Forum CDRinfo.pl

Forum CDRinfo.pl (https://forum.cdrinfo.pl/)
-   Off topic (https://forum.cdrinfo.pl/f5/)
-   -   Radary w Polsce (https://forum.cdrinfo.pl/f5/radary-polsce-91711/)

demek 18.02.2013 21:01

bucowi z bmw bym prawo jazdy zabral dozywotnio

ed hunter 18.02.2013 21:48

Ale ałdikiem chciał zrobić to samo. :szczerb:

demek 18.02.2013 21:50

ałdikiem to chyba jechal za szybko i nie wyrobil.

wypadkowi sa winni obaj, a co do bmw...to wczesniej juz napisalem.

ed hunter 18.02.2013 22:16

Zgadzam się, jeżdżę tamtędy czasami do Wołomina, bo bez korków (za to droga rozwalona), często widzę na tym przejeździe takie manewry, łupnięcia jeszcze nie widziałem, ale o mały włos było sporo.
Przejazd jest zamykany na długo jak leci pospieszny na wschód/ze wschodu, wtedy czeka się i czeka, ale dla SKMki przejazd zamykają na chwilę.

Bartez 19.02.2013 00:56

Gdyby nie bmw, to ten z audi chyba przeleciałby przez oba szlabany. Nie wiem, jak on chciał wyhamować z takiej prędkości. Baran trafił na barana. Tylko pieska by szkoda było ;)

grzeniu 19.02.2013 03:28

Wałki i jaja z fotoradarami
No ciekawe.

ed hunter 19.02.2013 10:11

Jednym słowem przekręt po całości, bo jest przyzwolenie na przekręty, brak tego co by za to zamykał. :]

grzeniu 19.02.2013 10:22

Bo wszystko robione pod wytyczne z góry. Kasa potrzebna już, nie ma czasu na pierdoły.
Potem jakos się wszystko połata.
Byle system zaczął kosić, bo już zeszły rok zawalony k***a

ed hunter 19.02.2013 11:06

Tylko radarów coraz więcej, a wpływy maleją, zupełnie tak samo jak z podnoszonej akcyzy.

Ten nie nasz minister finansów :rotfl: to by się nadał do zarządzania złodziejskim lombardem w małym, biednym miasteczku.

joujoujou 19.02.2013 12:58

Ciekaw jestem co wymyśliliby, gdyby nagle kierowcy się zmówili i zaczęli jeździć zgodnie z przepisami.

Musieliby coś wykombinować, bo przecież inaczej kraj by zbankrutował. :D

sobrus 19.02.2013 13:03

No to kombinują, - teraz wzieli sie za stan techniczny pojazdów.

Spowodował on bowiem 0.25% wszystkich wypadków w rezultacie których zginęło 5 osób (poważnie).

Złe drogi powodują 50% ale to nieważne.

grzeniu 22.02.2013 13:16

odpowiedź ITD
na
Nowe fotoradary niezgodne z prawem

Muszę to jeszcze raz wieczorem przeczytać po kilku piwach, bo na razie ten bełkot do mnie nie dociera. Jak ktoś coś zrozumiał, poza komentarzem od redakcji na końcu, to niech tu streści.

sobrus 22.02.2013 13:59

Niestety nie dałem rady
Cytat:

W oficjalnym stanowisku ITD czytamy, że "Zamawiający od każdego z uczestników wymagał, aby zaoferowane urządzenia pozostawały w zgodzie z warunkami metrologicznymi".
Pamietajcie te urządzenia są zgodzie z deszczem, słońcem śniegiem itd. Szkoda, że nie są zgodne z drzewami i zwierzętami i ogólnie resztą natury.

grzeniu 22.02.2013 14:14

Chyba ci się potentegowało. Jest napisane warunkami metrologicznymi, a nie meteorologicznymi.
Napisane jest dobrze, co nie znaczy że zrozumiale - w sensie całości.

czary2mary 22.02.2013 14:33

U mnie w mieście jest ciekawy przypadek||

Kuriozalna sytuacja ma swój początek we wrześniu ubiegłego roku. Przy ul. Jagiellończyka w Olsztynie miało wówczas dojść do kolizji drogowej. Miało, bo nic takiego nie zgłoszono policji, niczego nie widzieli również okoliczni mieszkańcy.
Całą sytuację w mailu opisał nam bezradny Wojciech Skorbiński:
"Jestem współwłaścicielem i mieszkańcem nieruchomości przy ul. Jagiellończyka 31 w Olsztynie. Chciałbym opisać państwu przypadek, który wszystkim nam mieszkańcom, i nie tylko - bardzo utrudnia obecnie funkcjonowanie.
Rozwiązanie tej sprawy wydawało nam się z pozoru proste, jednak ku naszemu zdziwieniu, żaden z właściwych organów - policja i straż miejska absolutnie nie chce nam pomóc. Po ich wizytach - jesteśmy już bezradni.
Około pięć miesięcy temu na ulicy Jagiellończyka, obok naszej posesji, doszło do kolizji drogowej. Jednym z jej uczestników był samochód - opel combo. Właściciel(?) tego auta, zwrócił się z prośbą do jednego z lokatorów (nie właścicieli) naszego budynku, aby na chwilę wprowadzić uszkodzone auto na teren naszej ogrodzonej działki. Sam zadeklarował, że zorganizuje szybko transport uszkodzonego auta. Miało to trwać kilka godzin...
Wprowadził je jednak bardzo niefortunnie i bez jakiejkolwiek konsultacji, zastawiając metalową furtkę, która jest wejściem na teren naszej nieruchomości. Mijały tygodnie, potem miesiące - nikt po uszkodzone auto nie zgłaszał się.

Stało się ono już nie tylko dla nas dużym kłopotem, firma zajmująca się wywozem śmieci, podczas każdej wizyty ma także kłopot ze sprawną wymianą kontenera. Remont elewacji naszego ogrodzenia, także był bardzo utrudniony.

Pod koniec stycznia, postanowiłem powiadomić policję o porzuceniu auta na terenie naszej posesji. Po godzinie od zgłoszenia przybył patrol. Panowie policjanci obejrzeli auto, oraz sprawdzili jego status. Okazało się że auto posiada fałszywe numery rejestracyjne, gdyż te należą do auta zupełnie innej marki.

Numer nadwozia VIN był prawidłowy, przypisany do auta opel combo. Pojawienie się patrolu i uzyskanie tych informacji, potraktowałem jako przełom w sprawie. Spodziewałem się szybkiego działania, które sprawi że porzucone auto zniknie z naszej posesji, jednak informacje i porady jakie otrzymałem od policji - sprawiły że zaniemówiłem...

Podsumuję je:
1. Auto nie stoi w pasie ruchu, więc nikomu nie zagraża.
2. Auto co prawda posiada wadę prawną tj. fałszywe numery, ale formalnie nie jest uczestnikiem ruchu.
3. Oba auta- te wynikające z tablic rejestracyjnych, i te o numerze VIN - nie są poszukiwane.
4. Właścicieli obu w/w aut chroni ustawa o ochronie danych osobowych, więc nie możemy do nich dotrzeć indywidualnie.
5. Z punktu widzenia prawa - nie ma tu przestępstwa.



Otrzymaliśmy także poradę:
1. Mamy prawo na własny koszt dokonać transportu i umieścić auto na strzeżonym parkingu.
2. Wynikające z tego koszty, mamy ponieść jako wspólnota lokalowa.
3. Możemy wystąpić formalnie pismem, o wydanie danych osobowych właściciela(-li), jednak bez gwarancji ich otrzymania.
4. Wszelkie poniesione koszty, możemy odzyskać na drodze prawnej, z powództwa cywilnego, jednak pod warunkiem posiadania danych osobowych drugiej strony.



Jeszcze mniej miała do powiedzenia straż miejska, do której także zwróciłem się o pomoc. Usłyszałem: "Przecież tę sprawę prowadzi policja".

Za kilka dni, minie pół roku - kiedy to nieuczciwy, nieznany nam człowiek pośpiesznie wepchnął rozbite auto z fałszywym numerem rejestracyjnym - na teren naszej prywatnej posesji. Dziś już doskonale wiemy, że nie chodziło tu o żadną przysługę - on musiał je usunąć z pasa ruchu, bo tam działało prawo. Wiemy też, że staliśmy się ofiarą oszusta. Wiemy także najgorsze - nikt formalnie nie chce nam pomóc, aby rozwiązać tę sprawę."


Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 01:38.

Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.