Forum CDRinfo.pl

Forum CDRinfo.pl (https://forum.cdrinfo.pl/)
-   Off topic (https://forum.cdrinfo.pl/f5/)
-   -   Uciążliwa sasiadka (https://forum.cdrinfo.pl/f5/uciazliwa-sasiadka-88392/)

M@X 25.03.2011 13:39

Ja tam slucham czasem, ale na polowe glosnosci bo przy rozmiarze mojego pokoju trzesa mi sie szklanki w kredensie i boje sie przesunac pokretlo dalej...


Wiadomo***347;***263; wys***322;ana z ***63743; iPhone przy u***380;yciu Tapatalk

demek 25.03.2011 16:45

Cytat:

Napisany przez M@X (Post 1152753)
Do 22 wolnoc Tomku w swoim domku. I przed ta godzina, jak mawia moj ojciec ktory wybitne maksymy w arsenale posiada - "Pocalujta w dupe wojta!"

A jesli jest stara to jest duza szansa, ze niedlugo padol opusci ;-)...


nie masz racjii

jest cos takiego jak zaklocanie spokoju, obowiazuje 24h na dobe

za to tez jest kwit albo sad jak sie kwita nie przyjmie

@- Deckard -

chya tylko proba rozmowy zostaje i wytlomaczenie, ze pozno z pracy wracasz. jesli dalej bedzie stawiac na swoim to jej grzecznie powiedz, ze jesli nie przestanie to ty zadzwonisz po niebieskich bo zakloca ci spokoj

konkretnie art 51 kodeksu wykroczen

joujoujou 25.03.2011 16:49

Też miałem walniętych sąsiadów. :glupek:

Chociaż może wcale nie walniętych? :hmm:

Kiedy sobie od czasu do czasu chciałem posłuchać troszkę głośniej mojego ulubionego heavy metalu - oni dawali z góry znać donośnym stukaniem jak bardzo im się podoba. :cisza:

Oczywiście byłem dobrym sąsiadem - zawsze mocno podgłaśniałem żeby lepiej słyszeli. :zespol:

Wszystko rzecz jasna przed 22:00. :czas:

I to jest IMO sposób, byle nie przesadzić - hałas przed 22:00 nie może być głośniejszy niż ileśtam decybeli (nie pamiętam dokładnie wartości). :>

M@X 25.03.2011 16:53

Co do zaklocania w dzien nie wiedzialem - dzieki, demek! Choc i tak staram sie nie przesadzac...

Co do wracania z pracy - ja dzien w dzien jestem w domu po 22.00 wiec z Twoja sasiadka bym nie zdzierzyl, Deckard...


Wiadomo***347;***263; wys***322;ana z ***63743; iPhone przy u***380;yciu Tapatalk

pali 25.03.2011 16:56

Wzywanie policji na sąsiadów jest grzechem ciężkim.

Idź do niej i powiedz:

Ścieżka sprawiedliwych wiedzie przez nieprawości samolubnych i tyranię złych ludzi. Błogosławiony ten, co w imię miłosierdzia i dobrej woli prowadzi słabych doliną ciemności, bo on jest stróżem brata swego i znalazcą zagubionych dziatek. I dokonam srogiej pomsty w zapalczywym gniewie, na tych, którzy chcą zatruć i zniszczyć moich braci; i poznasz, że Ja jestem Pan, gdy wywrę na tobie swoją zemstę.

ed hunter 25.03.2011 17:13

Gadanie z taką babą tylko ją nakręci, niech ona wezwie niebieskich, jak ją @Deckard będzie olewał ustawicznie, to w końcu to zrobi, wyjdzie na wariatkę i tyle.
A niech se stuka, nie zwracać uwagi, mam trochę kontaktu z ludźmi i widzę, że nic ich tak nie zniechęca do zatruwania życia, jak całkowity brak reakcji na to.

demek 25.03.2011 17:42

czasami to dziala
czasami powoduje zdwojone dzialanie

ynsiwy 25.03.2011 20:55

Ja te***380; bym ja zla***322;, bo dogada***263; to si***281; nie dogadacie. Skoro piszesz ze nie jeste***347; g***322;o***347;nym s***261;siadem i tylko jej to przeszkadza to niech si***281; wali na swoje stare cyce. Inni s***261;siedzi sa spoko tzn ze tak czy inaczej b***281;d***261; za Tob***261; bo im nie przeszkadzasz. Ja bym poczeka***322; na rozwój sytuacji a jak b***281;dzie ***378;le to bym sugerowa***322; ***380;robic sie z***322;o***347;liwym i pokaza***263; kiedy faktycznie jest g***322;o***347;no.

Patrix 25.03.2011 21:16

Może po prostu aparat słuchowy ma podkręcony jak superman ? :]

szczuru 25.03.2011 21:18

Ja bym ją olał :] Jak (i jeśli w ogóle) wezwie policję to wtedy grzecznie im się wytłumacz, że po prostu bierzesz prysznic i nic na to nie poradzisz, że tak późno kończysz pracę :] A jeśli Ci nie uwierzą to niech idą na wywiad do innych sąsiadów odnośnie Ciebie i tego babska :]

grzeniu 25.03.2011 23:27

WSG!
Tak jej napisz na drzwiach k***a
Przez miesiąc będzie dochodzić o co kaman.

pali 26.03.2011 09:30

Może daj sąsiadce linka i niech również wypowie się na forum.

andrzejj9 26.03.2011 11:17

Szczerze mówiąc to większość z tutejszych wypowiedzi jest bardzo.. przynajmniej niepokojąca. Oczywiście, sytuacja może być różna, a i racja po każdej ze stron, ale ton wypowiedzi i ich jednoznaczność jest dla mnie przerażająca..

Właściwie tylko jedna osoba napisała, żeby może spróbować choć trochę się dostosować, czego jednak mieszkanie we wspólnym bloku by wymagało (do pewnych granic), wszyscy inni to "olewać", "atakować", "mścić się" itp. Rozumiem, że niektóre te wypowiedzi są w formie żartów, ale też trudno zakładać że wszystkie. I jeśli tak ma wyglądać podejście naszego społeczeństwa do swego rodzaju wspólnoty, to przestają mnie dziwić niektóre zachowania obserwowane w życiu codziennym.


Na wszelki wypadek powtórzę - nie opowiadam się za żadną ze stron, bo jak to zwykle w takich sytuajcach bywa - jak to w rzeczywistości wygląda wiedzą tylko sami zainteresowani. Faktycznie zdarzają się osoby, którym przeszkadza wszystko i wtedy jest z nimi problem. Zdarzają się jednak sytuacje, w których nasze zachowania naprawdę mogą innym przeszkadzać, nawet jeśli nie zdajemy sobie z tego sprawę. Odgłosy z poziomu wyżej mogą się przenosić znacznie bardziej niż byśmy to sobie wyobrażali. Można to sprawdzić, można spróbować zmienić (jeśli powód faktycznie będzie). Ale to są sprawy, które trzeba najpierw sprawdzić. Nie od razu atakować.

To taka ogólna refleksja, do nikogo tutaj personalnie nie mam pretensji. Wydaje mi się jednak, że trochę bardziej ugodowe podejście by się czasami bardzo przydało.

ed hunter 26.03.2011 11:45

Cytat:

Napisany przez andrzejj9 (Post 1152958)
Szczerze mówiąc to większość z tutejszych wypowiedzi jest bardzo.. przynajmniej niepokojąca. Oczywiście, sytuacja może być różna, a i racja po każdej ze stron, ale ton wypowiedzi i ich jednoznaczność jest dla mnie przerażająca..

Właściwie tylko jedna osoba napisała, żeby może spróbować choć trochę się dostosować, czego jednak mieszkanie we wspólnym bloku by wymagało (do pewnych granic), wszyscy inni to "olewać", "atakować", "mścić się" itp. Rozumiem, że niektóre te wypowiedzi są w formie żartów, ale też trudno zakładać że wszystkie. I jeśli tak ma wyglądać podejście naszego społeczeństwa do swego rodzaju wspólnoty, to przestają mnie dziwić niektóre zachowania obserwowane w życiu codziennym.


Na wszelki wypadek powtórzę - nie opowiadam się za żadną ze stron, bo jak to zwykle w takich sytuajcach bywa - jak to w rzeczywistości wygląda wiedzą tylko sami zainteresowani. Faktycznie zdarzają się osoby, którym przeszkadza wszystko i wtedy jest z nimi problem. Zdarzają się jednak sytuacje, w których nasze zachowania naprawdę mogą innym przeszkadzać, nawet jeśli nie zdajemy sobie z tego sprawę. Odgłosy z poziomu wyżej mogą się przenosić znacznie bardziej niż byśmy to sobie wyobrażali. Można to sprawdzić, można spróbować zmienić (jeśli powód faktycznie będzie). Ale to są sprawy, które trzeba najpierw sprawdzić. Nie od razu atakować.

To taka ogólna refleksja, do nikogo tutaj personalnie nie mam pretensji. Wydaje mi się jednak, że trochę bardziej ugodowe podejście by się czasami bardzo przydało.

W przypadku takich osób nie da się dostosować, bo im bardziej będziesz się starał, tym poprzeczka będzie wyżej stawiana. Z tego co napisał @Deckard, wynika jasno, że kobiecie przeszkadza, to że on żyje, nie wiem czemu, może dlatego, że on jest młody, a ona stara? Wystarczający powód...

Banana Coctail 26.03.2011 12:19

Edu ma rację. To tak jak z reakcją w czasie rewolucji.


Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 08:13.

Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.