![]() |
Cytat:
|
Jest sobota. Sok jabłkowy z kropelkami z ziemniaków. toast2
|
:kawa: poranna numer dwa.
|
:kawa:
|
Właśnie się wstałem, kanapka z pracy już robi podkład, więc za chwilę potrójna z kawiarki. :kawa:
|
:kawa: przedgrillowa numer trzy.
|
:piwko2: przedhejnałowe #1
|
:piwko2: jużprawiegrillowe.
|
Kolacyjne :piwo:
|
drineczek wieczorową porą :whisky:
|
:kawa:
|
Potrójna dobroć. :kawa:
|
:piwko2: do śniadania.
|
:piwko2: do skrzydełek ze znanej sieci.
|
KFC Arnold?
|
No właśnie tak. Ale piwo Ż jest podłe, nadaje się tylko do popicia żarcia, delektować się tym nie da, normalnie mam ochotę dolać jakiegoś syropu... :|
|
Wy macie fajnie. Amerykańskie restauracja na wyciągnięcie ręki, a ja muszę jechać kilkadziesiąt km do celu. Ale... o kurde w mojej miejscowości budują MC. Wow... :spoko:
|
Nie ma czego zazdrościć. G*wniane jedzenie z sieciowych fastfoodów prawie wszędzie smakuje tak samo źle. Lepiej w małej knajpce/pizzerii zamówić coś smacznego, nie odgrzanego z gotowych mrożonek. I to póki jeszcze te małe lokaliki nie zbankrutowały. :smutny:
:piwko2: do obiadu. |
Sam lubię czasem zjeść w fastfoodzie, szybko, a chemia tak dobrana, żeby robiła wrażenie smacznej :P
Małe lokale nie mogą negocjować cen tak jak korporacje, co szczególnie odzywa się przy zwiększonej inflacji. Koszty stałe również muszą rozbijać na mniejszą liczbę klientów, więc dostają po tyłku podwójnie. Już chyba pisałem, że remontując mieszanie u szwagra w Świdniku koło Lublina szwagier poszedł kupić coś na obiad (nowy zakup, więc nie miał ogarniętej "topografii gastronomicznej") - okazało się, że ponad połowa lokali które znalazł w Guglu okazała się zamknięta. Co ciekawe, w sobotę zamówiłem pizzę w moim ulubionym lokalu i okazało się, że niewielka restauracja ma się zaskakująco dobrze. Nie można było akurat wziąć z dowozem, więc podjechałem sam, okazało się, że lokal pełny, a i zamówień na wynos mieli dużo. Czyli nawet dziś się da, jeśli ma się renomę i względnie dobre ceny (oczywiście one urosły o prawie połowę, ale to wciąż nie 100% jak u niektórych). Chwilowo ceny gazu, węgla czy nawet prądu lekko odpuściły (mówię o spotach, nie kontraktach z odbiorcami końcowymi), ale pewności, że tak już będzie zawsze nie ma. I tu też trochę kwestia klientów, czy chcą płacić trochę więcej ale dać tym lokalom szansę na przeżycie, czy jednak nie chcą (albo zwyczajnie - nie mogą). Tylko tu znów jak mantrę będę powtarzał - jeśli ktoś ma zwiększoną wziętą rozsądnie ratę kredytu, to ma jeszcze jakiś margines, a jak zadłużył się ponad miarę, a teraz ma płacić półtora razy więcej niż może przy założeniu że na obiad je kartofle z herbatą, to rzeczywiście żadne "decyzje konsumenckie" już nie leżą w jego zasięgu :( {koniec elaboratu} |
Ja mam za blisko do tych sieciówek, więc mnie czasami skuszą, a małych lokali z dobrym żarciem nie za miliony, też prawie nie ma.
Za to nie marudzę, że jutro do pracy będę miał daleko, mapy gugla pokazują 1,6 km. :D Tylko ta godzina... 4 rano... :sciana: |
O 4 rano jest 4 rano, a czy coś jeszcze to zależy.
A propos :piwko2: |
Arnold, ale Ty z kamasza idziesz?
|
:kawa:
|
:kawa:
|
No co tam, suchciele?
:kolejka: |
:kawa:
|
:kawa:
Zacząłem przerzucać system na nowy dysk, to pewnie jeszcze z jedna pójdzie przed spaniem :hmm: |
Wstałem z nieznanego mi powodu. Woda, nawet bez gazu. toast2
|
Pragnienie powiadasz?
|
A tam, nieznanego. To już nawet w moim wieku nie pośpię nie wiadomo ile, bo musze w końcu wstać siku :szczerb:
:kawa: |
Barszczyk czerwony do drugiego śniadania.
|
Kawa z kawiarki najlepsza na wszystko! :kawa:
|
Żywczyk :piwo:
|
Piwo z syropem z malin. :piwko2:
|
:kawa:
|
:kawa:
|
Przespałem się chwilę, więc jest rano, a rano, to trzeba wypić kawę. :kawa:
|
:kolejka:
|
Miałem popijać kawkę do meczu Milkinsa z Carterem, ale zdążyłem tylko zrobić sobie kolację. No nic, coś innego trzeba włączyć, bo spać jeszcze się nie wybieram :hmm:
:kawa: |
No Milkins spuścił z tonu, Carter go wypunktował jak chłopaczka. Może dał ostro w czajnik po welshu :rotfl:
Tak se myślę, co by tu... może jeszcze szybka :kawa: |
:kawa:
|
Ilość załączników: 1
Bialetti 170 ml, to idealna dawka na jedną osobę, poczwórne espresso po prostu.
Nowy zakup, bo z tej 300 ml, to wychodzi dawka śmiertelna dla jednej osoby. :D Najważniejsze, że działa na indukcji. :kawa: Załącznik 197698 |
A niech ci będzie
:kawa: |
W związku, że się w końcu dowiedziałem, że jutro jest wolne, to z okazji nietłustego czwartku jem flaczki, a do nich bułki z tanim masłem, popijam przekoszonym Luksusową sokiem jabłkowym. :jem: toast2
Z powodu czwartku, czyli dnia dobroci cenowej na lepszy olej napędowy, pojechałem na BP i mnie zmroziło! 50 groszy taniej! Nie mogłem się ruszyć i nalało się do pełna. :D |
No paczpan, też szamałem flaki na śniadanie. Pyszne były :spoko:
No a teraz, już po hejnale :piwko2: |
:piwko2: do obiadu.
:nic: po obiedzie. |
:kawa:, Fervex, na razie tyle.
|
Mam ochotę na jakąś surówkę. Idę do kuchni coś utrzeć, lub pokroić.
|
Uwazaj na palce :D
|
Padło na modrą kapustę, ale nie parzyłem jej, drobno pokrojona i zmiękczona solą i olejem, nadal trochę twarda, ale jem. Witamina musi być.
Teraz, to sobie walnę soczku z kropelkami i się położę, te sierście właśnie ucichły (koty są ciche jak polują, jak łażą po domu, to już nie bardzo), więc jest to pewnie czas na drzemkę. toast2 |
A to ile kocurków posiadasz?
|
Jego koty pilnują, żeby za dużo nie jadł :rotfl:
:kolejka: |
Sierście spały w moim wyrze, wcale mnie to nie zdziwiło. Teraz poszły na patrol. Głodne są zawsze, nawet jak się nażrą, to jeszcze coś by zjadły.
Kawa z kolby na dobranoc. :kawa: |
Ale dalej nie wiemy ile kotów ma?
|
To ty dostałeś kota chyba, na punkcie kota. Jak dobrze poszukasz to znajdziesz nawet fotki :czytaj:
Napij się może :piwko2: |
:kawa:
|
:kawa:
|
:kawa:
|
Lasagne bolognese gotowiec siedzi w prodiżu, trzeba jakiegoś drynka na apetyt wypić. toast2
|
Byłem na polowaniu, na żubry.
Z sukcesem :piwo: |
Pierwsza :kawa: od dwóch dni. Wszyscy dookoła chorowali, to i mnie złapało, co prawda w wersji w miarę light, ale kawę odpuściłem, jechałem na fervexie, herbacie i syropkach. Teraz jest zdecydowanie lepiej, czyli poszło u mnie standardowo - jeden dzień lekkiego łamania w kościach, jeden złego samopoczucia, a na trzeci już tylko lekkie osłabienie, pewnie jakbym zrobił teraz pięć przysiadów, to przy szóstym bym się przewrócił :P
Dwa razy tylko rozłożyło mnie mocniej - raz w wieku jakichś 14 lat jak zrobiłem sobie przy -20 "survival" w lesie, tak że kiedy w pewnym momencie but mi się zakleszczył między gałęziami i zsunął z nogi to dopiero po kilku metrach zauważyłem, bo rodzaj mrowienia się zmienił - wtedy spędziłem prawie 2 tygodnie w szpitalu. Drugi raz przy C-19, na trzeci dzień zamiast czuć się lepiej zauważyłem, że jest jeszcze gorzej, a potem było tak kolejne 3 dni zanim zaczęło się trochę poprawiać... |
:piwko2: do solonych orzeszków. :szczerb:
|
Fervex... paracetamol - nic nie leczy, szkodzi na wątrobę, u niektórych działa przeciwbólowo, kwas askorbowy... askorbinowy, to znam, ale trzymam się ulotki, witamina C, 200 mg, kadzidło też dobrze działa, meleinian feniraminy - "Maleinian feniraminy jest substancją o działaniu przeciwhistaminowym. Blokuje receptory histaminergiczne H1, dzięki czemu hamuje objawy reakcji alergicznych. Ma umiarkowane działanie uspokajające. Wykazuje również aktywność antymuskarynową, co wiąże się z efektami w postaci m.in. rozszerzenia oskrzeli, spowolnienia perystaltyki jelit, rozkurczu mięśni gładkich.
No tak, to chyba wiemy co działa. :kawa: nasenna z kolby. |
Oczywiście, że nic nie leczy, tylko widzisz, jak nie wziąłem wieczorem trzeciej dawki, to mnie trochę wytelepało, bo temperatura zaczęła mi rosnąć i to pomimo tego, że wpakowałem się pod kołdrę i koc, a wcześniej jeszcze na piżamę nałożyłem sweter. Jedynym celem jaki mi przyświeca biorąc tego typu specyfiki jest zminimalizowanie niepożądanych objawów, przy czym biorę ich tak mało, jak tylko się da ;)
|
A w reklamie gadajo że jest taki jeden specyfik co ma urynę i cytrynę czy jakoś cuś tak... :hmm:
|
To już lepiej wódkę pić, też zapobiega telepce i poprawia samopoczucie. :D
|
Czas chyba na obiad jakiś, no i browara do tego! :piwko2:
|
mnie rozłożyło, wczoraj gorączka... niby dopiero, bo od tygodnia brak kataru a problemy z przełykaniem i gęsta ślina. Czym tu się leczyć?
|
Teraz to chyba lewatywa z grubej rury :rotfl: Jak się nie zapobiega, to trzeba interweniować.
A ja żuberek :piwo: |
Cytat:
Ja wiem, zawsze pomagaja :cycki: Notka administracyjna: nie edytowac mi tu :cycki: sa w celach wylacznie medycznych, wy wiecie o kim mowa :> |
Owszem.
|
Wstawać, już rano! :kawa:
|
Cytat:
|
:kawa: na dobry początek.
|
Zaraz się zrobi :kawa:
|
:kawa: przedgrillowa.
|
Chyba już grillujesz browarki? No to stuk :piwo:
|
:kawa:
|
No jak to tak?
:kolejka: |
:kawa:
|
:kawa:
|
:kawa: po śniadaniu.
|
:piwko2: po hejnale
|
Grzeniu, za szybko napędzasz machinę. Ja już nie wyrabiam, tak jak reszta forumowiczów. :D
|
:kawa:
|
Espresso nasenne wypite, ale najpierw zjadłem masę gorącego boczku, bez niczego, nawet musztarda do niego byłaby grzechem. :jem: :kawa:
|
:kawa:
|
:kawa:
|
Żuberek grzany z miodkiem :piwo:
|
Czy herbaty zrobiłem - czysta blubera, czysta oręża i mieszanka. Jedną oddam, dwie wypiję sam. To by było dobre, jakby to posłodzić, ale takiego wała :nie:
|
:kawa:
|
:kawa:
|
:kawa:
|
Wściekły sok jabłkowy na rozluźnienie. toast2
/A na zagrychę paluszki surimi z Lidla, czysta chemia. :spoko: Dodatki E160d - Likopen E171 - Dwutlenek tytanu E420 - Sorbitole E450 - Difosforany E621 - Glutaminian monosodowy E627 - Guanylan disodowy E631 - Inozynian disodowy |
To ja zamiast takiego koktajlu :herbatka: ;)
|
:kawa:
|
:kawa:
|
Zmęczenie mnie obudziło. Dla ukojenia fizycznego bólu istnienia, szkocki czornyj stout i na zagrychę żółty ser Bursztyn, taki co to się pół roku zasmradza. :D
:piwo: :jem: (Psychicznie czuję się świetnie, super atmosfera była :)) |
Szykujecie czajniki?
:kawa: |
Cytat:
Nie wiedziałem co napisać, więc się zapytałem sztucznej inteligencji. :rotfl: Szykuję kawiarkę. :kawa: |
Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 19:13. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.