![]() |
Cytat:
Jak napisałem - nie oceniam tego konkretnego przypadku (bo nie mam wystarczających danych). Niepokoi mnie tylko, jak wiele osób z góry zakłada tą pierwszą możliwość i nie bierze pod uwagę drugiej. |
Ogień zwalczać trzeba ogniem, szczególnie gdy pierwszy ogień niedługo zgaśnie. Sama podsyca, niech cierpi.
|
Może czasami warto być trochę bardziej wyrozumiałym. :)
Starsi ludzie, zwłaszcza mieszkający samotnie, inaczej odbierają rzeczywistość niż my. Oni też może często maja dość ciszy własnego mieszkania. Chcieliby z kimś porozmawiać, a tu nie ma z kim, bo dzieci nie mają czasu, bo praca, bo coś tam jeszcze***8230; Wsłuchują się więc w tę ciszę i słyszą tylko drażniące szuranie czyichś kapci, zbyt głośną muzykę sąsiada, spuszczaną w łazience o północy wodę***8230; To co nam na co dzień nie przeszkadza, dla nich staje się czymś denerwującym, bo oni wyłącznie na tych dźwiękach się skupiają i one są dla nich tym, czym dla wielu jest np. natrętne tykanie zegara w nocy. Czy nie czeka się wtedy z irytacją na kolejne tyknięcie? Bywam czasami u starszej pani (koleżanki mojej mamy ). Jeżdżę z nią do lekarza. Mieszka sama. Kiedyś bardzo energiczna osoba, dziś prawie niewidząca i niedosłysząca, choć trudno powiedzieć o niej staruszka. Wciąż bowiem mimo tych swoich niedyspozycji (również kłopotów z chodzeniem po złamaniu kości biodrowej ) stara się być elegancka, zadbana i - na tyle, na ile potrafi -samodzielna. Skarżyła mi się kiedyś właśnie na sąsiada puszczającego głośno muzykę. Tylko na tego jednego, mieszkającego nad nią. Ona nosi aparat słuchowy. Głośne dźwięki są przez to urządzenie odbierane jako drażniące i nieprzyjemne. W dodatku stanowią zakłócenia dla normalnej rozmowy, rozmowy telefonicznej, słuchania radia czy telewizji (bo ona już właściwie z racji słabego wzroku może tylko słuchać, i to też nie w komfortowy sposób). Zwróciła raz ( może dwa razy) sąsiadowi uwagę. Efekt dokładnie taki, jak założyliście. On rozkręcił muzykę jeszcze głośniej, ona więcej nie zareagowała. Jest pewnie zadowolony. Ma spokój. Ona nie... A czas płynie i dla nikogo się niestety nie zatrzyma. A złośliwy los z niejednego już zrobił przedwczesnego staruszka***8230; :( To tak na marginesie tej dyskusji. Bez odnoszenia się do konkretnych wypowiedzi, ale szczerze powiedziawszy większość trochę mnie***8230; dziwi. :O |
Basiu - tylko zauważ kto tu jest napastnikiem, a kto ofiarą. Kto nie chce negocjować.
|
Cytat:
Ile to razy widziałem w autobusie jak jakaś starsza osoba zamiast zapytać się czy ktoś ustąpi jej miejsca gadała na cały autobus jak młodzież jest niewychowana, albo mówiła, że ma jej ustąpić miejsca bo jej się należy bardziej niż jemu. Sorry ale GÓW**O jej się należy. To czy ktoś ustąpi jej miejsca zależy tylko od dobrej woli tej osoby. Sam ustępuję miejsca osobom które swoim sposobem bycia na to zasługują(zapytają sie w kulturalny sposób albo widać że taka osoba nie ustoi) a inne niech spadają na drzewo, bo jeżeli ktoś nie szanuje innych, to niech nie spodziewa się że ktoś będzie go szanował. W opisywanym przypadku widać, że Deckard zrobił wszystko aby sprawę rozwiązać polubownie. Jak dla mnie nie powinien się nią przejmować. Jeżeli przyjdzie ze skargą to spokojnie spróbować porozmawiać i wyjaśnić sprawę, jak się nie da to olać i nie zwracać uwagi. STAROŚĆ != wszystko mi wolno i to ktoś ma się dostosować do mnie bo ja mam już swoje lata. |
Mi się ten temat kojarzy ze słynnym: "super partia kur..o!".
|
Cytat:
Je jednak twierdzę, że tak - należy im się. W większości wypadków są to osoby, które przez kilkadziesiąt lat pracowały dla tego Państwa, w pewien sposób dla nas wszystkich. I często przez ten czas wiele od siebie dawali. Teraz są w wieku, kiedy to im należy się otrzymanie czegoś w zamian. Czegoś, czego (znowu w większości) nie otrzymują w postaci głodowych emerytur, czy jakichkolwiek innych świadczeń, czy podziękowań. Starsze osoby w Polsce mają wyjątkowo ciężko, nie musimy w dodatkowy sposób przysparzać im nieprzyjemności. Niech chociaż odrobina szacunku będzie podziękowaniem za lata, które spędzili pracując na nas wszystkich. Cytat:
Cytat:
|
Cytat:
To nie ma nic wspólnego z wiekiem, tylko z charakterem osoby. I w każdym wieku zdarzają się różne barany. A zauważasz mamroczące babcie o niewychowaniu, bo 20 latek nie domaga się na ogół ustąpienia miejsca w autobusie - jeszcze się na nogach trzyma. A starsza osoba nie za bardzo: nogi bolą, każdy zakręt to problem z utrzymaniem równowagi. Nie wybieram też osób którym ustępuję miejsca, bo mamroczą albo nie. Wstaję zanim jeszcze ktoś wpadłby na pomysł pomysł mamrotania. A ta sąsiadka - jeśli nie chce wpuścić i pogadać jak jest sama w domu (nie dziwię się), to spróbuj kiedyś przyuważyć jak będzie w domu syn. Wtedy się wybrać, pogadać, wyjaśnić sobie kulturalnie sytuację - może coś pomoże, szczególnie jak weźmiesz ze sobą jakieś ptasie mleczko ;) i z uśmiechem wyjaśnisz, że nie jest z Ciebie taki kawał chama i robisz to specjalnie, ale wracając z pracy chcesz po prostu się wykąpać, coś zjeść, a echo niesie. A jak i to nie pomoże, to cóż - żyć trzeba, nic na siłę... |
Andy, Banana...
Czy Wy trochę nie przesadzacie? Ja tu nie widzę ani napastnika (staruszka niby? ), ani ofiary (młody - zakładam -człowiek, do profilu nie patrzyłam ). A stukanie w sufit może i jest niekulturalne... tu się z Tobą zgodzę. Ale nazywanie kogoś standardowym moherem też takie nie jest. Cała sytuacja została naświetlona tylko z jednego punktu widzenia (owej ofiary ) i ta wypowiedź jest (bo musi być ) subiektywna. Druga strona raczej się nie wypowie, a tym samym nie obroni. Ciekawa jestem, co opowiada o tej pani, o której pisałam, jej sąsiad. Myślisz, że postępując w ten sposób, nawet jeżeli ona tylko kulturalnie zwróciła mu uwagę, potraktuje ją w swoich wypowiedziach z szacunkiem? Odniosłam się ogólnie do tego, co tu napisaliście o starszych osobach. Trudno określić te wypowiedzi (przynajmniej niektóre ) jako kulturalne. |
aaa tak mnie naszło żeby dziś z kumplami się u mnie napić wódeczki :D moze wtedy zobaczy kiedy jest glosno :P
|
Cytat:
I się dziwisz, że Cię wpuścić nie chce. Może po wódeczce byłeś. Zawsze wtedy odwagi więcej i animuszu.:D |
Cytat:
|
Albo wnuczka :szczerb:
|
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
andrzejj9,
w swoim pierwszym poscie masz generalnie rację. Moje rady z "napastowaniem religijnym" dawałem półżartem. Chodzi o to, że Deckard mówi nam, że próbował rozwiązać problem, zachowując się tak jak zwykle, czyli poprawnie, normalnie, kulturalnie. Jednak nie odniosło to skutku. Stąd proponowałem, aby zmienić nieco siebie i odegrać scenkę.To jest ryzykowne, ale nie dawałbym takich rad półgłówkowi - widać, że Deckard chamem czy bandziorkiem nie jest. Niemniej masz rację, że rozmawiamy o konkretnej osobie i trzeba ważyć wypowiedzi. Przepraszam. Bardzo fajnie Basia to ujęła. andy, autobus to miejsce publiczne, Kodeks wykroczeń, nieobyczajny wybryk. Ale to głupota, of kors. BTW Ustępując w autobusie czy tramwaju miejsca mówię "proszę, może pani usiądzie" - szczególnie jeśli jest to kobieta w wieku "przejściowym". Widzę zawsze zaskoczenie, bo inni ustępują miejsca "z automatu", jeszcze miny strojąc. Myślę, że to też przykre musi być dla kobiety. Niektóre widzę nie korzystają z takiego ustąpienia. A mi w grudniu pierwszy raz ustąpiono miejsca :D Laskę wiozłem dla kogoś, kto nogę złamał, wsiadłem z nią do autobusu i od razu miejscówka :) Skorzystałem. |
Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 08:13. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.