Cytat:
Napisany przez siwymariusz
(Post 1473569)
Nie wiem ja u Was , poszłem ( nie poszedłem , bo blisko )chwile się na kole przekręcić ,
ale wiatr mi chciał łepetynę urwać , więc powrót był szybki :).
|
Ja ostatnio atakowałem na zawodach na 10 km czas 40 min. Nie wyszło, pobiegłem nawet nieco gorzej niż na tej samej trasie rok wcześniej. Na szczęście okazało się, że winna była infekcja - w tygodniu przed zawodami dyszkę tlenową pobiegłem w tempie 5:41 min/km a i tak łapałem chwilami lekką zadyszkę (średnie tętno 140 BPM, a byle co i skakało do ponad 150). W tym tygodniu pobiegłem taki sam trening i kamień z serca - przy nawet nieco lepszym tempie 5:36 średnie tętno wyniosło 128 BPM :jupi:
Dziś robię inny wesoły eksperyment: wieczorem znowu pobiegnę bardzo wolno, ale osłabiony, bo oddałem krew. Tylko raz w życiu próbowałem biec tego samego dnia, kiedy w liceum poszliśmy do krwiodawstwa na dwugodzinnym okienku i biegliśmy żeby zdążyć na kolejną lekcję. Wtedy w połowie drogi (ok. półtora kilometra) omal nie zemdlałem :szczerb: Mam nadzieję, że dziś będzie nieco lepiej :fiu:
A póki co :kawa:
|