspokoi kobiety cokolwiek by nie robil, nawet psychicznie gdyz kazda dziwczyna dorasta w towarzyswie innych dziewczyn, i te ktore uprawiaja sex mowia jaki to Tomek czy Michal mial interes... no i w noc poslubna Monika zobaczy interesik swojego partnera na cale zycie... zawiedzie sie na tym co zobaczy i pomysli sobie jakie to inni mieli *****y i juz jest na przegranej pozycji psychicznie, bo zawsze w glowie jest mysl "jaki on jest maly..." Oczywicie nie musi byc tak jak napisalem, bo sa to moje indywidualne przemyslenia no i moje zdanie na ten temat. Wiec jestem ZA sexem przedmalzenskim, bo to sex wlasnie jest glowna przyczyna rozwodow i rozpadania sie malzenstw... czego by nie powiedzial... taki maly offtopic z mojej strony. Sorki ze tyle napisalem i jak nie ma to ni ladu ni skladu, ale nie mam czasu czytac tego 2 raz bo czas mnie goni... pozdro ;) |
dobra tyle ze sex jest uzupelnieniem milosci!! wg mnie
tzn masz tu skale : (calosc 100%) [***************************************####] gwiazdki to jest milosc itd ito, plotek to jest sex, jezeli gwiazdki beda wypelnione to nawet przy kiepskich plotkach masz kupe procent szczescia nie? a teraz masz inna skale: [*********************#####################] (liczmy ze pol na pol) i majac taka skale to faktycznie sie dziewczyna przestraszy widzac 10cm, co w gornej skali wcale nie jest jeszcze takie straszne.... liczy sie jakosc a co do kosciola, jak pisalem wyzej nie bede bronil ani popieral kosciola bo chce sie wyklucic po swiecku, co o tym myslimy, a nie klocic sie o kosciol >>>>"hmm... moja zona jest piekna cudowna wspaniala i za***ista w lozku... >>>>no ale skad ja moge wiedziec ze jest za***ista skoro nie robilem tego z >>>>inna..." no wlasnie, jezeli bedzie ja nadal kochal, a bedzie bo mysli o poprzedniej go nie beda dotyczyc, to nigdy tak nie pomysli, mam dziewczyne i czasem jak patrze na jakas laske to tak se mysle..... eh fajna.... kur** co ja robie i tu walniecei w pale.... chyba ze to tylko ja taki jestem niezdradliwy (chyba mam jakas blokade myslowa :D ), a o sex sie nie boje, jak bedzie porazka to ja naprawde kocham ja za co innego...... i bede kochal nawet jak bedzie kochanka do D i wierze w to samo z jej strony (jak na razie wszysko wskazuje ze slusznie) a na koniec: a nie uwazasz ze "to co najlepsze" czyli dziewictwo nie powinno jednak przypasc tej prawdziwej polowce? |
Ale ja sie dalej z Tobanie zgadzam co do tego pukniecia sie w pałę, bo taki jest czlowiek, taki jest facet... Nie mowie ze Ty tez taki jestes, bo zeby byla regula[ó] to musi byc tez wyjatek... mnie rowniez zdrada nawet przez mysl nie przechodzi... ale nigdy nie mozna byc pewnym jakim sie bedzie za 20 lat... Ty tez nie mozesz tego wiedziec.
Co do tych 10 cm rowniez sie nie zgadzam... bo nawet biarac pod uwage ta pierwsza skale to zawsze stosunek gwiazdek moze ulec zmianie... a psychika czlowieka jest bardzo bardzo skomlikowana... a co do tego dziewictwa... nie mam zdania... ale jak znajde chwilke w najblizszym czasie [szkola niestety, no i milosc] to pomysle o tym... moja pierwsza nie byla dziewica i nie przeszkadza mi to ani troche... bo pieknie mnie wprowadziala w swiat sexu za co ja jeszcze bardziej kocham |
puki jest czlowiek mlody i glupi nie ma co sie silic na wielkie uczucie, trzeba sie bawic a reszta sama przyjdzie w odpowiednim czasie
[########################] ;) |
3 x NIE
|
no wlasnie @spock niestety jestes w wiekszosci, a potem kupa niechcianych ciaz,
@mallow a nie byloby piekniej gdybyscie sie nawzjajem wprowadzali w swiat sexu? wiesz dreszczyk, nieznana itd a nie tylko jednostronnie? z tego co piszesz to ona wlasnie Cie "wprowadzila" - a jezeli potem bedziesz mial inna to najprawdopodobniej kiedys sobie ja przypomnisz i te chwile spedzone na poznawaniu..... ps. jakie pukniecie sie w pale Ci chodzi? pss. nie zamierzam sie poddawac, gdyby wiecej ludzi myslalo tak jak ja to niebylbym wyjatkiem (moze nie jestestem?) przeciez to od nas zalezy czy to sie zmieni czy nie, psss kto jak co woli, ja mam dziewczyne mojego gustu, ty swojego i jestesmy obaj szczesliwi, co bedzie dalej zobaczymy za 20lat, smiem jednak twierdzic ze bede w lepszej sytuacji... ale sie przekonamy psssss. nawet jezeli mam racje to Twoje stanowisko a zwlaszacza mr_spoka jest po prostu wygodniejsze i dlatego tylu podaza ta droga |
tak sobie mysle, ze wszyscy chyba lubicie zycie, wiec pewno cieszycie sie, ze zyjecie
skad macie pewnosc, ze byliscie "planowani i chciani", moze Wasi rodzice nie chcieli miec wtedy dzidziusia i gdyby byla taka mozliwosc "wyskrobali by Was", tak jak niektorzy z Was chcieliby wyskrobac jakis tam plod. tak, tak, wiekszosc powie: "spadaj, moja mamusia mnie kocha i wiem, ze bylem zaplanowany i czekala na mnie". no i dobrze ja bym tez nie powiedzial dziecku, ze chcialem je "wyskrobac", ale nie bylo pieniedzy czy mozliwosci prawnych. @mallow nie rozumiem, dlaczego przykladasz do dlugosci penisa tak wielka wage, juz kiedys wyskoczyles z takim pytaniem na forum i pomyslalem, zes jeszcze mlody, ale teraz widze, ze ma to dla Ciebie jakies ogromne znaczenie. to nie zadna osobista wycieczka w Twoja strone, ale kobiety tez sa rozne, 10 cm niekoniecznie dla kazdej jest za malo, a kobiete zadowolic mozna chyba nie tylko penisem... no offence was meant :peace: |
Cytat:
http://www.happymum.pl/porad/dziepomie.htm Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 15:43. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.