Ciężko mi cokolwiek doradzić. Nigdy nie miałem swojego OS X, na wirtualizację czy hackintoshe jestem już za leniwy, więc weź poprawkę na to że wszystko co napisałem niżej, piszę z perspektywy laika - podkreślam, nie znam tego systemu operacyjnego.
Czy masz backdoora czy nie to nie wiadomo. Biorąc pod uwagę zamieszanie z 7.2 i defacem (?) ichniej strony, nie jest to nieprawdopodobne. Strzelam, że zemściło się na Tobie powszechne przekonanie (mit) że "na maka nie ma wirusów" plus renoma TrueCrypta i stąd brak refleksji podczas instalacji. Teoretycznie są też źródła do 7.2, ale nie sądzę aby ktokolwiek próbował je kompilować, tak samo prześwietlać binarki i kod tej wersji. Optymistyczna wersja wydarzeń jest taka, że to tylko uboższy TC do deszyfrowania woluminów i kontenerów TC w celu migracji na FV/BL (i wtedy nie byłby to deface strony tylko deadmanswitch lub inna celowa kompromitacja projektu). Gdzieś tutaj na forum już o tym rozmawialiśmy, poszukaj jeśli Cie to interesuje.
1. Jeśli program po uruchomieniu wymagał uprawnień administratora, a Ty się zgodziłeś to mógł zrobić cokolwiek. Wtedy dla spokoju duszy skopiowałbym prywatne dane i konfigi programów na np. pendrive'a, a dysk zaorał i wgrał czysty system. Nie użyłbym TimeMachine ponieważ jeśli przechowuje również cały system to skopiuje również zło, które (zakładając) zrobił TC 7.2 (lub wybrał przywrócenie wersji z przed instalacji 7.2, ale i tak musiałbyś skopiować sobie gdzieś dane, których w tej kopii nie masz, wiadomo).
2. Jeśli program po uruchomieniu nie wymagał uprawnień administratora to teoretycznie niczego złego nie mógł zrobić i wystarczy usunięcie aplikacji.
3. Być może to stare informacje, ale czytałem że OS X nie ma żadnego mechanizmu który śledzi zmiany wprowadzane do systemu i całkowita deinstalacja jest niemożliwa. Dotyczyć miałoby to paczek *.pkg (to są takie? ;)) jak i *.dmg.
|