Właśnie wróciłem z Woli, a po drodze z Gocławka, duchota straszna, ugasiłem pragnienie Grodziską White IPA. :piwko2:

:piwko2: do śniadania i po śniadaniu.

Też :piwko2: po czymś i przed czymś.

:kawa:

Barowa pogoda
:kolejka:

Co ciekawe, choć u mnie zaczęło padać kilka godzin później, to deszcz nie przyszedł z Twojego kierunku (jak w 90% przypadków), tylko całkiem niezależnie, z południa...

Żebym za bardzo nie zasnął, jeszcze jedna :kawa:

:kawa: poranna.

Dwa szroty u mechanika, pogoda taka, że kapsle same spadają z butelek, Grodziskie Session ALE trzeba wypić, 4,5% do szesnastej wyjdzie.

Drogie te Grodziskie piwa, ale jakie dobre! :)

:piwo:

:kawa:

:kawa:

:kolejka:

Jeden szrot odstawiłem mechanikowi z ulicy, żeby mu nie przeszkadzał, a drugim przyjechałem. W końcu opony zamienione, na wylotówce wcisnęło mi się nie wiem kiedy do 140... :>

No to Kasztelan niepasteryzowany tak zwany, dobry, bo nie mocny, 4,6%.

:piwo:

Żuberek i nyny będzie.
:piwo:

A zapomniałem, że trzeba by jakąś kolację zrobić.

:kawa:

:kawa: dopita