![]() |
Co wy o tym OC dla rowerów, po Polsce jeździ 250 000 samochodów bez OC. :]
|
Ale ile masz na ulicy samochodów a ile rowerzystów? UK i DE nie porównuj, bo oni mają też normalne scieżki rowerowe gdzie nie ma aut i autostrady gdzie nie ma rowerów.
A co do ubezpieczenia to tak jak napisałem. Jak nie zamierzasz jeździć po drogach publicznych to nie widzę potrzeby posiadania OC czy świateł. Jeżeli jednak zamierzasz jako to nie widzę powodu aby go nie płacić i aby spełniać wymogi techniczne oraz dokument potwierdzający znajomość przepisów. Nazwij to prawem jazdy, kartą rowerową czy jakkolwiek chcesz, możesz z nim powiązać OC, mi obojętne. Ale jeżeli ma być bezpiecznie to niech będą jakieś minimalne chociaż normy. Auta muszą mieć homologacje byle żarówki, bo inaczej jest mandat. To co napisałeś tylko pokazuje, że rowerzyście bliżej do pieszego niż do czegoś co jeździ po jezdni. Więc powinni jeździć po chodnikach a nie ulicach. I wtedy będzie bez OC, nikt na chodniku nie waży tony i nawet nie musi mieć kasku. Przyznam się bez bicia że ja zdecydowanie wole jeździć rowerem po chodniku, choć posiadam prawo jazdy i oświetlenie. Po prostu mijanie się z samochodami nie należy do przyjemności i czuje się zagrozony i niepewny. Wiem że przeszkadzam kierowcom, oraz że oni mi przeszkadzają. Nie wiem co za kretyn wysłał rowerzystów na ulice. edit: Zerkając do praw przysługującym np użytkownikom deskorolek (traktowani jako pieszy): Dla deskorolki są dostępne jedynie ulice te same które są dla pieszych czyli: -Ulice wewnętrzne -ulice osiedlowe -ulice prywatne,np drogi dojazdowe do posesji -drogi w strefie zamieszkania Także podsumowując - jeżeli ktoś jeździ rowerem "jako pieszy", tam gdzie można jeździć np deskorolką - to OC jest absolutnie zbędne. Ale do jazdy po ulicy powinno być, nawet powiedzmy 10-20zł rocznie. I uprawnienie również. Uważam że to jest sprawiedliwe i nie widzę w tym nic złego, bo uczestniczenie w ruchu to duża odpowiedzialność. Za wjazd rowerem na ulice bez OC - mandat. Tak samo jak pieszo czy na deskorolce. I to ma moim zdaniem sens (wilk syty i owca cała). A jeżeli budujemy coś na bezsensowych zasadach i szukamy usprawiedliwień dla wyjątków - to nie dziwmy się że potem do kitu wychodzi i wszyscy narzekają. |
ile dzwonow i wypadkow powoduja kierowcy a ile rowerzysci?
juz mowilem, gdyby byly podstawy to szwaby dawno by taki oc mialo, uk podobnie szczegolnie, ze tam jest ubezpieczenie osobowe na samochod, czyli jak masz dwa auta ijezdzicie nimi z zona to macie 4 ubezpieczenia...widocznie nie ma sensu tam i nie tylko. autem po bulki babcie nie jezdza, jak obowiazkowe to kazdy, jak nie jezdze po drogach a tylko jade przejazdem dla rowerow tez mam miec oc? mozna wymieniac wiele. dla pieszych tez trzeba oc bo przeciez moze mi urwac lusterko, poslizgnac sie na kupie na trawniku i przerysowac moje piekne auto zaparkowane na parkingu |
Problem z OC jest tego rodzaju, że samochodem można jeździć w zasadzie tylko po ulicy a rowerem nie. Nie da się tego łatwo i sprawiedliwie egzekwować.
Ciężko wymagać od brzdąca który jeździ na rowerze po drodze osiedlowej i podwórku dla zabawy opłacenia składki OC. A podstawy uzasadnione są, jak mi rowerzysta przerysuje bok to kto mi za to zapłaci? Koleżanka naprawiała z AC, ponad 1000zł za malowanie maski. To nie są podstawy?. Na jakiej podstawie wyciagasz wniosek ze nie ma podstaw ;) ? Bo takich przypadków jest relatywnie mało? Ale są i dla kierowców stanowią problem, bo rowerzysta ucieknie po chodniku i nic mu nie zrobisz, a szkoda jest. Niektórzy kierowcy aut nigdy nie spowodowali wypadku i tez OC płacą co roku, Choć wypadków zrobili mało. Tzn wcale. Ba mogą wcale nie jeździć tylko płacić OC za auto w garażu gotowe do jazdy. OC sie płaci nawet za przyczepę, tyle że jest niskie. Nawet jeżeli się jej nie używa to OC musi być. A za rower który aktywnie uczestniczy w ruchu nie? why? Więc dobrze by było podzielić rowery/rowerzystów na tych którzy mogą jeździć po normalnej jezdni, oraz na tych co mogą co najwyżej po drogach osiedlowych. I te pierwsze powinny mieć przeglądy opłaty itd. Tyle że bez sieci ścieżek rowerowych nie dałoby się wtedy za bardzo jeździć rowerem, chyba że po chodniku. Ale moim zdaniem i tak lepiej po chodniku niż po jezdni, bo rowerzyście bliżej do pieszego niż do samochodu. Nie wiem skąd ten idiotyczny przepis ze nie można po chodniku. :sciana: |
Gdyby to OC mialo uzasadnione podstawy to by je dawno wprowadzili
|
Ten argument jest akurat nietrafny.
Nawet te 100kg po wymuszeniu pierwszeństwa na ciężarówce może narobić bardzo dużo szkód i zabić wiele osób. Liczy się też jak wpływasz na innych uczestników ruchu. A koszty stłuczek z rowerami też mogą być spore, stąd OC by się jednak przydało. Chyba że każdy rowerzysta jest przygotowany, aby tysiączek z kieszeni wyciągnąć w razie jego winy. Zakładając że to tylko stłuczka, oczywiście. |
W miejscu na zdjeciu przed zmiana organizacji mozna bylo zaparkowac i isc do apteki, nikt kwita nie pisal bo i po co. Jechalo sie tylko do gory, teraz mozna tylko w dol a jeszcze jada tam autobusy, kazdego rodzaju, solarisy i przeguby tez.
Duzy parking jest obok ale lepiej isc 20m i nie przejmowac sie ludzmi w autobusie jadacymi do pracy niz przejsc 100m z konca parkingu...wygodnictwo wdarlo sie juz wszedzie wylaczajac myslenie. inny wymiar ma lamanie przepisow przez 100kg a inny przez ponad tone jadaca znacznie szybciej. |
Kierowcy łamią przepisy dokładnie tak jak Ty. Świadomie. To są tacy sami ludzie.
Tobie łatwiej jest przejechać przez przejście, skoro i tak "nikogo w pobliżu nie ma". Im łatwiej jest zaparkować w niedozwolonym miejscu, niż zapitalać kilometr do najbliższego wolnego parkingu, czy zawrócić na zakazie, skoro i tak "nikogo w pobliżu nie ma". W obu przypadkach trafią się totalni idioci którym już nic nie pomoże, raz spotkałem rowerzyste który wjechał na przejście dla pieszych na czerownym (dnia niego), zmusił mnie do hamowania i jeszcze coś zaczął krzyczeć i chciał się ze mną bić, bo go otrąbiłem! Szkoda że nie jestem "Bruce Lee" bo faktycznie przydałoby sie mu wtedy porządnie przywalić. Problem polega na tym, że czasem to łamanie jest nazbyt bezczelne i zaczyna przeszkadzać innym. Ale to są tacy sami ludzie ja bym tu nie dzielił na kierowców aut i rowerów, bo to dokładnie taki sam mechanizm. I żadna z grup na plus tu się nie wyróżnia. |
Przed blokada nic nie stoi, jak idzie faktycznie na chwile to niech tam stanie a nie jak cep malorolny ;-)) dlatego wole zglaszac na straz wiejska ;-))
Ale oczywiscie, jestem za karaniem rowerzystow i pieszych podobnie jak kierowcow. Wielokrotnie powtarzalem, ze lamie nie jeden przepis jadac rowerem ale robie to tak aby nikomu nie szkodzic np jak jade przez przejscie dla pieszych to tylko jesli nikogo na nim nie ma a samochody nie musza uzywac hamulca. Gdy beda mnie chcieli ukarac to owszem powiem, ze w tym przypadku to bzdet i nie byl (bo nie mogl) byc niebezpieczny, jesli beda chcieli jednak wypisac to przyjme bo przeciez celowo i swiadomie przepis zlamalem. Dla mnie to oczywiste. Kierowcy lamia przepisy swiadomie i maja z tym wielki problem aby to przyjac jak nalezy, a rowerzysci, ktorzy mysla podobnie do mnie tez nie maja problemow. oczywiscie sa i tacy co karanie za to uwazaja za bezsens ale to grupa podobna do kierowcow, ktorzy twierdza, ze ograniczenia ich nie doitycza bo sa kolejny Kubica. |
No cóż, to mandat, proporcjonalny do zarobków. I tyle.
Ale karać mandatami należy tak samo kierowców aut jak i rowerów. Każdy za jego wykroczenia. Obecnie tym drugim bardzo dużo też uchodzi płazem. No i zanim zaczniemy karać na maksa niech potworzą parkingi, połatają drogi i zrobią scieżki rowerowe. Bo teraz można dostać mandat nawet za wpadnięcie w dziurę :szczerb: I na tym skorzysta głównie wincent od ryżego, a nie my. |
sa 3. zaraz zmienie link
https://dl.dropbox.com/sh/yn98gqze5h...anie/mick3.jpg https://dl.dropbox.com/sh/yn98gqze5h...anie/mick2.jpg bitte ;] |
Być może ze względu na firewalla w robobie nie widze żadnego renaulta , tam jest jedno zdjęcie czy więcej?
|
nie wyklucza, masz racje.
jak sie pisze mandat kierowcy to zamiast przyjac jak mezczyzna to placze, ze go doja. rozumiesz to? teraz sobie wyobraz babcie jezdzaca po bulki na wsi przez polna droge i kawalek chodnikiem...ma miec oc. sytuacji podobnych jest wiele. @sobrus to jest to samo miejsce gdzie stoi renault...wtedy autobus tez za chwile stal. nie wiem dlaczego ludzie maja czekac na polglowkow pozniej? w tym miejscu wszystko parkuje, ludzie nie mysla i tyle. tam nie musisz czekac zeby ktos stanal, idziesz i staja. idealne miejsce stanac z kamera i zaniesc do strazy wiejskiej (niech przynajmniej kasa w miescie zostanie a nie u ryzego nam panujacego) |
Zapomnieliście jeszcze o tablicach rejestracyjnych i przeglądach technicznych co roku. Byłoby co sprawdzać - choćby oświetlenie i hamulce.
A, i jeszcze łyse opony przeważnie :D |
Ja też jestem przeciwny OC na rowery itd. Ponieważ wychowałem się w kulturze, gdzie na rowerze się po prostu jeździ (inna sprawa że niekoniecznie po ulicy).
Ale zarysowanie auta przez rower, na przykład drzwi to najbidniej 300zł za polakierowanie elementu, pomijając utratę wartości przez auto które będzie malowane. Kaski to na prawdę nie problem kierowców samochodów. To kwestia jak bardzo rowerzysta ceni swoje własne zdrowie. Jak nie chce niech nie używa, choć nie wiadomo dlaczego w takim razie pasy bezpieczeństwa są obowiązkowe i jakoś rowerzystów to nie razi. Co do półgłówków, to jest to troche inaczej. Takie cuda jak wkleiłeś robią przeważnie ludzie zamożni, którzy nic sobie z mandatów nie robią i zawsze mają "super pilne sprawy" do załatwienia, a w miastach brakuje miejsc parkingowych (tak samo jak brakuje ścieżek rowerowych). Zauważ że 20 letniego samochodu tak zaparkowanego nie uświadczysz, bo właściciel jednak boi się mandatu. Nie usprawiedliwiam, mnie też to wnerwia, kiedyś jakaś pani zaparkowała w Lublinie na środku ruchliwej ulicy i sobie poszła do urzędu k***a Ale ta skoda nikomu krzywdy tam raczej nie zrobi. A mówimy o bezpieczeństwie. Co do przestrzegania przepisów to jednak już podczas samej jazdy większość jest respektowana. Mało który kierowca auta przejedzie na czystym czerwonym czy skręci z niewłaściwego pasa. Najczęściej tak robią... znowu ludzie zamożni, którzy przecież swoją nową beemką w korku stać nie będą. Gdyby mandaty były proporcjonalne do zarobków a policja skuteczniejsza na pewno by się uspokoili. Tak jak mówi Prezesik problem jest złożony i wina leży po stronie wszystkich - kierowców samochodów - kierwoców rowerów - miasta które nie zapewnie odpowiedniej infrastruktury do poruszania się tymi pojazdami |
Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 16:06. |
Powered by vBulletin® Version 3.9.0 LTS
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.