![]() |
Cytat:
|
A znajdź coś w takiej kolekcji, dysk 2 TB o wiele wygodniejszy, i miej miejsca zajmuje ;)
|
Tam są nagrane tylko programy freeware/trial/kopie zapasowe :P
Odnaleźć się jest łatwo, bo wszystko jest w takich katalogach ze spisem. Tylko że tam jest z 80 pozycji, reszta w pudełkach, w szpulach jakieś pierdoły które sie czasami przydają (tapety, audio cd, patche, kopie zapasowe (danych), zdjęcia, mody do gier itp. ). |
Temat odpowiedni więc zadam tutaj. Jest sobie taki Janusz w wieku powyżej 26 roku życia. Janusz siedzi na etacie (umowa o pracę) w firmie A. Rozgląda się w międzyczasie za czymś ciekawszym i znajduje firmę B, bo firma B robi kilka rzeczy ciekawiej (ogólnie rozwój własnej osoby itp). Jedyna zagwozdka to taka, że firma B proponuje w zamian umowy o pracę - umowę zlecenie (bo wakatów brak). Jedyny dodatek na tymże zleceniu to płatny urlop. Umowa ta byłaby jedyną umową jaką posiada Janusz (wypowiedzenie w firmie A). Jako, że Janusz nie jest doświadczony z umową zleceniem, jakie pułapki czekają na Janusza? Czy z tym jest na prawdę tak źle? Janusz sądzi, że mógłby na tym zrobić krok wstecz, a nie w przód...
Rzeczowe odpowiedzi będą pomocne. |
Jeśli to będzie jedna umowa z płatnym w pełni ubezpieczeniem społecznym, to Januszowi grozi głównie to, że jak znudzi się firmie B, to zostanie zwolniony jak na amerykańskim fikmie. Jak będą dwie umowy, jedna na 150 złotych, a druga na resztę, i od tych 150 tylko płacone społeczne, to Janusz nie będzie miał już złudzeń, że coś mu się na emeryturę zbiera. :szczerb:
|
Zlecenie to straszna lipa - chyba że jako dodatek do normalnej umowy to można to ciągnąć. Sam decydujesz czy masz mieć płacone ubezpieczenie czy też nie. Brak płatnego urlopu - jak nie masz w umowie że urlop płatny to się potem wyprą. Brak socjalnego np. brak wczasów pod grusza, za okulary ci nie zwrócą. Nie obowiązuje cię norma godzinowa - czyli teoretycznie możesz pracować i 300 godzin. Jak cie wywalą po roku - nie masz nawet kuruniowki.
|
Nie pozostaje też bez znaczenia, że umowa zlecenie jest traktowana znacznie gorzej w oczach innych pracodawców. Później w CV wygląda to tak, jakby pracownik zrobił krok wstecz.
Poza tym ponoć jest tak, że nawet pracując na analogicznym stanowisku, z podobnymi zarobkami oraz będąc w pełni ubezpieczonym, pracownicy mający umowę zlecenie czują się gorzej, są mniej zadowoleni. |
Nie zapominajmy - że są też gorzej traktowani przez kolegów z pracy !
|
Cytat:
|
Więc tak, szanowny Janusz dziękuje za odpowiedzi :) Odpowiadając w streszczeniu na posty do tego momentu. Nie byłoby dwóch umów do kantu, tylko jedna. To nie byłaby minimalna, tylko dość dobry pieniądz. Czyli wady takie: brak socjalu, dopłaty do okularów (nie wiem czy przy takim pieniądzu to problem z tymi brylami), brak normy godzinowej (tu faktycznie jest duża pułapka) czyli brak nadgodzin (bardzo źle), dziura w CV (dla chcących tak interpretować) i prawdopodobnie brak świadectwa pracy za ten okres, a etatu oczywiście Janusz nie musi doczekać (różnie bywa) aby zwieńczyć to poprawną umową o pracę. Jednym słowem, kiepsko.... co za kraj.
|
Cytat:
Co do okularów - skoro się należą (dotowane do 300 zł co trzy lata) to dla czego z tego nie korzystać Okres wypowiedzenia w umowie zlecenie to 2 dni a nie 2 tygodnie jak w przypadku umowy o pracę... Są też plusy - nie mogą ci dać nagany |
Jak miałby opłacane wszelkie składki to by dostał:
Cytat:
|
Cytat:
Cytat:
|
Cytat:
Jednak należy wziąć pod uwagę jeszcze jedną kwestię. Dla czego firma wybiera zatrudnianie pracownika na umowę zlecenie? Bo jej wygodniej? Ta forma zatrudnienia jest stosowana by zmniejszyć koszty pracy - i bardzo często obchodzić przepisy prawa pracy - choćby nadgodziny. Znam przypadki firm, w których stosowano uwaga dwie umowy zlecenie. Działało to następująco: Firma zatrudnia pracownika na umowę zlecenie - daje mu ładną stawkę - pracownik dostaje dwie umowy zlecenie. Pierwsza umowa zlecenie jest z ładną stawką - ale nie jest nic odprowadzane. Druga umowa zlecenie jest na kwotę 50 zł. z której to są odprowadzane składki - adekwatne do zarabianej kwoty - czyli z 50 zł. Tym samym pracownik ma fikcyjne poczucie ubezpieczenia. Pracodawca oszczędza na płaceniu składek i zmniejsza koszty ponoszone na pracownika. W świetle prawa jest to jak najbardziej legalne. Należy w przypadku umów zlecenie uwzględnić że czas przepracowany nie wlicza się do stażu pracy - czyli jak przepracujesz 2 lata na zlecenie po studiach, to masz tylko 8 lat pracy (8 lat dostajesz na start za to, że studiowałeś - nie zależnie od tego czy to studia 1, 2 czy 3 stopnia) - i nie dostaniesz 26 dni urlopu jak już przejdziesz na umowę o pracę Cytat:
|
@ed pisał wyżej o tych dwóch umowach, lata pracy to już nie problem, dawno wypracowany limit urlopowy,
ale tak to jak najbardziej kolejna wada um. zlec. Piszesz o kosztach dla pracodawcy, jaka to jest różnica pomiędzy tymi dowoma umowani dla pracodawcy zakładając w obu przypadkach po potrąceniu składek, że Janusz dostaje X netto (tzw na rękę)? Pod X możesz wstawić dowolną kwotę chodzi tylko o wykazanie różnicy. |
Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 18:33. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.