Z tym "lepszy" to akurat bym polemizował - ale tylko na bazie własnych, zupełnie subiektywnych odczuć. :]

Zapewne nie ;)

żużu

chyba chodzi o kilowaty (całkowite zużycie energii w ciągu roku)
choć moge się mylić :)

P.S.
Scarlet mi sie spsuła :( - a tak ładnie działała dopóki się obraz nie zaczął "kaszanić"

Ja też piszę tylko to, co wiem z prasy fachowej. Podstawowa przewaga plazm jest taka, że mają lepsze odwzorowanie czerni i kolorów oraz lepszy kontrast, a ponadto nie występuje u nich (lub jest prawie niezauważalny) efekt smużenia.

Wat jest jednostką mocy, kilowatogodzina określa zużycie energii. :czytaj:

Tak. Ale tu mamy kW roki. Też zużycie?

Jeśli by mi plazma zżerała 822kW w ciągu godziny, to bym zbankrutował na prąd.
Poza tym dużo więcej oglądam tv w roku niż 1 godzina.

Panowie,

nie kłóćmy się już o to :nie:

kto ma w czym oglądać ogląda, ja się wpatruję w 15,4" lapka :)

My się nie kłócimy, my ustalamy zeznania...

Mowa jest o zużyciu energii.

Zużycie energii mierzy się w kilowatogodzinach.

Zużycie energii w ciągu roku to ileśtam kilowatogodzin na rok.

That's all folks. :]

Okiejas. Zeznania ustalone :)

:hahaha: plazmę naprawia się tak prosto jak rubina - ciekawe czy też tak łatwo się zapala samoistnie :O

:haha:

Rubin to był telewizor, miałem do niego respekt jak byłem mały... jak działał to bałem sie ze sie zapali... no i te kolory niebieski, czerwony, zielony w koncie ekranu... no ale kolor był, ciekawe ile mu te lampy prądu żarły... rozgrzewał się dobre półgodziny strzelał przy tym z tyłu jak z dubeltówki...

telewizor spsuty, czekają w serwisie na części :D

Najgorsze były te dawki promieniowania, przekraczające ... no właściwie mało czego one nie przekraczały... :D