![]() |
Nie ma niepsujących się samochodów i rovery nie są żadnym wyjątkiem. Nie wiem skąd wzięła się opinia o ich bezawaryjności, podejrzewam że to pobożne życzenia ich właścicieli :O
A swoją drogą ciekawe, czy np w przypadku awarii silnika dawać auto w łapy tym w serwisie rovera, czy lepiej od razu jechać do hondy? :D Miałem 10 lat hondę i wiem, że tego lepiej nie dawać do ręki byle grzebkowi. A serwis i części drogie...a podróby mają krótkie nogi. |
Citroeny są do dupy: Mój się tylko raz zepsuł na 5 lat (nie stanął, ale ewentualnie mógł, koło pasowe dwumasowe), bardzo mi przykro, że nie mam holtzwagena.
|
niedawno chyba cytryna (abo jakis inny francuz) reklamowal sie, ze wedlug statystyk ich samochody sa tak samo niezawodne jak niemieckie (i przytaczal badania ADAC zdaje sie)
komentarz mojej Zony - to w koncu francuzi zauwazyli, ze niemieckie auta sa do d. :D mialem i francuza i niemca :D dziekuje obu :P |
W kilkuletniej japońskiej Toyocie pękła mi pompa wodna i wiadomo co dalej.
Najgorsze samochody na świecie, to te, których właściciele myślą, że mają coś specjalnego. Reszta jest kiepska jak wszystko na tym świecie. |
Cytat:
Co do naprawy to generalnie nie jest to problem w dużych miastach, bo praktycznie w każdym rejonie są spece od tej marki, którzy potrafią zrobić wszystko. W mniejszych miasteczkach może być problem, ale coś za coś. |
Wiesz - ja też spotkałem opinie, że rovery jednak są awaryjne, ale nie chciałem tu siać zamętu :)
Osobiście podejrzewam, że wszystko co w nich jest japońskiego, będzie się kulać długo i przyjemnie, natomiast sypać się będzie to, co anglicy wsadzili swojego. To samo jest we wszystkich europejskich japońcach. Gdybyś porównał np japońską hondę z jej europejską namiastką, to byś się zastanawiał jakim prawem oba te auta mają ten sam znaczek na masce :sciana: |
Cytat:
|
Prosze mnie tu nie straszyć ;) Dzisiaj zostawiam auto u mechanika, tego kilkaset metrów od mojego domku. A zdjęć nie wrzuciłem, bo wczoraj oczywiscie byłem zajęty.
Ojciec kupił Omegę B 2.5 V6 (miało być początkowo 3.0 MV6, ale ten jest... ekhm... ekonomiczniejszy, a przecież to nie ścigacz :szczerb:) no i musiałem się najeździć. Dobrze że chociaż te 4 dni miałem najszybsze autko w rodzinie (pomijając Vectrę GTS, ale brat nie mieszka z nami to go nie licze ;) ) Rodzice uparcie twierdzili że Rover jest superkomfortowy (no w sumie faktycznie jest). Ja mówiłem że dopiero jak Omege zobaczą, to zobaczą ;). No i wczoraj usłyszałem "niewyobrażalny komfort...nie potrafisz sobie tego wyobrazić.. Jakbyś płynął". A nie mówiłem :szczerb:? Dodam jeszcze że wcześniej mieliśmy/mamy Seata Toledo I. Nie do zajeżdżenia, tylko blacha słaba. Najmłodszy brat będzie się nim bawił w MadMaxa...:) |
mam rovera, a że jest to mini to zupełnie inna bajka :D
|
no! jak icemac ma to znaczy że dobry ;)
|
No! :taktak:
Do tego ma już znajomości u wielu mechaników :szczerb: |
Za moich czasów mini rower nazywał się "bobo" albo "żabka" !
|
Cytat:
Inna możliwość, że rzeczywiście stało się coś rzadkiego i trudnego do identyfikacji i naprawy. Ale to może sie przytrafić w każdej marce i każdym egzamplarzu. To sprawy losowe.. |
Prawda jest taka , że wszystkie samochody się psują . Kwestia tylko tego czy kupiliśmy samochód który :
a) był serwisowany regularnie itp. b) Panie ja tylko lałem i jeździłem ... nic nie puka nic nie stuka :szczerb: ot cała filozofia . |
Teraz dodatkowo się wymieszało. Francuskie silniki w Nissanach itp.
Kupując auto 10 letnie jeszcze możemy powiedzieć że japończyk to japończyk. A teraz to cholera wie co to. Najnowsze Audi, Volvo czy VW wcale nie sa tak bezawaryjne, jakby chcieli właściciele. Audi jest na końcu stawki koncernu VW. Na początku jest...Skoda! Podobnie Dacia Logan jest ponoć chwalona za prostote i łatwość napraw. I bije rekordy sprzedaży. Bynajmniej nie w Polsce. Niemieckie nie sa też tanie w naprawie (wtryskiwacze w passatach padają jak muchy, a kosztują pare tys sztuka). Została tylko wysoka cena. Sczególnie drogie sa naprawy diesli, a ropa w Polsce podła. Coraz trudniej też je serwisować. Sorry ale jak trzeba wjechać na kanał zeby wymienić żarówke w reflektorach to to juz jest chore! Elektroniki nawalone tyle że bez podłączenia do komputera nic sie nie da zrobić. Nie chciałbym być w skórze tego komu padnie silnik FSI (sprężarka, kompresor, masa elektroniki ... kurde ale to musi być masakra). Tam to nawet bym nie myślał o LPG. Owszem są samochody wyjątkowo awaryjne jak Alfa Romeo, Audi wciąż mają ocynkowaną blachę i generalnie układ jezdny VW jest bardzo dobry. Ale to nie te samochody co kiedyś. Gnijący Mercedes made in Turcja nikogo nie dziwi. Jakiś model Toyoty był tak awaryjny że w Polsce wycofano go ze sprzedaży, bo wszystkie wracały. Corolla Verso też ponoć się sypie. Niedługo zaczne się przekonywać do francuzów , serio. Fiaty już lubie :) I paliwo trzeba lać dobre! Padnięcie pompy paliwa albo wtryskiwacza to nic przyjemnego. Life is brutal. Któraś stacja benzynowa załatwiła Mondeo mojej znajomej. Dlatego też nie chce drogiego wozu. |
Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 21:12. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.