Cytat:
Napisany przez superrrmario
(Post 1448415)
Lubię Kangura. Szkoda mi Hendry'ego. Legenda nie powinna wrócić w takim stylu.
|
Ostatnio komentatorzy podczas meczu Hendrego marudzili, że nie powinien wracać przy takiej dyspozycji, bo szkodzi swojej legendzie. No jest w tym trochę racji, ale z drugiej strony - gdyby nie wrócił, to wydawałoby się nam, że mógłby grać jak kiedyś gdyby tylko chciał? No oczywiście nie, nikt przecież nie spodziewałby się po 52-latku, że będzie wygrywał turnieje w stylu sprzed dwudziestu lat. Natomiast gdyby udało mu się "odpalić" i pokazać chociaż z 60-70% tego, co przed laty (co wystarczyłoby do powygrywania kilku meczy, raczej nie turniejów) - to już dałby nam masę przyjemności.
Nie wiem, czy fakt, że z czasem możliwości naszych organizmów się zmniejszają szkodzi jakoś szczególnie legendzie Hendry'ego. Nikt nie ma wątpliwości (chyba nikt?), że Małysz dziś nie doskakiwałby zapewne do punktów rozmiaru skoczni gdyby spróbował znowu poskakać, co w żaden sposób nie umniejsza jego fantastycznej karierze. Jeśli Maradona umarł w ubiegłym roku, to nie mówimy: "kurde, a jednak był słaby, niby taki sprawny a umarł" :P Hendry'emu też żadna dzisiejsza przegrana nie odbierze ani jednego tytułu mistrza świata czy choćby jednego century breaka z jego statystyk :)
|