Forum CDRinfo.pl

Forum CDRinfo.pl (https://forum.cdrinfo.pl/)
-   Off topic (https://forum.cdrinfo.pl/f5/)
-   -   Radary w Polsce (https://forum.cdrinfo.pl/f5/radary-polsce-91711/)

CeKa 20.07.2013 09:38

Nie mam ogromnego doświadczenia na drogach, ale jeżdże kilka lat i się przyzwyczaiłem i troche już wiem. Jak jade sobie normalnie i ktoś wyskakuje na czoło, to nie robie durnych gestów, a ni nie trąbie tylko ewentualnie hamuje jeśli wymaga tego sytuacja...
I z doświadczenia wiem, że po Polsce w dzień, bardzo trudno jeździć szybko, w sumie nie da się jeździć szybko, bo nie ma po czym, proste dwupasmówek bardzo mało, ruch duży to i wyprzedzać ciężko. I nie będe uważał kierowce który jechał 110 na prostej drodze gdzie ograniczenie to 90. Fakt złamał przepis, ale przepraszam bardzo robienie z nich kryminalistów jak to bywa w "Uwaga pirat" to nie taka lekka przesada ^ ^
Jak jeździsz po drogach to wiesz, że i tak średnia prędkość wyjdzie dokładnie taka jak w zgodzie z przepisami, no chyba że faktycznie ktoś lubi zap....... .
W ciągu miesiąca matke zatrzymali 3 razy do kontroli, gdzie jeździ nową skodą, nie stwarza zagrożenia, nie łamie przepisów i nie wygląda podejrzanie, po prostu znalazła się w nieodpowiednim miejscu w nieodpowiednim czasie.
A ja sądze że powinni dbać o bezpieczeństwo tam gdzie zagrożenie istnieje, a nie stawać gdzieś na drodze na wiosce i haltować wszystkich, bo tak najłatwiej coś znaleźć.
Ja nie wiem czy faktycznie nie rozumiecie albo czy się tak tylko zracie, nie bronie pieszym chodzić ani rowerzystom jeździć, myśle natomiast że każdy powinien też dbać o własne bezpieczeństwo sam, a nie ślepo wierzyć w przepisy i w to że każdy sumiennie ich przestrzega, nie kaze rowerzystom jezdzic po dziurach ani pieszym chodzić po kałużach, po prostu uważam że sami mogliby nie raz się domyślić co jest dla nich bezpieczniejsze a 2 sekundy na ustąpienie kroku w bok to chyba nie jakaś doraźna strata ?
W całych USA nie byłem, ale kogoś się tam zna, i z tego co mówią, nie mają jakiś oporów żebyć wsiąść po kilku wypitych. Bo dopóki bedzie jechał normalnie to go nie zatrzymają.
I tylko do tego dąże żeby policjanci faktycznie stali na straży prawa i bezpieczeństwa, a nie łatwego zarobku.
W moim mniemaniu jeśli wychodzisz na jezdnie to od razu powinna zapalić się lampka w głowie o istniejącym ryzyku, bo to nie jest łaka, tylko pas po którym latają tonowe pojazdy z predkoscia 70km/h a i nawet 40 t kolosy... Więc niech taki pieszy rowerzysta, i każdy użytkownik jezdni wbije sobie to do łba i sam zadba o swoje bezpieczeństwo a nie tylko narzeka że wszyscy łamią przepisy, gówno prawda można jechać przepisowo a i tak znajdziesz się w złym miejscu w złym czasie i wypadek gotowy, wypadek któremu mogła zapobiec tylko logika uczestnika ruchu, a nie zaostrzone przepisy ^ ^
To że mówiłem o tym że bez ryzyka ludzie stają się smutnymi pierdołami to nie znaczy że należy ryzykować właśnie na drodze... Jest na to multum innych sposobów, ale skoro tak to odczytaliście to przepraszam nie to miałem na myśli...
W związku z przekraczaniem predkości na 40 km/h napisałem tylko że bardzo łatwo może się to zdarzyć, stwierdziłem fakt, prawde, i każdy kto jeździ ten wie i zrozumie mój pkt widzenia, ja sobie pozwalam tam jechać 50 km/h bo że tyle mam na blacie to nie znaczy że tyle mam w rzeczywistości. Zawsze jest margines błedu, na licznikach, radarach etc.

Z kuzynem na zamkniętej drodze to tylko ciekawostka, bo nie neguje faktu że przepis złamał, mnie bardziej ciekawi skąd tam się ten fotoradar wziął :P.

Nie uważam żeby po polskich drogach jeździło się jakoś tragicznie, największy mankament to jezdnie w fatalnym stanie, i sądze że to głownie one wpływają na wypadki.

W tv jak podają ilu to pijanych kierowców złapali, to nigdy nie zauważyłem żeby dzielili ich na rowerzystów i na kierowców poj. mechanicznych , do jednego wora Demek.

Skoro zarzucasz mi kłamstwo to mi je udowodnij.
Ja wyrażam swoje zdanie Ty swoje, tylko że Ty wydajesz się nadmiernie ZRAĆ, a nie próbować nawet zrozumieć o czym ktoś mówi.

*Zrać - przeczyć byle przeczyć.

PS

Jeszcze raz podkreśle nie narzekam na to że łapią i karają winnych, narzekam na to że idą na łatwizne, zamiast wyłapywać tych co stwarzają prawdziwe zagrożenie.
Na moich oczach 3 tyg temu, jechałem za nieoznakowanym, przez zabudowany, podwojna ciągła, przejscia z wysepkami, i z tyłu wyskakuje jakiś SUV i czesa i mnie i nieoznakowany, ale panowie policjanci ani w głowie mieli się za nim puścić po 100m zawrócili spowrotem na miasto, szukać pewnie małolatów z piwem, albo tych którzy sikają pod drzewkiem ^ ^.

andrzejj9 20.07.2013 08:43

Miałem już nie komentować, ale jednak chociaż kilka słów....


Cytat:

Napisany przez CeKa (Post 1256259)
Jak łapią za coś i karają za coś co faktycznie było wykroczeniem, to jeszcze mogę się z tym zgodzić. Ale Panowie Policjanci przez takie nakazy z góry potrafią stanąć na drodze i łapać wszystkie samochody które jadą do kontroli. Słyszałem już o kilku takich przypadkach, w których ustawialo się kilka radiowozów i ściągali wszystkich.
Bardzo też często ustawiają się i zatrzymują kierowców, którzy jadą normalnie nie łamiąc przepisów do zwykłej kontroli...

Ja słyszałem o bardzo wielu rzeczach, a jednocześnie przez już jakieś 14 lat jazdy samochodem NIGDY nie zostałem zatrzymany do kontroli. Oczywiście wnioskowanie na podstawie pojedynczego przypadku też jest bez sensu, ale opieranie się na tym, że ktoś coś gdzieś powiedział również. A opisane sytuacje nawet jeśli faktycznie mają miejsce, nie są jakąś regułą.


Cytat:

Kuzyn ostatnio mówił że dostał mandat z fotoradaru z jakiegoś obcego miasta i co najlepsze, na drodze która była zamknieta... a mimo to ustawili tam fotoradar.
Fajnie - a co on na tej zamkniętej drodze robił?


Cytat:

Ogólnie jestem przeciwnikiem fotoradarów, albo Cie łapią na gorącym uczynku albo w ogóle ^ ^, przecież na zdjęciu nie widać jak szybko jade, a tylko widać że stoje ^ ^.
Chyba logiczne że takie maszynki mogą się popsuć/rozkalibrować, potem przychodzi mandat po paru miesiącach, i ciekawe czy pamiętasz czy faktycznie przekroczyłeś czy nie.
ehh.. ehhh.. i ehhh.....

Poczytaj może najpierw o:

- sposobie działania fotoradaru
- homologacji i wymaganiach związanych z ich technicznymi parametrami
- sposobie egzekwowania wykroczeń i obowiązujących okresach z tym związanych.



Cytat:

Ale fakt z Polskimi kierowcami ciężko poradzić sobie inaczej ^ ^. Najgorsze są niskie ograniczenia prędkości na 40 km/h nie tak ciężko przekroczyć o te 50%...
No i właśnie - jeden z sorry, ale głupszych argumentów przytaczanych przez tych, co wiedzą najlepiej to mogą robić na drogach.. Sorry, ale jeśli dla kogoś "nie tak trudno przekroczyć" prędkość o 50% to lepiej, żeby nie jeździł samochodem. To jedyna odpowiedź..


Cytat:

Do tego dochodzi jeszcze sprawa tego czym i kto się porusza... Logicznym jest że lepszy samochód nie tylko rozpędza się szybciej, ale też szybciej hamuje , lepiej trzyma się drogi i jest ogólnie bezpieczniejszy, dlatego te same ograniczenia dla Maluchów i Porshe to jest jakaś żenada...
Z tym argumentem od biedy częściowo bym się zgodził (choć na pewno nie w takiej formie). Natomiast ponieważ nierealnym jest (zarówno od strony technicznej, jak i.. w sumie prawnej) wprowadzenie takich różnic, to możesz się tylko cieszyć, że w razie czego wyhamujesz szybciej i nie spowodujesz wypadku. Ale szybciej jechać z tego powodu nie możesz.


Cytat:

I już przestańcie wyciągać statystyki wypadków, im większy ruch tym więcej wypadków. Jakieś ryyzyko w życiu trzeba podejmować, bo inaczej ludzie stają się tylko smutnymi pierdołami...
A po takim tekście proponuję, żebyś wziął prawo jazdy (jeśli masz), położył na półeczce i już go więcej nie używał...

Jeśli masz potrzebę nie bycia "smutnym pierdołą" to weź samochód i pojedź na tor, gdzie w kontrolowanych warunkach możesz sobie dodać trochę adrenaliny. Ale w miejscu publicznym, gdzie inni ludzie niekoniecznie chcą ryzykować życie i zdrowie (swoje oraz bliskich) dla twojej rozrywki dostosuj się do przepisów, które wszystkich obowiązują.

A statystyki może są tylko suchymi liczbami, ale przez te liczby dzisiaj - podobnie jak wczoraj, jutro itp. na drogach zginie kolejnych kilka osób. Niestety częściowo ze względu na podobny tok myślenia...


Cytat:

Jak ktoś wyjeżdża na drogę to musi wiedzieć że bierze na siebie odpowiedzialność i ryzyko wypadku.
A tu akurat masz zdecydowanie rację. Szkoda tylko, że używasz tego jako argumentu na zupełnie błędną tezę..


Cytat:

Duże zagrożenie stwarzają Piesi i rowerzyści... Pieszy dobrze jakby nosił te odblaski, a jeszcze lepiej gdyby czasem logicznie pomyślał i zszedł z drogi, jemu łatwiej jest dać krok na pobocze, niż kierowcy go wymijać...
arghhh....

Nie oglądałem regularnie, ale widziałem kilka odcinków Rancho - był jeden taki, kiedy sołtysowa uczyła się jeździć. W zasadzie piesi powinni się pewnie zachowywać tak, jak tam (albo jak w GTA, bo w sumie było to podobne ;) )


Człowieku - z takim myśleniem (to odnośnie tego wyżej i tego, co było dalej - odnośnie rowerzystów, dróg, przepisów i.. wszystkiego, tylko nie kierowcy) stanowisz naprawdę potencjalne uzupełnienie tych statystyk, których tak nie lubisz. I to nie ze względu na swoje umiejętności jako kierowcy, bo tych nie oceniam. A jeśli już naprawdę sądzisz, że jesteś nieśmiertelny za kółkiem, to pomyśl chociaż, że inni nie są - także rowerzyści i piesi.


Cytat:

Sami sobie odbierzecie wolność bo tak się boicie wypadków i śmierci, a przecież jedyne co w życiu pewne to śmierć, możesz zlecieć ze schodów i umrzeć, wcale nie musisz wychodzić na jezdnie...
Amen...

Cytat:

To sobie poleciałem :)
noo...

andrzejj9 20.07.2013 08:25

No ale żeście nasmarowali... ;)


Nie będę już komentował wszystkiego, co chciałem czytając, bo za dużo by tego było, ale takie dwa krótkie (potem może jednak komentarz do jednej wypowiedzi) uwagi:

@ demek - Konwencja Wiedeńska obowiązuje u nas od jakiegoś czasu, tylko że niewiele osób (i policjantów..) o tym wie. Dodatkowo stoi ona ponad naszym kodeksem, tak więc zapisy w niej są obowiązujące. Swego czasu była duża 'zmiana' przepisów dotyczących rowerzystów, o której głośno trąbiono. Szkoda tylko, że w praktyce nie zmieniło się.. nic. Bo te przepisy od dawna nas obowiązywały..



@ jarson

Cytat:

Jeszcze jedna drobna uwaga - można w to wierzyć albo nie, ale poruszając się z prędkościa 60-65 na 50-ciu żeby dostosować się do strumienia pojazdów naprawdę zwiększa się bezpieczeństwo. W tym wypadku zagrożeniem są przede wszystkim ci, którzy jadą szybciej, ale zaraz po nich ci, którzy poruszają się wolniej, skłaniając innych do podejmowania manewrów wyprzedzania. Z perspektywy bezpieczeństwa ruch ma być przede wszystkim płynny. Warunkiem jest jedynie zachowanie odpowiedniego odstępu, czyli unikanie jazdy zderzak w zderzak. Jazda 50 na 50-ciu byłaby dobra wtedy, gdyby wszyscy tak jechali - dopiero wtedy przekraczanie stwarzałoby większe zagrożenie niż jazda ze wszystkimi.
To jest błędne założenie. Nawet jeśli samo w sobie jest prawdziwe to zmierza do usprawiedliwienia zachowania, które usprawiedliwione być nie może. Jesteś instruktorem, więc masz świadomość różnicy w konsekwencjach wypadku spowodowowanego przez samochód jadący 50, a 60-65 na godzinę, nie wspominając o drodze hamowania. Jeśli w danym miejscu można jechać 50 to należy tyle jechać, a kierowców nie rozumiejących tego należy eliminować, a nie dostosowywać się do nich. Bez względu na to, czy chwilowo poprawi to bezpieczeństwo (co jest też złudne).

demek 19.07.2013 19:45

A guzik prawda. Jak widac po gazetach i TV to przypadki zmuszania do wystawiania mandatow koncza sie upublicznieniem. Po raz kolejny.

Po raz kolejny, jestem za darowaniem malych przekroczen.
Nie daruja? Jechales swiadomie? To nie placz. Jak sie komus nie podoba moze zostawic prawo jazdy w urzedzie skoro nie potrafi jezdzic zgodnie z przepisami. Proste jak drut.
I znow po raz kolejny, brakujacy znak, niejasne znaki to inna bajka niz swiadome lamanie przepisow i ograniczen.

Jarson 19.07.2013 16:19

No ale właśnie nam wszystkim nie chodzi o to, że policjanci koszą tych co jadą +90 na 70, czy 110+ na 9, bo tu się chyba każdy zgadza że to jest zachowanie kwalifikujące się do natychmiastowego zatrzymania, a o to że coraz częściej zatrzymują tych, co sobie pozwolą przekroczyć o właśnie 10-15 km/h prędkość...

Jeszcze gorszym problemem jest to, że jak policjant dostanie nakaz wystawienia określonej ilości mandatów, to nie pojedzie w miejsce niebezpieczne, gdzie większość jeździ ostrożnie, a tylko nieliczni durnie przekraczają prędkość, tylko w miejsce bezpieczne, gdzie przekracza większość - bo tam łatwiej kogoś zatrzymać. Czyli odgórne nakazy przyczyniają się do nielogicznych zachowań policjantów, którzy w pierwszej kolejności powinni skupiać się na najbardziej niebezpiecznych zachowaniach, a nie robią tego bo mogliby wtedy nie wyrobić "normy".

demek 19.07.2013 15:29

@Jarson
Wrozka nie jestem. Nie jezdze tamta droga i wiedziec nie moglem, ze tam jest 70. Podobnie moj instruktor. Gdyby to bylo gdzies lokalnie to oczywiscie bym zwolnil mimo, ze znaku by tam nie bylo. A byla to droga z Katowic na Tychy a nie gdzies w Jaworznie.

Ile razy mam powtarzac, ze nie chodzi mi o glupie 10 czy nawet 15kmh a wiecej. W tym kraju 70 na 50, +90 na 70, 110+ na 90 to norma. I mowie po raz setny, ze o takich cymbalow mi chodzi. Ale lepiej pocisnac komus na sile, nie ?

Moge to wrzucic w podpis, moze coniektorym bedzie latwiej zapamietac.

PS
Przejazdy dla rowerow a nie pieszych :P

Jarson 19.07.2013 14:41

@Demek
Nie mogę co prawda przewidzieć, jak będziesz jeździł za rok, ale żebyś teraz jeździł w 100% zgodnie z przepisami, to byłbym i tak na 95% pewien, że za jakiś czas Ci "przejdzie". Ale skoro piszesz, że już - w elce - zdarzyło Ci się być zatrzymanym za przekroczenie o 30 (czy nawet oficjalnie 10, ale zaginiony znak o którym się wie chyba też obowiązuje, przynajmniej "moralnie", szczególnie kogoś kto zawsze pisze, że te znaki to nie widzimiesię zarządcy drogi a bezpieczeństwo?) no to wybacz, ale doświadczenie i zdrowy rozsądek każą mi powątpiewać... Szkoliłem - od początku do końca albo tylko w ramach zastępstwa po kilka jazd lub jazd doszkalających - kilkadziesiąt osób. Potem z wieloma rozmawiałem po kilku miesiącach, żadna z tych z którymi rozmawiałem, mówię serio - żadna nie stosuje się obecnie w 100% do ograniczeń prędkości.

Dodam na marginesie, że w elce nigdy nie dopuściłem żeby prędkość była przekroczona o więcej niż 6-7 km/h - po to mam u siebie hamulec, żeby robić w razie czego z niego użytek i naciskam go zawsze gdy prędkość jest za duża o 5 km/h. I to procentuje - mamy potem kierowcę, który jest całkowicie świadom prędkości samochodu. Na egzaminie państwowym przekroczenie do 20 km/h to zaledwie błąd i dopiero za drugim razem jest wynik negatywny, dopiero powyżej 20 skutkiem jest natychmiastowe przerwanie egzaminu, a mimo wszystko kilkanaście procent (!) egzaminów kończy się właśnie z powodu prędkości. Moi kursanci nigdy na tym nie polegli, mało tego - po czwartej-piątej jeździe w zasadzie w ogóle się nie zdarzają sytuację, że się zapominają, albo nie zauważą ograniczenia. Nie ma więc wątpliwości, że nie wypuszczam osób które przypadkiem się zagapią. To dlaczego jednak zdarza im się jeździć za szybko, mimo że co najmniej 1/3 mówi mi w elce dokładnie to samo co Ty i zarzeka się, że oni prędkości nie przekroczą choćby za nimi jechał rozpędzony TIR, a przed nimi traktor-zawalidroga? Już to przerabiałem nieraz więc wybacz, że wierzę raczej swojemu doświadczeniu.

Wśród wszystkich osób z rodziny, znajomych, współpracowników znam tylko jedną osobę trzymającą się przepisów - moją mamę. Tylko, że ona zrobiła prawko w wieku 40 lat (choć to nie musi być argument - znam w Anglii Austriaczkę, która prawko zrobiła po 70-tce, kiedy zmarł jej mąż który zwykle ją woził - jeździ jak szatan). Nawet mój dziadek (86 lat) po mieście jeździ powoli bo doskonale zdaje sobie sprawę, że już nie ma tego refleksu co kiedyś, ale na trasie rozwija na dziewięćdziesiątce prędkość 100-105 km/h, bo uważa ją za bezpieczną. Tylko w nocy to już jest 80, bo choć wzrok wciąż ma bardzo dobry, to jednak mówi, że mógłby nie zdążyć zareagować gdyby nagle zobaczył nieoświetlonego pieszego czy rowerzystę - tu się znowu kłania refleks.

Jeszcze jedna drobna uwaga - można w to wierzyć albo nie, ale poruszając się z prędkościa 60-65 na 50-ciu żeby dostosować się do strumienia pojazdów naprawdę zwiększa się bezpieczeństwo. W tym wypadku zagrożeniem są przede wszystkim ci, którzy jadą szybciej, ale zaraz po nich ci, którzy poruszają się wolniej, skłaniając innych do podejmowania manewrów wyprzedzania. Z perspektywy bezpieczeństwa ruch ma być przede wszystkim płynny. Warunkiem jest jedynie zachowanie odpowiedniego odstępu, czyli unikanie jazdy zderzak w zderzak. Jazda 50 na 50-ciu byłaby dobra wtedy, gdyby wszyscy tak jechali - dopiero wtedy przekraczanie stwarzałoby większe zagrożenie niż jazda ze wszystkimi.

@Sobrus
Na szczęście nie jest tak źle z tymi przejazdami dla rowerów w Lublinie - przyjrzyj się chociażby okolicom ulic Andersa, Związkowej, Paderewskiego - tam jest sporo ścieżek wraz z przejazdami przez ronda i inne skrzyżowania. Ale to prawda - w dalszym ciągu jest ich za mało.

demek 19.07.2013 14:29

@Sobrus
W miejscach gdzie nie ma przejazdu ani pasow a pieszy moze tam przejsc (TAK MOZE i jest w PoRD) to i rower moze przejechac. Nawet przez dwupasmowke (skreslone sa z tego drogi klasy A i S).

Od rowerzysty jak i kazdego uczestnika ruchu wymaga sie znajomosci przepisow. Jedyna roznica jest taka, ze NIE MA egzaminu i prawa jazdy na rower.

Nie ma znaczenia to 70% (przeczytaj uwaznie, ze nie 70% rowerzystow a 70% PELNOLETNICH rowerzystow)? Czyli mam rozumiec, ze wg Ciebie wszystkie kwiatki na drodze robione przez rowerzystow to powoduja ci do 18 lat i to 30% z pelnoletnich? Odwazna teza.

Rowerzysta ma wieksze szanse? Ostatnio byla lapanka w calej Polsce. Lapali za wszystko. I wiesz co? Plakalo sporo rowerzystow co jezdzi chodnikami itd. Ci wprawieni mieli tylko kupe smiechu BO ICH TO WALI na calej lini bo wiedza jak jezdza. Podobnie ja.

W dzien czy w nocy? Bo jak w dzien to PoRD jest jasne w tym temacie...W nocy? Bylo zadzwonic na 112, ze nie podjeli interwencji i podac nr radiowozu skoro widziales, bo to skrajny *****izm jezdzic bez swiatel w nocy.

Rowerzyste tez moga zatrzymac jak jedzie prawidlowo i sprawdzic to co ma miec (okreslone przez PoRD). Wiec wychodzi remis w temacie gasnicy.

Przerzutki komentowal nie bede bo sie skrajnie nie popisales.


Co do lapiacych policjantow za byle co i glupich ograniczen. Owszem to jest tez norma. Sek w tym, ze najwiecej placza ci co lamia przepisy nagminnie w duzej ilosci. Bo oni sie uwazaja za super, hiper kierowcow, wrecz lepszych niz Kubica. Takich ludzi jest na peczki.

Skad wiesz, ze mnie nie dotyczy? Kurs prawa jazdy robilem dwa lata temu (ponad). Pewnie dla zabawy...
Nagonka JUZ BYLA na rowerzystow, miesiac temu. Kosili rowno. I co? I nie plakalem ani plakal nie bede.
Rowerzysci maja placic podatek drogowy? BUAHAHAHAHAHA. Na szczesci zmuszono nas do wprowadzenia w koncu w zycie konwencji wiedenskiej wiec zadne obowiazkowe ubezpieczenia, prawa jazdy i inny wymysly nie wejda w zycie. Osobiscie posiadam OC na rower. A jak ktos nie chce to niech nie wykupuje i pozniej placi z wlasnej kieszeni. Ja patrze na siebie i w nosie mam co mowia i co chca inni, zarowno rowerzysci jak i kierowcy.

Niesprawiedliwe, ze uzywaja tych samych drog? Jestes kompletnie niepowazny. Nawet gdyby ilosc rowerow wzrosla o 1000% to w ile rowery rowery zniszcza te drogi? Za 200? 300? 500 lat? Maja placic za drogi, ktorych nie niszcza? Moze jeszcze platne drogi dla rowerow zrobic? i winietki na jazde po jezdni? To, ze sie w Polsce łupi kierowcow nie jest wina rowerzystow. Chyba, ze na nich zwalimy cale zlo tego kraju...przeciez oni nie kupuja paliwa i panstwo nie zarabia...Biedni kierowcy...

Co do wymagania 17 mandatow. U mnie w miescie na dniowke spokojnie ze 30 by wypisali za przejscia w miejscach niewyznaczonych. I to TYLKO za co sprawily zagrozenie, a pouczajac tych co przeszli jak bylo pusto. Nawet by nie musieli lupic kierowcow.

Dlatego mowie nie od dzis. Fotoradary beda skuteczne tylko jak bede skitrane i to w krzakach, zmieniajac ich miejsce. Znak, ze mozliwy fotoradar na odcinku 10km i nagle wiekszosc pojedzie przepisowo. Nagle sie bedzie dalo.


Z tymi drogami dla rowerow to temat rzeka. Nie do konca rozwiazuje to problemy. Kierowcy placza, ze rowerzysta jedzie tak, ze nie moze go wyprzedzac bo jedzie za daleko od kraweznika. Sek w tym, ze rowerzysci robia tak nie ze zlosci a dlatego, ze juz nie raz trafili idiote co wyprzedzal na gazete, wpychal sie jak mogl itd. Karuzela nakreca sie sama. Cierpia wszyscy kierowcy i rowerzysci. Pomine chamow zza jednej i drugiej kierownicy co robia byle po zlosci drugiej grupie. A takich nie brakuje.

Czasami jezdza metr od kraweznika. Ale co ma zrobic? Zaliczac kazda dziure? To niech kierowcy sami tak robia.

Ale dymiacy traktor mozna wyminac i jechac juz przepisowo, prawda? Manewr wyprzedzania zdaje sie, ze pozwala na przyspieszenie. Nawet w uwaga pirat byl raz gosc co mial za duzo na blacie podczas wyprzedzania...zrobil to na pasach i dostal tylko za pasy a nie za predkosc.
Osobiscie przejezdzam przez zebre ale TYLKO jak auta sa daleko zeby nie musieli nawet zwalniac i jak nie ma tam pieszych. Pare razy mnie za to zatrzymano i nigdy nie dostalem mandatu. Gdybym go dostal to bym nie plakal. W koncu do jasnej cholery zlamalem przepisy swiadomie.

Ale ja nie popieram dzialania rzadow. Ja jestem za skitranymi fotoradarami i lapaniem *****i, ktorych jest w cholere i jeszcze troche. Dawno juz pisalem, zeby nie walic 500zl. 100zl i 20pkt za ponad 50kmh przekroczona predkosc. Zaraz by byl porzadek.
Czy nowa droga poprawia bezpieczenstwo? I tak i nie. Przed remontem przelotowki przez miasto bylo 50 kmh, jezdzili 70 i lepiej. Teraz jest 70 to jezdza 100 przelatujac na czerwonym. Czekalem na pierwszy dzwon ale sie nie doczekam bo OPOZNIONO zielone z innego wlotu o 3 sekundy bo wszyscy wiedza jak tam sie jezdzi. Ale to jest tylko zmiana w celu unikniecia wypadkow a nie rozwiazanie problemu.

@Ceka

Widze, ze lubisz bredzic i podawac nieprawdziwe informacje.

1.W USA nie zatrzymuja? Ciekawie prawisz. Szkoda, ze nie ma to nic wspolnego z prawda.

2. Statystyki dla kierowcow i rowerzystow na gazie sa prowadzone osobno wiec nie wprowadzaj w blad. Bo osoba z prawem jazdy jadaca na gazie rowerem laduje w sewiku jako rowerzysta a nie kierowca.

3.A to czyli na zywo to suszarka jest nieomylna ale fotoradar juz tak?
k***a

4. Przekroczenie predkosci do 10kmh jest karane mandatem 50zl. Coprawda inny przepis mowi o bledzie licznika wiec tak naprawde to zalezy czy sie zmiescisz w % a nie, ze do 10kmh to wolno.
Nie oslabiaj mnie. Jak stawiaja znak, ze nawierzchnia uszkodzona to normalne (w inny krajach to jest NORMALNE), ze sie zwalknia, zeby kola nie urwac. Ale tu jest Polska...

Co do nasrania znakow albo bezsensownych ograniczen to juz sie dawno wypowiedzialem, ze tak tez jest. Wiec skonczcie sie juz o to czepiac.

5. OMG widomo, ze maluch nie hamuje jak Porsche. Ale to nie znaczy, ze porshe ma jechac 150 a maluch 50.

6. Jasne, niech wejdzie w wode po kostki lub bloto :D Bo jeden z drugim nie moze zwolnic na chwile. Oczywiscie jesli pieszy ma mozliwosc sie usunac to powinien to zrobic!

7. Dalej nie doczytales PoRD kiedy rowerzysci moga jechac obok siebie a kiedy powinni jechac jeden za drugim.
*****e sa w kazdej grupie drogowej, wsrod rowerzystow, pieszych i kierowcow.

CeKa 19.07.2013 12:42

Cytat:

Napisany przez demek (Post 1256269)
@Jarson

@CeKa


No i? u mnie w godzinach szczytu potrafia zablokowac jedna jezdnie na dwupasmowce (w obu kierunkach)...



...do kontroli trzezwosci. Zgodnie z prawem. Ale znow Polacy musza plakac...bo korek, to, srmato ale zaden nie powie, ze bardzo dobrze bo przynajmniej eliminuja tych jadacych na podwojnym gazie.



Jak kogos okradniesz to pewnie policjant widzial nie twoja reke...

Ale to sie nie da jechac te 40 czy co? Auto gasnie? Wazniejsze jest to, ze nie kara o % przekroczenie predkosci a za ilosc kilometrow.



k***a


I co jeszcze? Moze pieszy w ogole nie powinien z domu wychodzic? Albo moze ma isc rynsztokiem?
Rowerzysta? A to sam jezdzij po koleinach i dziurach, nie omijaj ich.
Moga jechac kolo siebie ale przepis jej inny niz go przedstawiasz.


1. Policjanci są po to aby nam służyć, a nie blokować ruch, tylko z takiego powodu że wczoraj były święta. Nie mają podstaw nie zatrzymują, tak jest w USA, DE, ale nie u nas.
Nie przeszkadza Ci inwigilacja, bo Ciebie nie dotyczy.

2. Podwójny gaz jest albo go nie ma. Statystyki tak owszem przerażające jak to podadzą ilu pijanych kierowców połapali, szkoda tylko że nie dodadzą że większość z nich była złapana za jazde na rowerze, lub w przeszłości za prowadzenie rowera ;). Bo najłatwiej jest złapać pijanego rowerzyste :)
Ale kolega Demek ślepo ufa że kierowca to Prowadzący pojazd mechaniczny.

3. Nie uważasz, że co innego widzieć na żywo, osobiście, a co innego widzieć na zdjęciu ?

4. Nie chodzi o to że się nie da, zazwyczaj przestrzegam a jak łamie to o 10km/h, czyli nie karalnie. Już inni widzę że wytłumaczyli Ci że chodzi o to gdzie stawiają te znaki, a nie o to że je stawiają...
Rok temu jakiś koleżka jechać dość nowym samochodem, przez droge która wg. mnie nie istnieje... Urwał koło, tak urwał ! Zadzwonił po policje żeby o jakieś odszkodowanie się starać i co ? Panowie przyjechali i wlepili mu mandat za nie zachowanie bezpieczeństwa, no bo przecież wcześniej stał znak mówiący o głebokich wybojach i ograniczeniu prędkości. Tu chodzi o to że Oni stawiają znaki zamiast naprawiać drogi bo odziwo wciąż brak pieniędzy, a każdy kto jeździ mechanicznym, wie jakie ogromne pieniądze idą z samego Paliwa na podatek drogowy ;) Tylko ktoś kto nie tankuje o tym nie wie ;)

5. Niestety samochody jak ludzie, nie są sobie równe ;) Chyba że faktycznie uwierzyłeś że wszyscy jesteśmy tacy sami ;)

6. Pieszy niech chodzi jak najbardziej, ale jak widzi zbliżające sie pojazdy z obu stron, to chyba jemu łatwiej jest zrobić krok w bok, niż kierowcom zatrzymać tonowe pojazdy, lub wymijać, używam czystej logiki...

7. Po terenie jeździ naprawde wielu kolaży, jeżdżą nawet grupami do 20, jak jedzie taka grupa to zazwyczaj jadą szybko i ubezpiecza ich samochód, wtedy zgodzę się że mogą sobie pozwolić na jazde w parach ;)
Ale kiedy widzę chamskich rowerzystów którzy jadą we dwoje, po krętych drogach gdzie nie widać co czai się za zakrętem, i koleżka nie pomyśli o tym że bezpieczniej jechać przy poboczu niż środkiem, to cóż trudno, sam się wystawia, dlaczego prawo mialo by chronić głupotę ?
Do pieszych wracając, super są przypadki z którymi się spotykam dość często a mianowicie, że osoba prowadząca wózek z dzieckiem idzie po wewnętrznej stronie jezdni <rotfl> a co najlepsze po obu stronach ma chodnik o szerokości 2m. Ale łatwiej pchać wózek po asfalcie niż kostce prawda :P ?

czechoj 19.07.2013 12:31

Cytat:

Napisany przez grzeniu (Post 1256253)
A gdzie jest wiarygodna informacja, że fotoradary są ustawione na +20? Swego czasu trafiłem na info (raczej oficjalne) że ustawiają je na +10.
Policja suszarkami kosi standardowo na +10, a bywa i że +0.
Tak jest w moim rejonie, ale jeżdżąc po kraju przekonałem się że u nas koszą najostrzej i najwięcej ich jest. Możliwe więc, że gdzie indziej są bardziej pobłażliwi.

Do mnie ostatnio przyszła piękna fotka na 70 miałem 87.... opcja + 10 bliższa prawdzie. Jakiś czas temu czytałem że w Niemczech zakres tolerancji to 3km/h do prędkości 100. Powyżej setki przyjmuje się 3%.

sobrus 19.07.2013 10:39

Ja mówie o jeździe w poprzek tam gdzie przejazdu nie ma :czytaj: W Lublinie scieżek rowerowych jest tyle co kot napłakał. Przejazd ścieżki rowerowej przez ulice widziałem w jednym miejscu. Raz. Gdzieś w okolicach zalewu.

Kto wymaga od rowerzystów znajomości przepisów? Jest jakiś egzamin? Samo wydanie dowodu osobistego nie wymusza znajomości przepisów. 70% rowerzystów jest kierowcami? A co to za argument? Zróbmy wymóg, żeby 100% było - to się zgodzę.

Nie wszyscy korzystający z rowerów mają 18 lat. Dla dorosłych to u nas raczej mało typowy środek transportu np do pracy. Rowerem się rodziny też nie wozi. Co np. z nastolatkami? Po ulicach jeździ masa osób która o kodeksie wie tylko tyle - że jest. To jest moim zdaniem dramat.

Rowerzysta nic nie musi, a nawet jak złamie przepis na oczach policji to ma dużo większe szanse że ujdzie mu to płazem. Ile razy widziałem rower bez oświetlenia pomykający obok radiowozu. I co? I nic. A kierowców ostatnio zatrzymują nawet za to że jedzie prawidłowo. Bo przecież to podejrzane - moze nie ma gaśnicy? (uwaga: ważność gaśnicy 1 rok). Może ważnego przeglądu? Może zaczną łapać rowerzystów i sprawdzać czy maja dzwonek i sprawne przerzutki?

Co do tematu kierowcy vs policja to masz bardzo naiwne poglądy. Chyba naprawdę wierzysz w to, że policja stoi jedynie na straży porządku i bezpieczeństwa, że każde ograniczenie prędkości jest sensowne i potrzebne, a siedzący w krzakach policjanci wcale nie łatają dziury budżetowej. To może prawda w UK czy DE, ale w PL tak nie jest.

A tak szczerze to piszesz tak tylko dlatego, że Tobie to wisi - bo Cie to nie dotyczy. Gdyby zrobiono nagonkę na rowerzystów i stworzono cały system czesania na nich kasy (zamiast budować drogi rowerowe aby bezpiecznie jeździli) za byle co - też mógłbym powiedzieć : demek nie płacz jak baba tylko jeździj jak każą do 15km/h po tych dziurach i płać podatek kilometrowy (od przejechanych kilometrów - a co, ich wyobraźnia jest duża, licznik montujesz na swój koszt i coroczny przegląd,homologacja itp).

Masz racje, kierowcy to jest jedna z najbardziej gnojonych przez rząd grup społecznych. Rządy od dawna lubią sobie na nich nabijać kasę - bo to bardzo proste. Kierowca zawsze musi wykonać wszystkie przeglądy, badania, ubezpieczenia (tyle razy ile samochodów posiada choć to jeden kierowca i dwoma na raz nie pojedzie), zapłacić coroczne haracze (od posiadania LPG na przykład) i akcyzy, podatek VAT od akcyzy, mieć uprawnienia itd. Płać albo nie pojeździsz. Proste. A rowerzysta musi....hmm.... mieć dowód. Więc nie porównuj. "Trochę" to jakby niesprawiedliwe, skoro korzystają z tych samych dróg, nie sądzisz?
A masa kasy którą płacą wcale nie idzie na budowy dróg i poprawę bezpieczeństwa, tylko ostatnio na aparat skutecznego gnojenia.

Żeby nie było - jestem jak najbardziej za jazdą przepisowo i karaniem piratów. Dostałem tylko 1 mandat i to 3 lata temu. Moje pełne popacie - i pewnie większości kierowców też. Bo niektórzy jeżdża jak &*(^$@!.
Ale jeszcze liczy się sposób w jaki to się odbywa. I to o to "się rozchodzi". To co jest obecnie "bez 17 mandatów mi tu k****a nie wracać!" i nasiekanie radarów co 100m na gównianych dziurawych drogach oraz ograniczeń do 50km/h na tych lepszych + suszarka w krzakach - mało ma wspólnego z poprawą bezpieczeństwa.

Moim zdaniem rowerzyści też są tu poszkodowani i jadą na tym samym wóżku. Dróg rowerowych jest stanowczo za mało, a ulice nie są przystosowane do bezpiecznej jazdy rowerem - i nie dziwie się im, że często łamią przepisy (to dokładnie ten sam mechanizm co u kierowców z przekraczaniem prędkości. 100 razy przejedziesz przepisowo, ale za 101 masz już dość). Bo jak masz 50 razy przeprowadzić rower przez przejście dla pieszych to może człowieka szlag trafić i w końcu po nim przejedzie. Rozumiem. Jak się nawąchasz spalin ze starego TDI to też wolisz za nim nie stać, tylko go miniesz. Tak samo posiadacz auta woli nie wlec się 20km za dymiącym traktorem tylko go wyminąć (i zaryzykować nadzianie się na suszarkę). Proste.

Gdyby pojawiły się bezpieczne drogi, w tym także dla rowerów i takie z wydzielonymi drogami rowerowymi (jak bodajże przy kopalni Bogdanka)- to korzyść by była dla wszystkich. Dlatego taka postawa jaką prezentujesz (zgadzanie się na poczynania rządu) szkodzi także Tobie, pomijając że jesteś zdecydowanie mniej bezpieczny z nowym radarem niż z nową drogą.

demek 19.07.2013 09:45

@Bartez

Bede porownywal. To, ze maja lepsze auta cos ma znaczyc? Ze majac takie autstrady to co, dlatego po miastacxh jezdza przepisowo?
A 30 to nie maja tylko na osiedlach a i w centrach miast zeby pozbyc sie z nich aut.

@Jarson
Po raz kolejny. W innych krajach (poza Rosja) by jechali 40 lub niewiele wiecej. Twoj przypadek to nic innego jak to o czym mowilem. WIesz lepiej ile Ci mozna.

@Sobrus
Jak widze nie zrozumiales. Trudno.

Mowisz o przepisach dla rowerow?
Wiec rower moze legalnie przejechac miedzy autami, sytuacji kiedy przepisy mu pozwalaja sa, a nie trzeba sie wysilac zeby znalezc takie przypadki.

Jazda w poprzek pasa? Chocby przejazd dla rowerow. Fakt nieznajomosci przepisow dotyczacych wlasnie przejazdow przemilcze bo 80% kierowcow ich nie zna. A powinno, bo trzepnie rowerzyste na nim a pozniej dostaje mandat i zdziwiony bo nie wiedzial. Kierowcow, ktorzy uaktualniaja swoja wiedze o przepisach mozna jak to sie mowi liczyc na palcach jedej reki. Po kazdej nowelizacji czytam PoRD przynajmniej dwa razy. Poswiecenie 30 minut nie powinno byc dla nikogo problemem.

Chodnikiem mozna jechac na rowerze w okreslonych przypadkach i pozawala na to PoRD.

Kierowca tira nie ma tych samych obowiazkow co kierowca tico bo obowiazuja go chocby np wieksze odstepy. Tego jest wiecej.

Co wiecej, mowisz, ze rowerzysci nie musza znac przepisow. Musza. Wiesz co jest jeszcze lepsze? Jakos niedawno podano, ze 70% osob jezdzacych na rowerze majacych skonczone 18 lat ma prawo jazdy, wiec sa rowniez kierowcami. Tzn, ze co, te 30% jezdzi jak chce a ci z prawkiem ok? Tego nie wiemy i sie nie dowiemy.

A jak sie zyje jezdzacym na rowerze w Polsce?
http://bez-kasku.blogspot.com/2013/03/miaem-sen.html

Wiec skoro rowerzysci maja tak wspaniale to nalezy zycyc kierowcom zeby mieli dokladnie tak samo.

Czytajac te wszystkie komentarze mozna dojsc, ze kierowcy to najbardziej ucisniona grupa spoleczna w tym kraju. Zakazy, nakazy, ograniczenia. A gdzie wolnosc?
Wazniejsze jest cos innego. Zlamales przepisy? Swiadomie? to nie badz CIOTA tylko wez odpowiedzialnosc za to co zrobiles a nie placz jak baba. Ale przeciez lepiej jest plakac, ze to policjanci sie uparli bo przez usta nikomu nie przejdzie "no nalezal mi sie".

Zlamalem niejeden przepis, nie raz policja mnie zatrzmala. Dostalem JEDEN mandat w zyciu, JEDEN. Za przejscie w miejscu niewyznaczonym. Pozostale przypadki skonczyly sie na pouczeniu bo NIGDY nie unikalem odpowiedzialnosci za swoje czyny. Nawet jak nas (mnie i instruktora) w eLce zatrzymali za przekroczenie o 30kmh (wlasciwie to o 10 bo znak 70 zaginal w akcji i o tym wiedzieli i tego sie nie czepiali) skonczylo sie podobnie. Ale kierowcy juz maja odpowiedz, trafialem na wylajtowanych policjantow.

sobrus 19.07.2013 07:19

Wiadomo rowerzyści są święci, zawsze jeżdżą przepisowo choć nie muszą znać przepisów, nie muszą mieć przeglądu technicznego ani płacić OC. A ci idioci których czasem widuje, jeżdżacy rowerami nie posiadającymi nawet oświetlenia,wjeżdżający czasem pod koła i robiący dziwne manewry między autami - to wyjątki potwierdzające regułę ;)

Skoro jesteśmy tacy przepisowi to proszę szanownych rowerzystów o pokazanie przepisu pozwalającego jakiemukolwiek pojazdowi na: jazde miedzy pasami, przeciskanie się miedzy autami, jazdę w poprzek pasa, wjeżdżanie na przejścia dla pieszych, wjeżdżania na chodniki, jazde na czerwonym świetle (bo rowerów nie dotyczy?) itd. A jak ktoś przeciskając się straci równowagę i zniszczy mi lakier albo zrobi wgniotke (koszt 300-400zł) to już to widzę jak chętnie wyciągnie pare stówek i mi zapłaci. Prędzej zwieje (co sie zdarzyło koleżance - nowe auto, spory koszt naprawy maski i błotnika w ASO poszedł z AC) - kierowco ubezpiecz się sam bo rowerzysta jest przecież niegroźny. Skoro mi ktoś mówi, że trzeba przestrzegać 100% przepisów - to może najpierw niech się sam do nich stosuje? Wiadomo rowerzysta prędkości raczej nie przekroczy - ale za to łamie inne przepisy znacznie częściej niż kierowca aut. I to jest OK?

Energia kinetyczna (ulubiony argument rowerzystów) nie ma żadnego znaczenia. Uczestnik ruchu drogowego może stanowić zagrożenie w tysiące innych sposobów niż taranowanie innych swoim pojazdem. Kierowca ciężarówki ma te same prawa i obowiązki na jezdni co kierowca Tico, choć jego pojazd może ważyć do 40 ton, a Tico - 650kg.

Kierowcy aut są wszystkiemu winni, bo nie jeżdżą i nie parkują przepisowo. Najlepiej zakazać samochodów i budować autostrady dla rowerów :rotfl:

Btw motocykliści są jeszcze lepsi, dziś widziałem dwóch. Ich prędkość po mieście wynosiła na moje oko 200-250km/h, bo ja jechałem nieprzepisowe ~80-85 (wolno 70) - a śmigneli aż sie przestraszyłem. A potem jeden z drugim kaleka umysłowy chce, aby przyklejać sobie kretyńskie naklejki "motocykliści są wszędzie". Ja ich oczywiście nie widziałem - coś mignęło w lusterku a potem tylko wycie silników. Gdybym zmieniał pas - siedziałbym teraz na komisariacie. Ale nie generalizujmy - oczywiście nie wszycy znacznie przekraczają prędkość - z moich obserwacji jedynie jakieś 70-80%, więc do zaniedbania. Przyklejajmy sobie naklejki, pozwalajmy im tak jeździć - na pewno będzie bezpieczniej. Dlaczego nigdzie nie ma naklejek "Motocyklisto zwolnij"?

Jarson 19.07.2013 00:20

Cytat:

Napisany przez andrzejj9 (Post 1256246)
Nie chcę oceniać twojego kolegi, ale jeśli mając świadomość jak samochód jest mu potrzebny odwala takie numery, to może powinien sam się nad tym poważnie zastanowić....

Tu się z Tobą zgadzam - tamten manewr był całkowicie niepotrzebny, szczególnie że wykonany na 5 minut przed dojazdem do domu. Co prawda ten pojazd wyprzedzany nieco przyspieszył podczas manewru (lekko z górki było, a on jak złotówka się toczył), ale można było albo jeszcze nieco przyspieszyć żeby zdążyć przed przejściem, albo po prostu w ogóle nie podejmować manewru. Akurat z dyszką punktów i pięćiuset złotymi za wyprzedzanie na przejściu całkowicie się zgadzam, więcej powiem - gdybym to ja bym był tym policjantem, to też nie podliczałbym wszystkich wykroczeń, a zasadził za jedno - ale właśnie za to.

Cytat:

Napisany przez demek (Post 1256281)
Dlaczego w dojczach potrafia przestrzegac stref 30? W Polsce SIE NIE DA! Nie da sie i ch.uj.

Ale Polak wie jak zwykle najlepiej. Zawsze.

Dzieki temu podejsciu mamy na drogach to co mamy a glownym dowodem jest liczba ofiar smiertelnych. I mozezecie plakac do woli, ze tak nie jest a racji miec nie bedziecie. Fotoradary? TYLKO ukryte i sadzic zamiast zlotowek punkty. Zaraz sie porzadek zrobi i bedzie sie dalo jechac wolniej.

Moja matka jezdzi jak znaki nakazuja. I wiesz co? Nie placze, ze tam jest tylko 50, tu 40 a jeszcze gdzie indziej 30. Depnac ma czym. Da sie? DA. Tylko trzeba chciec.

A czemu się nie da? Da się, tylko to może człowieka do nerwicy doprowadzić, bo te ograniczenia do 40-tu czy 30-tu w Polsce są stawiane czasem w tak durnych miejscach, że aż żal. Moja mama też zawsze jeździ zgodnie z przepisami, tak już ma, ale też zdarza jej się narzekać, jak trafi na wyjątkowo nieżyciowe ograniczenie...

Sam mam uprawnienia instruktora nauki jazdy i choć nie pracowałem nigdy w tym zawodzie na poważnie, to czasem biorę sobie po normalnej pracy kilka godzin - tak się jakoś składa, że kursanci chcą ze mną jeździć i cenią mnie jako instruktora, może dlatego, że ta praca sprawia mi autentyczna przyjemność. Oczywiście nigdy i pod żadnym pozorem nie pozwalam sobie na przekraczanie przepisów podczas jazd. I tak się składa, że nawet dziewczyny, które mają zdecydowanie mniej zapędów do szybkiej jazdy, jak na początku ani pomyślą, że jakaś 30-tka jest zła, bo nawet przy takiej prędkości nie czują się pewnie, tak po kilku godzinach zwykle zaczynają dopytywać, po co tu są takie znaki - po prostu czują, że w tym konkretnym miejscu one nie mają sensu. Nie wszędzie, bo jak w pobliżu jest przedszkole to nikt się nie pyta, ale na jakiś bocznych prostych drogach trudno nie odnieść wrażenia, że taki znak nie ma sensu.

Sam potrafię jeździć szybko, ale niemal nigdy tak nie jeżdżę na drogach. Jak tylko mogę, biorę udział w różnych eventach organizowanych przy różnych okazjach - niestety w Polsce jest ich niewiele, ale zdarzają się. Świetnie wspominam kilka na których byłem, organizowanych na zamarzniętym jeziorze - były świetnie przygotowane (odgarnięte hałdy, cienka warstwa ubitego śniegu zwiększająca nieco przyczepność, oczywiście odwierty sprawdzające grubość lodu i to nie w jednym miejscu a w kilku), a nauczyć można się na nich było naprawdę dużo. W Szwecji, Norwegii tego typu zajęcia to standard, w Polsce można zrobić prawko w lecie i nie mieć pojęcia, jak samochód zachowuje się na śniegu czy lodzie... A jazda bokiem na lodzie przy 120-tu na godzinę, 50 metrów od brzegu - fajne przeżycie :)

W ruchu publicznym jestem kierowcą spokojnym, czasem przekraczam trochę prędkość, ale naprawdę niewiele. Mandatu nie dostałem od bodajże czterech lat, a jeżdżę dużo i po całej Polsce. Ale jak jestem umówiony z kimś w odległej o 20 km miejscowości (jeden zakręt po drodze, szeroka równa szosa i standardowo brak ograniczeń), a tu nagle 40-tka, bo akurat drogę punktowo łatają i trochę kamyczków jest, no to przepraszam... Zamiast 15 minut pół godziny i dziesięć minut spóźnienia (wyjechałem za 20)? Jechałem tyle, ile czułem że można nie szkodząc autu, za każdym razem gdy ktoś jechał z naprzeciwka (kilkanaście razy, ruch był mały) zwalniałem do równo czterdziestu, żeby nie uszkodzić komuś lakieru czy szyby, a i tak byłem nieustannie wyprzedzany, nie tylko wtedy kiedy kogoś mijałem (zresztą ci z naprzeciwka jechali zwykle też ok. 90-tką).

Jeśli bronię kierowców to nie wszystkich, bo mandaty niejednemu się należą. Ale zrzucanie winy na wypadki przede wszystkim na kierowców to, delikatnie mówiąc, nieporozumienie. To już nie jest żadna tajemnica, że tam gdzie przebudowuje się drogę, wypadki niemal się kończą.

A standardowa dopuszczalna na naszych drogach prędkość 90 km/h została ustalona przed wielu laty, dla innych samochodów, dla innych opon (jeszcze w czasach, gdy nawet nie istniał przepis o głębokości bieżnika wykluczającej oponę z użytku) i wreszcie dla innych dróg (gdzie na zwykłej krajówce nikt o takim np. lewoskręcie nie słyszał).

Bartez 19.07.2013 00:18

Cytat:

Napisany przez demek (Post 1256281)
Szefunciu o mnie sie nie boj.

Dlaczego w dojczach potrafia przestrzegac stref 30? W Polsce SIE NIE DA! Nie da sie i ch.uj.

Ale Polak wie jak zwykle najlepiej. Zawsze.

Dzieki temu podejsciu mamy na drogach to co mamy a glownym dowodem jest liczba ofiar smiertelnych. I mozezecie plakac do woli, ze tak nie jest a racji miec nie bedziecie. Fotoradary? TYLKO ukryte i sadzic zamiast zlotowek punkty. Zaraz sie porzadek zrobi i bedzie sie dalo jechac wolniej.

Moja matka jezdzi jak znaki nakazuja. I wiesz co? Nie placze, ze tam jest tylko 50, tu 40 a jeszcze gdzie indziej 30. Depnac ma czym. Da sie? DA. Tylko trzeba chciec.

demek, nie porównuj Niemiec, gdzie dojazd z każdego zakątka do autostrady zajmuje najwyżej kilkanaście minut, a później ile fabryka dała. Ograniczenie do 30 to tam jest na drogach typowo osiedlowych (+ zasada prawej ręki praktycznie na każdym skrzyżowaniu), w centrach miast, przy szkołach, szpitalach itp. W Polsce na wielu tego typu drogach są również takie ograniczenia i ja przynajmniej z tego powodu nie płaczę. Na moim osiedlu, w promieniu 100 m są 4 progi zwalniające, więc szybciej i tak się nie da ;)


Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 16:32.

Powered by vBulletin® Version 3.9.0 LTS
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.